Sędzia Anna Maria Wesołowska
Ten artykuł dotyczy polskiego programu telewizyjnego. Zobacz też hasła o innych osobach o tym imieniu. |
Proszę wstać. Sąd idzie.
- Rozprawę poprowadzi Sędzia Anna Maria Wesołowska
Paaaaanie prokuratorze!
- Anka do Łaty
Proszę wstać… przepraszam, proszę siedzieć.
- Anka do poszkodowanego, który jeździł na wózku inwalidzkim i został poproszony o uspokojenie się
– Pani jest bardzo ładna…
– Został Pan skazany na 3 lata więzienia za składanie fałszywych zeznań!
- Typowa rozprawa
Proszę Wysoki Sąd o przesłanie do prokuratury protokołów z dzisiejszej rozprawy.
- Standardowa prośba prokuratora po standardowym uniewinnieniu
Proszę pamiętać, że zeznania należy składać zgodnie z PRAWEM.
- Największy fail w historii programu
Pouczam o obowiązku mówienia prawdy. Składanie fałszywych zeznań jest karalne.
- Ulubione zdanie Anny
Sędzia Anna Maria Wesołowska (ur. 6 marca 2006) – program fikcyjno-dokumentalny przedstawiający sąd mobilny (tak jak ten internet z Plusa) w sposób niezwykle profesjonalny, prowadzony przez sędzię Annę Marię Wesołowską. Sędzia ubrana w łańcuch i togę karze złych i nieuczciwych, którzy biją swoje babcie i kradną muchomory z lasu.
Fenomen programu
W każdym odcinku sędzia rozpatruje inną sprawę. Zazwyczaj chodzi o morderstwo czy pobicie, ale im dłużej oglądamy program, tym więcej mamy wątpliwości.
Sędzia działa w pełni profesjonalnie (miała kiedyś płytę z filmem jako dowód, nie wsadziła jej do końca do laptopa a film już się wyświetlał), co pozwala jej bezwzględnie ukarać morderców i gwałcicieli. Zwykle na koniec programu przed wydaniem wyroku prokurator wstaje i wygłasza piękną mowę (najczęściej przepraszającą). Warto wspomnieć o Panu Dudziku, który jest gorylem obecnym na każdej rozprawie, a do jego obowiązków należy wypełnianie rozkazów sędzi. Swoje wyroki wygłasza zawsze po naradzie (czyt. reklamach).
Faktem, na który swą uwagę zwracają tylko [wielcy fani/oglądacze]/nieliczni jest to, że, zarówno ona jak jej młodszy kolega – Pan Artur Lipiński, jako jedyna siedzi dokładnie na osi symetrii sali sądowej (znaczy sali nagrań). Nawet mównica/[barierka dla świadków] jest, patrząc na Stół Sędziowski, u Pani Ani trochę w lewo, a u Pana Artura trochę w prawo. Chyba, że akurat Pan Strażnik stanie na środku, opierając się jednocześnie o drzwi, jednak wówczas istniałaby [duże prawdopodobieństwo]/szansa, iż On, zagrodziłby drogę ucieczki z sali potencjalnym sprawcom, a i Sam mógłby zostać narażony na cios ze strony otwierających się akurat drzwi.
W niektórych odcinkach Anka mówi do pokrzywdzonego „może pan zostać na sali”, mimo że wcześniej nikogo z sali nie wyprosiła. Notabene, na większości realnych rozpraw sądowych po kilku słowach wstępu sędzia wyprasza świadków z sali rozpraw. Anka tego nie robi – widocznie świadkowie oprócz właściwości cudownego pojawiania się na rozprawach mają dar telepatii z wysokim blond sądem.
Skład
Producenci utrzymują, że w serialu występują prawdziwi prawnicy. Gdyby jednak tak było naprawdę, serial nieuchronnie zbankrutowałby po miesiącu nagrań.
Prokuratorzy:
- Prokurator Katarzyna Korman – w rzeczywistości jest adwokatem, co nie przeszkadza jej być w programie postrachem wszelakiego elementu kryminogennego. Większość jej płomiennych wykładów kończy się gromkim Paaani prokurator! ze strony sędzi. Chodzą pogłoski, że to przebrany w perukę Arturek Ł. Bardzo nie lubi się z Magdaleną Wilk.
- Prokurator Artur Łata – w rzeczywistości jest adwokatem, co nie przeszkadza mu być w programie postrachem wszelakiego elementu kryminogennego. Większość jego płomiennych wykładów kończy się gromkim Paaanie prokuratorze! ze strony sędzi. Przed wygłoszeniem swojej mowy często prosi „o odpisy protokołów z dzisiejszej rozprawy, albowiem zachodzi podejrzenie, iż świadek mataczy”. Obecnie zawieszony w zawodzie za oszustwa.
