Reprezentacja Polski w piłce nożnej: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 82.139.146.106. Autor wycofanej wersji to 89.77.52.185.) |
(→Hymny) |
||
Linia 13: | Linia 13: | ||
* Drugi mecz (mecz o wszystko) – ''Polska gola!'' |
* Drugi mecz (mecz o wszystko) – ''Polska gola!'' |
||
* Trzeci mecz (mecz o honor) – ''Nic się nie stało, panowie, nic się nie stało!'' |
* Trzeci mecz (mecz o honor) – ''Nic się nie stało, panowie, nic się nie stało!'' |
||
* W Reprezentacji chciał grać Lukas Podolski, ale Paweł Janas stwierdził, że Brazylijczyk z polskim paszportem, czyli Rasialdo jest dużo lepszy. |
|||
== Sukcesy == |
== Sukcesy == |
Wersja z 20:22, 22 kwi 2009
Znam osobiście polską reprezentację. Niektórzy z nich tynkowali w ubiegłym roku mój dom.
- Mike Krüger, podrzędny komik
Znam osobiście polską reprezentację. Niektórzy z nich tynkowali w ubiegłym roku mój dom. Ech, wspomnienia.. Ale ciii, mąż idzie.
- Żona Mike'a Krügera, podrzędnego komika
Reprezentacja Rzeczpospolitej Polski w piłce nożnej mężczyzn – teoretycznie najlepsi krajowi kopacze z kraju mlekiem i młodem płynącym.
Obecna kadra
Opiera się na Arturze Borubarze (chociaż po jego ostatniej bibie się już nie opiera), miłośniku protestantów. Kopie on wraz z kolegami, między innymi szybkim jak pantera Mariuszem Jopem, super-snajperem greckiego podrzędniaka Żurawskim i paroma innymi kopaczami. Dwóch z nich, „Roker Perreiro oczywiście” i Ebi Smolarek, choć grają w reprezentacji Polski, po polsku mówić nie potrafią.
Hymny
Polska reprezentacja na mistrzostwach (czy świata czy Europy) ma trzy hymny, po jednym na każdy mecz:
- Pierwszy mecz (mecz otwarcia) – Do boju, Polsko!
- Drugi mecz (mecz o wszystko) – Polska gola!
- Trzeci mecz (mecz o honor) – Nic się nie stało, panowie, nic się nie stało!
- W Reprezentacji chciał grać Lukas Podolski, ale Paweł Janas stwierdził, że Brazylijczyk z polskim paszportem, czyli Rasialdo jest dużo lepszy.
Sukcesy
- Największym sukcesem reprezentacji jest wygrana 1:0 z Kazachstanem w 2006 roku.
- i wygrana z listonoszami z San Marino 10:0
Reprezentacja za Beenhakkera
Holenderski szkoleniowiec objął naszą reprezentację po nieudanym Mundialu w 2006 roku[1]. Od tamtego czasu notorycznie „wygrywamy” z jakimiś cieniasami typu Armenia. W porównaniu do poprzednich szkoleniowców, Leo dał Nonsensopedystom ogromny bochen chleba i dzięki jego public relations, international level i piłkarzom niepasującym do jego koncepcji gry jest się z czego pośmiać.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ który zresztą nie mógł się udać, gdyż pierwszy mecz na nim, Polska vs. Ekwador, był 666. w historii naszej kadry