Kiosk
- Poproszę „Małego Modelarza”!.
- Ze środkiem plemnikobójczym czy bez?
- Zwyczajowy dialog z Panią z Kiosku.
Kiosk - obiekt budowlano-propagandowy, służący do biernej dystrybucji prasy i nie tylko. Jest przykładem ciekawej z biologicznego punktu widzenia symbiozy Kiosku Właściciwego oraz Pani z Kiosku.
Kulturotwórcza rola kiosku
Kioski stawiano w dawnych czasach w miejscach, gdzie chciano skupić osadnictwo. Posadowienie kiosku w szczerym polu gwarantowało, że z czasem zostaną w pobliżu dostawione domy, lokale gastronomiczne a nawet kościół. Dzięki kioskowi osadnicy wiedzieli gdzie są, po co są i co się wokół nich dzieję. Kiosk zapatrywał ich w Trybunę Ludu oraz artykuły do golenia, czasami można było nawet kupić w nim zapałki, co pchnęło osadnictwo do przodu, poza epokę hubki i krzesiwa oraz deficytowy papier toaletowy, co wpływało na poprawę higieny okolicznej ludności. Także autobusy PKS rzadko zatrzymywały się na przystankach, przy których nie było kiosku. Od kiosku zaczynano też elektryfikację osad.
Budowa kiosku
Kiosk zbudowany jesy zazwyczaj z tektury, szkła, blachy falistej lub sklejki. W jego konstrucji chodzi o to, by był bardziej szerszy na górze niż u podstawy. W kioskach sprzedających towary deficytowe można zamontować kraty.
Istnieją lokalne wariacje architektoniczne: krakowska z wystającymi drutami na kształt pawich piór oraz pomalowana w regionalne pasy przez kibiców Cracovii, podhalańska z ciupagą wbitą w drzwi oraz nadmorska z wbitymi tamże widłami, przywodzącymi trójząb Neptuna.
W Warszawie ostatnio zlikwidowano wszystkie kioski, bo wszystko co w nich było, można kupić w Złotych Tarasach.
Asortyment
W kiosku można kupić wszystko, co tylko przeszło przez niewielkie okienko o wymiarach ok. 30 x 40 cm. Począwszy od prasy codziennej i czasopism fachowych oraz branżowych, biletów komunikacji miejskiej, papierosów, kremu do golenia poprzez elegancką kosmetykę (Biały Jeleń, Przemysławka, I lowe you!, Shampon „Familijny”), artykuły farmaceutyczne (tabletki z krzyżykiem, Unimil, ConAmore), importowane zabawki (z Chin) po artykuły spożywcze o przedłużonej długopisem dacie przydatności do spożycia.
W czasie największej prosperity kiosków sprzedawano tu także mięso i alkohol. Obecnie w tych branżach kioski nie wytrzymują naporu hipermarketów.
Ekspozycja towaru
Nad zasadami ekspozycji towaru w kioskach pracowano od lat. Stosuje się tu kilka nienaruszalnych zasad:
- czasopisma erotyczne zawsze winny leżeć w takich miejscach, by cała wieś widziałam, kto je ogląda,
- obok można położyć czasopisma religijne,
- czasopisma kulinarne winny sąsiadować z periodykami typu „Gastrolog” lub „Wrzody Żołądka”,
- najintensywniej winno się eksponować numery gazet sprzed roku, chyba że chodzi o Fakt lub Nasz Dziennik,
- wyblakłe i pokrzywione pocztówki sprawiają wrażenie, że w kiosku handluje się antykami,
- z zabawek najlepiej eksponować czołgi,
- szklane podwieszane półeczki są the best.
Kwestia Pani z Kiosku
Wewnątrz kiosku znajduje się zazwyczaj Pani z Kiosku. Jest to istota składająca się zasadniczo z tułowia tudzież biustu, głosu operującego zwrotami: Nie ma! i Czy czydzieści oraz jednej ręki służącej do wydawania reszty. Aktywność życiowa kiosku jest nieodłącznie związana z aktywności Pani z Kiosku. Jest ona najprawdopodobniej integranie połączona z Kioskiem (wersja combo), ponieważ jeszcze nikt nie widział Pani z Kiosku stamtąd wychodzącej lub tam wchodzącej. Kiedy raz złapano kogoś takiego w Kielcach, ten okazał się arabskim zamachowcem, starającym się wysadzić ten strategiczny obiekt w powietrze. Zamach się nie udał, bo Pani z Kiosku nie miała akurat baterii R20 do zapalika.