- Prokurator Paweł Sobczak – niezwykle spokojny, elegancki przez co czasami wydaje się, że już poszedł sobie do domu. Niektórzy myślą, że Pan prokurator śpi na rozprawach z otwartymi oczyma. Jest też niesłychanym chamem.
Rzekomo też jako prokuratorowie występowali Robert Bińczak, który w realu jest również prokuratorem oraz Paweł Panek, który jest w historii tego jakże życiowego serialu ewenementem, ponieważ miał okazję być zarówno prokuratorem oraz adwokatem.
- Mecenas Andrzej Mękal – zwany pieszczotliwie Wyszczekanym adwokatem i słynący z tego, że prędzej będzie próbował wmówić sądowi, że ofiara zgwałciła się sama niż sam uwierzy w nieszczerość swojego klienta. Jest także kiepskim mówcą.
- Mecenas Magdalena Wilk – w mowach obronnych zawsze podchodzi do sprawy na luzie, mówiąc np. Sama pamiętam, jak zachowywałam się jako nastolatka. Bardzo często kłóciła się z prokuratorem Arturem Łatą, obecnie Katarzyną Korman przez co jest pyskata (nieliczni myślą, że jest to spowodowane ciążą). Prywatnie jest żoną prawicowego posła.
Tak naprawdę w serialu pojawiła się spora grupa adwokatów, ale na antenie widzieli ich tylko najwierniejsi fani produkcji. Byli to: Rafał Zawalski, Barbara Laskowska [1], Robert Rynkun-Werner, Rafał Bałkowski oraz Katarzyna Szwed-Kawka, która akurat na potrzeby serialu uzyskała awans do roli mecenasa. Po godzinach pracy u Artka Lipińskiego, by sobie dorobić Gościnnie pojawiła się Magdalena Grześkowiak, która na co dzień ma do czynienia ze sprawami o alimenty czy rozwydrzonymi bachorami trudną młodzieżą.
Standardowy przebieg rozprawy
- Ożywiony układ choreograficzny pana Dudzika po którym następuje zdumiewająca wszystkich informacja, że rozprawę poprowadzi postrach świata przestępczego, sędzia Anna Maria Wesołowska.
- Prokurator odczytuje akt oskarżenia w „tle” głośny podkład muzyczny skutecznie zagłuszający jego słowa. W trakcie naszym oczom ukazuje się wyjątkowo sugestywny filmik przedstawiający śmierć ofiary, który poziomem przebija najlepsze sceny z filmu „Predator”, a tymczasem oskarżony oznajmia, że jest niewinny, ale chce złożyć wyjaśnienia.
- Prokurator jeździ po oskarżonym jak na burej kobyle.
- Interweniuje Anka z upomnieniem: Paaaanie prokuratorze!
- Nadchodzą kolejno świadkowie, zawsze grani przez wyjątkowo uzdolniony kwiat polskiego aktorstwa.
- Teraz okazję do popisu ma mecenas Madzia, która podejrzliwym uśmiechem rzuca kąśliwe uwagi w stronę każdego ze świadków i nagle dowiadujemy się, że właściwie każdy może być mordercą. Czasami Madzię zastępuje mecenas Andrzej, ale wtedy nie jest już tak nastrojowo.
- Gdy Madzia przegnie, interweniuje znów Anka: Paaaani mecenas!
- Szala podejrzeń przechyla się na stronę jednego ze świadków i w tysiącach polskich domów rozlega się przy akompaniamencie mieszania herbaty osąd: To chyba ten zabił!.
- Punkt kulminacyjny i rozwiązanie sprawy, które zawsze przybiera
zawsze ten samzupełnie zaskakujący obrót.
- Wersja A: Przepraszam, ale mam coś bardzo ważnego do powiedzenia
Na salę przykładowo wpada kochanka sąsiada ofiary.
Anka: Panie Dudzik, co tam się dzieje?
Kochanka sąsiada ofiary: Nazywam się Agnieszka Kowalska i mam coś bardzo ważnego do powiedzenia.
Anka: Czy ma pani przy sobie dokument tożsamości?
KSO: Oczywiście.
Teraz kochanka sąsiada ofiary opowiada, że wracając z potajemnej zabawy ze swoim obiektem westchnień przechodziła akurat koło posesji Nowaków i wewnętrznie wyczuła, że coś tam może być nie w porządku, dlatego na wszelki wypadek podkradła się do okna i nagrała wysokiej jakości filmik HD swoją wypasioną Nokią 3310.
