James Abram Garfield

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 22:16, 6 mar 2013 autorstwa ZieloneDaewooTico (dyskusja • edycje) (Nowy artykuł)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
James Abram Garfield w całej okazałości

Jestem biednym haterem...

James Abram Garfield o sobie

Szablon:Tdwudziesty prezydent USA, republikanin. Wielki fan Abrahama Lincolna, miłośnik lasagne oraz autor jednego z licznych dowodów twierdzenia Pitagorasa[1].
Rządził zajebiście długo – aż pół roku.

Życie zawodowe i prywatne przed objęciem urzędu

James Abram Garfield urodził się w dniu swoich narodzin w Orange w stanie Ohio. Z racji miejsca swojego urodzenia miał nielimitowane rozmowy do wszystkich sąsiadów. Niestety już w wieku dwóch lat został osierocony i został prawnie umieszczony w jedynym słusznym sierocińcu. Zmuszony wcześnie podjąć pracę, imał się różnych zawodów, aż w końcu został zatrudniony jako nauczyciel języków klasycznych, ożenił się, ustatkował, a w 1859 został członkiem amerykańskiego senatu[2].
Gdy nadeszła wojna secesyjna, Garfield porzucił ciepły kąt oraz lasagne i ruszył do walki. Wykazał się tam wyjtkową odwagą, nawet mimo swojego wrodzonego lenistwa. Uzyskał nawet stopień generała dywizji.
James Abram nie uczestniczył jednak w bitwach do samego końca, gdyż w 1862 został wybrany do Kongresu Stanów Zjednoczonych. Stanął wtedy oko w oko ze swoim idolem – Abrahamem Lincolnem – który oświadczył, że członkiem parlamentu może zostać jedynie jeżeli zdejmie mundur. Garfield uznał to za dobry pomysł – nie prał go przecież od przeszło roku i już lekko zajeżdżał fekaliami.

Rządy Garfielda

4 marca 1881, po osiemnastu latach bycia kongresmanem, James Abram Garfield pokonał minimalną różnicą głosów Hancocka[3] i został dwudziestym prezydentem Hamburgerolandu. Co ciekawe był jedynym jak do tej pory prezydentem, który został wybrany będąc członkiem Izby Reprezentantów Kongresu USA.
Niestety, ku zaskoczeniu Garfielda, zostanie prezydentem wcale nie oznacza wylegiwania się do dwunastej i jedzenia. Okazało się, że trzeba też pracować[4]. Najwięcej obowiązków na prezydenta nakładał wówczas Senat. James Abram więc, ku własnej wygodzie, zwiększył władzę prezydenta i „odciął” część przywilejów senatorów. Dzięki temu zabiegowi miał więcej wolnego czasu.
Sielanka nie trwała jednak długo. Już 2 lipca 1881 Charlesa Guiteau, wściekły na to że nie został konsulem[5] postrzelił go na stacji kolejowej. Ranny prezydent został przewieziony do Białego Domu, gdzie Alexander Graham Bell próbował zlokalizować kulę tkwiącą w jego ciele za pomocą skonstruowanego przez siebie urządzenia.
Z powodu braku widocznych skutków leczenia, przewieziono go do szpitala w New Jersey, gdzie zmarł po kilku dniach z powodu licznych błędów lekarzy[6].


James Abram Garfield przez całe życie starał się dorównać szesnastemu prezydentowi Ameryki. Niestety, jedyne co w tym kierunku dokonał, to bycie zamordowanym podczas zamachu.

Przypisy

  1. Cóż za sukces polityczny!
  2. Polityk? Tak nisko upaść...
  3. Widać społeczeństwo amerykańskie wciąż nie było przekonane do superbohaterów
  4. !!!
  5. A także na lekkim kacu
  6. Zapewne kolumbijskich imigrantów na haju