Half-Life 2

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Szablon:Tkomputerowy, a także Xboksowy i Playstationowy tytuł FPS, wyprodukowany w latach 19992004 przez Valve Software, będący sequelem tytułu z 1998 roku, czyli HL1. HL2 był wydawany od III kwartału 2004 (komputer) do III kwartału 2007 (Xbox 360 i PS3). Tak długi okres sprawiał, że gracze dogłębnie przestali lubić pierwszego wydawcę – Vivendi Universal Games, a potem drugiego – EA Games. Program otrzymał 35 tytułów gry roku, ale nie obłowił się tak, jak jego poprzednik, który miał ich 50.

Rozdziały

  • Szablon:T główny bohater, Gordon Freeman budzi się w pociągu jadącym w nieznaną mu stronę. Majaczy i ma wizje, które są pozostałością po balandze w Black Mesa. Po chwili okazuje się, że trafił do Rosji, ale zamiast wódki i rozpalonych lasek, wita go z wielkiego kineskopu niejaki dr. Breen i informuje, że wysiadł w City 17 – metropolii, w której robi za Wielkiego Brata. Etap ten polega głównie na zbieraniu batów od wszechobecnej policji i wrzucania puszek do koszów. Po chwili natrafia na starych znajomych, Barneya i Kleinera, oraz postać która była pretekstem do wydania Nude–moda, Alyx Vance.
  • Szablon:T okazuje się, że „źli obcy” z pierwszej części gry (Vortigaunty, czyli te zielone stworki strzelające prądem) to teraz „dobrzy obcy”, a teraz „źli obcy” są znani jako kombajn Kombinat. Kombinat klasycznie napadł na USA Ziemię i uczynił z jej mieszkańców niewolników. Próba teleportacji Gordona do Black Mesa East zakończyła się fiaskiem, więc Freeman musi dojść tam z buta, by spotkać się z Eli Vance'm. Po drodze do kanałów, dostaje broń tysiąclecia – ŁOM.
  • Szablon:T uzbrojony w łom Freeman, przemierza kawałek stacji kolejowej w City 17, atakując przeciwników z budzącym strach okrzykiem „…!” Freeman dociera do małej przystani gdzie dostaje do użytku aerołódź.
  • Szablon:T serwując obcym miłą odmianę, Freeman zamiast strzelać, rozjeżdża ich. W momencie gdy rozjeżdżanie obcych robi się monotonne, Gordon spotyka grupkę rebeliantów, którzy montują na jego łodzi działko, za pomocą którego niszczy helikopter i w spokoju dopływa do Black Mesa East.
  • Szablon:T przybywając do Black Mesa East, Gordon zostaje (nareszcie) powitany przez Dr. Mossman, Alyx Vance i kulawego już Eliego Vance'a. Dochodzi do krótkiego spięcia miedzy Alyx i Judith, dyskutującymi co wydarzy się w następnym odcinku „Mody na Sukces”. Alyx zabiera nas na złomowisko gdzie dostajemy Gravity Guna, urządzenie do miotania melonów, sedesów i grzejników. Niespodziewanie na Black Mesa East napadają kombajniści. Zawala się jedyna bezpieczna droga ucieczki, więc Freeman nie mając wyboru musi przejść przez Ravenholm.
  • Szablon:T zwiedzając wymarłe Ravenholm, Gordon natrafia na jedynego jeszcze żywego mieszkańca, Ojca „Grigori” Dyrektora, który chroni przez hordami zombie swój sekretny skład bimbru. Grigori obiecuje zabrać Gordona do tego składu, a jako że obcy mogą poczekać, zgodził się na tą wyprawę. Tuż przy końcu wędrówki Grigori podstępnie zamyka Freemana, aby następnie samemu świętując zwycięstwo, skonsumować butelkę wódki, która niestety okazuje się być koktajlem Mołotowa, który wybucha podpalony przez pobliską świecę. Freeman ucieka z zamknięcia i dociera nad wybrzeże.
Combine Advisor (pl. Kombajn Konsultant). Cholernie trudny przeciwnik używający mocy psionicznej
