Gothic (seria gier)
Ten artykuł jest niezmiernie długi i jego czytanie może spowodować liczne szkody, takie jak: strata czasu, ból palców, możliwość zepsucia się myszki, klawiatury, procesora i przypalenie drugiego dania. Upewnij się, że jesteś na siłach lub wylosuj sobie coś krótszego. |
Gothic – niemiecka trylogia gier komputerowych, o specjalności „lataj z mieczem i z tarczą, póki cheaty starczą”.
Główni bohaterowie
- Bezimienny – pro koksik, którym przyszło nam sterować. Jego rodzice nie potrafili znaleźć mu imienia (przypomina historię o szwedzkim chłopcu). Ciekawostką jest to, że w przeciwieństwie do wielu postaci z anime (w tym na przykład Ash z pokémonów) potrafi się sam ubrać i rozebrać. Ponadto jego historia jest bardzo ciekawa. W pierwszej części gry zostaje zesłany do kolonii karnej osadzonej na wyspie Khorinis. Orientując się, że ta cała kolonia i wyspa to dla niego za mało miejsca roza barierę wymordowując jeszcze przy tym całkiem sporo ludzi, przygnieciony głazami zostaje ocalony przez Xardasa i od tego momentu zaczyna się druga część w której to bohater tym razem wymordowuje smoki a następnie podpiea statek paladynom po czym ucieka z wyspy na Dwór Irdorath by tam zaje głównego dowódcę Armii
CzerwonejCiemności smoka-ożywieńca. Po czym płynie na kontynent i tam zaczyna się trzecia część w której zabija przedstawicieli Beliara i Innosa idąc droga Adanosa, sąc na dwa lata do ziem nieznanych po powrocie z nich spostrzega ze dużo się zmieniło i tu się zaczyna… - Diego – najlepszy przyjaciel głównego bohatera, który cierpi na zanik mięśni i z tego powodu nie jest w stanie unieść mieczy, toporów czy broni obuchowej. Jego ulubiona broń to łuk. Jego egzemplarz posiada nieograniczoną ilość strzał. Nosi wąsy na włoskiego mafiozę, zapewne jest też alfonsem.
- Gomez – największy magnat na terenie Górniczej Doliny. Jest alfonsem, na co wskazują kręcące się wokół niego półnagie panny. Jeden z głównych bossów, który rozprowadza broń oraz narkotyki na czarnym rynku. Stoi za nim wielka mafia cieni, której nikt nie podskoczy. Nigdy nie wstaje ze swojego wielkiego sracza, chyba że ktoś naprawdę go zdenerwuje – w takim wypadku pokazuje delikwentowi jaki błąd popełnił, nie zwracając się do niego z jakimkolwiek szacunkiem. Krąży pogłoska, jako że istnieje ukryta arcytrudna misja w Gothiku, polegająca na pocałowaniu Gomeza w dupę, o czym Bezimienny niejednokrotnie już wspominał w całej grze.
- Xardas (Ang. Xardupa) – nekrofil, nielegalny przywoływacz potworów i zombie bez uprawnień do ekshumacji zwłok. Zamyka się w swojej wieży strzeżonej przez demony, aby nie płacić podatków. Ma zaawansowaną wadę wzroku, co widać po jego białych tęczówkach.
- Milten – mag ognia, wyznawca Innosa. W trzeciej części gry posiada także fryzurę Ace Ventury, a jego twarz przypomina oblicze człowieka po spotkaniu z murem. Jest on nieco opóźniony w rozwoju, na co wskazuje ciągłe powtarzanie tych samych zdań. W trzeciej części okazuje się też, że ma chorobę Alzheimera, ponieważ pozapominał wszystkie zaklęcia. Tłumaczył się brakiem niebieskich, nic nie znaczących kamieni. Wymienione kamienie działają na zasadzie placeba.
- Gorn – asfaltowa wersja Pudziana, która nie rusza się bez swojego wielkiego topora, również się nim goląc i używając jako kołdry. W czasie odbijania nowej kopalni, bierze za dużo bagiennego ziela i ma zwyczaj atakować bezimiennego krzycząc przy tym – „Nikt nie będzie atakował moich przyjaciół!”.
- Lester – jak sam powiedział – uwierzyłby we wszystko, byle by się wydostać z kolonii. Gdybyśmy mu powiedzieli, pod pretekstem wydostania się z tego przeklętego miejsca, że Śniący nakazał mu wychlać całą wodę z bagien, to zapewne zrobiłby to tym bardziej, że byłby jak zwykle najarany.
- Lee – bardzo nie lubi króla Robala II. Uważa, że przez zazdrosnych magnatów, którzy uknuli spisek, został wrzucony za barierę. Prawda jest taka, że za dużo wypił i pięściami zmienił twarze 15 paladynom. Nie pamięta tego, bo wtedy był schlany. W pierwszej części szef najemników, w drugiej szef farmerów, a w trzeciej topi swoje smutki w nordmarskiej karczmie i nie jest szefem nikogo.
- Lares – zazdrości Diego, że ma wąsy alfonsa. W pierwszej części szef bandytów, w drugiej pijak w karczmie, w trzeciej sprzedajna świnia. Planuje zostać najbogatszym człowiekiem świata, wykorzystując do tego Bezia.
- Thorus – strażnik ze Starego Obozu. W każdej części Gothika upodobał sobie stanie w jednym miejscu i pilnowanie bram, przez które i tak nikt nie przechodzi. Jest wnerwiony na Bezia, bo ten go w każdej części zabija. Przez niego musi się ciągle przenosić do innego miejsca, w którym będzie stać i pilnować bramy. Thorus jest wielkim fanem Gorna, dlatego w trzeciej części tak bardzo go przypomina. Niestety nie zna się na modzie, bo jego zbroja w trzeciej części przypomina kibel.
- Saturas – przywódca Magów Wódy. Przez większość pierwszej części wykorzystuje Beziego, by w ostatniej chwili się na niego rzucić oraz w NK znów się przyłączyć. Posiada niezmiernie zmienny charakter. W młodości bawił się czarną magią, o czym świadczy jego bujne owłosienie… Uwielbia zbierać małe, świecące, niebieskie kamyki, które zwie rudą. W rzeczywistości jest to szkło z butelek po Pepsi, pomalowane na niebiesko. Prawdopodobnie przystąpił do Magów Wódy, ponieważ w młodości kochał Smerfy, a szczególnie kolor niebieski.
- Pyrokar – sąsiad Miltena zza płotu. Amator buraków, którymi w młodości poplamił sobie koszulę nocną. Przez przypadek pomylony z Magiem Ognia nie wiadomo czemu został ich przywódcą. Ma dość gruby głos (buraki mu ugrzęzły w gardle) oraz czerwone buty. W pierwszej części występuje tylko w intro, ponieważ producenci gry nie dostali licencji na wykorzystanie twarzy Mario (użytej na Pyrokarze), a w tej sytuacji tworzenie tej postaci było bezsensowne.
- Fortuno – największy diler w kolonii karnej. Wcześniej nie przyszłoby mu do głowy, żeby handlować zielem, więc robi to od niedawna. Do koloni trafił za organizowanie walk w burdelu. W Gothic II NK Spotykamy go w obozie
bandyciątekbandytów, a kiedy z nim gadamy jest tak najarany że:- nie wie kim jest,
- nie wie gdzie jest,
- nie wie kim jesteś,
- nie wie nic oprócz tego że kupi od ciebie ziele.
