Linux: Różnice pomiędzy wersjami
Ostrzyciel (dyskusja • edycje) M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 194.152.47.35, powód: nieśmieszne) Znacznik: rewert |
|||
Linia 63: | Linia 63: | ||
{{main|[[Dystrybucja Linuksa]]}} |
{{main|[[Dystrybucja Linuksa]]}} |
||
[[Plik:BlackTux.jpg|thumb|200px|Logo dystrybucji [[Ojciec Chrzestny|''The Tuxfather'']]]] |
[[Plik:BlackTux.jpg|thumb|200px|Logo dystrybucji [[Ojciec Chrzestny|''The Tuxfather'']]]] |
||
Istnieje kilka <del>tysięcy</del> <del>milionów</del> miliardów dystrybucji Linuksa. Większość z nich różni się od siebie nazwą i logiem. Wynika to z jednej z zasad wolnego oprogramowania, według której każdy może zaszpanować, że ma własny system operacyjny. Najlepszymi linuksowcami są lwy afrykańskie, bo zjadają [[gnu |
Istnieje kilka <del>tysięcy</del> <del>milionów</del> miliardów dystrybucji Linuksa. Większość z nich różni się od siebie nazwą i logiem. Wynika to z jednej z zasad wolnego oprogramowania, według której każdy może zaszpanować, że ma własny system operacyjny. Najlepszymi linuksowcami są lwy afrykańskie, bo zjadają [[gnu]] na śniadanie. Wyróżniamy: |
||
* [[Debian]] – „jak zainstalować sterowniki od karty graficznej?!”, ma więcej zależności niż [[Wirus albański|wirus]] w [[Microsoft Windows|Windowsie]], przez co nie można zainstalować nawet przeglądarki innej niż [[Firefox]] lub niegdyś [[Co?|Iceweasel]]; |
* [[Debian]] – „jak zainstalować sterowniki od karty graficznej?!”, ma więcej zależności niż [[Wirus albański|wirus]] w [[Microsoft Windows|Windowsie]], przez co nie można zainstalować nawet przeglądarki innej niż [[Firefox]] lub niegdyś [[Co?|Iceweasel]]; |
||
* [[Ubuntu]] – Linux, ale dla [[noob|n00bów]], do 2017 czerpał trochę za dużo inspiracji od [[OS X]]a; |
* [[Ubuntu]] – Linux, ale dla [[noob|n00bów]], do 2017 czerpał trochę za dużo inspiracji od [[OS X]]a; |
Wersja z 19:40, 31 gru 2020
Stworzyłem Linuksa jako system operacyjny na komputery osobiste. Tylko one nie zostały całkowicie przejęte przez Linuksa. Spędza mi to sen z powiek.
- Linus Torvalds o Linuksie
Kill Bill.
- Motto linuksiarzy
Windows daje okna, a Linux cały dom.
- Linuksiarz o Linuksie
Linux is like a Wigwam – no Windows, no Gates, Apache inside.
- Mark Twain o Linuksie
Na Linuksa nie ma wirusów!
- Pan Jerzy o Linuksie
Linux – system operacyjny, to znaczy jądro, to znaczy rodzina systemów operacyjnych stworzona w roku 1991 podczas studiów na Uniwersytecie Helsińskim przez fińskiego hakera bez hobby Linusa Torvaldsa po to, żeby nie płacić za Windowsa. Linux ma jądra, znaczy się jedno jądro, pieszczotliwie zwane kelnerem kernelem – technicznie mówiąc, to jest właśnie Linux, a działający system na ogół składa się z jądra Linux i userlandu GNU. Decydując się na używanie Linuksa, każdy jest zobowiązany dokarmiać sympatycznego pingwinka o wdzięcznym imieniu Tux. Prawdziwi linuksiarze wyprowadzają go nawet na spacery i grają z nim w gry wyścigowe.
