Hydra
Szablon:Tmitologiczne, biomechaniczne perpetuum mobile.
Była to potężnych rozmiarów, wielogłowa traszka. Kiedy ktoś jej uciął głowę, odrastały jej od razu dwie, co w bilansie dawało dodatkowe, groźne szczęki przeciwko samobójczym bohaterom.
Mitologia wspomina, tylko o jednej, Lernejskiej. Pozostałe były skuteczniejszymi myśliwymi i nikomu, kto mógłby cokolwiek o nich powiedzieć nie udało się umknąć. Od tej jednej wywodzi się przymiotnik „cholerny”. Z racji tego, że blokowała drogę do Lerny, mówiono o kimś, kto skutecznie zawadzał na drodze, że jest „jak hydra z Lerny”. Ponieważ są to cztery słowa, a spacje są drogie, jakiś mądry Grek scalił to całe określenie w jedno słowo „hydrolernejski”. Ciężko to wymówić, więc skrócono to słowo do „hydrolerny” (jak hydra leżący), z którego powstało „holerny”. Poloniści jak wiadomo nie tolerują słów zaczynających się na „ho” i dorzucają im na początek c (ten sam los spotkał hoinkę czy homika).
Sofiści zwykli się zastanawiać, czy hydra cierpiała na rozdwojenie jaźni. Hydrę udało się pokonać Heraklesowi, najsilniejszemu człowiekowi zaraz po Pudzianie. Wycwanił się z odrastania nowych głów tym, że nie ucinał ich swoją maczugą ale je urywał (reguły mówią, że głowy odrastają po ucięciu, o urwaniu ani słowa).