Użytkownik:Kamil66aaa/Kyou kara Maou

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Kyou kara Maouanime, które udowadnia, że państwem może rządzić banda kretynów nieposiadających mózgu[1].

Fabuła[edytuj • edytuj kod]

Główny wątek fabularny to próby zrobienia z Yuriego dobrego króla przez bandę półgłówków, którzy mają tyle problemów sami ze sobą, że naprawdę aż dziw, iż znajdują czas, by rozwiązywać problemy Jego Wysokości. Poboczne wątki dotyczą jednostronnego uczucia Wolframa do Yuriego[2] i dylematów Muraty, który w teorii powinien panować nad tym całym burdelem, jaki panuje w Zamku Przysięgi Krwi[3], ale podobno jest zajęty gadaniem z facetem nieżyjącym od czterech tysięcy lat. Opisywane też są od czasu do czasu pokręcone relacje, jakie łączyły długowłosą piękność (Julia-san) z pierdyliardem mężczyzn.

Bohaterowie[edytuj • edytuj kod]

Bohaterowie najważniejsi[edytuj • edytuj kod]

Yuri Shibuya – główny bohater, król Nowego Makoku[4]. Postać, która reprezentuje wszystko co najgorsze w amerykańskiej młodzieży czyli lenistwo, tępotę, naiwność, pragnienie nieograniczonej wolności, lekceważący stosunek do starszych oraz chwiejność emocjonalną. I nie zmienia tego faktu nawet to, że jest Japończykiem. Kocha rozwiązywać problemy swoich poddanych. Jest w stanie przebiec pół królestwa, żeby odnaleźć zaginionego kotka babci Helci i wymienić całą instalację gazową w chacie pani Joli, bo jej zimno w stópki. Co z tego, że w tym czasie powinien zajmować się zarządzaniem królestwem? Gwendal, Konrad, Gunter i Stoffel na pewno się tym zajmą, prawda? Yuri chciałby zaprowadzić na świecie pokój i harmonię[5]. Tak naprawdę jednak jest nieznośnym bachorem, który gdy coś nie idzie po jego myśli, to zamienia się w lewitującego psychopatę i oblewa wszystkich lodowatą wodą, w której znajduje się ze sto pięćdziesiąt tysięcy bakterii, gotowych doprowadzić do tego, że przegnije ci ręka, wylecą oczy z oczodołów, a twoje smarki zmienią kolor na fioletowy.

Wolfram von Bielefeld – zachowuje się jak typowy arystokrata, czyli jest wyniosły, wyprostowany jakby połknął kij od szczotki, ubrany na błękitno i patrzy na ludzi z wyższością w oczach. Jako jedyna postać w całym anime posiada jakiś szczątkowy mózg i odrobinę szarych komórek. Z tego powodu oczywiście nikt nie traktuje go poważnie i nie ma żadnego udziału w rządzeniu państwem. Jego rolą jest chodzić za Yurim i pilnować, aby ten nigdy nie znalazł dziewczyny. Jest to zrozumiałe w końcu to jego narzeczony według Wolframa jego narzeczony. Wolfram świetnie maluje, jego obrazy nadają się tylko do straszenia szczurów w piwnicy. Wolfram jest dumnym posiadaczem jakże stylowej, różowej koszuli nocnej z falbankami, w którą jest ubrany, gdy próbuje dobierać się do Yuriego. Znamienny jest fakt, że zakłada ją praktycznie codziennie.

Konrad Weller – prostoduszny jak chłop spod Sochaczewa samozwańczy szef straży przybocznej Yuriego. W jego czaszce jest tak pusto, że aż zamieszkały tam nietoperze. Życie seksualne Konrada przypomina ruletkę[6]. Kiedyś pozostawał w tajnym związku z Julią-san. Aktualnie utrzymuje bardzo bliską relację z kochankiem towarzyszem broni Jozakiem, co jest powszechnie akceptowalne wyłącznie dlatego, że wszyscy wolą, żeby Konrad napastował Jozaka niż Yuriego. Jest powszechnie pogardzany, ponieważ nie posiada dziwnej mocy umożliwiającej napełnienie pustego wiadra deszczówką, rozpalenia ogniska bez użycia zapalniczki czy przysypania sadzonek ziemią bez konieczności odwiedzenia sklepu ogrodniczego. Miał niechlubny epizod w swojej biografii, gdy postanowił służyć królowi Belarowi. Potem tłumaczył się, że próbował go wyruchać oszukać, ale nikt poza Jego Naiwnością Yurim mu nie wierzy.