Cechy systemu
- Główną cechą systemów Linuksowych jest to, że aby zainstalować jakikolwiek program należy wpierw przez kilka godzin czytać anglojęzyczne fora internetowe, a następnie wklepać w swojej konsoli obszerne wypracowanie, które nam podyktowali bardziej doświadczeni użytkownicy;
- Można też instalować programy z repozytoriów, jeśli producent systemu dał nam taką możliwość, ale to nie odpowiada części użytkowników, gdyż ich zdaniem jest z kolei zbyt proste, zupełnie jak ze sklepu z aplikacjami;
- Sam system jest znany głównie z tego, że każdy jego użytkownik bohatersko walczy z problemami niewystępującymi na innych systemach…
- …ale w zamian za to nie zobaczy BSoDa…
- …bo Linux nawet przyzwoitego BSoDa nie posiada, a jedynie jego rzadko spotykaną[1] namiastkę w postaci „kernel panic”;
- W Linuksie, jeżeli już zainstalujesz odpowiednie kodeki, filmy najprawdopodobniej będziesz oglądać w konsoli tudzież przez framebuffer;
- Największym wyjątkiem jest VLC, odtwarzacz stworzony przez chyba jedynych programistów open source mieszkających we Francji, kraju o jedynym słusznym podejściu do patentów na oprogramowanie, czyli ich nieuznawaniu;
- Jednakże użytkownicy VLC muszą na instalację przeznaczyć kilkadziesiąt gigabajtów dysku na zależności Qt, jeśli nie używają już KDE;
- Największym wyjątkiem jest VLC, odtwarzacz stworzony przez chyba jedynych programistów open source mieszkających we Francji, kraju o jedynym słusznym podejściu do patentów na oprogramowanie, czyli ich nieuznawaniu;
- Do układów graficznych Intela i AMD dosłownie nic nie trzeba instalować ponad sam system, by w pełni działały, ale jak się używa Nvidii, to ma się wybór między Manjaro, dobą tułaczki albo niemożliwością grania w gry, a w nagrodę za poprawne skonfigurowanie dostaje się rozmytą konsolę;
- Można go dogłębnie dostosować, instalując motywy, środowiska graficzne i w sumie wszystko co się chce, przez co Linux nie ma jednego rozpoznawalnego wyglądu;
- Linux, jako system darmowy, kierowany jest do biedoty oraz nizin społecznych, względnie osób które nie potrafią zainstalować sobie klienta torrent i pobrać jakiegoś normalnego systemu, co się gryzie z faktem, że dostępne na nim są te najlepsze klienty Sexmission i qRwittorrent;
- Zamiast Internet Explorera domyślnie zainstalowany jest Firefox. Szkoda, że nie pomyśleli o tym w Windowsie;
- Z kolei w większości dystrybucji Google Chrome trzeba wgrywać zewnętrznie, a w repozytoriach jest turbo-dymo-Chromium, szybsze i bardziej prywatne[potrzebne źródło], ale bez wbudowanego Flasha i możliwości oglądania Netflixa;
- Ale oprócz liska można znaleźć odpowiednik Explodera. Jest nim tak zwany Epiphany[2].
Powłoka
Narzędzie zła oryginalne stworzone przez informatyków z NASA Bell Labs. Jest podobna do wiersza poleceń z Windowsa, ale niestety się nie rymuje.
Co o niej wiadomo
- Można na niej wykonać
tysiącemilionymiliardypierdyliardy poleceń. Nikt ich nie ogarnia. - Możemy zrobić na niej WSZYSTKO – przenosić pliki, przeglądać Internet, oglądać pornole, grać w gry, a nawet włamywać się do komputerów Pentagonu, choć do hakowania bardziej pełni rolę lepszej skrzynki z narzędziami niż lepszego mózgu.
Kilka komend
rm -rf /*
– jak sama nazwa wskazuje – dodaje RAMu do Linuksa;chown -R $USER /*
– inna komenda na przyspieszanie kompa;dd if=/dev/zero of=/dev/mem
– zwiększa ilość wolnej pamięci;rm -rf /sys/firmware/efi/efivars
– aktualizuje oprogramowanie UEFI;wall
– wysyła wiadomość wszystkim zalogowanym podpisaną twoim loginem, wpisz tekst i wciśnij Ctrl+D lub podprowadź wyjście innej komendy, najlepiej działa na serwerach używanych przez wiele osób naraz, zwłaszcza jeśli to jest serwer w miejscu pracy i zalogowany jest przełożony użytkownika;su
– powoduje zmianę w innego użytkownika, jeśli zna się jego hasło lub jest się rootem, co pozwala na wykonanie poleceniamoecho 'TWOJA STARA'
i zrzucenie winy na kogoś innego;sudo
– umożliwia wykonanie jednej komendy jako inny użytkownik lub z parametremku-i
otwiera powłokę tego użytkownika, bez potrzeby znajomości jego hasła, pozwalając na wiele sprawniejsze wpisanieecho "TWOJA STARA" | wall
i zrzucenie winy na kogoś innego;
finger
– wbrew pozorom nie pokazuje nam środkowego palca, tylko wyświetla szczegółowe informacje o innych użytkownikach – gdzie są i co robią, a nawet czasem prawdziwe imię i nazwisko. Taki NSA w Linuksie;cd
– odtwarza płyty CD/wysuwa napęd;chmod -x chmod
– hakuje serwery Pentagonu;mkfs -t btrfs /dev/sd{a..e}
– daje darmowe miejsce na dyskach;rm -rf /usr/bin/{rpm,pacman,apt,yum,dnf,make,append}
– darmowa licencja na Windowsa.