- Wrzód – najsympatyczniejsza postać w całej serii. Jego rozmowy są bardzo interesujące i wszyscy lubią go słuchać przy wieczornym ognisku w Starym obozie. Lubi Bezimiennego… Nawet bardzo… Jednak Bezi odszedł od niego, gdy dowiedział się, że zwierzęta lubi bardziej. Kilka lat później spotyka się z Beziem i przedstawia mu swoje dzieci: Frada (prawdopodobnie małego i bardzo zarośniętego goblina), Malinkę (nie wiadomego pochodzenia) i Milusię (czteronożne zapchlone dziecko które ciągle się ślini).
- Ur-Shak – co po orkowemu znaczy „Pijta Fanta Bądź Bambucha”. Lubi naszego bezimiennego bardziej od swoich braci. Czasami myśli, że jest Shrekiem. Może nawet za bardzo namawia go do wielu nieprzyzwoitych oraz zboczonych czynności. Na które bezimion musi się zgadzać, aby ork go nie zabił. Bardzo odbija się to na psychice Bezia. „Co są syn ducha jak Ur-Shak”. Namawia naszego Beziego do poszerzenia swoich znajomości i wysyła mu zaproszenia na Naszej Klasie, które Bezimienny ciągle odrzuca. W GII Znów spotykamy naszego Orka przyjaciela, warto wspomnieć, że Ur-Shak ma od początku problemy z gardłem to dla tego tak dziwnie mówi.
I wiele innych, w tym ćpuny z „zielonego” obozu i cwaniaczki z tego „niebieskiego”.
Przeciwnicy
Bezimienny przez całą swoją drogę spotyka wiele przerośniętych stworzeń. Nie wiemy, co palili twórcy w czasie ich tworzenia, ale zdecydowanie chcemy to samo. W kolejności alfabetycznej:
- Aligator – jaszczur w wersji deluxe. Nie występuje nigdzie w grze, jest jedynie wspominany przez pewnego pirata (który swoją drogą ma przezwisko „Aligator”).
- Bagienny golem – odmiana golema. Te stwory podporządkowane są ziemi, wodzie i bagiennemu zielsku. Lubią sobie czasem zdrowo zapalić.
- Bagienny truteń – wielka latająca bańka, która po zabiciu eksploduje chmurą trującego gazu. Podobnie jak krwiopijcy lata szybko i może błyskawicznie zmienić trajektorie lotu.
- Brzytwa – występujący w pierwszej części piesek Xardupka. Owoc niezdrowego związku Kąsasz – Zębacz – Człowiek. Występuje w czarnej odmianie, co jest ukłonem w stronę fanów Ku-Klux Klanu.
- Brzytwiak – słabsza odmiana brzytw, wytępionych jeszcze w kolonii karnej. Znalazły schronienie w Jarkendarze, w kanionie i stały się istnym zagrożeniem dla przebywających nieopodal piratów.
- Błotniak – znany i lubiany przez wszystkich Wrzód, tylko że nieżywy. Szkoda.
- Chrząszcz – porusza się przy ziemi i popiskuje. Zazwyczaj można go znaleźć w momencie, w którym się na niego nadepnie, gdyż wydaje wtedy przyjemny plusk. Podobno po zjedzeniu go wyleczymy się z jąkania. Charakteryzuje się tym, że łatwiej trafić go z bliska z łuku czy kuszy, niż z normalnej broni. Jest najpotężniejszym potworem w grze, a jego macki… nawet z Urizielem nie dasz rady.
- Cieniostwór – zboczeniec czający się w ciemnościach.
- Czarny troll – czarny brat pana trolla. Umieszczony, aby pokazać że programiści nie byli rasistami. O wiele większy od swojego brata, ciągle pali zioło. Kiedy nikt nie patrzy, razem z miejscowym myśliwym urządzają rasta-party. Według Saggity (alkoholiczki z II części, kryjącej się po lasach Nie-Wiadomo-Gdzie) na jego odchodach rośnie kurewski aloes, który ona wykorzystuje do robienia nalewki.
- Czarny wilk – jedyny nigga wśród wilków.
- Gargulec – można go znaleźć przy ruinach w Myrtanie i Varancie.
- Goblin – brakujące ogniwo pomiędzy małpą a człowiekiem. Te stwory upodobały sobie siedzenie w jaskiniach, rozpalanie ognia i tańczenie przy nim makareny.
- Goblin jaskiniowy – występują tylko 3 egzemplarze w całej serii gier.
- Golem – skamielina trolla. Golem + Wysokość = Lot, bo twórcy gry umieszczają go w najgłupszych i najwyższych miejscach, a on sam ma niezły zamach…
- Golem mostowy – golem występujący na moście do opuszczonej fortecy.
- Harpia – członkini koła gospodyń miejskich. Kiedy nikt nie widzi, przesiaduje przy telefonie wymieniając plotki z koleżankami zza bariery.
- Jaszczur – stworzenie, które upodobało sobie wiele miejsc, ale jako, że ma ono sympatię do plaż, spotkamy je właśnie tam, bądź też na molo w Sopocie.
- Jaszczuroczłek – człowiek pochodzi od małpy? Jaszczuroczłek pochodzi od jaszczura.
- Kamienny strażnik – przebudzone posągi, stojące w bezruchu, atakujące jeżeli się zbliżysz. Spotkać je można w ruinach, jako strażników skonstruowanych w celu bronienia prastarych chramów.
- Kąsacz – miniaturowy ti-reks.
- Kretoszczur – według nazwy to połączenie kreta i szczura. W rzeczywistości jest to duży kret z papierami na świnię.
- Krokodyl – powolny gad, który atakuje gryząc, w stadach liczących ok. 3 osobników. Zamieszkuje oazy Varantu. Na pozór wygląda groźnie. Nie jest zbyt silny.
- Krowa – bo Paula to jest krowa…
- Krwiopijca – duża mucha + duża osa. W pierwszym Gothiku możesz mu sadystycznie oderwać skrzydła i żądło, ale w drugim już musisz się tego nauczyć (jakby było to specjalnie trudne).
- Kura – występuje głównie na farmach. Po zabiciu kury, wylatuje ona na kilka metrów i spada.
- Kuzuar – połączenie trolla i cieniostwora.
- Lew – żółty, owłosiony kot, który uważa się za króla dżungli. O dziwo, można go znaleźć także w Varanicie.
- Lodowy golem – bliski przyjaciel bałwana. Myrtańskie dzieci budują go, kiedy przychodzi zima. Czasami zbuntowani pracownicy Zielonej Budki stawiają te golemy na drodze w ramach protestu za małe płace. Co jakiś czas mści się na ludziach za to, że nie ma marchewkowego nosa i węgielków w oczach.
- Nosorożec – cieniostwór wersja demo.
- Ogar – owłosiony topielec, który upodobnił swoje miejsce zamieszkania gdzieś w górach na wyspie Khorinis.
- Ogr – różowy, gruby kosmita, któremu gdzieś rozł się statek. Najczęściej żyje w jaskiniach, czasem w nocy na zewnątrz.
- Ogromny pajęczak – występują tylko w modzie Mroczne Tajemnice. Można go spotkać w podziemnym świecie pradawnych i w opuszczonej kopalni. Pajęczaki podobnie jak pełzacze mają swoją królową która wygląda jak królowa pełzaczy, ale jest znacznie silniejsza. Przebywają głównie w towarzystwie Jadowitych Pełzaczy.
- Ognik – dzielą się na dobre i złe. Dobrych można nauczyć szukania użytecznych przedmiotów. Złe latają koło bohatera i zasłaniają mu słońce.
- Ognisty golem – golem z nałogiem jarania. Ich przodek raz tak się najarał że wpadł do Kluczewskiej Sopki i teraz jego potomkowie jarają się i sobie wszystko, od trawy aż po bezimiennych bohaterów. Jadąc pociągiem zawsze wybiera przedział dla palących.
- Olbrzymi szczur – zwierzątko domowe Czesia.