Gwendal von Voltaire – połączenie milczącego snoba i robiącej na drutach babci. Gej nieszczęśliwie zakochany w ojcu Konrada, swojego brata[7]. Jako, że jego miłość umarła dawno temu, Gwendal wpadł w depresję, z której wyciąga go tylko szydełkowanie. Mimo tegoż faktu umiejętności Gwendala w szlachetnej sztuce szydełkowania przewyższyła dziesięcioletnia dziewczynka. Gwendal uznawany jest za geniusza taktyki i strategii, pioniera skutecznej polityki prorodzinnej, wizjonera oraz wielkiego filozofa. Ludzie tak myślą, ponieważ jest on małomówny oraz ma zawsze skrzywioną twarz, jakby myślał nad wielkimi problemami natury moralnej[8]. Gwendal mimo, że sprawia wrażenie twardego i nieustępliwego, ciągle daje się wykorzystywać seksualnie Anissinie. Jako jedyny z współpracowników Króla Yuriego posiada własny zamek.

Gunter von Christpremier, minister spraw zagranicznych, kanclerz, Mistrz Ceremonii, Naczelny Inkwizytor, pełnomocnik do spraw propagandy i nadworny koniuszy Nowego Makoku. A prywatnie niespełniony poeta oraz niedoszły mnich. Gunter posiada jedną, jedyną córkę Giselę. Jak do tego doszło, zważając na fakt, że nie wiadomo kto jest matką Giseli, mieszkańcy Nowego Makoku nie wiedzą do dziś. Zajmuje się on głównie pisaniem wierszy erotycznych na cześć Yuriego oraz demoralizowaniem zakonników w pobliskim klasztorze czytając je na głos. Jest on typowym schizofrenikiem, raz zachowuje się jak piętnastoletnia dziewczynka, by chwilę potem próbować zamordować żołnierza za to, że trzymał krzywo halabardę podczas defilady wojskowej. Potajemnie Gunter czyta Mein Kampf i marzy o tysiącletnim Nowym Makoku[9]. Należy dodać, że braki umysłowe rekompensuje on piękną twarzą.

Murata Ken (Wielki Mędrzec) – postać, która wnosi do anime aurę tajemniczości i udowadnia, że odrobina sprytu wystarczy by kierować bandą durniów. Murata twierdzi, że jest reinkarnacją drugiego historycznego władcy Nowego Makoku, który był jednocześnie męską dziwką przyjacielem Shinou. Tak naprawdę to po prostu średnio inteligentny licealista, który w przeciwieństwie do Yuriego nie spał na lekcjach za często, dzięki czemu posiada jakąś wiedzę, którą teraz szpanuje. Rekompensuje sobie trudne dzieciństwo uprawianiem sportów cielesnych z setkami kapłanek ze świątyni Shinou. Jest konformistą, więc zapobiegawczo w razie konfliktu popiera wszystkie strony jednocześnie, tak by zawsze wygrać. Żeruje na Yurim i jego władzy, ale wszyscy są zbyt głupi zaślepieni jego domniemaną mądrością, by się zorientować.

Bohaterowie dużo mniej ważni[edytuj • edytuj kod]

