Bellatriks Lestrange

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 20:14, 21 gru 2015 autorstwa SH3VEK (dyskusja • edycje) (Allah thumbright!)
Bellatriks to prawdziwa piękność, nieprawdaż?

Szablon:Twspaniała śmierciożerczyni, wielbiąca wszystko, co ma jakikolwiek związek z jej panem.

Życie

Bella urodziła się jako córeczka jakichśtam czarodziejów czystej krwi. Za siostry miała Narcyzę i Andromedę, z których jedna okazała się bezwolną kretynką a druga fanką mugoli i mugolaków, łatwego dzieciństwa więc ona nie miała. Ukończyła Hogwart i najęła się do pracy jako etatowy śmierciożerca. Po drodze poślubiła Rudolfa Lestrenge, który rozumem nie grzeszył, ale miał u Gringotta ładną (czyt. pełną złota) skrytkę. Z czasem awansowała na najlepszą służkę Sami-Wiecie-Kogo.

Poznajemy ją w części czwartej, gdy wydziera się we wspomnieniach Dumbledore'a i dobrowolnie daje się zamknąć w kiciu.

W piątej części spieprzyła z Azkabanu i poleciała usługiwać swojemu ukochanemu panu. Pod koniec zabiła Ojca Chrzestnego, za co Harry obiecał spuścić jej wpierdol, aczkolwiek zdążył ją jedynie smyrnąć Cruciatusem.

Szóstą część spędziła na zatwierdzaniu obietnic i odgrażaniu się Snape'owi. W Insygniach Śmierci natomiast walczyła z Molly Weasley. Mamuśka ją zabiła dozwolonym zamiennikiem Avada Kedavra'y. Odeszła tuż przed Voldemortem, który szybko połączył się w nirwanie z najwierniejszą służką.

Wygląd

O Bellatriks wiemy, że miała oczy z opadającymi, ciężkimi powiekami, więc wyglądała poniekąd jak Mongoł. Ponad to posiadała nastroszone włosy i niepasującą do reszty porządną figurę.

Filmowa Bellatriks, tak jak wszyscy bohaterowie, wygląda o niebo lepiej niż w książce. Przede wszystkim ubyło jej 30 kilogramów, a włosy na plakatach poprawiono komputerowo. Skórzane ciuchy Belli stworzyły specyficzną atmosferę rozpusty.

Charakter

Ogólnie charakter Belli ograniczał się do wielbienia Czarnego Pana i tępieniu mugolaków i szlam. Oprócz tego była typową złą bohaterką: mordowała, paliła i przezywała. Od czasu do czasu torturowała jakiegoś biednego czarodzieja, tak dla wprawy. Nigdy nie zapomniała rzucić Avady.