Ekspres do kawy: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Znowu ortografia -_-)
Linia 22: Linia 22:


{{Urządzenia}}
{{Urządzenia}}
[[Kategoria:Przedmioty codziennego użytku]]
[[Kategoria:AGD]]
[[Kategoria:Urządzenia]]
[[Kategoria:Urządzenia]]

Wersja z 15:08, 7 paź 2011

Ekspres do kawy – ponaddźwiękowe, odrzutowe urządzenie o napędzie atomowym, służące do przemiany czarnego proszku w czarną breję. Urządzenie takie umieszczają w swoich zakładach pracy pracodawcy, którzy nie chcą, by ich pracownicy zajmowali się takim drobiazgiem, jak praca.

Instrukcja obsługi

Ekspres do kawy ma zazwyczaj fajną srebrną obudowę, fajne kolorowe światełka, a z tyłu napis made in China.
By skorzystać z ekspresu należy:

  • podstawić kubek pod wylot dyszy odrzutowej,
  • nacisnąć guziczek on (nie mylić z play) lub wesolutkim rysunkiem filiżanki,
  • nagłym susem schować się za coś wysokiego i wodoodpornego (ew. w panice wybiec z pomieszczenia),
  • kuląc się, zakryć uszy w oczekiwaniu na detonację,
  • policzyć do 100,
  • ostrożnie spojrzeć w kierunku ekspresu, wcześniej mierząc poziom promieniowania radioaktywnego,
  • podejść do ekspresu i zajrzeć do kubka przy pomocy lornetki,
  • jeśli nie wyczujemy niebezpieczeństwa, ująć kubek i wyjść z pomieszczenia, pogwizdując We are the champions Queen.

Jeśli ktoś uważa w/w instrukcję za przesadzoną, niech zważy że 17 osób ucierpiało w wyniku eksplozji ekspresu do parzenia kawy w jednym z supermarketów znajdujących się w Hampshire, w Wielkiej Brytanii[1]. Po tym incydencie ONZ zastanawia się nad wpisaniem ekspresu do kawy na listę broni masowego rażenia.

Ekspres do kawy a kryminalistyka

W Stanach Zjednoczonych wykrywanie sprawców 99% przestępstw odbywa się przy użyciu ekspresu do kawy. Amerykańscy policjanci najpierw nie wiedzą, kto zabił, po czym udają się do ekspresu i tu dopada ich olśnienie, w wyniku którego wsiadają do radiowozu i w te pędy aresztują delikwenta. Zaskoczony przestępca, słysząc, że wsypał go ekspres do kawy, jest w stanie wyjąkać tylko: „Chcę rozmawiać z adwokatem...”.

Niestety – z uwagi na braki finansowe – polscy policjanci muszą się zadowolić zupkami Knorr.

Przypisy