Anka: Czy ma pani przy sobie to nagranie?
Kochanka sąsiada ofiary: O! Przypadkiem tak.
Filmik odtworzony przez sędzię rozwiewa wszystkie wątpliwości, a mordercą okazuje się być jeszcze inny, „najmniej podejrzany” świadek.
- Wersja B: Miarka się przebrała. Nie będę cię dłużej krył!
Świadek X: …i wtedy przypadkiem dowiedziałem się, że Halina (inna świadkowa) od zawsze zdradzała Włodka.
Wstaje oburzony świadek Włodek.
Włodek: Halina! Co to wszystko ma znaczyć?! O czym on mówi? O nie! W takim razie miarka się przebrała. Nie będę dłużej dawał ci fałszywego alibi.
Anka: Proszę świadka, o czym pan mówi? A więc pańskiej żony nie było tego wieczoru w domu?
Halina: Włodek, ani słowa więcej albo od dzisiaj gotujesz sobie sam!
Halina zostaje ukarana karą porządkową za groźby karalne, a Włodek odpowiada na pytanie sędziny.
Włodek: Nie! Poszła wtedy do mieszkania ofiary!
Wywołana zostaje świadkowa Halina.
Anka: Pouczam, że nie musi pani sama siebie obciążać.
Halina: Ależ nie. Teraz powiem już wszystko! Oskarżony jest niewinny. To ja zabiłam swoją szefową. Menda nie chciała wypłacić mi zaległej premii.
Następnie Halina wkopuje się doszczętnie opowiadając ze szczegółami przebieg zbrodni.
- Wersja C: A jednak oskarżony.
Oskarżony, który przez większość rozprawy milczał, nagle nie wytrzymuje napięcia i pod wpływem zeznań świadków sam przyznaje się do winy.
Oskarżony: Dosyć tego! Mamo, ty zawsze byłaś ślepa! Nie widziałaś, jak cierpię! Już od dziecka faworyzowałaś Jacka i kupowałaś mu więcej Milky-wayów niż mnie! Jacek zawsze pysznił się, że osiągnął więcej ode mnie. Tej nocy poszedłem do niego do domu, pokłóciliśmy się i zaczęliśmy się szarpać. Nagle on upadł i uderzył głową o bidet. Zauważyłem, że nie oddycha. Nie chciałem tego…! Och, nic już więcej nie powiem!
10. Zamknięcie przewodu sądowego. Teraz głos dostają kolejno prokurator i mecenas Madzia. Jedno z nich triumfuje, a drugie (najczęściej prokurator) wychodzi na idiotę i usiłuje zatrzeć złe wrażenie, przekonując, że do tej sprawy by nie doszło gdyby inny świadek zareagował odpowiednio i złożył zawiadomienie do prokuratury. Jeśli wyjątkowo wygrywa prokurator, a na idiotkę wychodzi Madzia [:(], to odkrywa ona swą altruistyczną naturę i próbuje wzbudzić litość sądu nad oskarżonym, również jadąc w tym celu po świadkach i przekonując, że do zbrodni by nie doszło, gdyby żona oskarżonego częściej gotowała mu smaczny obiad albo gdyby matka w dzieciństwie puszczała mu „Reksia” zamiast „Terminatora”.
11. Półgodzinna przerwa na reklamy.
12. Wyrok.
13. Pogadanka sędziny do widzów uczestników rozprawy, brzmiąca niczym kazanie księdza z ambony, dotycząca zasad moralnych, etycznych oraz rosnącej w dzisiejszych czasach potrzeby wzajemnego zrozumienia oraz rezygnacji z trzymania zwierząt na łańcuchach.
Ciekawostki
- Protokolantka otwiera dowody z telefonów komórkowych jeszcze zanim je podłączy do laptopa.
- Gdy przesłuchiwany właśnie świadek żąda wyjścia publiczności, sędzia zawsze się zgadza. Jednak w żadnym z takich odcinków nie wyproszono kamerzysty. Podobnie dzieje się tak, gdy oskarżony lub ktoś ze świadków sprawia, że ktoś zeznający na rozprawie
mataczychce powiedzieć prawdę, ale boi siępobicia lub zabicia przezkogoś obecnego na sali. - W 75% odcinków któryś z bohaterów zostaje doprowadzony do szewskiej pasji bądź wyzywa inne osoby. Wówczas sędzia informuje, że dla pana/pani (niepotrzebne skreślić) wyczerpała się cierpliwość sądu. Po czym nadaje tej osobie karę porządkową w wysokości tysiąca złotych.