  • Szablon:T docierając nad wybrzeże, Freeman dostaje od rebeliantów kolejny środek transportu – bezwartościowego jeepa, na szybko skleconego ze złomu, a zupełnie przypadkowo jedynego spośród kilku dostępnych z zainstalowanymi karabinem Gaussa i skrzynią z amunicją. Bez problemu toruje sobie drogę, miażdżąc hordy Antlionów (głównie dlatego, że kierownica w aucie służy raczej dla ozdoby, bo ciężko cokolwiek nim ominąć). Po drodze próbuje jeszcze wypróbować możliwości bojowe dźwigu z magnesem, ale ze względu na niemożność jego przemieszczenia postanawia go zostawić na swoim miejscu i dalej jechać rozklekotaną terenówką.
  • Szablon:T Freeman dociera do latarni morskiej, gdzie dostaje szansę prawdziwego wypróbowania zdobytej po drodze zabawki, wyrzutni rakiet. Po zniszczeniu latarni, rebelianci zostawiają go na środku plaży wypełnionej Antlionami. Spotkany po drodze obcy, pomaga mu zaopatrzyć się w śmierdzące gluty, które pozwalają na zahipnotyzowanie Antlionów.
  • Szablon:T Freeman dostaje się do więzienia politycznego, które tak na dobrą sprawę jest kiepsko chronione. Po udanym szturmie spotyka Alyx Vance, która nie wiadomo skąd pojawiła się w środku niby strzeżonego więzienia.
  • Szablon:T Freeman eskortuje Alyx do pokoju sterowniczego gdzie próbuje ona uwolnić Eliego. Przez przypadek uwalnia Łukaszenkę, Adolfa Hitlera i George'a Busha. Eli odjeżdża w nieznane nikomu miejsce, a Gordon i Alyx teleportują się prosto do laboratorium Kleinera.
  • Szablon:T Kleiner niechcący zgubił klucze, przez co Alyx i Gordon siedzą w pokoju teleportacyjnym przez tydzień. Po wydostaniu się, Freeman rozpoczyna zbieranie powstańców, aby poprowadzić szturm na Cytadelę.
  • Szablon:T po zebraniu dostatecznie dużej grupy rebeliantów, aby atak na Cytadelę się powiódł, Freeman znajduje pijanego Barneya, który przez cały czas leżał pod stołem. Na jego drodze stoi jednak budynek Sejmu, gdzie ciągle trwają rozmowy na temat ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Po skończonym głosowaniu w stylu Brunona K., udaje się dalej.
  • Szablon:T Gordon dostaje się do wnętrza Cytadeli, gdzie przy wejściu otrzymuje darmowy karnet na wycieczkę zapoznawczą, jednocześnie łom zostaje zniszczony, co stawia powstanie dalszych części gry pod znakiem zapytania. Korzystając z okazji, wsiada do wózka i po chwili jedzie, obserwując produkcję broni i żołnierzy.
  • Szablon:T Freeman dostaje się na najwyższe piętro Cytadeli, gdzie spotyka dr. Breena, który aktualnie więzi Alyx i Eliego. Po krótkim sabotażu, Breen próbuje zwiać olbrzymim teleportem, lecz jako że teleport to niezwykle niestabilna rzecz, Gordon niszczy go paroma kulami energii. Breen nie żyje, a całe to wydarzenie sprawia że Gordon przypomina sobie balangę w Black Mesa. Znowu zaczyna majaczyć i mieć wizje. Ukazuje się mu tajemniczy rasta, który gratuluje dobrze wykonanego zadania i zaprasza do wspólnej kontemplacji czasoprzestrzeni. Ekran robi się czarny, wyjeżdża lista płac. W tle leci przerobiona muzyka z creditsów z HL1, a na koniec po ekranie zaczyna skakać headcrab.

Tryb multi

W grze standardowo nie pojawia się tryb multiplayer, ale na szczęście Grubas Korporejszyn wydała Half-Life 2: Deathmatch, w którym można pocinać przez neta. Można ją ściągnąć za darmo przez Steama, lecz trzeba mieć w swoim złomie kartę graficzną nVidii lub ATi, więc jak masz 3dfx VooDoo lub inny megazłom, to musisz to kupić za jedyne 5 ojro. Gra jest bardzo ciekawą i szybką alternatywą dla wszechobecnego CSa, lecz jest jeden problem: wszechobecne nooby biegające wszędzie z RPG aka n00b machinem.

