Wincenty Witos
W tym artykule konieczne są drobne poprawki. Zajmij się tym, to nie boli. |
- Mamy za sobą większość w Sejmie!
- Ale nie w społeczeństwie, panie prezesie...
- Rozmowa Premiera Witosa z prezydentem Wojciechowskim
Chłop potęgą jest i basta!
- Powiedzonko Wincentego Witosa
W chacie na Podlasiu, gdzie bieda aż piszczała (…), gospodarz dumnie wyciągnął ze skrzyni dokument poświadczający indygenat. – Na co to wam? – pytam. – Na to, by ludzie wiedzieli, że moi przodkowie nie byli po dupie bici – odparł chłop. Warto było pamiętać, że się w dupę nie brało niźli odwrotnie.
- Konfrontacja Witosa z do dziś aktualną mentalnością Polaka.
Wincenty Witos (ur. 21 stycznia 1874 w Wierzchosławicach, zm. 31 października 1945 w Krakowie) – austriacki chłop, który trzykrotnie został premierem Polski. Jeden z niewielu polityków II RP, który nie rozpoczynał jako legionista w wojskach Józka. Po dojściu do władzy sanacji, Witos stał się wrogiem publicznym numer jeden całego kraju[1]. Pod koniec życia jako tako dogadał się z ówcześnie rządzącą w Polsce opcją polityczną, dzięki czemu zmarł jako bohater narodowy.
Życiorys
Młody Wincenty urodził się w biednej chałupie krytej strzechą, w zapadłej wiosce o nazwie Wierzchosławice. W czasach, gdy 95% elity przyszłego państwa biła ochoczo Ruskich, Wincenty orał pole i pasł krówki na modrej polanie. Od młodych lat przejawiał tendencje polityczne, m. in. rozpowszechniał po wsi czasopisma o tematyce ludowej. Wówczas to po raz pierwszy spotkał się z krytyką medialną, mianowicie miejscowy proboszcz zakazał z ambony czytania rzeczowych pisemek, a Witosowi na złość nie dawał rozgrzeszenia.
Pomimo tego, w przerwach pomiędzy prowadzeniem gospodarstwa, Witos nadal czynnie uprawiał politykę - kiedy akurat miał wolne od zwalania zboża, był posłem w Parlamencie Austriackim oraz założył PSL "Piast" (nie mylić z PSL).
Ze względu na wielkie zasługi w gospodarstwie rolnym rozszerzaniu wśród chłopów idei niepodległościowych, Witos objął kilka posad w różnego rodzaju tworach państwowych, które wkrótce przerodziły się w II Rzeczpospolitą. Wówczas to Witos zaprzyjaźnił się z Marszałkiem Piłsudskim, który to w 1920 roku podczas walki z Bolszewikami obdarował Witosa urzędem premiera, cedując na niego w zasadzie wszystkie obowiązki w walczącym państwie. Wincenty byłby i sobie nie poradził, gdyby nie odezwa do dawnych znajomych - chłopów, którzy na wezwanie starego roznosiciela ulotek w Wierzchosławicach stanęli do walki przeciw Ruskim i zwyciężyli ostatecznie.
Korzystając z krótkiej chwili stabilności politycznej w Polsce, Wincenty wszedł do Sejmu jako lider PSL "Piast" i jeszcze dwa razy zabawił się w premiera - raz w koalicji z Hieną CHhJN (powstała wówczas koalicja zwana Chjeno-Piastem), a drugi raz w momencie decydującego przewrotu w Polsce, kiedy to Piłsudski nieoczekiwanie zrobił zamach stanu porządek w państwie. Warto odnotować, że nawet pomimo fotelu premiera, pan Wincenty nadal jeździł na wieś i nawet nie zakładał krawata.
Po drugiej stronie barykady
Niczym rasowy bohater tragiczny, Wincenty Witos po przewrocie majowym z dobrodusznego premiera, żnącego sierpem zboże w wolnym czasie, stał się wrogiem narodu. Początkowo emerytowany premier powrócił do Wierzchosławic, tam zdał sobie jednak sprawę, że z samego rolnictwa się za bardzo nie utrzyma. W ramach sprzeciwu wobec poczynań Pana Marszałka, Witos zebrał grupkę znajomych o lewicowych poglądach i utworzył tzw. Centrolew, który niczym podziemny ruch oporu walczył ze złowieszczą sanacją.
Wiecowanie długo nie potrwało, gdyż Wincenty został wytropiony przez Policję i doprowadzony do aresztu w Twierdzy Brzeskiej. Następnie skazano go na rok więzienia, kary tej jednak Witos nie odbył, bowiem wyemigrował do Czechosłowacji i siedział tam na tyłku stamtąd kierował ruchem ludowym w Polsce.
Po wojnie emerytowany premier nie bardzo miał nerwy kłócić się z komunistami, dzięki czemu w 1945 roku zasłużył na pogrzeb z honorami.
Ciekawostki
- Nie ukończył nawet całej podstawówki, a był w austriackim parlamencie, trzykrotnie został premierem, założył partię (i był jej liderem), podróżował po Europie. Ucz się ucz, nauka to potęgi klucz średnio pasuje, prawda?
- Jego matka nie chciała zbytnio, aby młody Wincenty brał się do polityki, bowiem krowa zostałaby bez opieki.
- Był wzorem dla komuchów, gdyż wywodził się z chłopstwa. To, że rządził "burżujską" II RP to już inna sprawa.
Zobacz też
- ↑ nie ważne, że był później uważany za jednego z ojców niepodległości