- Orkowie – byliby ogrami, ale nie są. Mają swoich szamanów, którzy mają swoje kule ognia. Choć bossowie z nich żadni, twórcy zapewniają, że są tymi trudniejszymi do pokonania. Pełnią różne funkcje w społeczności np. Ork Strażak, Ork Jelita.
- Owca – co jakiś czas beczą i dają się ubić niskopoziomowym postaciom. Według Pepe (miły przygłup z farmy Onara) wszystkie owce nazywają się Betsy. A wszystkie barany – Bruce. Jeśli ktoś ma w sobie trochę sumienia, smutne oczka owieczki szybko zniechęcą go do chlaśnięcia mieczem zwierzaka. Lepiej zabić ją bez wyrzutów sumienia, strzałem łuku, gdy już nie widać smutnych oczek.
- Pantera – zwykła odmiana pantery, występuje (tak naprawdę to nie występuje nigdzie, chociaż jest w grze)w Gothic 2: Noc Kruka. W modzie Mroczne Tajemnice występuje w innych odmianach.
- Polna bestia – duży karaluch, którego pancerz był wzorowany na żółwiach ninja.
- Polny pełzacz – egzotyczna odmiana pełzacza występującą tylko w Jarkendarze. Wygląda jak gigantyczny liść (modliszka), idealnie wtapiając się w zielone tereny, na których grasuje.
- Potwór – to dinozaury jeszcze nie wymarły? Wersja dla pro-koksów, nie dla n00bów, bo będą mówić ze na czitach jedzie… Jak widać, twórcy nie poświęcili zbyt wiele czasu na wymyślenie mu nazwy.
- Potwór morski – pojawia się tylko wtedy gdy Bezimienny przepłynie na koniec mapy.
- Pełzacz – miniaturowy Śniący.
- Pełzacz Wojownik – większy i grzybiasty kuzyn pełzacza.
- Królowa Pełzaczy – matka pełzaczy, która jest tak spasła że nie może się ruszać.
- Preriowy ścierwojad – stepowa odmiana ścierwojada. Charakteryzuję się tym, że jest większy, bardziej egzotyczny i wydaje imponujące odgłosy. Niestety nawet w Jarkendarze występują jedynie nieliczne sztuki.
- Schrat – owoc zakazanej miłości człowieka i goblina czający się w lasach.
- Smoczy zębacz – zębacz. Wersja deluxe.
- Smoki – biedne, bezbronne stworzonka. Nie są w stanie nikogo skrzywdzić ale tak im wali z ryja, że wszyscy się ich boją.
- Szczur – są podzielone na kilka odmian – zwykłe, pustynne i bagienne. Każdy występuje na upodobanym sobie obszarze. Nie są żadnym większym zagrożeniem dla ludzi i zwykle wolą unikać istot większych od siebie.
- Szkielet – człowiek, który był tak chudy, nie dość że zmarł, to przez brak masy mięśniowej porusza się utrzymany siłą woli. Może cię zabić jak cię zobaczy. Ot tak sobie, za dziadka. Występuje w wersji szkielet-mag. Mimo, że niektóre mają z 500 lat to ich kości są mocne i białe.
- Szkielet cieniostwór – model cieniostwora na sali biologicznej.
- Szkielet goblin – goblin, który zmarł i zostały z niego tylko kości. W „Nocy Kruka” jest naprawdę wielkim zagrożeniem, więc może Cię zabić od pierwszego wejrzenia.
- Ścierwojad – skrzyżowanie kury domowej z bazyliszkiem mikruskiem. Jeśli usłyszysz zdeformowane pianie kury, możesz już uciekać.
- Śniący – około 4-metrowy
pobdebilnajarany cyklopŻółw Ninja na hajukoleś żywcem wyrwany z psychiatrykaidiota z rodziny cyklopowato-pajęczakowato-ognioplujnych, na sam jego widok spiej gdzie bagienne zioło rośnie. - Świątynny Pełzacz – miniaturowy Śniący w wersji dla pacyfistów .
- Świnia – to jest guziec, taka świnia z
rogamiAfryki… - Tchórzliwy goblin – występuje tylko w trzeciej części tej serii, w jakiejś jaskini przy drodze do Montery.
- Topielec – to miłe zwierzątko, choć wyraźnie przesadziło z ilością wody, jaka może wpłynąć do jego ciała. W efekcie zmarło i zmartwychwstało po to, aby denerwować bezimiennego bohatera w trakcie jego podróży.
- Troll – duże i jak przyłoży to nie ma, że boli.
- Warg – zwierzę uznawane za masochistyczne, gdyż upodobało sobie środowisko orków.
- Wąż – zielone, małe, długie i ciągle syczące coś. Nie martw się, nie zrobi Ci żadnej krzywdy. Można go spotkać w Varancie i przy odrobinie szczęścia, w Myrtanie.
- Wąż błotny – brakujące ogniwo w ciele słonia bez trąby. Czasami używany jest przez trolle do podlewania trawników i gaszenia Magów Ognia.
- Wilk – stoi i powarkuje. W trzeciej części wilki są silniejsze od Innosa, Beliara i Adanosa razem wziętych.
- Zębacz – mini-dinozaur, matka natura ucięła mu rączki by się nie masturbował (dlatego chodzi wkony) ale dała perfidną szczękę.
- Zombi – ludzie, którzy egzystowali sobie w świecie Gothika, ale im się zmarło. Teraz robią sobie party w różnorakich kryptach i starają się zabić tego, który im w tym przeszkadza.
- Żółw – takie ciemnozielone cosie, co ciągle chodzą se po plażach. Żółwie są naprawdę groźne, dorównywać mogą im tylko chrząszcze.
Miejsca
- Górnicza dolina – miejsce, do którego wrzucano tych, którzy popełniali różnorakie przestępstwa jak kradzież, używanie kodów, morderstwa lub tańczenie walca na pontonie ratunkowym.
- Khorinis – awszone miasto portowe, w którym urzędują paladyni chcący rudy.
- Jarkendar – taka mała dolinka, kiedyś zamieszkana przez budowniczych pod dowództwem Boba. Znajduje się tam świątynia Adanosa(na dachu jest wrak samochodu)i tabliczki, które Magowie Wódy uwielbiają, bo prawdopodobnie są z białej czekolady.
- Myrtana – cała zarąbana przez orków, bo ludzie nie mogli się bronić przez liczne bugi i lagi.
- Nordmar – kraina lodu. Mieszkają tam ci, którzy opuścili Myrtanę w celu zamarznięcia lub zostania pożartym przez trolle. Większość graczy gubi się tutaj, gdyż nie mogą trafić na półkę skalną na odpowiedniej wysokości. Najczęściej kończy się to odwodnieniem i śmiercią.
- Varant – biegasz po wielkiej piaskownicy, dostajesz patykami po łbie od zombie, słońce wypala ci oczy. Witamy
w Tibiina pustyni. - Czerwona Latarnia – obiekt na terenie miasta Khorinis. Jedyne praktyczne miejsce w serii gier. Najbardziej dziwi fakt, że gracz nie posiada w środku pełnej swobody kamery.
- Stary Obóz – dziura w ziemi obita ostrokołem. W środku urzędują same przekoksy i lebry. Dzięki temu miejscu w ostatnim rozdziale pierwszej części możemy się zabawić w Nerona podpalającego Rzym.
- Nowy Obóz – niby najwięksi twardziele, a jednak najwięksi frajerzy kolonii karnej. Ludzie tutaj mieszkają w wielkiej jamie, na jej środku robią sobie kopiec rudy, który mają zamiar rozwalić na sylwestra.
- Sekta – bagienne ziele. Mówić więcej?