Bronie

Konwencjonalne zabawki

  • Szablon:T zepsuli go. Bierze na hita tylko pudełka i headcraby, w każdego innego przeciwnika trzeba tłuc zbyt długo, żeby się nie znudziło zanim przeciwnik zginie. Poza tym dźwięk uderzenia brzmi, jakby biło się dildem, a nie kilkukilogramowym metalowym łomem.
  • Szablon:T podstawowy pistolet. Jak na broń mającą dźwięk wystrzału przypominający klepanie miecza jest całkiem celny (czasem pociski nawet lecą tam, gdzie się celuje), a ponadto jest silniejszy od pistoletu maszynowego. Na początku gry wszyscy z niego korzystają, w późniejszych etapach zapomina się o jego istnieniu. Jak większość broni w produkcjach Valve, tak i pistolet ma jakiś błąd – przez kilka lat miał niepełny dźwięk przeładowania (przy okazji wydania Epizodu 2 udało im się to naprawić) i nie wyrzuca łusek wystrzelonych nabojów.
  • Szablon:T na początku były dwa pistolety maszynowe: jeden był szybkostrzelny, słaby i niecelny, a drugi był celny, mocny i strzelał powoli. Uznano jednak, że ten gorszy „peem” będzie pokrzywdzony, więc wyCenzura2.svgbali ten lepszy, a do tego gorszego dodali niewidzialny granatnik o zasięgu cegły i wrzucili do wydanej gry. Ma taki rozrzut, że bez przesuwania celownika można trafić 10 przeciwników naraz i jednocześnie taką moc, że gdyby był jeszcze słabszy, to zacząłby leczyć po każdym trafieniu.
  • Szablon:T w CS-ie występuje w kolorze zielonym, z powiększonym magazynkiem i zmienioną nazwą (tam nazywa się AWP). Strzela powoli, więc wszystkie n00by korzystają z pistoletu 9mm. Potrafi uśmiercić każdego przeciwnika (nie licząc bossów) pojedynczym trafieniem w głowę, dlatego w grze nigdy nie ma do niego amunicji (a zwłaszcza wtedy, gdy bawiłeś się w rewolwerowca z headcrabami).
  • Szablon:T nie potrafi zabić żadnego przeciwnika pojedynczym strzałem (chyba, że z przyłożenia), ale jest celniejsza od pistoletu maszynowego, a w grze można znaleźć hurtowe ilości amunicji do niej.
  • Szablon:T takie ładne zielone cylindry z czerwonym światełkiem. Dopóki światełko nie świeci, nic ci się nie stanie, ale gdy się zapali i cylinder zacznie pikać, powinieneś jak najszybciej uciekać, jeśli nie chcesz zbierać nóg po pokoju.
  • Szablon:T długa zielona rura strzelająca zdalnie sterowanymi granatami z silnikami odrzutowymi, ale za to bez ostrzegawczego czerwonego światełka. Ma tylko 3 rakiety w zapasie, więc nie ma z niej żadnego pożytku zwłaszcza, że te latające statki dosyłające dodatkowych żołnierzy do wymordowania rozbijają się po pięciu hitach.

