Tomasz Kuszczak: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Znacznik: edytor źródłowy
(Allahu Thumburihhtu!)
Znacznik: przez API
Linia 1: Linia 1:
{{sur|polskiego piłkarza|imię|Tomasz}}
{{sur|polskiego piłkarza|imię|Tomasz}}
[[Plik:Tomasz Kuszczak.jpg|right|thumb|Tomek podczas przyjacielskiej rozmowy]]
[[Plik:Tomasz Kuszczak.jpg|thumb|Tomek podczas przyjacielskiej rozmowy]]
{{Cytat|Tak się zdobywa uznanie na [[Śląsk]]u|[[Kibol|Kibice]] o '''lobie'''}}
{{Cytat|Tak się zdobywa uznanie na [[Śląsk]]u|[[Kibol|Kibice]] o '''lobie'''}}
{{cytat|Nie chciałem ryzykować wybicia na rzut rożny...|'''Tomeczek''' komentujący puszczony gol}}
{{cytat|Nie chciałem ryzykować wybicia na rzut rożny...|'''Tomeczek''' komentujący puszczony gol}}

Wersja z 11:51, 29 sty 2017

Tomek podczas przyjacielskiej rozmowy

Tak się zdobywa uznanie na Śląsku

Kibice o lobie

Nie chciałem ryzykować wybicia na rzut rożny...

Tomeczek komentujący puszczony gol

Szablon:Tpolski piłkarz, bramkarz. Tomaszowi „Nie boję się wychodzić” Kuszczakowi wystarczy kwadrans od wejścia na murawę, aby została zaimprowizowana kilkunastostronicowa książeczka przyśpiewek, zachęcających go do oddalenia się w kierunku domowego ogniska. Do niedawna bronił barw angielskiego Manchesteru United, ale go stamtąd wykopali i teraz broni jakiegoś Brighton & Hove Albion w drugiej lidze angielskiej. Już nie ma szans na zastąpienie Van Der Sara (bo odszedł na emeryturę).

Ulubione

Tomasz „Bo mnie przelobujesz” Kuszczak, znany też jako Kuszczak Wpuszczak nie ma ulubionych rzeczy; jest ciągle niezdecydowany, choć zna swoją wartość. Potwierdził to w mijającym sezonie, w jednym z meczów ligi angielskiej popisał się fantastyczną paradą, podczas gdy w meczu sparringowym naszej reprezentacji z Kolumbią puścił kuriozalną bramkę strzeloną przez bramkarza przeciwników. Jak powiedział: nie chciałem się poślizgnąć.

Jak wyjawił Tomasz Kuszczak w dniu 23.06.2011, piłka zmierzająca po strzale kolumbijskiego bramkarza w meczu towarzyskim przez Mundialem 2006 była mocno podkręcona, co zmyliło naszego bramkarza. "Obliczenia lotu piłki były dobre" - podano - "ale nasz bramkarz źle ocenił odległość dzielącą go od własnej bramki".

"Takie rzeczy się zdarzają. Gdyby mierzyć jakość dokonań człowieka ilością jego wpadek, ja już dawno musiałbym się podać do dymisji" - dodał Prezydent w wywiadzie udzielonym 23.06.2011