Dolores Umbridge

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 10:13, 26 cze 2015 autorstwa Michsar (dyskusja • edycje) (Wycofano ostatnie edycje autorstwa 79.191.170.128; przywrócono ostatnią wersję autorstwa Mkart.)
Jedna z bardziej hardkorowych scen z panią Umbridge

Szablon:T przeurocza i przemiła nauczycielka Obrony przed Czarną Magią w Hogwarcie oraz Starszy Podsekretarz Ministra Magii czyli szpieg Korneliusza Kmiota Knota.

Wygląd

Puszysta, lekko przysadzista kobiecina o mysich włosach, wyłupiastych brązowych oczach i zajęczej wardze, co dodatkowo upodabnia ja do ropuchy. Zwykle ubrana na różowo, ewentualnie różowo, różowo, lub w ostateczności – różowo. Na nogach różowe, zabójcze szpilki, na twarzy tona makijażu mająca na celu ukazanie ukrycie wszelkich niedoskonałości. Po prostu – żyć nie umierać! Oczywiście w filmie wszystko się zmienia. Wygląda jak babcia z Czerwonego Kapturka JuTuba. W filmie ubyło jej z ok. 50 kilogramów.

Charakter i codzienne zajęcia

Jest miła, tolerancyjna i uwielbia zatrzymywać uczniów po lekcjach i karać ich w sposób wyrycia na swojej ręce blizny z napisem np. „Nie będę opowiadał kłamstw” jak w przypadku Chorego Portiera. Jest uwielbiana zarówno przez uczniów jak i nauczycieli. Szczególnie przez woźnego – Argusa Filcha, który wielbi ją niczym najwyższe bóstwo i z radością spełnia jej zachcianki. Uwielbia kolor różowy. Ma też dziwaczną obsesję na punkcie wieszania w swoim różowiutkim gabinecie dizajnerskich talerzyków z kotami, jak i z kotami. Jest najlepszą psiapsiółą profesor Trelawney i jest uzależniona od herbatki. Nadużywa też Veritaserum, czyli eliksiru prawdy na swoich uczniach. Wszyscy uwielbiają jej gustowny i niezwykle modny różowy kaftanik, w którym wygląda jak włochaty różowy moher.

Uwielbia spędzać wolny czas na wymyślaniu nowych dekretów, które są ze zniecierpliwieniem oczekiwane przez uczniów. Przez pewien czas dyrektorka Hogwartu jak i jego Wielki Inkwizytor, ale dała się zrobić w bambuko przez Harrego i Hermionę. Jej kariera dyrektora skończyła się, gdy centaury zabrały ją na jakże miłą wycieczkę w głąb lasu.