- 50% spraw kończy się uniewinnieniem (więcej niż w jakimkolwiek innym sądzie na świecie).
- Zazwyczaj sprawy rozwiązują przypadkowe osoby lub świadkowie, którzy byli na sali podczas rozprawy lub wbijają się na chama podczas niej, i przynoszą dokumenty świadczące o winie sprawcy. Oczywiście zawsze wiedzą gdzie odbywa się rozprawa i o której godzinie.
- Policja najwyraźniej w tym magicznym świecie nie istnieje, gdyż np. w W11 wszystko jest wyjaśniane przez przesłuchania i dowody, natomiast tutaj wszystko zostaje wyjaśnione na sali sądowej. Jednak dokonano raz hat-tricku w którym jedną sprawą najpierw zajmą się detektywi, dalej przejmie ją W11[2], a rozprawę przeprowadzi Sędzia Anna. Trwa produkcja serialu przedstawiającego i gloryfikującego zawód strażnika więziennego!
- W 17,34% odcinków oskarżeni sami przyznają się do winy, wyrażając skruchę (np. „Ja już nie mogę dłużej, nawet babcia tak pięknie kłamała przed sądem, ale ja już dłużej nie mogę! To ja zabiłem dziadka!”).
- W 27% spraw oskarżeni sami się pogrążają (np. Tak! Należało mu się! Dziś też wsadziłbym mu łeb do klozetu!). Zwykle obrońcy próbują uciszyć swoich klientów, ale jest już za późno.
- 99% spraw kończy się w jednym odcinku[3], a więc w godzinę (licząc z ustawowymi reklamami)!
- W każdym odcinku rozprawa odbywa się w innym mieście, a sala rozpraw jest zawsze ta sama.
- W 75% spraw, nie ważne, czy chodzi o zabójstwo, czy kradzież marchewki, czyn był sprowokowany przez wykorzystywanie seksualne mordercy/złodzieja przez pokrzywdzonego w dzieciństwie.
- Sędzia Anna Maria Wesołowska jest też negocjatorem. Pewnego razu przekonała sfrustrowaną licealistkę, że nie warto skakać z wieżowca.
- Jeżeli oskarżony przyzna się do zbrodni to na 101% wiadomo, że kłamie by chronić
sklepikarkę, mamę, tatę, psa, konia alboswojego dostawcę mięsa. - Choćby nie wiem o czym było oskarżenie oskarżony i tak powie, że rozumie, nawet, gdy będzie się go oskarżano o zamordowanie siebie, kamienia, czy jeszcze lepiej – internetu.
- Nawet głuchoniemy odpowiada na pytanie „Za składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna, rozumie to pan?”
- Nawet przypadkowy świadek ma dokument tożsamości, nawet ten zgarnięty prosto z ulicy.
- Jeśli do sądu próbuje wejść świadek z zewnątrz, to chociaż byłby sparaliżowany, Sędzia zawsze zapyta Panie Dudzik, co tam się dzieje?.
- Jeżeli w odcinku występuje obcokrajowiec, nigdy nie ma problemów z mówieniem po polsku.
- Do młodych, ale pełnoletnich świadków i oskarżonych Pani Sędzina Anna Wesołowska zwraca się per ty, a nie przez Pan/Pani, jak to jest obowiązkowe.
- Jeśli podczas rozprawy zostało ujawnione przestępstwo któregoś ze świadków, zostaje on zatrzymany i odprowadzony do aresztu, w celu zapobiegnięcia ucieczki. Jednak w jaki sposób podejrzany miałby uciec ze sali sądowej? Pobyt na sali do końca rozprawy chyba jeszcze nikogo nie zbawił, co nie?
- W większości świadkowie chodzą po ulicach z kamerami w rękach i nagrywają przypadkowe osoby, nikt jednak nie został o oskarżony o rozpowszechnianie wizerunku bez jej zgody.
- Sale sądowe są nierealnie eleganckie (niczym na Sądzie Ostatecznym).
- W realnym świecie sędzia co chwila przerywa rozprawę, aby ze słowotoku oskarżonego/pokrzywdzonego/świadka wyłowić najważniejsze rzeczy i podyktować protokolantowi. W serialu panują inne prawidła, mimo że prokurator prawie zawsze prosi o odpis protokołu.
- Narada sędziowska trwa nierzadko dwie godziny. W serialu narada trwa piętnaście minut (tyle, ile przerwa reklamowa).
- Jeśli w odcinku jest oskarżyciel posiłkowy, a prokurator kończy przemówienie to oskarżyciel posiłkowy zawsze prosi o to samo, co prokurator.