Stoffel von Spitzberg – człowiek, który przez całe życie nie skalał się czynnością zwaną myśleniem. Podczas, gdy królową była jego siostra Cecilie, to on był faktycznym władcą. Przy czym to jego faktyczne władanie polegało na staniu przy tronie Cecilie i wyrażaniu zgody na wszystkie zaproponowane przez kogokolwiek pomysły. Jest autorem najgłupszego na świecie planu zdobycia zaufania królewskiego. Mianowicie porwał on Yuriego, a następnie próbował przekonać go, że tylko on wiernie mu służy. Czynem tym o mały włos nie wywołał wojny domowej. Nieoczekiwanie jednak król Yuri dostał ataku szału, bo ktoś użył jego szczoteczki do zębów i oblał wszystkich żołnierzy brudną wodą, co uratowało Nowe Makoku przed bitewną kompromitacją talentów dowódczych Stoffela i Konrada wielkim pojedynkiem dwóch geniuszy taktyki. Stoffel cały czas próbuje się wkraść w łaski króla Yuriego, na szczęście człowiek, który nie potrafi zagotować wody w czajniku, tym bardziej nie jest w stanie wymyślić sensownego planu na zdobycie władzy.

Cecilie von Spitzberg – jeżeli rozpusta miała by twarz, to była by to twarz Cecilie. Przez trzy czwarte anime przemierza ona cały świat w poszukiwaniu kolejnego męża. Kiedy już łaskawie zjawia się na zamku, to zajmuje się podrywaniem wszystkiego co się rusza, wkurwianiem Wolframa i wspominaniem swoich byłych mężów. Cały czas pożycza sobie bez pytania różne cenne rzeczy ze skarbca królewskiego i nikomu o tym nie mówi. Kiedyś była Maou i wplątała kraj przez swoją niekompetencję w długoletnią wojnę, która zniszczyła ponad połowę królestwa pod którego panowaniem ludzie żyli dostatnio, a królestwo płynęło mlekiem i miodem. Nie wnosi nic wartościowego do fabuły, ale jest ładna, więc nikt nie protestuje. Matka Wolframa, Gwendala i Konrada.

Shinoulegendarny, pierwszy Maou, założyciel Nowego Makoku. Wielki choleryk, agresor i zniewieściały arystokrata. W wielkiej bitwie pokonał czyste zło, które postanowił zamknąć w czterech skrzyniach. Podczas wędrówek po świecie, spotkał Wielkiego Mędrca, który stał się jego kochankiem doradcą, wykorzystywanym seksualnie przez wiele lat. Shinou zdawał sobie sprawę z głupoty Mazoku i w swojej mądrości przewidział, że bez niego te tępoty zniszczą cały jego dobytek w kilka dni, dlatego postanowił zamknąć swoją duszę w pewnej świątyni. Oczywiście po to, by nawet Yuri ameba umysłowa była w stanie zostać Maou[10]. Od tego czasu cały czas rozkazuje doradza kolejnym królom za pośrednictwem Najwyższej Kapłanki.

Jozak Gurrier – silny, umięśniony i kompletnie wyzbyty z moralności. Przypomina trochę komandosa – nigdy nie wiadomo gdzie jest. W sytuacji, gdy król Yuri jest w niebezpieczeństwie (czyli w co drugim odcinku) i grozi mu śmierć, trwałe kalectwo czy utrata cnoty do akcji najczęściej wkracza Jozak, który do tej pory przebywał obok przebrany za pastuszka czy pokojówkę. Mimo faktu, że jego głównym zadaniem jest ochrona króla Yuriego, to odnosi się on do niego najczęściej z niechęcią. Jest to zrozumiałe, gdyż Jozak boi się, że Yuri odbierze mu jego ukochanego Konrada. Jozak posiada wiele wad, nie umie czytać ani pisać, jest sierotą i do tego jest rudy.

Julia von Wincott – równie piękna co głupia. Przypominała trochę Yuriego, co ukazuje zniewieścienie Jego Wysokości. Julia umarła podczas Wielkiej Wojny. dlatego też pojawia się tylko w retrospekcjach. Narzeczona Adelberta, kochanka Konrada i obiekt uwielbienia tysięcy mężczyzn. Jako niepoprawna idealista ciągle mówiła o pokoju i miłości, ale w przeciwieństwie do Yuriego coś robiła w tym kierunku. Pod maską niewinności i pokory skrywała jednak żądzę władzy, którą próbowała zaspokoić knując złowrogie plany mające na celu zdetronizowanie Cecilie i przejęcie władzy[11], które nie udawały się głównie przez fakt, iż Julia była ślepa jak kura w nocy.

