Psychosocial

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Musiałem zapytać Corey'a co oznacza „Psychosocial”. Nie powiedział mi.

Shawn Crahan

A deszcz zabije nas wszystkich i rzuci nami o ścianę, ale nikt nie potrafi zobaczyć we mnie postępowania męczennika!

Tekst utworu autorstwa Corey'a

Psychosocial (pol. Psychiczny Socjalista) – największy przebój Slipknota przybierający formę pięciu minut growlowania i uderzania w bębny, beczki, garnki i co tam jeszcze było pod ręką. Powstanie piosenki wiąże się z desperacją zespołu, który za wszelką cenę pragnął dźwignąć lecącą na łeb, na szyję popularność. Proces był tak intensywny, że choć przyniósł oczekiwany skutek basista grupy nie wytrzymał tępa pracy i poszedł grać z Hendrixem.

Nagraniu towarzyszył widowiskowy teledysk złożony z ujęć na zdechłego zwierzaka i podpalania farmy na amerykańskim wygwizdowie.

Jak zagrać utwór?

Granie „Psychosocial” samo w sobie nie stanowi większej trudności. Nieprzewidziane komplikacje mogą pojawić się dopiero na późniejszych etapach muzykowania, lecz o tym za chwilę. W każdym razie, do zagranie utworu potrzebnych będzie ci dwóch kolegów z gitarami elektrycznymi, niezliczona ilość wszelakich znajomych z kijami, którzy będą bić w coś, co od biedy można nazwać instrumentem perkusyjnym, jeden basista, który nie musi posiadać żadnych umiejętności (liczą się natomiast szybkie palce), wokalista a'la Corey Taylor i jeden DJ. Jako, że trudno dziś o DJ-a metalowego możesz być nim właśnie ty. Do odważnych świat należy. A teraz do roboty, młody stachanowcu!

  1. Zaczynacie od solówki, po czym koledzy perkusiści zaczynają uderzać kijami we wszystko w zasięgu wzroku, co nie jest innym muzykiem.
  2. Wokalista imituje warkot zwierzęcego minibossa z taniego MMORPG.
  3. Gracie prosty, jak plan warszawskiego metra riff. Ważne, by kiwała się przy nim główka, a nóżka wybijała skoczny rytm.
  4. Śpiewak zaczyna warczeć o pakowanych przewrotach i pseudo-świętym wypaczeniu.
  5. Reszta grupy zastanawia się o co mu chodzi.
  6. Teraz tylko pora na refren, który uświadomi słuchacza, że deszcz zabije nas wszystkich.
  7. W końcu wszyscy ryczycie „Sajkososzja! Sajkososzja!”.
  8. Sąsiedzi karzą wam się zamknąć.
  9. Powtarzacie zwrotkę i refren, nie bacząc na gniewne stukanie do drzwi.
  10. Później oddajecie pole do popisu solowemu wymiataczowi.
  11. Sąsiedzi wybierają numer na policję, bo obowiązuje już cisza nocna.
  12. Wykrzykujecie ile sił w gardłach coś, co brzmi jak odgłosy orgii satanistów.
  13. Pech chciał, że patrol policyjny przejeżdżał akurat w pobliżu.
  14. Gliniarze was spisują.
  15. Nie dostaniesz się już na wymarzone studia, jesteś pewien, że twoja przyszłość została zaprzepaszczona.
  16. Koledzy każą ci się ogarnąć, lecz nie słuchasz ich i wracasz do domu, gdzie płaczesz w kącie.
  17. Przeżywasz załamanie psychicznie, borykasz się z depresją i myślami samobójczymi.
  18. Chwytasz gitarę i uciekasz z domu, by porzucić przeszłość i odnaleźć nowe życie.
  19. Wsiadasz do chińskiego pociągu towarowego i odjeżdżasz do Państwa Środka wraz z transportem polskich pomidorów malinowych.
  20. Jadąc przez Białoruś, Sybir i Mongolię żywisz się wyłącznie pomidorami, przez co obiecujesz sobie, że już nigdy nie tkniesz pomidora.
  21. Na miejscu uciekasz przed celnikami i błąkasz się po Chinach, przygrywając akustyczną wersję „Psychosocial” napotkanym Chińczykom.
  22. Zyskujesz sławę legendarnego barda, choć nikt nie wie, o czym śpiewasz.
  23. W końcu zgarnia cię policja za włóczęgostwo i nielegalne przekroczenie granicy. Wyrok: piętnaście lat kolonii karnej.
  24. Miliony Chińczyków wychodzą na ulice protestować, gdyż twoje pieśni rozbudziły w nich nadzieję na lepszą przyszłość.
  25. Przez to, że żaden Chińczyk nie zrozumiał ani słowa, każdy słyszy w nich to, co chce. Jesteś więc chińskim Jackiem Kaczmarskim.
  26. Wybucha rewolucja, obalone zostają rządy partii komunistycznej.
  27. Zostajesz uwolniony, a wdzięczny naród powierza ci stanowisko prezydenta demokratycznych Chin.
  28. Otrzymujesz pokojową Nagrodę Nobla, zostajesz zaproszony do Sztokholmu po jej odbiór.
  29. Udajesz się na uroczysty bankiet, gdzie wita cię król Szwecji.
  30. Na bankiecie oferują pomidory.
  31. Masz po nich taką traumę, że na sam widok czerwonego paskudztwa odstajesz ataku serca i umierasz.
  32. Zostajesz zabalsamowany i pochowany w mauzoleum w Pekinie.
  33. Po twojej śmierci w Chinach wybucha wojna domowa, w której ginie dwadzieścia milionów ludzi.
  34. Straty są więc nieznaczne, ucierpiała jednak historyczna zabudowa Szanghaju.
  35. Ostatecznie, władzę odzyskują komuniści, którzy burzą twoje mauzoleum.

