Wielki Zderzacz Hadronów
JEB!
- Zderzacz podczas zderzenia hadronów
Jestem za młody, aby umierać! Jeszcze nie nabiłem 90 lvla w WoWie!
- Anonimowy gracz WoWa o tym, jak Zderzacz zrobi bum
Wielki Zderzacz Hadronów – wielki (obwód 27 km, czyli naprawdę wielki) metalowy tunel, zbudowany przez amerykańskich[1] europejskich naukowców. Jest im on potrzebny, bo chcą pooglądać, jak się protony zderzają i odkryć dużo różnych ładnych cząstek, żeby dostawać nagrody i błyszczeć na światowych salonach. Wbrew nazwie, hadrony się w zderzaczu nie zderzają ze względu na awarie (patrz historia). Mają go naprawić polscy (!) naukowcy. Życzymy powodzenia.
Historia
- 2 listopada 2000 - w Zaduszki zamknięto tunel stary jak wyłom w murze berlińskim tylko po to, by w niecałe osiem lat zmienić mu nazwę na
THCLHC. - 10 września 2008 - wreszcie uruchomiono LHC. Po raz pierwszy. To właśnie m/w wtedy pojawiły się wieści o końcu świata.
- 11 września 2008 -
drugi atak na architekturę Nowego Jorkuawaria chłodnicy, spowodowana prawdopodobnie przez niedobór Lodowych Pingwinów. - między 11 a 19 września 2008 - awaria magnesów (przebiegunowanie?) i wyciek helu, w wyniku którego naukowcy wyłączyli LHC do późnej wiosny 2009, ze względu na
zimowy niedobór prądumimowolne napady śmiechu wywołane wysoką częstotliwością swoich głosów. - 14 czerwca 2009 - powolne uruchamianie LHC; w pełni zaczął działać w środku października (?).
- 3 listopada 2009 - jakiś obrazoburczy, ignorancki i niegodziwy ptak upuścił kawałek bagietki na zewnętrzną część instalacji chłodzącej, co spowodowało przegrzanie magnesów. [2] (2 in 1)
Wyniki działania
Oczywiście działanie tunelu, którego budowa kosztowała tyle, ile wynosi budżet Etiopii na dwadzieścia lat, może całkowicie niczego nie przynieść. Ale może przynieść wiele intrygujących rozwiązań, między innymi:
- wielką dziurę w Ziemi.[3]
- jeszcze większą dziurę w Ziemi.
- wielką dziurę bez Ziemi (tak zwaną czarną dziurę).
- koniec świata.
- restart Wszechświata.
- odkrycie antysferokonia, który jest antymaterialnym odpowiednikiem zwykłego sferokonia.
- obalenie całego dotychczasowego dorobku naukowców, przez co producenci podręczników od fizyki wyrwą sobie wszystkie włosy z głowy.
Teoria spiskowa
Fakt, iż LHC jest urządzeniem niewątpliwie zaawansowanym i mającym mieć wielki wkład w świat nauki spowodował wiele teorii spiskowych jeszcze przed jego uruchomieniem. Najbardziej popularna z nich głosiła o powstaniu czarnej dziury (patrz akapit wyżej).
Niejaki Pan Brąz sugerował też wytworzenie wspaniałej antymaterii, dzięki której będziemy mieć tyle energii, że Ziemia nie wyrobi z jej przetworzeniem. Zawsze antymateria może też zjeść kawałek Ziemi, co równie dobrze mogłaby zrobić wspomniana czarna dziura. W każdym razie, wychodzi na jedno i to samo.
Wkrótce wizje zagłady stały się nudne i na dodatek nieprawdziwe, przez co ludzkość odetchnęła ze szczerą ulgą, zmieniając kanał na o wiele bardziej emocjonujący Polsat Sport.
To jednak nie koniec gdybań i domysłów. Fakt, iż LHC dwukrotnie ulegał zepsuciu tuż po uruchomieniu, a jednocześnie na tyle późno, że nie opłaca się go włączać do wiosny spowodował nową falę spekulacji. Zaczęto dochodzić do dwóch wniosków. Pierwszy z nich można opisać następującym schematem:
- Jest rok dwutysięczny któryś tam, dzięki LHC odkryto Coś. Istnieje również wehikuł czasu lub inna metoda materialnej podróży w czasie.
- To coś stanowi poważne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania Matki Natury, bądź przynajmniej ludzkich umysłów.
- Ktoś przenosi się w dwutysięczny ósmy/dziewiąty/... rok, gdy LHC zostaje uruchamiany. Psuje urządzenie, by zapobiec odkryciu Czegoś.
- Niestety, frajer nie zdaje sobie sprawy, że nie wróci do rodziny i znajomych których opuścił, tylko przeniesie się w rzeczywistość, gdzie on i połowa jego ziomków zostanie zwolniona z pracy, a Dmitrij Miedwiediew zostaje prezydentem Stanów Zjednoczonych.
- My męczymy się jak głupi z naprawą Zderzacza, wydając kolejne mordyliardy euro na udoskonalanie ustrojstwa.
Drugi wniosek to założenie, że LHC również ciągle będzie się psuł, ale tylko do 2012 roku. W tymże roku LHC zostanie odpalony, jak zwykle, jesienią i wreszcie będzie normalnie funkcjonował!
Zniecierpliwiony CERN postanowi jednak olać swoją zwyczajową zimową przerwę i pozostawi Zderzacz uruchomiony, co w grudniu po południu spowoduje światowy kryzys energetyczny, a może i nawet wyczerpanie wszystkich surowców naturalnych. [4]