Adelbert von Grantz – typowy osiłek rekompensujący sobie brak mózgu mięśniami. Jest w stanie służyć każdemu, byleby ta osoba dążyła do zniszczenia Nowego Makoku. Dzieje się tak, ponieważ Adelbert jest zakochany w Julii, która zginęła na skutek bezmózgowia błędnych decyzji podjętych przez zarządzających Nowym Makoku. Szczególnie nienawidzi Konrada. O dziwo, jest jedynym męskim bohaterem w anime nie przejawiającym zainteresowania osobnikami tej samej płci. Co nie zmienia faktu, że jego iloraz inteligencji jest równy zeru. Potrafił zepsuć jeden z beznadziejnych genialnych planów króla Belara, tylko dlatego, że Jozak i Konrad podrażnili jego ego wielkie jak Wieża Eiffla. W pewnym momencie traci zainteresowanie służeniem różnego rodzaju pojebańcom z manią wielkości oraz zakłada komunę zbirów i opryszków, która próbuje naśladować Robin Hooda.

Anissina von Khrennikov– geniusz we własnym mniemaniu, kochająca wybuchy i pożary piromanka. Próbuje stać się drugą Skłodowską-Curie, ale jej nie wychodzi. Jej hobby to konstruowanie nikomu nie potrzebnych machin, które niosą śmierć i zniszczenie ułatwiają życie mieszkańcom Nowego Makoku. Gdyby miała trochę więcej oleju w głowie mogłaby stać się dyktatorem całego zamku, a tak jest tylko gderającą i wpierdalającą się we wszystko starą panną. O dziwo, niektóre wynalazki Anissiny mają jakiś sens i nawet kilka razy pomagają naprawić szkody wyrządzone królestwu przez niekompetencję Jego Wysokości Yuriego. Marzy ona potajemnie o wielkiej miłości, niestety jej demoniczny charakter oraz braki w uzębieniu wykształceniu sprawiają, że większość dostojników królestwa wolała zostać gejami niż się z nią ożenić.

Bohaterowie, którzy nie wiadomo, po co występują[edytuj • edytuj kod]

Ulrike – Najwyższa Kapłanka przebywająca w świątyni Shinou. Jako jedyna w królestwie może rozmawiać z jego duszą. W teorii jest skromną i całkowicie oddaną sprawą duchowym osobą. Tak naprawdę jednak jest wampirem energetycznym, który żyje już przeszło 700 lat dzięki wysysaniu energii z dziewic. Ulrike wprowadziła regulamin w świątyni zabraniający się pojawiać tam wszystkim mężczyzną, z wyjątkiem króla[12]. Niestety pojawienie się Muraty, sprawiło, iż na skutek szybkiego upadku moralności w świątyni Ulrike zaczęła słabnąć.

Hubehazardzista, miłośnik pięknych kobiet i mężczyzn oraz narcyz. Przez wiele odcinków zmaga się z ogromną depresją, przy której stany depresyjne Guntera wyglądają na niegroźne dziwactwo. W przeszłości zajmował ważne miejsce w hierarchii królestwa. Niestety po śmierci Julii, Adelbert poszukiwał winnego, na którego mógłby przenieść swój cały gniew. Mimo więc, że Hube był winny w równym stopniu tej śmierci co Stoffel, Gwendal i Cecilia[13], to z niego zrobiono kozła ofiarnego. Za karę został wysłany na poszukiwania nieistniejącego magicznego fletu. W wyniku głupich decyzji Yuriego odnaleziono magiczny flet i Hube mógł wrócić. W międzyczasie przygruchał on sobie żonę i dziecko, ale była to tylko jego przykrywka. Powrócił on bowiem do starego, dobrego, potajemnego związku z Gwendalem[14]. Jest on niezwykle agresywny i lubi komuś Cenzura1.svg.

Gisela – niezrównoważona psychicznie pani sierżant. Gdy wydaje rozkaz to wszyscy przebywający w promieniu kilometra wykonują jej polecenie. Najprawdopodobniej ta agresja spowodowana jest brakiem piątej klepki matki i dziwactwami swojego ojca, Guntera, które musiała tolerować przez całe dzieciństwo. Zawodowo zajmuje się leczeniem żołnierzy, aczkolwiek wszyscy się jej tak boją, że wolą sobie odcinać nogi zardzewiałą piłą niż ryzykować spotkanie z Giselą, kiedy jest w złym humorze. Była przyjaciółką i najpewniej kochanką Julii.

