Muzyka

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „10:30, 2 sie 2024” przez „Typowekonto (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Sztuka organizacji struktur dźwiękowych w czasie

Wikipedia bardzo zrozumiale o tym, czym jest muzyka
Podział muzyki

Muzyka, muza, mjuzik – sztuka robienia hałasu.

Historia[edytuj • edytuj kod]

Tysiące lat temu, w epoce uga-buga muzyka polegała na wyciu i waleniu w co popadnie, byleby tylko narobić hałasu. Wierzono, że przy odpowiedniej choreografii będzie można tym wywołać deszcz, uzyskać zwycięstwo w potyczce z innymi uga-buga, a nawet pobudzić śpiących.

W starożytności muzyka miała podobne zastosowania: do bitwy, do rytuałów i do melanży. Rzymianie wynaleźli trąby, a Grecy harfy.

Średniowiecze przebiegło pod hasłem biczuj się, nędzny grzeszniku, toteż o muzyce do tańca nie było mowy, jednakże pamiętamy takie hity jak Bogurodzica.

Johann Sebastian Bach wynalazł jedną z takich oczywistości, za jakie uchodzą prawa fizyki Newtona: strój równomiernie temperowany. Oznacza to, że bez tego na cięższe brzmienia musielibyśmy jeszcze poczekać, a dziś słuchalibyśmy jedynie fałszującej muzyki piszczałowo-smyczkowej.

W życiu ludzkim[edytuj • edytuj kod]

Muzyka to ważna sfera życia dla dużej liczby ludzi. Z jednej strony maniacy, którzy jej słuchają. Z drugiej strony ci, którzy jej nienawidzą. Jednakże od początku twojego istnienia, masz z nią styczność. Gimbusy czczą i modlą się do muzyki, wstawiając na dodatek wszędzie gdzie się da obrazki z tekstami typu „Życie bez muzyki nie istnieje” lub „Muzyka – jedyne dobre uzależnienie”, czym doprowadzają normalnych ludzi do szału.

Na etapach rozwoju[edytuj • edytuj kod]

Tak, towarzyszy ci przez całe życie! Wybiegnijmy trochę w przeszłość...

W dzieciństwie[edytuj • edytuj kod]

Gdy się urodziłeś, na pewno cośtam podśpiewywałeś. Wszyscy się cieszyli, że kolejny człowiek przyszedł na świat, a twój stary z radości zapuścił jakąś muzykę z komórki. No, na pewno to pamiętasz. Wtedy pierwszy raz usłyszałeś piękno muzyki.

Led Zeppelin (idole twojego taty) przy jego radiu

Jeśli chodziłeś do przedszkola, miałeś tam zajęcia z rytmiki. I co na niej robiłeś? Słuchałeś jak pani gra na pianinie i śpiewa, również ty, razem ze swoimi kolegami uciekałeś pani uczyłeś się wtedy piosenek: o mamie, o tacie, o zabawie, o byciu dorosłym. Po powrocie do domu, tata słuchał radia, lub płyt Zeppelinów...

Gdy poszedłeś do szkoły, w pierwszych trzech klasach podstawówki, muzykę kompletnie olano, więc musiałeś się sam dokształcać (po powrocie do domu, włączałeś swoje ulubione radio i śpiewałeś razem z Madonną). Musiałeś mieć już wtedy poczucie rytmu, gdyż zapewne występowałeś z klasą jako tancerze podczas obchodów Dnia Matki.

Jako nastolatek[edytuj • edytuj kod]

W czwartej klasie miałeś przedmiot: muzyka. Uczyłeś się tam jak lać w cymbał grania na dzwonkach i flecie, piosenek na pamięć, gamy, dźwięków etc. itp. itd. Do końca szkoły – to samo.

Ponadto pod koniec podstawówki zacząłeś bardziej kozaczyć (jak to nastolatek), słuchać rocka, metalu, funku lub disco polo czy innego hardbassu albo pozostałeś rozwojowo w miejscu i wciąż zasłuchiwałeś się w tym, co leci w radio.

Zacząłeś chodzić na dyskoteki, organizować imprezy u siebie na chacie, chodzić na koncerty, czyli ogólnie polubiłeś przebywanie w miejscach, gdzie głośność dźwięku nie schodzi poniżej 150 decybeli. I przede wszystkim zacząłeś być 7rvoo00.

W dojrzałym wieku[edytuj • edytuj kod]

Twój syn wymiata
Twój syn zrobił się czarny i jest gwiazdą pop bluesa

Skończyłeś studia, polubiłeś klasykę i stary rock. Jadąc do pracy, w radiu zapuszczasz Trójkę lub RMF Classic. Przy powolnej, chilloutowej muzyce robisz sobie syna. Jako nastolatek wymiata na gitarze elektrycznej. Zastanawiasz się nad grą na perkusji, by założyć rodzinny zespół. Darujesz ją sobie jednak, z powodu braku czasu.

Jako senior[edytuj • edytuj kod]

Jesteś dziadziem w okularach, ale wymiatasz!

