Radlin: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(→‎Miejsca warte uwagi: boisko Górnika Radlin)
Znaczniki: edytor wizualny zrewertowane
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 91.195.159.90, powód: nieśmieszne)
Znacznik: rewert
Linia 23: Linia 23:
*'''Skatepark''' – ulubione miejsce radlińskiej <del>patologii</del> młodzieży. Mieści się tu kilka ramp służących do siedzenia i picia alkoholu (rzadziej do uprawiania sportów).
*'''Skatepark''' – ulubione miejsce radlińskiej <del>patologii</del> młodzieży. Mieści się tu kilka ramp służących do siedzenia i picia alkoholu (rzadziej do uprawiania sportów).
*'''Trafika''' - 99,99% nastolatków spędza tam więcej niż połowę swojego życia,można tam wpaść kupić swój ulubiony liquid [arbuz zerufka] i wypić taktyczne KOMODO.
*'''Trafika''' - 99,99% nastolatków spędza tam więcej niż połowę swojego życia,można tam wpaść kupić swój ulubiony liquid [arbuz zerufka] i wypić taktyczne KOMODO.
*'''<s>Stadion</s> Boisko Górnika Radlin''' - najważniejszy obiekt sportowy na północ od Camp Nou. Rozgrywa tu swoje mecze lokalny "Górnik", który po wojnie był szykowany na ulubieńca Ministerstwa Górnictwa, ale faroż się nie zgodził. Bramka znajduje się tu zaraz za torami kolejowymi i większość piłek ląduje na szybie pospiesznego relacji Warszawa - Praga. Zmieści się tu podobno 300 kibiców, ale nie wiadomo czy chodzi o jeden mecz, czy o zbiorczą liczbę odwiedzających z lat 1985 - 2023.


== Zobacz też ==
== Zobacz też ==

Wersja z 10:38, 8 sie 2023

W Radlinie planowano nakręcić film o mutantach z Czarnobyla, ale stwierdzono, że jest zbyt przygnębiający nawet jako miejsce katastrofy jądrowej

Radlin – gigantyczna aglomeracja miejska zagubiona gdzieś wśród hałd województwa śląskiego. Wciśnięty pomiędzy dużo większy Wodzisław Śląski i Rybnik udowadnia, że nie trzeba dużym miastem być, by margines dobry mieć. W Radlinie warto poznać wiele osób, wręcz należałoby wstąpić do kultowego już "Diamond Kebab" na należyty trunek po ciężkim dniu pracy w polu i przyzwoitego kebsa.

Radlin posiada słynny na cały świat herb, na którym widnieje mniszek lekarski wetknięty w żółte serce. Sweetaśne.

Głównym atutem mieszkańców Radlina jest to, iż przyzwyczaili się już do smrodu. Żyją w warunkach, w których przeciętny gdańszczanin dawno dostałby gruźlicy i na nią umarł. Dym jest tu na porządku dziennym. Można go powąchać, a nawet zobaczyć. Uprzejmie proszę o zabranie masek tlenowych.

Dzielnice

  • Biertułtowy – najważniejsza część miasta, szczyci się kilkoma budynkami o liczbie pięter większej niż 2, kościołem oraz basenem z fontanny.
  • Marcel – nazwa wzięła się od miejscowej kopalni węgla kamiennego. Jak się łatwo domyślić, obejmuje tereny kopalniane (łącznie z taką dupną hałdą) oraz tzw. familoki, dawniej mieszkania dla pracowników kopalni. Obecnie ich piękną architekturą zachwycają się okoliczni przegrani, którzy z tego właśnie powodu licznie zamieszkują tenże obszar miasta.
  • Centrum – dzielnica-widmo. Nikt nie wie gdzie to jest. Niektórzy upierają się, że tam mieszkają. Teoretycznie gdzieś pomiędzy Biertułtowami a Marcelem, ale nikt nigdy tam nie był.
  • Obszary – dzielnica składa się w dużej mierze z pól, lasów, łąk i nieużytków, między którymi w prymitywnych warunkach żyją nieliczni tubylcy, tacy jak pasikonik, kuna leśna czy paprotka leśna.
  • Głożyny – rolnicza dzielnia, graniczy z Wodzisławiem Śląskim. Najsławniejszym mieszkańcem Głożyn był swego czasu fotoradar.
  • Radlin II – historyczne centrum, miejsce, gdzie wszystko się zaczęło, matecznik, ojcowizna i źródłosłów nazwy miasta. To stąd wyszli protoplaści radlińskich rodów, przegonili klacze taraskie i założyli radliński gród! Problem w tym, że znajduje się to poza Radlinem.

Miejsca warte uwagi

  • NOT Górnicza Strzecharemiza nr 1 w województwie; każdy szacowny mieszkaniec tegoż miasta miał tu komunię, ślub i gwarki. Warto zwiedzić ciekawy ogród. Główną atrakcją jest zardzewiała huśtawka bez siedzenia.
  • MOSiR – ulubione miejsce spędzania czasu w upalne dni każdego radlińskiego nastolatka. Największe atrakcje to basen i… w sumie nie ma tu nic ciekawego oprócz basenu. Panuje na nim totalna samowolka, gdyż ratownicy wszystko mają w dBlad.pnge, a ich ulubione zajęcie to czytanie gazet. MOSiR jest zazwyczaj zamknięty miesiąc przed wakacjami do połowy wakacji.
  • Fontanna na rynku (?) – zawsze w lato można wykąpać się i poopalać do czasu wypCenzura2.svgdolenia przez tutejszą policję. Dorośli straszą dzieci by nie zatykały dyszlów fontanny ponieważ z MOSiR-u przyjdzie pan Wiesio i cię zleje (Co nie przeszkadza młodzieży wpychać tam szyszek czy innego korka).
  • Ulica Rymera – to ulica, na której mieszkają wszyscy. Można poznać wiele ciekawych osobowości i nowych przekleństw. Znajdują się tutaj dwa z pięciu hipermarketów w Radlinie, co jest dosyć wygodnym rozwiązaniem, gdyż jeśli czegoś nie ma w Lidlu idziesz do Netto (albo na odwrót).
  • Tężnia – podobno godzina pobytu koło niej równa się tygodniowemu pobytowi nad morzem, ale szwagier mówi, że to niemożliwe, bo w godzinę nikt nie wypije siedmiu półlitrówek.
  • Przystanek PKP – raz na jakiś czas przejedzie tu pociąg, a nawet dwa. Największe skupisko meneli w całym Radlinie. Gdziekolwiek się nie spojrzy, tam puszka po piwie i butelka po wódzie. Przychodzi tu też radlińska młodzież, by jarać szlugi po kątach i wkurCenzura1.svgSOK-istów niszcząc znaki i przełażąc przez tory.
  • Skatepark – ulubione miejsce radlińskiej patologii młodzieży. Mieści się tu kilka ramp służących do siedzenia i picia alkoholu (rzadziej do uprawiania sportów).
  • Trafika - 99,99% nastolatków spędza tam więcej niż połowę swojego życia,można tam wpaść kupić swój ulubiony liquid [arbuz zerufka] i wypić taktyczne KOMODO.

Zobacz też