- Vengard – stolica jak to powiedział jeden z orków „siedziba ich marionetkowego króla”. Vengard jest kompletnie roz… rozwalony z daleka widać jakby orkowie zrobili sobie tam dożynki albo inne wiejskie święto. Po ulicach Vengardu walają się różne śmieci od szmat po orków (w sumie na jedno wychodzi), a na schodach leżą wywalone szafki, kredensy i lodówki bo król Rhobar II uznał je za staromodne. Miasto a raczej kupa gruzu została otoczona barierą żeby orki nie rozkradły przypadkiem tego szmelcu, w końcu można to wszystko sprzedać na Allegro…
Bogowie
- Innos – podaje się za boga dobra, co jest wątpliwe ze względu na to jakie questy daje bezimiennemu. W przeciwieństwie do Beliara w młodości słuchał starego rocka i Chopina i wyszło mu to na dobre.
- Beliar – w pierwszej części bóg śmierci, w drugiej już zła, co jest bardzo mylące. W młodości słuchał techno i od tego ogłupiał zupełnie. Podobno skakał nawet w rytm alarmu samochodowego.
- Adanos – bóg pokoju, równowagi (ciekawostką jest to, że podtrzymując równowagę podtrzymuje także wojnę) i innych bzdetów i pierdół. Czczą go Magowie Wódki i
bezdomnikoczownicy. - Wrzód – najpotężniejszy bóg w całej Myrthanie. Udaje przygłupa ale tak naprawdę to potężny mag, który przez przypadek zmienił działanie czaru strach i bez przerwy rzuca na siebie ten urok. Bardzo lubi zwierzątka. Mówi się nawet, że wykorzystuje owce do planu przejęcia władzy nad wyspą Khorinis. Mieszka i pracuje w Czerwonej Latarni.
Uzależnienie
Gdy nadmiernie grasz w Gothika[1]:
- Rozmawiając z kolegami używasz wyłącznie cytatów: „mam już dość tej całej paplaniny”, „w dzisiejszych czasach na nikim nie można polegać”, „ot co" i „tak długo, jak mnie to nie dotyczy”.
- Szukasz Guru.
- Dziwisz się, że owca/baran/chrząszcz umie atakować.
- Dziwisz się, dlaczego nie możesz zmieścić 60 mieczy i 20 zbroi w kieszeni.
- Dziwisz się, dlaczego nie możesz mieć w kieszeni 215478614641698479 złotych monet.
- Widząc dresa, krzyczysz: Aaaa!, orkowie zaatakowali Khorinis!.
- Zabijasz swojego kolegę na ulicy i dodajesz głośno: „Tyle na ten temat!”.
- Wypijasz roztwór manganianu sodu myśląc, że to eliksir zdrowia.
- Widząc żula pijącego denaturat, myślisz, że to mag i regeneruje manę.
- W szkole, na muzyce, grasz Vista Point na cymbałkach.
- Bijesz pierwszego zauważonego gościa przed barem. Przecież to Moe i będzie chciał od ciebie kasę.
- Dziwisz się czemu rozgrzany stalowy pręt parzy cię gdy go wkładasz do kieszeni.
- Jesteś zachwycony tym, że w prawdziwym życiu masz dziesięć palców i możesz założyć aż dziesięć pierścieni.
- Kiedy kogoś pobijesz zawsze mówisz, że następnym razem wyląduje w piachu.
- Nie wiesz, że da się spać poza łóżkiem.
- Zawsze biegasz bo szkoda czasu na chodzenie.
- Kupujesz Red Bulla i Power Reida jako Miksturę Szybkości.
- Kiedy okradasz w nocy, nie skradasz się – albo bo nie masz zdolności, albo bo wolisz skakać.
- Próbujesz naśladować Paco Pila grając na lutni w grze.
- Nigdy nie wracasz raz przebytą drogą. Wszystkie miejsca ograbione, a i żadnych potworów już nie spotkasz.
- Dziwisz się, że na słowa „Nie mogę mu pomagać wbrew jego woli” ludzie nie odpowiadają „Powinien być mądrzejszy” albo „W końcu to była jego decyzja”.
- Zabijasz psa sąsiada, myśląc, że to warg.
- I chomika siostry, myśląc, że to kretoszczur.
- Gdy zobaczysz żabę atakujesz ją myśląc, że to goblin.
- Widząc bąka atakujesz go – to przecież krwiopijca.
- Zbierasz żółte jagody i chcesz zrobić eliksir zręczności.
- Wchodząc do miasta, w którym jeszcze nigdy nie byłeś pytasz pierwszego lepszego obywatela kto może przyjąć cię na czeladnika.
- Gdy biegasz w zielonej kurtce, dziwisz się dlaczego masz taką słabą kondycję – przecież jest to strój leśnych gońców.
- Dziwisz się, gdy masz w kieszeniach 6 ton żarcia, a wskakując do wody zaczynasz się topić.
- Kradniesz wodę święconą z kościoła, by zrobić runę teleportacji do podziemi klasztoru.
- Kupujesz sterydy i próbujesz z nich zrobić eliksir siły.
- Gdy widzisz, że ktoś szybko biega przez dłużej niż dwie minuty, pytasz, skąd można wziąć tak silne mikstury przyśpieszenia.
- Mimo usilnych prób, na żadnej mapie nie możesz znaleźć strzałki oznaczającej twoje położenie.
- Podczas burzy myślisz tylko: „czy ci idioci nigdy nie zrozumieją że nie można przekroczyć bariery?”.
- Będąc w szkole zawsze zastanawiasz się skąd ci się biorą te wszystkie punkty nauki, które codziennie zużywasz na lekcjach.
- Szukasz podziemi w pobliskim kościele.
- Boisz się wejść do lasu bez tuzina mieczy.
- Bijesz ludzi trzymetrowym toporem i czekasz, aż wstaną, a kiedy tego nie robi myślisz: „To na pewno był bandyta”.
- Gdy z kimś rozmawiasz mówisz nagle „kradzież kieszonkowa” i dziwisz się, że ci nie przybywa złota.
- Idziesz do przedszkola i lejesz małolaty wrzeszcząc: „jeszcze tylko siedmiu i będę miał następny level”.
- Dziwisz się, że w sklepie nie chcą przyjąć pokrzyw, które zebrałeś i kłócisz się z ekspedientką „zrobi se pani mikstury uzdrawiające”.
- Skoczyłeś z 4 piętra i dziwisz się, że połamałeś nogi? Przecież wykupiłeś akrobatykę!
- Kiedy nauczyciel sprawdza obecność, reagujesz na „Bezimienny”.
- Wchodzisz do kościoła i modlisz się do Innosa.
- Gdy widzisz człowieka trzymającego patyk, krzyczysz: „Odłóż broń!”.
- Myślisz, że każdy biskup jest arcymagiem ognia.
- Co druga osoba na ulicy ma przyklejoną do kręgosłupa siekierę.
- Nigdy się nie przedstawiasz – po co skoro po słowie „Jestem…” słyszysz „To nie ważne” lub „Nie obchodzi mnie kim jesteś”.
- Nie potrzebujesz pochwy ani pasa do noszenia miecza. Automatycznie przymocowuje się on to twoich pleców lub biodra.
- Piekąc na rożnie kija i mięso wyjmujesz z brzucha i z jednego kawałka mięcha robisz 60 smażonych steków.
- Nie potrzebujesz kołczanu na strzały z łuku, nawet jeśli masz ich przy sobie kilkaset.
- To, kto w danej chwili mówi, poznajesz po tym że porusza rękami.
- Zastanawiasz się, dlaczego nie przybywa ci masy mięśniowej mimo tego, że wydajesz punkty nauki u trenera-wuefisty.
- Nigdy nie depczesz karaluchów, zabijasz je mieczem lub łukiem.