Bajeranckie cuda na kiju

  • Szablon:T domowej roboty zabójcza broń, która korzysta z baterii 9V w celu rozgrzania do czerwoności ok. 30 cm prętów zbrojeniowych. Ma celownik, który nic nie daje, bo pociski opadają o 2m na każdy przeleciany metr. Nawet mocniejsza od rewolweru, bo uśmierca nawet po pojedynczym trafieniu w czubek włosa.
  • Szablon:T wynaleziona przez amerykańskich naukowców broń kombajnu Kombinatu stworzona na potrzeby specjalnych oddziałów kombajnu Kombinatu[1]. Strzela wolniej niż reszta, ale jest mocniejsza niż reszta. Jednocześnie również nie strzela tam, gdzie jest celownik, ale ma przynajmniej fajny tryb dodatkowego strzału: strzela magiczną odrzutową kulką plazmowego śniegu, która fagocytuje wszystko, czego dotknie (wyłączając tego tumana, który tak nieudolnie strzelił).
  • Szablon:T dostajemy go po wypatroszeniu takiego dużego zielonego stwora przez jednego z naszych zielonych kumpli (tj. dobrego obcego) gadającego i wyglądającego trochę jak Yoda. Pozwala nam kierować małymi Antilionami.
  • Szablon:T n00by nazywają go Manipulatorem Pola Zerowej Grawitacji. W Ravenholm możemy nim miotać piły tarczowe i przecinać zombiaki. W trakcie głosowania[2] korzystamy z niego w celu strzelania w magiczne odrzutowe kule plazmowego śniegu odcinając politykom prąd. W Our Benefactors dostaje buffa i możemy przyciągać nim prawie wszystko (wliczając żołnierzy komba… Kombinatu), żeby potem strzelić tym w przeciwników.
  • Szablon:T powtórka z rozrywki, tyle że szybciej strzela i ma nieskończoną amunicję. Dostajemy go razem z dżipkiem. Jedyna naprawdę fajna broń w grze, oczywiście pojawia się w najbardziej chCenzura2.svgowym etapie... i nie można go potem używać.
  • Szablon:T karabin pulsacyjny bez limitu amunicji, ale bez magicznych odrzutowych kul plazmowego śniegu, czyli bezużyteczny. Występuje zamontowany na tej łódce przy pomocy Mocy przez jednego z yodopodobnych obcych (ten akurat ma limitowaną amunicję, ale samoistnie się odnawiającą) oraz w wersji stałej na umocnieniach jednostek Kombinatu. Strzela szybciej niż przenośny odpowiednik i jest celniejszy, ale jego dźwięk jeszcze bardziej przywodzi na myśl bicie Niemca po kasku.

Przeciwnicy

Kombajniści

  • Szablon:T odpowiednik polskiej straży miejskiej, w ich szeregi wstępują tylko ci, co nie dostali się do Overwatch. Wyposażeni w pałę z elektryczną pułapką na muchy na końcu oraz beznadziejnie słaby pistolet. Na początku zbieramy od nich baty, później służą do popisywania się fizyką ragdolli.
  • Szablon:T latająca kamerka internetowa z kCenzura2.svgsko mocnym fleszem.
  • Szablon:T czyli wersja milicjanta z Pentium 4 zamiast 3. Dzięki większej mocy obliczeniowej jest w stanie ogarnąć zasady obsługi PMki i granatu. Nadal rzucają w siebie nawzajem granatami jak żołnierze HECU z pierwszej części, ale przynajmniej czasem udaje im się zachować szyk.
  • Szablon:T „elitarny” żołnierz z podkręconym prockiem, który wydziela więcej ciepła więc trzeba było zmienić kombinezon na biały żeby się tak nie grzał w słońcu. Ma do dyspozycji również kulę energii z karabinu pulsacyjnego, którą jest w stanie w ułamku sekundy wybić cały swój oddział. W razie gdyby to nie wystarczyło, zawsze może poprawić granatem.
  • Szablon:T kosmiczna latająca mrówka ze śmigłem zamiast skrzydeł. Kombajniści wyposażyli toto w syrenę strażacką, większy karabin pulsacyjny i (według niektórych) wielkie działo spaczające, skopiowane od Stridera. Niestety nikt nie przetrwał spotkania z tym działem, zatem informacja ta jest niepotwierdzona.
  • Szablon:T kosmiczna nielotna mrówka z tipsami. Posiada podobny arsenał do Gunshipa.
  • Szablon:T podrasowany ziemski helikopter z bonusowym wyposażeniem kombajnisty - karabin z rozrzutem większym niż minigun Heaviego z Team Fortress 2 oraz nieskończona ilość pyrgających min.