Morgif – demoniczny miecz, kiedyś własność Shinou, dziś służy za ozdobę królewskiego stroju Yuriego. Morgif zajmuje się pohukiwaniem, wykrzywianiem gęby (tak, to coś ma twarz), podskakiwaniem i głośnym wyrażaniem emocji. Zupełnie bezużyteczny, zważywszy na fakt, że jego obecny właściciel jest pacyfistą. Podobno da się go ulepszyć wyrzucając do wulkanu, ale Jego Wysokość nie widzi takiej potrzeby.

Belar – król Dużego Cimarionu marzący o pełni władzy nad całym światem. By to osiągnąć realizuje pokręcone pomysły takie jak próba zdobycia i otwarcia czterech skrzyń, w których podobno zamknięto moc zdolną zniszczyć wszystko, co istnieje. Zniszczyć świat aby go podbić, logiczne prawda? Poza tym król Belar prowadzi niezrozumiałą dla każdej osoby, która chociaż raz przechodziła obok mózgu, politykę kadrową. Mianowicie otacza się on ludźmi, którzy zdradzili swoich dotychczasowych przełożonych, a potem wydaje się być kompletnie zaskoczony, iż zdradzają go oni przy pierwszej lepszej okazji. Wydaje mu się, że jest mistrzem podstępów, ale są one tak żałosne, że nawet taka tępota umysłowa jak Gwendal od razu przejrzała jeden z nich. W pewnym momencie zostaje on opętany przez złą moc nieznanego pochodzenia.

Greta – dziwna, niska, brzydka dziewczynka mająca problemy z cerą. Próbowała zabić Yuriego tylko dlatego, że chciała żeby jej bliscy ją pokochali i dali wreszcie coś do jedzenia. W swojej głupocie dobroci Yuri wybaczył jej paradowanie po zamku ze sztyletem pod pachą i adoptował. Wolfram nie był tym zachwycony. Grecie całe dnie upływają na gapieniu się przez okno, wysłuchiwaniu potoku totalnych bzdur wydobywających się z ust Anissiny, pokonywaniu Gwendala w konkursie na najładniejszego pluszaka zrobionego z włóczki i przeszkadzaniu Yuriemu w nic nie robieniu.

Przykładowa fabuła[edytuj • edytuj kod]

Yuri budzi się w swojej komnacie przez chrapanie Wolframa. Następnie dochodzi do próby penetracji zbliżenia inicjowanego przez Wolframa. Nieudanego, bo przyłazi Greta. Yuri opowiada jej niestworzone historię. Następnie do sypialni wpada Gunter i krzyczy coś o królewskich obowiązkach. Jego Wysokość niechętnie realizuje je przez 15 minut, a następnie ucieka pod byle jakim pretekstem. Gunter wpada w depresję. Yuri udaje, że uczy się szermierki z Konradem, a tak naprawdę grają w basketball. Wolfram, który oczywiście cały czas im towarzyszy, głośno narzeka na wszystko co znajduje się w okolicy. W tym czasie Anissina poszukuje królika doświadczalnego odpowiedniej osoby do swoich eksperymentów, Gunter pisze poezję erotyczną, a Gwendal opycha się cytrynami. Nagle pojawia się jakiś wieśniak, żołnierz, kobieta z dzieckiem, posłaniec z innego państwa albo przybłęda i opowiada, o tym, że w wiosce, na zamku, w dalekim kraju, w świątyni Shinou, w lesie, rezerwacie przyrody albo na dalekiej wyspie z czynnym wulkanem dzieje się coś niedobrego. Yuri postanawia interweniować. Oczywiście sam mógłby co najwyżej umyć szklanki swoją mocą ubrudzić szklanki swoją mocą, przecież jego woda jest brudna. Dlatego połowa zamku postanawia udać się do miejsca zdarzenia razem z nim. Najczęściej w zamku zostaje tylko Anissina[15], Greta[16] i Cecilie[17]. W czasie podróży do naszej wesołej kompani dołącza Murata, który usłyszał hałas w zamku miał wizję, że dzieje się coś złego. Nasi bohaterowie następnie walczą z czystym złem, które przybiera postać żołnierzy Belara, chodzących manekinów, rycerzy Ortalionu sfory bezpańskich widmo wilków, albo po prostu chciwych wieśniaków. Król Yuri ogłasza zwycięstwo mimo, że nie wiadomo najczęściej, kto tak naprawdę stał za tymi dziwnymi wydarzeniami. Wolfram próbuje odepchnąć wszystkie kobiety podziwiające nie wiadomo co męstwo króla Yuriego, Gunter publicznie molestuje Jego Wysokość, Gisela opatruje rannych i jedynie Murata czuje się nieswojo, bo go majtki uciskają. Po powrocie do zamku okazuje się, że Anissina udekorowała go w całości na różowo i zainstalowała wszędzie swoje wynalazki co ma doprowadzić do wyginięcia gatunku ludzkiego zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców. Wszyscy są tym oburzeni, ale nikt nie śmie zwrócić jej uwagi.