Wniosek: nie graj tej piosenki. Zostaw to zawodowcom.

Z każdą piosenką, powiedziałem.
Z każdą.

Zastosowania

„Psychosocial” słynie z tego, że możliwe jest zmiksowanie go z każdą istniejącą piosenką, nie ważne, czy będzie to Britney Spears, przygrywka z anime, czy popisy Chóru Aleksandrowa. Remiks stworzyć można nawet łącząc ową pieśń z dźwiękiem odkurzacza i uderzaniem młotkiem do rozbijania schabowych w deskę do prasowania.

Twórcy utworu

  • Corey Taylor – warkot, odpowiedzialność za zawały bogobojnych staruszek przekonanych, że u sąsiadów puszczających „Psychosocial” objawił się diabeł we własnej osobie, wątpliwości moralne rodziców z cyklu „Co myśmy temu dziecku kupili?”
  • Joey Jordison – perkusja w klasycznym tego słowa znaczeniu, ostatnia ostoja normalności w zespole
  • Paul Grey – śmierć, która zainspirowała zespół do stworzenia kolejnego, naszpikowanego przebojami albumu poświęconego jego pamięci, a także bas
  • Chris Fehn – bębny we wszystkich rozmiarach, jakie tylko były w sklepie muzycznym
  • Jim Root – powalające na kolana solo gitarowe, którego zagranie jest ambicją milionów domowych szarpidrutów na całym świecie, a jak to z wielkimi ambicjami bywa, nie wykraczają one poza sferę fantazji, a kupiona za ciężkie pieniądze gitara staje się stylową dekoracją
  • Mick Thompson – zagranie riffu i ukazanie go tak w teledysku, że większość odbiorców nie będąca fanami Slipknota przekonana jest, że to on gra cały utwór, przez co Thompson zostaje idolem kindermetali
  • Sid Wilson – pocieranie płytami gramofonowymi, którego i tak nikt nie słyszy, ale gdyby go nie było to… w sumie nic by się nie zmieniło, nie oszukujmy się
  • Craig Jones – odtwarzanie melodyjek na samplerze i zarabianie na tym tyle samo, co produkujący się z całych sił Corey
  • Shawn Crahan – beczki typu keg, gongi, kubły na śmieci, kontenery, garnki, zastawa stołowa, itd.

Zobacz też