Alieny

  • Szablon:T ten sam wkBlad.pngcy robal z pierwszej części. Tym razem łom Gordona za każdym razem przebija go na wylot. Można też spróbować pozbyć się go Gravity Gunem, o ile ma się kilka wolnych sekund minut.
  • Szablon:T zmutowana wersja zwykłego kraba, przy dotknięciu wstrzykuje Freemanowi truciznę, która natychmiast zmniejsza mu HP do 1, na szczęście kombinezon jest w stanie magicznie odtworzyć HP do poprzedniego stanu. Dzięki tym jakże przydatnym cechom, pajęczak przebija (o dziwo) swój pierwowzór pod względem działania na nerwy.
  • Szablon:T czyli zwykły robal, tylko że na speedzie. Czołga się nieco szybciej od swojego pierwowzoru.
  • Szablon:T to samo co sześć lat temu, tyle że z lepszymi teksturami i teraz umie też rzucać skrzynkami. Można go nawet rozciąć na pół, wtedy górna połowa będzie pełzać jeszcze wolniej niż z nogami.
  • Szablon:T Chodzący czołg, obwieszony trującymi krabami, którymi ochoczo rzuca w gracza. Ze względu na grube fałdy tłuszczu, do jego zabicia wymagana jest artyleria rakietowa.
  • Szablon:T Skacze po dachach jak poCenzura2.svgny i stara się zasmyrać pazurkami Freemana na śmierć. Najskuteczniejszą strategią jest headshot z shotguna.

Noob w Half-Life 2

  • Bawi się w snajpera peemką i narzeka, że w nic nie trafia.
  • Wysadza się granatami z peema.
  • Nie wie, że to czerwone w RPG to laser służący do naprowadzania rakiet na cel, więc po oddaniu strzału zawsze się kryje, po czym rakieta spada mu na głowę.
  • Strzela do Gunshipów i Striderów z pistoletu i peemki.
  • Marnuje amunicję do rewolweru na strzelanie w headcraby i nogi żołnierzy Kombinatu.
  • W trakcie ucieczki po dachach szuka wszędzie broni, bo chce zabić goniących go milicjantów.
  • W 99 przypadkach na 100 spada na dół i ginie.
  • Łom wyjmuje tylko w celu rozbicia skrzynki.
  • Nie wie, że ten żółty znaczek przypominający niedokończony trójkąt (czyli znaczek lambdy) oznacza schowek z amunicją.
  • Nie wie, co zrobić w rozdziale Water Hazard we fragmencie z helikopterem, więc daje się przerobić na mielonkę przez karabiny wyżej wymienionego.
  • Zastanawia się, dlaczego gdy strzela do cywili, to nie zadaje im obrażeń.
  • Przyzwyczajony do patentów z nowszych gier po walce czeka, aż zdrowie mu się zregeneruje.
  • Nie trafia do niego, że prawy przycisk myszy w peemie to nie jest przycisk odpowiedzialny za celowanie.
  • Próbuje strzelać Gravity Gunem w żołnierzy.
  • Myli funkcje Gravity Guna (czyli zamiast przyciągać beczki, to je odpycha itp.).

Objawy uzależnienia

  • Gdy jesteś w Dubaju i widzisz Burj Khalifa, jesteś święcie przekonany, że to Cytadela.
  • Zabijasz wszystkich ludzi w maskach gazowych.
  • Ze wszystkich broni strzelasz z biodra, a trzymając kuszę potrafisz parokrotnie przybliżyć sobie widok.
  • Gdy obserwujesz coś, co jest daleko, próbujesz nacisnąć Z.
  • Używanie latarki sprawia u ciebie, że szybciej się męczysz.
  • I szybciej tracisz oddech pod wodą.
  • Pistolet maszynowy musisz trzymać w dwóch rękach, jednak trzy razy większy karabin szturmowy próbujesz w jednej.
  • Dziwisz się że twój pistolet wyrzuca łuski przy strzelaniu.
  • I że rakieta z RPG nie podąża za celowniczkiem laserowym.
  • Myślisz, że po śmierci ekran jest zaczerwieniony a na środku widnieje napis „Wczytywanie”.
  • Lubisz łysych księży.
  • Zwłaszcza, jeśli mieszkają w opuszczonych, zzombifikowanych miastach.
  • Dziwisz się, że do plecaka mieści ci się co najwyżej strzelba i pistolet.
  • Czasami śnisz o serze.

Przypisy

  1. No co za idiotyczna nazwa…
  2. Patrz: opis rozdziału Follow Freeman