Harry Potter i Kamień Filozoficzny: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 10: Linia 10:
===Szkoła?===
===Szkoła?===
Potter zdecydował się otworzyć jedną wiadomość. Zaproszenie do szkoły czarodziejskiej podpisane krwią!!! Ale bajer!!! Tego bym się i ja nawet nie spodziewał... Jakiś stary, zarośnięty dziad imieniem [[Hagrid|Hadzio]] zabrał go i porzucił na dworcu. Zanim go porzucił mówił o peronie 9 3/4, co wszyscy na dworcu uznali maluszka za niepoczytalnego <s> i zawieźli do wariatkowa</s>. Następnego dnia Harry postanowił się z kimś zaprzyjaźnić. Zobaczył bandę rudzielców. Przed nimi stała jakaś [[Moher|moherowa kwoka]], która darła się:
Potter zdecydował się otworzyć jedną wiadomość. Zaproszenie do szkoły czarodziejskiej podpisane krwią!!! Ale bajer!!! Tego bym się i ja nawet nie spodziewał... Jakiś stary, zarośnięty dziad imieniem [[Hagrid|Hadzio]] zabrał go i porzucił na dworcu. Zanim go porzucił mówił o peronie 9 3/4, co wszyscy na dworcu uznali maluszka za niepoczytalnego <s> i zawieźli do wariatkowa</s>. Następnego dnia Harry postanowił się z kimś zaprzyjaźnić. Zobaczył bandę rudzielców. Przed nimi stała jakaś [[Moher|moherowa kwoka]], która darła się:
- Co ty Fred do jasnej c*****y wyprawiasz?! Ron! Ile razy ci trzeba k***a powtarzać?! Biegniesz i przez ścianę przechodzisz!!
- Co ty Fred do jasnej c[[Plik:cenzura.png]]y wyprawiasz?! Ron! Ile razy ci trzeba k[[Plik:cenzura.png]]a powtarzać?! Biegniesz i przez ścianę przechodzisz!!
Ponieważ nasz bohater uznał tą kobietę za wariatkę podszedł do niej w nadziei na wyłudzenie kasy, ale ta niestety rzuciła nim o ścianę, która "wciągnęła" Harrego do środka. Potter wpakował się do lokomotywy parowej i pojechali w siną dal.
Ponieważ nasz bohater uznał tą kobietę za wariatkę podszedł do niej w nadziei na wyłudzenie kasy, ale ta niestety rzuciła nim o ścianę, która "wciągnęła" Harrego do środka. Potter wpakował się do lokomotywy parowej i pojechali w siną dal.



Wersja z 17:58, 7 lut 2011

Harry Potter i Kamień Filozoficzny – pierwsza część serii książek J.K. Rowling o czarodzieju i jego bandzie przyjaciołach.

Co tam się działo?

No... Nic ciekawego, ale jeśli czytasz ten artykuł to jesteś ciekaw. Więc „włala”...

Niespodzianka

Ot co! Mały Harry przeżywa "cudem" atak wściekłego Voldusia (przyzwyczaj się, kolejne sytuacje śmiertelne pozostawią jedynie ślad na jego wyglądzie i mocno pogiętej psychice). Jego rodzice odlecieli gdy Voldi pokazał im swojego małego swoją zajefajną różdżkę. Potter jako mała sierotka jest ofiarą potencjalnego zabójstwa i zostaje mu po tym uszczerbek na psychice wyglądzie (na czachownicy ma od teraz firmowy znaczek Opla). Trafia do swoich opiekuńczego i kochającego wujostwa, które dla bezpieczeństwa okolicy zabawy zamykają chłopczyka w komórce na miotły pod schodami.Pewnego dnia "mały" grubasek Dudley postanawia pojechać do ZOO ze swoim chłopakiem długoletnim przyjacielem. Wszyscy zapakowali się do Fiata 126p i ruszyli. W ZOO było zarąbiście. Harry miał pełen odjazd (rozmawiał z pytonem oraz sprawił że szyba ważąca tyle co wuj Vernon nagle znikła). Na jego nieszczęście "mały" grubasek postanowił się wykąpać (w książce nie pisze, że odcięto im wodę na cały rok), ale pech chciał że Potteruś właśnie testował swoje "moce". Grubasek wpadł do jeziorka, gdzie wpierdzielił go wielki pyton ale niestety go wyciągneli. Ten dar Harruś odziedziczył po mamusi. Myślicie, że większej niespodzianki to nie może mieć? A tu niespodzianka. Do jego domu (tzn. domu jego wujostwa) przechodzą ogromne ilości spamu. Przeszło to jego najśmielsze oczekiwania, gdyż największa skrzynka pocztowa na rynku została zapełniona.