- Rzucasz się z mieczem na mafię (orków) a jak ciebie zastrzelą, w ostatniej swej chwili mówisz: „Wy cheaterzy!”.
- Kiedy się ubierasz, wystarczy jedno kliknięcie i nowe ubranie już się na tobie pojawia.
- Gdy zabijesz dużego karalucha, zastanawiasz się, jak mu wyciąć wnętrzności i dziwisz się, że nikt nie chce ich kupić. Natomiast z jego pancerza usiłujesz zrobić sobie zbroję.
- Ze skinheadami i ćpunami zawsze witasz się i żegnasz mówiąc: „niech Śniący ma cię w swojej opiece!”.
- Zastanawiasz się, dlaczego po nałożeniu na siebie 50-kilogramowej zbroi nie możesz biegać ani pływać.
- Gdy poznajesz kogoś nowego, nie pytasz go o imię, tylko patrzysz mu nad głowę. Gdy nie widzisz imienia, myślisz, że ustawiłeś za wysoką rozdzielczość i dlatego imię jest zbyt małe.
- Widząc zgaszoną latarnię, próbujesz ją zapalić przy pomocy pochodni.
- Zastanawiasz się, czemu pochodnia nie zapala się sama, gdy wyjmujesz ją z kieszeni.
- Kłócisz się w hotelu, że nocleg ma być za darmo, bo przecież paladyni go fundują.
- Odczuwasz psychiczną barierę przed próbą otwarcia zamkniętej skrzyni, zanim nie nauczysz się używać wytrycha.
- Kiedy masz pięć ran kutych, brakuje ci ręki i jednego oka i masz 5 złamanych żeber, nie idziesz do szpitala, tylko idziesz się przespać. Przecież rano wszystko wróci do normy.
- Błąkasz się po świecie z owcą i pełnym portfelem chcąc znaleźć klasztor magów.
- Wchodząc do lasu śmiało wyciągasz pochodnię. Przecież niemożliwe jest podpalenie się drzewa.
- Kiedy strzelasz z łuku, namierzasz cele z wręcz idealną precyzją. Jednak kiedy celujesz, nie uwzględniasz przeszkód.
- Podpalasz łuk, aby używać płonących strzał.
- lub obsypujesz go brokatem, by korzystać z magicznych strzał.
- Widząc studzienkę kanalizacyjną myślisz że to kamień teleportacyjny i szukasz obok piedestału.
- Dziwisz się, że po zjedzeniu kilograma mięsa nie czujesz się lepiej.
- Kiedy chcesz coś przeciąć, bierzesz nożyczki, wkładasz je sobie za pas, potem zamaszystym ruchem je wyjmujesz i dopiero zaczynasz ciąć.
- Będąc na wykładzie dziwisz się, że notatki nie zapisują ci się automatycznie w dzienniku.
- Gdy wezmą cię do wojska, prosisz o lekki pancerz straży, i idziesz poszukać Pecka i paczki z bagiennym zielem.
- Dla ciebie marihuana to bagienne ziele.
- Gdy się z kimś pobijesz, od razu idziesz do dzielnicowego i dobrowolnie płacisz 50 sztuk złota.
- Widząc pedała/zoofila omijasz go szerokim łukiem myśląc, że to Wrzód.
- Gdy jesteś w sklepie z ubraniami, nie szukasz ubrań w asortymencie, tylko próbujesz je wziąć bezpośrednio od ekspedientki…
- …i to za 500 bryłek magicznej rudy, ewentualnie 1500 sztuk złota, a nie 80 złotych.
- Podczas zwiedzania kopalni pytasz przewodnika, czy często można tam zobaczyć pełzacze.
- Idziesz na siłownie i zamiast ćwiczyć rozmawiasz z trenerem, i w ten sposób „rośnie” ci siła.
- Zastanawiasz się, czemu w prawdziwym życiu pochodnia gaśnie pod wodą.
- Ciągle jesz grzyby bo myślisz, że urośnie ci mana.
- Dziwisz się, że nie możesz usmażyć kawałka mięsa w ciągu kilku sekund.
- W sklepie mówisz „Pohandlujmy” lub „Pokaż mi swoje towary”.
- Dziwisz się, że nie pokazuje się belka z towarami, tylko gwiazdy.
- Kiedy zauważysz kurę, wyobrażasz sobie, że to ścierwojad, zaczynasz ją atakować, po czym wołasz „Jedna bestia mniej!”.
- Żresz jabłka myśląc, że od tego urośnie ci siła.
- Dziwisz się, czemu od palenia mentolowych papierosów świat nie zaczyna zwalniać ci przed oczami. Przecież w Gothic II się tak dzieje![2].
- W burdelu mówisz „Chcę się zabawić”.
- Cierpisz na orkofobię i boisz się, że orkowie zaatakują twoje miasto.
- Widząc w zoo goryla uciekasz, myśląc, że to młody troll.
- Zabijasz znalezioną w trawie jaszczurkę, biorąc ją za topielca.
- Widząc emo myślisz sobie: „Czemu ten ork mnie nie atakuje?”.
- Bierzesz do ręki patyk, podpalasz go i zakładasz na plecy, myśląc że to Uriziel.
- Gdy pobijesz się z kolegą, mówisz: „Zaopiekuję się twoim złotem”.
- Widząc ochroniarza przy budynku, pytasz czy zechce cię przepuścić.
- Żeby czuć się bezpiecznie w mieście, dajesz panu dzielnicowemu 10 pomalowanych na niebiesko kamieni i myślisz, że go przechytrzyłeś.
- Gdy znokautujesz kolegę w szkole, zaczynasz go przeszukiwać, po czym rozkładasz ręce mówiąc: „Ty bezwartościowy śmieciu. Nie masz ani krztyny rudy!”.
- Gdy atakujesz jakiegoś przechodnia dziwisz się, że dzielnicowy Ci nie pomaga – przecież dałeś mu 10 niebieskich kamieni…
- …jednak po chwili stwierdzasz, że widocznie zaatakowany przechodzień także zapłacił dzielnicowemu za ochronę i ten dlatego nie reaguje.
- Palisz każdy rodzaj papierosa po razie, potem szkoda Ci na to rudy (w końcu expa dostaje się tylko raz za to).
- Gdy chcesz przyłączyć się do jakiejś subkultury, pytasz o jej wpływowych członków, po czym pytasz czy mają dla Ciebie jakieś zadania.
- Gdy przyłączysz się do jakiejś subkultury, pierwsze pytanie jakie zadajesz brzmi: „Skąd mogę wziąć lepszy pancerz”?
- Gdy pytasz na ulicy o drogę, mówisz: „Pokaż mi jak dojść… [1 minuta przerwy] …na Rynek Główny”.
- Nawet jeśli Rynek Główny jest 5 metrów dalej.
- Gdy spotykasz dwóch idących skinheadów, pytasz ich czy zebrali już dość wydzieliny.
- Gdy ktoś zastąpi Ci drogę, głośno i charcząco drzesz się „PRZEPUŚĆ MNIE! NO JUŻ!”.
- Gdy spotykasz leśnika, wręczasz mu piwo i każesz opowiedzieć sobie więcej o ścierwojadach.
- Gdy jakiś świadek Jehowy odezwie się do Ciebie, mówisz: „Hej! Odezwałeś się do mnie. Czy to znaczy, że mogę już z Tobą rozmawiać?”.
- Podczas rozmowy o pracę, zapytany o nazwisko mówisz „Jestem…” i czekasz, aż potencjalny pracodawca powie „Nie interesuje mnie kim jesteś. Jesteś tu nowy”.
- Tłuczesz lokalnego dealera narkotyków za to, że nie chce ci wydać regulaminowych trzech Mroków Północy.
