SM31

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

SM31lokomotywa wyrób lokomotywopodobny, który miał być stonką na sterydach. Fablok natłukł tego coś koło 200 sztuk, z czego zdecydowana większość jeździ dla PKP. Reszta nie chciała tego chłamu, bo to taka ani manewrówka, ani lokomotywa liniowa... Ze względu na odciosany od siekiery kształt przyjęła ksywę „szafa” albo „trumna”[1].

Historia

Po wyprodukowaniu SM42 w PKP zorientowali się, że na górkach rozrządowych pierdzirura nie radzi sobie jak należy. Winą obarczono niezbyt mocne silniki, dlatego postanowiono zbudować coś mocniejszego. Niestety, od jednych i drugich towarzyszy nie było szans skołować mocniejszych silników, zaś od trzecich nie było wolno (w sumie racja, bo Pewexy i Baltony nie zbierały dość nielegalnych dolarów), więc wstawiono ten sam co do stonki, tyle że z doładowaniem. Efekt był taki, że tej szafy prawie nie widać na manewrach, bo tu lepiej sprawdzają się silniki wolnossące. Za to znacznie częściej widać je z pociągami na haku w ruchu liniowym. Niestety, trzyosiowe wózki spowodowały, że te lokomotywy nie wjadą w każde miejsce.

Cechy charakterystyczne

Mamy to!
Ten jeszcze jeździ

Lokomotywa ta ma silnik taki sam jak stonka, tyle że z turbodoładowaniem. Miało to pomagać w manewrach na górkach rozrządowych, ale turbodziura powodowała, że ta spalinówka ledwo przetaczała jeden wagon wypełniony do połowy... Lepiej (ale niewiele) spisywało się toto na lekkich pociągach.

Maszynista ze względu na większą niż w stonce kabinę i obrotowe fotele, skoliozy nie dostanie. Co najwyżej kręćka, gdy zepsuty będzie oczekiwał na odholowanie do warsztatu po awarii turbosprężarki. Parkinson jednak nadal mu grozi.

Konstruktorzy stwierdzili, że sterowanie wielokrotne ze względu na większą moc niż SM42 jest niepotrzebne, zatem go nie zrobili. Efekt jest taki, że spalinowóz mimo wydawania kłębów dymu nie jest w stanie pojedynczo uciągnąć nawet połowy tego co sama stonka.

Występowanie

Oprócz Popsuj Każdy Pociąg ten chłam jeździ też u prywaciarzy, u każdego jednak wykorzystywany niezgodnie z przeznaczeniem. Za każdym razem to lokomotywa liniowa, a nie manewrowa.

Przypisy

  1. No cóż, niewiele lepsza niż w stonce widoczność szlaku powoduje, że lokomotywa staje się trumną…