Silnik Wankla

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Silnik Wankla – rodzaj silnika, w którym tłok nie porusza się ruchem posuwistym, tylko obrotowym. Wymyślił go w latach trzydziestych XX wieku Niemiec, niejaki Felix Wankel, na polecenie proboszcza ze swojej parafii, któremu ruch posuwisty kojarzył się z czymś gorszącym.

Działanie[edytuj • edytuj kod]

Wiruje, kręci się…

Mamy sobie tłok w kształcie trójkąta Reuleaux[1] umieszczony w komorze spalania o kształcie prostokąta ze ściętymi rogami, tak aby była ona opisana na tym trójkącie. Jak wiemy z matematyki[potrzebne źródło] gwarantuje powstanie to równolegle trzech komór, które w czasie obrotu trójkąta będą zmieniały swoją objętość. Odpowiada to ilości suwów w cyklu pracy – w jednym cyklu silnik wykonuje suw ssania, sprężania oraz wydechu. W czasie ruchu tłok nie posiada stałej osi obrotu, a za prowadnicę robi nieruchome koło zębate. Ruch mimośrodowy przenoszony jest na wał.

Wady silnika[edytuj • edytuj kod]

  • Ponieważ nic w przyrodzie nie jest idealne, rzadko kiedy poszczególne komory są szczelne, co oznacza, że często trzeba odwiedzać mechanika.
  • Silnik ten jest niesamowicie paliwożerny ze względu na zbyt duża wielkość komór spalania i niską sprawność.
  • Dodatkowo jest też nietrwały ze względu na powstające naprężenia od temperatury – z jednej strony tłoka mamy chłodną benzynę, z drugiej piekielnie gorące gazy. Gdy tłok pęknie nawet magik nie pomoże, o mechanikach nie wspominając.
  • Jako posiadacz samochodu wyposażonego w taki silnik nie będziemy mogli zaszpanować przed lachonami, bo nie będą wiedziały o czym mowa.

Zalety silnika[edytuj • edytuj kod]

Ładnie wygląda w ofercie dilerów samochodowych – ma relatywnie niewielką pojemność skokową w stosunku do mocy, np. 1.3 litra pojemności wyciąga nawet 250 KM mocy, spalając przy okazji 13 litrów na 100 km, ale o tym nieświadomemu klientowi nic się nie wspomina…

Zastosowanie[edytuj • edytuj kod]

Silnik Wankla wyciągnięty z NSU Ro 80. Rzecz jasna, już się popsuł

Jak do tej pory znanych jest pięć modeli samochodów, w których producent wpadł na chory pomysł wykorzystania tego silnika. Być może było ich więcej, ale żaden z produktów nie był w stanie nawet wyjechać za bramy fabryki. Pierwszym z nich jest nieistniejąca już[2] firma NSU, która wsadziła silnik Wankla do swoich luksusowych modeli: Spidera oraz późniejszego Ro 80. Co istotne Ro 80 było ostatnim modelem tej marki w ogóle.

Innym producentem wykorzystującym to ustrojstwo jest Mazda. Pierwszym pojazdem Japończyków z silnikiem Wankla był model 110 Sport, którego produkcja trwała całe trzy lata, po których zorientowano się, że to dupa jest, a nie samochód. Mimo to 6 lat później zaprezentowano światu model RX-7, a w czasach całkiem współczesnych RX-8, w których można spotkać to ustrojstwo. Mało tego, silnik z RX-8, chwytliwie nazwany Renesis, dostał nawet tytuł Silnika Roku, choć nie wiadomo, co musieli zrobić Japończycy, aby osiągnąć ten cel. Zwykłe przekupstwo by przecież nie wystarczyło.

Przypisy

  1. Czyli trójkąta powstałego z trójkąta równobocznego, na którego każdym z boków umieszczono część okręgu o promieniu równym bokowi
  2. Ciekawe dlaczego?