- Tłuczesz też kucharza za to, że nie chce ci wydać dziennej porcji potrawki z chrząszcza.
- Gdy chcesz coś podnieść, czekasz aż ten przedmiot się podświetli.
- Kiedy jest noc i nic nie widzisz, wyjmujesz łuk i dziwisz się dlaczego ludzie się nie podświetlają.
- Gdy butuje Cię banda chuliganów, spokojnie leżysz sobie na ziemi. Przecież Diego cię uratuje!
- …jednak jeśli Diego nie przybywa, stwierdzasz że Twoja wersja gry jest zbugowana, ewentualnie ktoś obkroił prerenderowane intro ze scenki gdy przybywa Diego.
- …albo już jesteś członkiem Starego Obozu i radzisz sobie sam.
- Chcąc wywołać zamieszanie w szkolnej auli, piszesz na kartce „insert_troll”.
- Gdy widzisz kogoś jadącego konno, pytasz o tytuł moda, którego używa.
- Gdy mama tylko przestępuje próg Twojego pokoju, wcelowujesz w nią pięścią krzycząc „Hej ty! Wynoś się stąd!”. Zaraz po tym jak się cofnie mówisz: „Mądra decyzja…” W przypadku gdy jest to ojciec, mówisz: „Nie jesteś wcale taki głupi na jakiego wyglądasz…”.
- I Ty sam nigdy nie wchodzisz do cudzych pokoi. Czekasz, aż mieszkańcy sami z nich wyjdą – wtedy z nimi rozmawiasz.
- Nie masz oporów przed tym, żeby bić ludzi ostrymi narzędziami – przecież i tak nic im nie będzie, jeśli ich nie dobijesz.
- Twoim głównym celem życiowym staje się odnalezienie Xardasa.
- W trakcie pokazów iluzji wrzeszczysz do iluzjonisty: „Skończ z tymi czarami!” lub „Skończ z tą cholerną magią!”.
- Dokonujesz masowych eksterminacji kruków żeby znaleźć Szpon Beliara.
- Dziwisz się, gdy po kilkudziesięciu piwach tracisz przytomność.
- Spieprzasz na widok ludzi w czarnych płaszczach z kapturami[3].
- Zapisujesz na kartce „guardian” i wchodzisz z nią pod pociąg.
- Sprzedajesz dzieciom narkotyki twierdząc, że taka jest wola Śniącego.
- Oglądając „Rodzinę Adamsów” rozwalasz mieczem telewizor, bo chcesz zabić Gomeza.
- Oglądając „Rodzinę Adamsów” również całujesz telewizor, bo chcesz pocałować Gomeza w dupę!
- Niszczysz pomnik Smoka Wawelskiego, bo na świecie nie ma miejsca dla pomiotu Beliara.
- Potem wśród gruzów szukasz jego serca, by doładować Oko Innosa.
- Zamiast zrobić operację plastyczną próbujesz przywołać facehelpera.
- W monopolowym zamiast prosić o LM-y albo Malboro Lighty, prosisz o Zew Nocy lub Zielonego Nowicjusza.
- Kiedy ktoś nie chce bić się z tobą mówisz, że przyszedł tu tylko po to aby pocałować Gomeza w dupę i czekasz aż rzuci ci wyzwanie.
- Pytasz leśniczego jak wyrwać skrzydła krwiopijcy.
- Widząc jarającego skina krzyczysz do niego: „Hej, kiedy odbędzie się ceremonia przywołania Śniącego?”.
- Szukasz ściany magicznej bariery.
- Gdy wypływasz na rejs po oceanie wypatrujesz Dworu Irdorath.
- Boisz się mnichów, trwasz w przekonaniu, że to poszukiwacze.
- Wbijasz do gospodarstwa, i pytasz się właściciela, czy pozwoli ci zostać swoim najemnikiem.
- Dziwisze się, że 200 m od ciebie jeszcze dość dobrze widać.
- Rozkopujesz groby, dźgasz trupa i dziwisz się, że nie leci z niego krew…
- …po chwili stwierdzasz, że trup musi się poruszać więc próbujesz na nich paru technik nekromancyjnych.
- Myślisz, że jak powiesz „K”, polecisz dwa metry do przodu.
- Myślisz, że jak powiesz „F8”, to zaczniesz latać.
- Nie obawiasz się śmierci; w końcu jak będziesz umierał pomyślisz „F8” i będziesz jak nowy.
- Chodzisz do szkoły tylko w nadziei, że zdobędziesz parę punktów nauki.
- Gdy chcesz kogoś zagadać nie szturchasz go w ramię, albo mówisz „Przepraszam”, tylko „Hej, ty”, „Chwila” albo „Hej”.
- Gdy w kościele ksiądz podchodzi do ciebie z tacą ty pytasz się „Ile wynosi przeciętna ofiara?”.
- Wszystkie pokarmy/napoje zjadasz/wypijasz jednym kęsem/łykiem.
- Gdy ktoś stwierdzi, że jest późno i pyta się o której idziesz spać odpowiadasz, że „dzięki łasce Innosa nie potrzebujesz snu”.
- Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz orków, gobliny, wargi czy trolle.
- Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz Golluma, myśląc, że to gobliński wojownik.
- Oglądając „Władcę Pierścieni” rozwalasz telewizor, gdy widzisz Barloga, myśląc, że to demon z Gothy.
- Skórę, mięso i trofea z trafionej śmiertelnie bestii zabierasz jeszcze zanim zdąży paść martwa na ziemię. Wystarczy parę szybkich kliknięć.
- Po zdjęciu skóry z bestii, zastanawiasz się, dlaczego widzisz jego wnętrzności i wszędzie jest krew.
- Na lutni grasz z zaciśniętymi pięściami obu rąk…
- …podobnie jak w przypadku wszystkich innych wykonywanych przez ciebie czynności.
- Na parkowej scenie próbujesz przywołać In Extremo.
- Piszesz na kartce: „edit abilities attributes 4 = 9999999” i rzucasz się z pięściami na przechodniów.
- Nie mogąc zadać bólu przechodniowi piszesz szybko na kartce „kill”.
- Mech w lesie mylisz ze Smoczym Korzeniem.
- Chcąc przejść przez bramę pilnowaną przez strażników, idziesz bokiem. Nie zagadają do ciebie dopóki się nie zatrzymasz.
- W Malborku szukasz kapitana Garonda i prosisz o dowód na istnienie smoków.
- Kiedy przeszkadza ci silna ulewa wchodzisz w opcje i wyłączasz efekty nieba.
- Załatwiasz sobie heliocentryczny model M. Kopernika, bierzesz pierwszy lepszy kamień, rysujesz smugę i parę kresek na pergaminie, kradniesz siarkę ze szkolnej pracowni chemicznej i tworzysz runę Ognistej Strzały.
- Gdy jesteś nieopodal Malborku, dziwisz się, że nie ma orków.
- Widząc teściową, zabijasz ją, biorąc ją za orka.
- Łapiesz za młotek, gwoździe i drewno, i budujesz statek którym spisz, bo orkowie zaatakują twoje miasto. Chociaż i tak możesz przybijać ile wlezie, a i tak tego statku nie wybudujesz.
- Widząc w muzeum obraz „Krzyk” Munche'a uznajesz że autor przesadził z bagiennym zielem.
- Masz podobne zdanie, widząc płaczącą damę Picassa.
- Wyruszając na wycieczkę w góry zabierasz ze sobą tylko pochodnię, mapę, ogromny dwutonowy święcący magiczny miecz[4].
- W wolnym czasie bierzesz łopatę, i kopiesz pod swoim domem ogromny dół, który zasłaniasz kratą. Potem rzucasz tam każdy niebieski przedmiot jaki umiesz znaleźć, i wysadzasz powstały kopiec wykrzykując dziwne inkantacje.
