Policja
Ten artykuł dotyczy policji. Zobacz też inne znaczenia tego słowa. |
Jak trwoga, to do policji!
- Dotyczy wszystkich, nawet JP czy Firmy
Ale zbieranie dowodów straciło sens kilkaset pocisków temu
- Max Payne o policji
Mamy tradycję, jebać policję!
- Polska tradycja kontynuowana przez elitę społeczeństwa
- Dresiarz o policji
Nienawiść do policji tak zostałem wychowany, ten kto z nimi trzyma na zawsze jest przegrany!
- Hemp Gru o policji
Aaaaaa! Jak ja nie cierpię smerfów!
- Gargamel złapany przez policję
Kto nie skacze ten z policji!
- Znane przysłowie Magika o policji
Policja – największy zbrojny gang na świecie. Posiada ponad 100 000 członków w Polsce (więcej niż Pruszków i Wołomin razem wzięte), oraz miliony na świecie. Zazwyczaj używana do rozpędzania różnych manifestacji, np. meczu. Uzbrojeni w pałki, pistolety kaliber 9 mm i gwizdki. Ich pojazdy to radiowozy, lepiej rozpoznawane pod nazwą suki. Ubrani są zazwyczaj na granatowo. W przeciwieństwie do innych gangów, oni są najbardziej rozpoznawalni, głównie przez święcący żółty napis na plecach.
Policja znana jest z tego, że nigdy nie negocjuje z wrogiem, strzela od razu i nie wypłaca gotówki. Poza tym nie sprawdza amunicji i tak używa tylko pistoletów na kapiszony. Posiadają też koguty szkolone specjalnie do wykradania kiełbasy z kanapek kolegów. Policjanci przeważnie się nudzą, więc na komisariacie (wyłącznie z nudów) prostują banany (kolegów lub skazanych). Czynności te to rutyna wśród „policyjnej społeczności”. Jednym ze świąt policji jest Tłusty Czwartek.
Policjanci wykazują tendencję do spisywania obywateli za takie rzeczy, jak naplucie sąsiadowi pod drzwi, jazda po piwku na rowerku, a także obraza policjanta, który też jest pijany po korespondencji z prostytutką.
Należy pamiętać, iż kiedy banda dresów napadnie Cię pod Mostem Królowej Jadwigi w Poznaniu, to w pobliżu nie będzie żadnego policjanta, ale kiedy w tym samym miejscu wypijesz jedno piwo, to niezwłocznie pojawi się niebieski pojazd, a cena piwa wzrośnie o 100 zł, jeżeli będziesz zbyt agresywnie przyjmował „dodatkowy paragon za piwo” stróże prawa natychmiast poproszą Cię do niebieskiej limuzyny i dadzą Ci bilet (oczywiście płatny) do hotelu z kratkami, w którym będziesz bezpieczny jak nigdy.
Policja posiada również jedną charakterystyczną cechę, która zdecydowanie upodabnia ją do kobiety, mianowicie mężczyźni bardzo lubią ją jebać. Można nawet rzec, że policja przewyższa kobietę atrakcyjnością, gdyż wielu mężczyzn notorycznie przypomina sobie za pomocą energicznego pokrzykiwania, że należy ją jebać.
Zeszłoroczne hasło przyświecające policji brzmiało „JP100” – wymyślone przed komendę poznańską, co w skrócie oznaczało: „Jemy Pyry 100-gramowe”.
Działanie
Polega ono na zbieraniu dowodów. Na przykład: jeśli koło śmietnika upadła zapałka i śpieszący na autobus nie zdążył jej podnieść, a ewidentnie należała do niego rozpoczyna się procedura śledztwa: analiza monitoringu miejskiego, relacje świadków, badanie odcisków palców zapałczanych, próba ustalenia z którego kierunku leciała takoważ i jaką drogę pokonała z jaką prędkością. Zawężony zostaje krąg osób podejrzanych do około 1000 osób i po kilkunastu miesiącach umarza się śledztwo, bo są ważniejsze sprawy, na przykład zabójstwo. Procedura wygląda jak ta powyżej i znowu po kilkunastu miesiącach umarza się śledztwo, bo są ważniejsze sprawy, na przykład Euro 2012. To z kolei będzie iście bezprecedensowe.
Do głównych zadań można także dołożyć generowanie miliardowych wpływów do budżetu państwa poprzez karanie obywateli (w szczególności kierowców) mandatami, a to za złe parkowanie czy też przechodzenie na czerwonym świetle. Są to ulubione zajęcia policji, gdy wymagają minimum wysiłku a pozwalają wyrobić miesięczną normę.
Podstawowym zajęciem psa, które zajmuje mu też najwięcej czasu, jest jednak inhalowanie elektronicznego papierosa podczas stukania jednym, rzadziej dwoma palcami na, co najmniej 60-letniej, maszynie do pisania z niemieckim układem klawiatury. Tą niezwykle trudną czynność pies potrafi wykonywać rozmawiając nawet jednocześnie z suką lub teściową przez prywatny telefon komórkowy lub bezpośrednio z innymi psami na tematy techniczne związane ze sprzętem do inhalacji lub pozyskiwaniem łupów od obywateli.
