NonNews:Bez kałuż nie przetrwamy
23 lutego 2011
Nadchodzący deficyt wód źródłowych w skali globalnej jest faktem. Szacuje się, że najbliższe dwudziestolecie przyniesie nie tylko zbiorowe klimakterium u mężczyzn, armagedon i sianie bałachu, ale także spadek zasobów wodnych, co będzie skutkować fatalnymi w konsekwencji suszami. Wczorajsze specjalne posiedzenie angielskiej Izby Lordów poświęcone rozważaniom nad malejącą amplitudą opadów londyńskiej deszczówki świadczy, że tylko skrajnie nieodpowiedzialny ignorant powie, że to jakieś żarty.
– Nie ma mowy o jajach, nawet w grobie Grahama Chapmana jest ostatnio znacznie ciszej. – martwi się sir Alistair Burkett szef Stowarzyszenia Hydrologicznego im. Królowej Matki. Jeżeli w najbliższym czasie nie pojawi się rozwiązanie tego palącego problemu, to będzie on jeszcze bardziej – zakasłał sucho – palący i nie będzie go można ugasić.
W sukurs Anglikowi przychodzą jednak naukowcy z Massachusetts Institute of Technology, najbardziej prestiżowej uczelni technicznej świata. Przy współpracy polskich naukowców, którzy dostarczyli nam zdjęcia budowanych u nich specjalną metodą autostrad, opracowaliśmy wstępnie pomysł magazynów wodnych zlokalizowanych w kałużach i wertepach na czas zimy, kiedy nikt z nich pod warstwą lodu nie korzysta. Na kałużę trzeba będzie tylko nastąpić, tak by zajefajnie skwierczało pod butem, a woda wydobędzie się sama. – mówi nam rektor miejscowego wydziału inżynierii lądowej.
Pomysł spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, jednak widać zalążki potencjalnych konfliktów politycznych na tym tle. Benedykt XVI powiedział, że woda zakryta warstwą lodu to symbol ukrytego daru dla ludzkości, który da jej przetrwanie, po czym udał się na oficjalną przejażdżkę po Rzymie i poświęcił 2 chodniki.
Daleko gorsza atmosfera panuje w Rumunii, która choć dostęp do morza ma, została przez swoich naddunajskich sąsiadów zaproszona na dyplomatyczne rozmowy wstępne ws. odzyskania przez Węgry ponad 12 000 utraconych kałuż i wertepów w wyniku traktatu z Trianon zawartego w roku 1920. Przyznawał on najcenniejsze dziury i rozpadliny na terenie Siedmiogrodu Rumunii, która sprawuje kontrolę administracyjną nad tymi terenami do dziś.
– Oceniamy, że tylko wokół samego Temeszwaru (Timisoary) w wyniku rozważnych posunięć Nicolae Ceausescu oraz późniejszych rządów Republiki Rumunii zaniechano remontów 90% dróg w na tym obszarze i znajduje się tam mnóstwo drogocennych tąpnięć z czasów Andegawenów oraz Habsburgów. To nie jedyne argumenty. Przypominam, że Jezioro Balaton wg Światowej Federacji Wag i Miar nie spełnia wymogów dotyczących wznoszenia i objętości kałuż na terenie zabudowanym. – przekazuje nam Miklos Lengyel z węgierskiego MSW.
Radość za to udziela się Bośni. Kraj doszczętnie zniszczony w wyniku jugosłowiańskiej wojny domowej w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych obok dziury budżetowej sam stoi niemal dziurami. Wypowiedź pracownika MSZ z Sarajewa
– Pragniemy podziękować Serbom za serię bombardowań z lat 1991–1995. Wydobędziemy każdą kropelkę deszczu z naszych ośrutowanych budynków. Bombardowania były na tyle udane, że Serbowie uszkodzili wtedy niemal wszystkie szlaki drogowe w naszym kraju, dziurawiąc trylinkę, bo tylko to w czasach Federacji budował nam ten skąposzczet Tito. Sam pan rozumie, o ile będzie nam łatwiej pobierać wodę z kałuż w zagłębieniach po bombach, niż z mikrokanalików, jakie tworzy cement na tego typu nawierzchni. Dziś wiemy, że ONZ zakazując nalotów Bośni, działał na naszą szkodę. Serbia jest wielka!
Jak dowiedziała się nasza redakcja, w dwóch innych krajach powstają plany dotyczące inwestycji pod magazynowanie wody. Ukraińska Strategia Walki do Upadłego z Terenami Nizinnymi do roku 2025 jest na razie ściśle strzeżoną tajemnicą państwową. Bardzo upadło za to morale w neonazistowskiej NPD. Jej brandenburski szef Celik Ayhan stwierdził tylko: będzie nam trudno pozyskać nowych wyborców, ponieważ naczelny argument, że było jak było, ale za to wybudowano autostrady w obliczu nadchodzącej zagłady może już dłużej nic nie znaczyć. Jesteśmy przejęci, bo jacyś ludzie bez przerwy czepiają się nas tego słowa.
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- Przedjutrze, wydanie specjalne w mokrej okładce.