- Widząc Leppera w telewizji myślisz: „To ten wieśniak, który nie chce płacić podatków dla króla”.
- Do Innosa modlisz się w kościele katolickim, do Beliara w meczecie, a do Adanosa się nie modlisz, bo on nie ma świątyń.
- Zastanawiasz się, dlaczego Asasynów nazywają talibami.
- …i czemu nie noszą 2 mieczy.
- Oglądasz w telewizji „You Can Dance” i zastanawiasz się jakiej komendy w konsoli używają tancerze.
- Gdy ktoś cię pyta po co przyszedłeś do jego domu, ty odpowiadasz: „Przyszedłem tutaj tylko po to, aby móc pocałować Gomeza w dupę!”.
- Gdy widzisz koncert jakiegoś zespołu w twoim mieście myślisz, że o północy będzie przebudzenie Śniącego i idziesz do domu by się przespać, a gdy w nocy nic się nie dzieje, piszesz maile do Piranha Bytes, twierdząc że gra jest zbugowana.
- Oglądając Shreka w TV rozwalasz już w pierwszej minucie telewizor – przecież to
orkogr! - Dziwisz się, dlaczego żaden sprzedawca nie chce przyjąć żądeł które wyjąłeś z pszczół, przecież one stoją po 20 sztuk złota i mają właściwości lecznicze.
- Zabijasz nosorożca i odcinasz mu róg, a następnie zostajesz aresztowany tłumacząc się, że chciałeś go sprzedać jako róg cieniostwora.
- Gdy spotykasz jakiegoś księdza witasz go słowami „Witaj, magu!” lub „Za potęgę magii!”.
- „Albo niech Śniący będzie z tobą”, jeśli witasz się z duchowymi przywódcami wyznań pogańskich.
- Robisz kurtkę z rybich łusek, bo chcesz mieć Zbroję Łowcy Smoków.
- Oglądając serial „Łowcy Smoków” oskarżasz twórców o plagiat.
- Piszesz na kartce swoje „Atrybuty”, potem się na nią patrzysz i mówisz głośno „Marvin”. Potem zastanawiasz się jak włączyć konsolę naciskając F2.
- Gdy wchodzisz na szczyt wieży, dziwisz się, że nie musiałeś zabić trzech golemów.
- Kiedy nauczyciel prosi na lekcji o podanie oceny mówisz: „Zachowaj to dla siebie, inni nie powinni wiedzieć”.
- Pytasz się też matematyka: „Czego możesz mnie nauczyć?”.
- Całe życie myślisz, jak zniszczyć barierę.
- Albo jak obalić kult wszystkich bogów w całej
EuropieMyrtanie.
- Albo jak obalić kult wszystkich bogów w całej
- Podejmując nową pracę, czekasz na test zaufania.
- Gdy widzisz dzwonnika na wieży, mówisz mu o kopcu magów wody.
- Dziwisz się, że nikt nie wie, kto może zrobić Ulu-mulu.
- Gdy prosisz o zrobienie Ulu-mulu, dziwisz się, że mają cię za pijaka bądź niedorozwoja.
- Gdy chcesz usiąść, podchodzisz do krzesła, obracasz się i dopiero siadasz.
- Gdy siedzisz, nie wykonujesz żadnej innej czynności.
- Aby porozmawiać z kimś, kto siedzi z tobą przy stole, musisz najpierw wstać. Na siedząco nie możesz.
- Gdy trafia cię piorun, jak przeżyjesz, to unikasz tego miejsca, bo tam kończy się bariera.
- Dziwisz się, czemu po zjedzeniu surowego mięsa masz zatrucie pokarmowe…
- …i jesz go więcej…
- …i w końcu piszesz maila do Piranhy Bytes, że twoja gra jest zbugowana – powinieneś czuć się lepiej!
- Gdy nie możesz czegoś się nauczyć, uważasz, że masz za mało punktów nauki.
- Chleb, ser i wędlinę zjadasz osobno.
- W urzędach i w kościele na chrzcie odmawiasz nadania swojemu pierworodnemu synowi imienia.
- Gdy koło kopalni spotykasz wytatuowanych, łysych skinheadów, pytasz się ich czy mają wystarczająco dużo wydzieliny pełzaczy by przywołać Śniącego.
- Gdy coś jesz to odgryzasz tylko kawałek jedzenia.
- Kupujesz butelki z czerwonym i niebieskim barwnikiem myśląc że to mikstury zdrowia i many.
- Kupujesz zielony barwnik myśląc że to mikstura zręczności i brązowy myśląc że to mikstura siły.
- Dziwisz się że po wypiciu barwnika nie ma żadnych oczekiwanych efektów, ale za to masz efekty uboczne typu mdłości, biegunka i ból brzucha.
- Planujesz wyjazd na Śląsk by zabić smoki, a potem wyjazd na Pomorze by stamtąd odpłynąć do Dworu Irdorath.
- Chodzisz po śląskich kopalniach i pytasz, czy nie ma gdzieś w okolicy gniazda pełzaczy.
- Zjadasz 10 ton surowego mięsa i udając się do lekarza dowiadujesz się o tasiemcu i zdziwiony myślisz, że to jakiś bug.
- Idziesz do księdza i mówisz mu, że chcesz zostać nowicjuszem.
- Chodzisz do kościoła tylko dlatego, by w czasie mszy poprosić księdza o zwiększenie mocy magicznej.
- Zbierasz jajka, wycinasz mięso z kur i świń farmerom i chodzisz do jaskiń zabijać chrząszcze by później je sprzedać i dziwisz się, że wyrzucono Cie ze sklepu.
- Zapisujesz się na kolonię wypoczynkową tylko po to, by odbijać Wolną Kopalnię
- Kiedy dochodzisz do granicy, strażnicy ostrzegają cię, że wkraczasz na tereny orków.
- Czytasz to i czujesz się urażony.
Paradoks Gothika
Paradoks Gothika od dawna męczy największych myślicieli współczesnego świata. Nikt nie potrafi odpowiedzieć jaki jest jego sens. Paradoks Gothika brzmi: „Gothic to gra, którą zrobili Niemcy, wydali Ruscy, a grają w nią Polacy.”
Noob w Gothiku
– Grasz z kodami?
– Nie, tylko na nieśmiertelność.
- Przykładowe rozumowanie 'nooba gothikowego
Co prawda, w tej pięknej grze jest dość trudno zostać noobem, ale w końcu Polak potrafi:
- Odpalając pierwszą część, umiera piętnaście razy przed dojściem do Starego Obozu, po czym odstawia grę.
- Gdy widzi ścierwojada pogłaśnia głośniki na maksa żeby słuchać ich pięknego śpiewu.
- Nie potrafi opanować sterowania w grze – dziwi się, że nie ma ciosu po wciskaniu samego LPM, i jest tylko atak z szarży.
- Czeka na walki na arenie.
- Ma trudności ze słownictwem zawartym w grze („Oręż? To jakaś mega spluwa?”).
- Kiedy widzi że wszyscy starsi koledzy ją ukończyli, próbuje ponownie ją przejść. Ginie porażony błyskawicą z bariery.
- Mówi Gomezowi, że zna Y'Beriona, a następnie dziwi się, że ten (Gomez) go zabija.
- Szuka Króla Rhobara w 1 i 2 części.
- Mimo powszechności polskiej wersji językowej gry, z nieznanych powodów znajduje i zdobywa z wielkim trudem wersję angielską, a nawet niemiecką. Nieznajomość języka odbija się na jego zdrowiu psychicznym.
- Kiedy już ma zacząć płakać i okłamywać kolegów, że przeszedł wszystkie części, łącznie z piątką, której nigdy nie było, odkrywa klawisz „K”.