Przeszedłeś na emeryturę. Bardzo nudząc się w domu, postanawiasz kupić tę cholerną perkusję i nauczyć się grać. Zacząłeś słuchać jazzu i poezji śpiewanej. Twój syn porzuca elektryka, ponieważ z braku pieniędzy nie stać go nawet na wymianę strun. Rozpoczynasz solową karierę internetową, nagrywając swoje perkusyjne wyczyny i wrzucając je na Jutuba. Stajesz się popularny. Pojawiasz się w TV, zarabiasz mnóstwo pieniędzy. W testamencie przepisujesz je na swojego syna.

Pośmiertnie[edytuj • edytuj kod]

Umierasz. Twój syn powraca do gitary i zostaje gwiazdą pop bluesa, gatunku zapoczątkowanego przez niego samego. A ty smażysz się w piekle, przy dźwiękach heavy metalu lub słuchasz śpiewu aniołów i akompaniamentu harf w niebie.

W kulturze[edytuj • edytuj kod]

Powróćmy do teraźniejszości. Muzyka odgrywa sporą rolę w kulturze.

W literaturze[edytuj • edytuj kod]

  • W komiksach – jako nutki.
  • W biografiach – w końcu tyle zespołów i muzyków ma swoje (auto)biografie…

Mało tego trochę… Co ciekawe – w żadnym ambitniejszym dziele nie pojawia się wątek muzyczny (oprócz noweli o utalentowanym Jasiu). Ciekawostką jest to, że dramat, który tak wszyscy uwielbiamy – „Dziady” początkowo miał być śpiewany, ale ostatecznie[1] skończyło się na samym czytaniu. Jest jeszcze "Cudzoziemka" - w sumie można powiedzieć, że muzycy (a w szczególności skrzypaczki, bo o jednej z nich mowa w tej książce) są z innego państwa, planety, a nawet galaktyki.

W kinematografii i TV[edytuj • edytuj kod]

  • W kreskówkach – opening themy są przeważnie ulubionymi utworami dzieciaków. Jednym z większych sukcesów mogą się poszczycić ziomy Pikachu.
  • W filmach – jako osobny gatunek muzyczny! Często też jest tam używana muza popularnych wykonawców, jak np. w filmach o Wiel B(ł)ądzie.
  • W sztukach teatralnych – gdy nie ma co wstawić między sceny, puszczana jest jakaś smutna kompozycja nikomu nieznanego autora.
  • W musicalach – musical to oczywiście może być film lub sztuka, jednakże to specyficzny typ, bo całość jest oparta na muzyce. Niestety zawsze wychodzi mało mądra całość („Mamma Mia!” jest świetnym tego przykładem). „Popularnymi” „musicalami” można nazwać HSM, Camp Rock i POD.

W dziedzictwie państwowym[edytuj • edytuj kod]

  • Hymny państwowe – utwory znane każdemu brzdącowi (chyba, że rodzice są alkoholikami). Są śpiewane na apelach w szkole i uroczystościach pod ratuszem. Głowa każdego państwa powinna znać właściwą treść hymnu, jednak nie zawsze się jej udaje.
  • Inne pieśni patriotyczne – śpiewane podczas powstań i innych wydarzeń wojennych, gdy żadni żołnierze i żadna broń nie pomaga. Śpiewający je myślą, że dzięki nim odzyskają niepodległość, ale oczywiście gówno to daje. Najsłynniejsze polskie pieśni patriotyczne to Rota, Bogurodzica, O mój rozmarynie.

Gatunki muzyki[edytuj • edytuj kod]

I tak tego nie umiesz zagrać...

Muzyka cechuje się bazowo bardzo prostym podziałem na kilka gatunków (podane wraz z tłumaczeniami pokazującymi dziwactwo autorów nazw)…

  • Pop – skrót od „popularny” (to wszystko wyjaśnia)
  • Rock and Roll – „skała i bułka
  • Grunge – „brud”
  • Blues – „niebiescy”
  • Techno – „wysoki poziom techniczny” (powyższego gatunku)
  • Metal – „metal
  • Folk – „o kurwa”
  • Rap – „stukać”
  • Muzyka klasyczna
  • Poezja śpiewana
  • Jazz – „zgiełk”
  • Soul – „dusza”
  • Country – „wiocha”
  • Disco-polo – „wiocha przez samo «h»”
  • Vaporwave – „fala mgły”
  • Glam – „wspaniała”
  • Muzyka dla dzieci
  • Muzyka filmowa

Jak robić muzykę?[edytuj • edytuj kod]

Zapewne jesteś ciekawy, jak robić muzykę. Otóż najpierw przeczytaj któryś z poradników, w zależności od gatunku, jaki chcesz tworzyć... Albo najlepiej przeczytaj wszystkie, będziesz wszechstronniejszy, a tacy się dzisiaj szanują. A potem do roboty!

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Noncytaty
Zobacz cytaty:
NonNews
Zobacz w NonNews temat:

Przypisy

  1. Na szczęście