Szkoła?

Potter zdecydował się otworzyć jedną wiadomość. Zaproszenie do szkoły czarodziejskiej podpisane krwią!!! Ale bajer!!! Tego bym się i ja nawet nie spodziewał... Jakiś stary, zarośnięty dziad imieniem Hadzio zabrał go i porzucił na dworcu. Zanim go porzucił mówił o peronie 9 3/4, co wszyscy na dworcu uznali maluszka za niepoczytalnego i zawieźli do wariatkowa. Następnego dnia Harry postanowił się z kimś zaprzyjaźnić. Zobaczył bandę rudzielców. Przed nimi stała jakaś moherowa kwoka, która darła się: - Co ty Fred do jasnej cCenzura.pngy wyprawiasz?! Ron! Ile razy ci trzeba kCenzura.pnga powtarzać?! Biegniesz i przez ścianę przechodzisz!! Ponieważ nasz bohater uznał tą kobietę za wariatkę podszedł do niej w nadziei na wyłudzenie kasy, ale ta niestety rzuciła nim o ścianę, która "wciągnęła" Harrego do środka. Potter wpakował się do lokomotywy parowej i pojechali w siną dal.

Droga do szkoły

KCenzura.pnga, jak się te pociągi ślimaczą. Podczas podróży do jego przedziału dosiadł się Ron Weasley i Hermiona Granger. Bardzo szybko się zaprzyjaźniają, co pożniej da bombowe efekty.

Początek roku szkolnego

Nasza-Klasa Nowa klasa – nowe znajomości. Ale nasza paczka miała takiego farta i znalazła się w tym samym domie: Gryfindor! Nie wiem ile zapłacili, nie napisali w książce.

Pierwsze lekcje

Jak zwykle. Pisanie regulaminu i podpisanie się pod nim.

Pojedynek

Nasz bohater już miał swoje „solo po szkole”. Lepszy czy kujon – nieważne.

Tajemnica?

Harry ze swoją bandą znajdują tajemniczy korytarz. Od kiedy korytarz może być tajemniczy? Tego nie wiem, ale jedno jest pewne, to jest zakazane!

Quidditch

Jednak docenili Pottera i wkręcili Go do drużyny quidditcha. Oczywiście jak Potter gra, to jest kupa śmiechu, ale mecz wygrali.

Potter mężczyzną

A już mówię dlaczego. Obronił biedną Hermionę przed strasznym trollem. Gratulacje!

Dalsze znaleziska

Odnalezienie lustereczka-powiedz-przecie zwierciadła Ain Eingarp (a co to?).

Wyprawa

Harry wraz ze swoją ekipą wybrali się do tajemniczego korytarza po jakiś kamyczek. Jakiś trzygłowy pies chce zjeść naszych bohaterów ale są sprytni i się nie dali zrobić w „bambuko”. A to jeszcze nie koniec. Kamyczka bronią fortyfikacje i tarcza antyrakietowa! Potter zwinnością myszy pokonuje przeszkody ale tego się nie spodziewał. Jego nauczy...Wróć!! Jego psychol-nauczyciel też broni kamienia. No cóż, nie miał innego wyjścia i go zabił.

Koniec

Potter i jego „tim” wraca. Ach co to była za przygoda! Ale rok szkolny się skończył... Brawa dla Gryfindoru, zdobywców Pucharu Domów.