Rasy psów
- Niebieski mundurek z czapką – typowy krawężnik, najlepszy od wypisywania biletów, których opłatę uiszczasz najczęściej na poczcie. Gdy niebieski nie rozumie miejscowego języka tj. polski, śląski, góralski, kaszubski… (szkolenie obejmuje jedynie obowiązkowy rosyjski) lub nie czuje się na siłach by samodzielnie zapisać dane osobowe legitymowanego obywatela (porównaj pisanie jednym palcem na maszynie), czy po prostu nie umie przeczytać dowodu/paszportu/legitymacji wzywa drogą radiową czarnego ninja w ilości czterech lub antyterrorkę w ilości zazwyczaj ośmiu.
- Czarny ninja – bogatsza wersja „mundurowego”; posiada Uzi i miecz świetlny zwany „blondyna”, znany jest ze swojego brzydkiego zwrotu. Lubi pałować.
- Biały kask – ulubieńcy kibiców, charakteryzują się białymi nakryciami głowy oraz przezroczystymi tarczami a'la ZOMO, posiadają wiatrówki.
- Biurowy – on obsmaruje pięknie twoją kartotekę, żebyś w przyszłości był rozpoznawany.
- Biała czapa, Drogowy – ulubieniec polskich kierowców. Stworzony do wlepiania mandacików. Stojąc przy drodze z samochodem skitranym w krzakach i czerwonym lizakiem[1] zapraszają do Poloneza. Wtedy można im nadmuchać. Związany z porzekadłem ludowym: Biała czapka – ludzka krzywda.
- Bez ubioru, tzn. jak zwykły człowiek – występuje masowo, niemal wszędzie – najbardziej rozpowszechniony podgatunek. Gdy ktoś będzie cię bił – nie podejdzie, gdy zapalisz na przystanku – pokaże ci odznakę. Następnie narzuci dodatkową akcyzę na papierosa (około 500 zł). Bez ubioru działa zazwyczaj parami, większość zwyczajnych samochodów osobowych zawierających dwóch bez ubioru, zazwyczaj stojących długo na postoju, w miejscu niedozwolonym, jadących z nadmierną prędkością lub rozjeżdżających przechodniów to samochody tzw. służbowe. Suki wyjątkowo rzadko spotykane. Młodsi rangą funkcjonariusze bez ubioru też występują parami, w czwórkach a nawet szóstkach i są najczęściej umundurowani w dresy, czapki z daszkiem i kaptury. Spotkać ich można głównie w pobliżu skrzyżowań oraz obiektów szczególnie zagrożonych
stadionów, dyskotek, sklepów monopolowych, prokuratur, sądów i innych melin.
- Antyterrorka – wbijają ci na chatę w dwudziestu albo w trzydziestu z okrzykiem „na ziemię, gleba”, „leżeć chuje" – rzadziej niech pan rzuci te nożyczki (telefon, książkę, filiżankę…). Trudnią się kolekcjonowaniem cudzych komputerów, telefonów, kluczy, dokumentów… Poobwieszani są latarkami, młotkami, gaśnicami, kluczami nasadowymi itp. narzędziami o łącznej masie ok. 40 kg. Na pożegnanie używają tekstów jak: nam wszystko wolno, my stanowimy prawo, wyślemy cię na odstrzał do Iraku, nie pożałuję 2,50 zł na kulkę i wywieziemy szmaciarza w las, następnym razem musimy lepiej zabezpieczyć teren, zajmę się tobą osobiście i tym podobne.
- Granatowy – obecnie praktycznie nie występuje w środowisku naturalnym, typ unieszkodliwiony po II wojnie światowej, dziś spotykany jedynie na pochodach i defiladach państwowych jako niegroźna reprezentacja całego organu. Jedyne co robi to prostuje się na komendę "Baczność!", luzuje na komendę "Spocznij!" i wymachuje stępioną szabelką na komendę "Prezentuj broń!" (niekiedy chodzi, wystawiając nogi daleko przed siebie). Przed 1945 rokiem postrach każdego obywatela, łączący cechy wszystkich powyższych; w czasach PRL zwany Szarym lub Milicjantem (ten drugi występował we wszystkich powyższych rasach).
Policja a straż miejska
Jak wiadomo, policja i straż miejska są ze sobą często kojarzone z kilku powodów:
- Wszyscy
ściągają haraczestawiają mandaty, kiedy tylko popadnie; - Noszą mundury o kolorach oczojebny niebieski i niebieski murzyński;
- Jadą na sygnale, jeśli tylko mogą;
- Od wystawiania mandatów wolą tylko kebaby;
- Mają wąsa;
- Łamią przepisy ruchu drogowego. Podwójna ciągła, zamalowany fragment jezdni, ograniczenie prędkości ich nie dotyczy. Śmiało mogą bez sygnału dźwiękowego na ograniczeniu do 20 km/h pędzić 150 km/h, bo kto im mandat wypisze? A nawet jak ktoś się uprze, to zawsze powiedzą, że to była tajna misja śledzenia bandytów.
- Tłuką po mordzie bez ostrzeżenia.
Oczywiście jest to bardzo poważny błąd merytoryczny. Straż miejska jest dużo bardziej upierdliwa. Policja czasami daje się naciągnąć, a straż miejska nie.
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Nie, nie do lizania!