Dlaczego powinniśmy oglądać Kyou kara Maou[edytuj • edytuj kod]

  • ładna grafika,
  • możliwość pośmiania się z głupoty Stoffela, Belara i 85% bohaterów owego anime,
  • dużo gejostwa (to dla yaoistek),
  • ładne stroje bohaterów (to też dla yaoistek),
  • główni bohaterowie są zaskakująco podobni do polskich polityków,
  • obśmiane wątki feministyczne,
  • związek Wolframa i Yuriego,
  • wyniesienie przekonania, że już nigdy więcej nie obejrzymy żadnego anime.

Dlaczego nie powinniśmy oglądać Kyou kara Maou[edytuj • edytuj kod]

  • występuje tam ciągłe moralizatorstwo,
  • fabuła kręci się w kółko, tak jakby scenarzyści cierpieli na zapaść twórczą,
  • występuje wkurzająca wszystkich Anissina,
  • niemieckie imiona i nazwiska większości bohaterów (ach, te Szwaby),
  • irytująca łatwowierność bohaterów,
  • dużo gejostwa (to dla nie yaoistek),
  • Król Yuri przypominający w zachowaniu Wokulskiego.

Przypisy

  1. I to nie jest opowieść o Polsce.
  2. Opisywane są próby molestowania Yuriego przez Wolframa, podejmowane równie często, co bezowocnie.
  3. Mieszka tam Yuri, Wolfram i reszta bohaterów.
  4. Nikt nie wie co się stało ze Starym Makoku.
  5. Ale kiedy wymaga to choć odrobiny wysiłku, natychmiast się poddaje, gdyż niczego tak nie pragnie jak Wolframa spokoju.
  6. Nigdy nie wiadomo co się trafi
  7. Gwendal, Konrad i Wolfram to bracia, ale mają różnych ojców.
  8. Ponieważ ojciec Konrada umarł pod cytryną, Gwendal darzy je nabożną czcią i wpiernicza na potęgę, co straszliwie wykrzywia mu twarz
  9. Co pokazuje jak głupi on jest – wszak Nowe Makoku ma bez mała 4 tysiące lat!
  10. Tytuł królewski w Nowym Makoku. Tak wiem, jest popierdolony. Ten cały Shinou chyba go wymyślił po pijaku.
  11. Oczywiście w celu zaprowadzenia pokoju i miłości powszechnej.
  12. Gdyż Ulrike doskonale wie, iż Yuri nie jest w stanie poderwać nawet bezzębnej staruszki, a co dopiero dziewicy–kapłanki.
  13. Ponieważ wszyscy oni byli półgłówkami bez krzty wyobraźni.
  14. Już wiemy po co Gwendalowi ten własny zamek!
  15. Która boi się dalekich podróży.
  16. Bo jest irytująca.
  17. Bo ona przynosi pecha szuka kolejnego męża i nie ma czasu na głupoty.