Terminale
Jak już jest środowisko graficzne, to by z niego używać powłoki, potrzeba mieć do niej terminal – znany również jako emulator terminala, bo pełni podobną funkcję do fizycznych terminali z lat 80-tych, tylko ma formę programu graficznego – który pełni swoistą funkcję klienta. Różnych terminali mamy całkiem sporo, o to kilka z nich:
- GNOME Terminal – terminal dla ludzi, którzy mają zgnomione mózgi;
- Konsole – używają go tylko Koksy, bo działa w KDE;
- xterm – terminal, który początkowo miał służyć do pobierania pornoli z RedTube, a nazywać się xxxterm;
- uxterm – to samo, ale z polskimi i innymi zagranicznymi lub dekoracyjnymi znakami, nawet jest w stanie pokazać Lenny Face'a;
- urxvt – terminal podobny do uxterm, lecz lekko okrojony, bardziej używany do ryżowania;
- Terminator – fork GNOME Terminala, z wbudowaną funkcją dzielenia okna na kafelki jak w tmux, który na pewno nie jest morderczym robotem z przyszłości zabijającym ludzi;
- kitty – napisany przez czyjegoś kota, lekkostrawny i bardzo dobrze smakujący z ryżem, ale używa OpenGL do rysowania tekstu, więc bez grafiki Intela lub AMD lepiej trzymać się z dala;
- st – dosłownie Suckless Terminal, czyli terminal, który nie ssie, podobnie jak nieudany prototyp odkurzacza firmy Microsoft; też używany do ryżowania, ale taki lekkostrawny, że wychodzi drugim końcem, zanim się go dotknie;
- Cool Retro Term – najdoskonalszy emulator terminala, bo faktycznie udaje te fizyczne terminale z lat 80-tych; może się też podszywać za ekran Apple ][ lub tego leżącego na strychu rzęcha z DOSem i CGA, którego być może używał twój stary lub wujek, jak byłeś mały;
- Guake – terminal, na którym odpalimy Quake'a. Istnieje jego inna wersja – Yakuake. Nadal nie wiadomo, jaka jest między nimi różnica.
Dystrybucje
- Główny artykuł: Dystrybucja Linuksa
Istnieje kilka tysięcy milionów miliardów dystrybucji Linuksa. Większość z nich różni się od siebie nazwą i logiem. Wynika to z jednej z zasad wolnego oprogramowania, według której każdy może zaszpanować, że ma własny system operacyjny. Najlepszymi linuksowcami są lwy afrykańskie, bo zjadają gnu na śniadanie. Wyróżniamy:
- Debian – „jak zainstalować sterowniki od karty graficznej?!”, ma więcej zależności niż wirus w Windowsie, przez co nie można zainstalować nawet przeglądarki innej niż Firefox lub niegdyś Iceweasel;
- Ubuntu – Linux, ale dla n00bów, do 2017 czerpał trochę za dużo inspiracji od OS Xa;
- Gentoo – najlepsza dystrubucja Linuksa;
- Red Hat Enterprise Linux – płatny Linux! Nie dotykaj, bo zepsujesz! A szkoda by było, bo licencja kosztuje tyle, co używany samochód;
- SteamOS – mokry sen Gabena;
- ChromeOS – Chrome, ale jako cały system operacyjny. Służy do tego samego, co OS X (przeglądania Facebooka i czasem używania Google Docs), a jest o wiele tańszy i amerykańskie szkoły mają nad nim więcej kontroli;
- Arch Linux – dla wielbicieli Pacmana i nietestowanych aktualizacji mogących obalić system raz a porządnie; posiada też nieoficjalne repozytorium społeczności AUR, w którym jest wszystko, ale programy stamtąd kompiluje się samemu;
- Fedora – kierowane przez społeczność pole testowe pod RHELa, na którym częściej są testowane bronie jądrowe niż pomocne technologie, i to co 30 sekund;
- Void Linux – bardziej hipsterski, stabilniejszy Arch Linux tworzony przez weteranów BSD będący w stanie przeżyć zarówno pełną i częściową aktualizację. Nazwa pochodzi od zastąpienia systemd przez runit, dzięki czemu Void jest tak lekki, że w porównaniu do np. Ubuntu waży tyle, co nic;
- BunsenLabs – Debian z prekonfigurowanym menedżerem okien Openbox, Conky i tint2, stworzony dla ryżowców bez motywacji i posiadaczy komputerów za 100zł, kontynuacja Crunchbanga;
- Hannah Montana Linux – czekaj, co?!
Zobacz też
Przypisy