- Przenikając przez ściany znajduje dla siebie najlepszą zbroję w grze, po czym umiera od pierwszego lepszego czaru.
- Skarży się że ma popsutą grę, ponieważ nie może zabić owcy paladynem z 10 pkt.siły.
- Nawet jeśli jakimś cudem dojdzie na koniec gry, uszkadzają mu się zapisy, bo co 5 sekund używał kodów.
- Boi się wchodzić do lasów nieopodal Khorinis. Zarówno w dzień, jak i w nocy.
- Ginie, zabity przez owcę obok wieży Xardasa w drugiej części.
- I chrząszcza nieopodal Zawalonej Kopalni.
- Zawsze, ale to zawsze traci niebotyczną kasę w burdelu. Jest zboczony, i ten jeden filmik ogląda 15 razy.
- W G2 gdy musi przedostać się przez przełęcz nie widzi tajnego przejścia tylko próbuje 25 razy pozabijać wszystkich orków. Gdy mu się to nie udaje, wyłącza grę i wyrzuca komputer przez okno.
- Nie może dojść do Khorinis z wieży Xardasa, bo po drodze ciągle go zabija owca/wilk/goblin, ewentualnie bandyta.
- Wrzód okazuje się lepszym wojownikiem od niego.
- Dziwi się, że jako najemnik nie może użyć czaru „deszcz ognia” z runy.
- To samo jak jest magiem z 10 pkt. many.
- Nie może znaleźć miasta.
- Szuka poradników w internecie, jak zrobić w Gothiku UHy czy HMMy.
- Nie rozumie powyższych skrótów.
- Kiedy dochodzi do Starego Obozu zawsze wybiera opcje dialogową „Że chce przejąć cały obóz” a potem się dziwi że mu się nie udało.
- Chodzi bez broni (nie potrafi jej założyć).
- Rzuca się na Diega na początku gry.
- …na Xardasa w G2.
- I zabija wszystkich w Ardei w G3, i orków, i ludzi, skarży potem na brak fabuły i rozwala komputer siekierą.
- Nie umie zabić ścierwojada.
- Umiera od jednego ciosu Wrzoda.
- Próbuje zostać Guru, Magnatem.
- Chce założyć własny obóz.
- W G3 szuka Nieznanych Krain.
- Potem skarży się na niedopracowanie gry.
- Nie umie walczyć pięściami.
- Aby sikać jak inni w Khorinis, rozwala klawiaturę, a jak mu się nie udaje, wywala biurko za okno.
- Nie umie zranić chrząszcza.
- Jak się w niego zmienia, skarży się na zepsutą grę, bo nie umie atakować.
- Dziwi się, że smok ożywieniec chodzi – przecież nie żyje!
- Po dotarciu do Nowego Obozu stara się ukraść całą tamtejszą zmagazynowaną rudę.
- Jako członek Bractwa szuka fryzjera.
- W G1 i G2 strzelając z łuku bądź kuszy zawsze stara się celować w głowę.
- Pilnuje chaty Cavalorna podczas gdy ten kładzie się spać.
- W Starym Obozie powoli pnie się po szczeblach hierarchii. Zaczyna jako kopacz w Starej kopalni i czeka na zmianę.
- W Nowym Obozie zamiast zostać Szkodnikiem on postanawia nabić parę leveli kopiąc rudę bądź zbierając ryż.
- W Obozie Bractwa całymi dniami słucha nauk Guru, zbiera bagienne ziele bądź próbuje różnych kombinacji klawiszowych by zmusić swojego bohatera do pokornej modlitwy ku czci Śniącego.
- Wierzy strażnikowi przy moście że stary obóz znajduje się pod mostem, potem ginie przez utonięcie w poszukiwaniu obozu pod mostem.
- W G2 próbuje sam posprzątać wszystkie komnaty w klasztorze.
- W G1 próbuje zabić Trolla kilofem.
- Zastanawia się, jak móc używać opcji dialogowych wymyślonych przez niego.
- W G3 nie potrafi osiągnąć 5 punktów reputacji w Cape Dun.
- Myśli, że jak jak przejdzie wszystkie części Gothica, sam zostanie Bezimiennym.
- Edytuje artykuły na Nonsensopedii w których zrzędzi na brak umiejętności w grze (ponieważ nie potrafi się ich nauczyć)
- Jeśli jest gimbusem, w szkole nie gada o niczym innym z kumplami, tylko o opcji skradania się w Gothic 2.
- Nie wie, że jak dołączy do jednego obozu w G1, nie będzie mógł dołączyć do innych.
- Jeśli dojdzie do drugiego rozdziału w G2, myśli że jest pro.
- Całymi dniami pije piwo na Placu Wisielców w Mieście.
Pro w Gothiku
– Który masz level?
– Zabijam trolle gołymi rękami.
- Przykładowa konwersacja między dwoma doświadczonymi graczami
Gothic to prosta gra ale nie każdy potrafi osiągnąć poziom prawdziwego profesjonalisty, który charakteryzuje się następującymi cechami:
- Na początku gry to Bezimienny wrzuca żołnierzy królewskich za barierę.
- Skacze za nimi wrzeszcząc: „Jeszcze z wami nie skończyłem zapchlone wieprze”!
- Diego musi ratować Bulita i resztę strażników przed Bezim.
- Zabija Gomeza przed prologiem pięściami.
- Mimo to zostaje cieniem…
- …a następnie magnatem.
- Znalazł Rhobara w I i II części.
- Każe Lewusowi roznosić wodę zbieraczom.
- Każe Gomezowi zejść z tronu, Gomez posłusznie wykonuje polecenie i ucieka krzycząc wniebogłosy do Nowego Obozu. Bezi zasiada na tronie i zostaje nowym władcą Starego Obozu…
- …a potem całej kolonii.
- Odbił Wolną Kopalnię bez pomocy Gorna używając do tego jedynie kilofa.
- Gdy dociera do Miasta Orków to Orkowie w strachu przed Bezim zamykają się w Świątyni Śniącego.
- Śniący w strachu przed Bezim sam odchodzi ze świata.
- Wygnał Śniącego kopem w cztery litery…
- …w pierwszym rozdziale.
- W Gothicu II sam wygrzebuje się spod skał bez pomocy Xardasa. Do tego jego zbroja nie zostaje zniszczona i ma Uriziela na plecach.
- …którego przez całą grę nie musi nawet brać do rąk.
- Przez całą grę nie rozmawia ani razu z Xardasem, bo nie potrzebuje nawet jego pomocy.
- Każe Lobartowi zebrać rzepę, a potem mu wszystko oddać za darmo.
- Dostaje 20 sztuk złota na zakup patelni dla Hildy, a potem wyciąga swoją własną patelnię i nala nią po jej głowie za próbę pomiatania nim.
- Kradnie Cantharowi glejt, a potem mu go wciska pod warunkiem, żeby się od niego odwalił na całą resztę gry.
- Składa Gregowi propozycję, aby
pomógł dostać mu się do miastaaby się od niego odwalił, bo Bezi przecież nie ma żadnego problemu z dostaniem się do miasta. - Strażnicy pilnujący bramy do miasta pokornie przepuszczają Beziego, a potem uciekają do wieży Xardasa krzycząc wniebogłosy.
- Lothar pyta się Beziego, w jaki sposób można zdobyć taką zbroję jaką ma Bezi.
- Zabija smoki w Górniczej Dolinie bez Oka Innosa.
- Zabija wszystkich paladynów na statku i wypływa bez żadnych tropów do wyspy Irdorath.
- Sam, bez załogi.
- Statkiem wbija się na Dwór Irdorath z całej siły i niszczy w ten sposób całą świątynię.
- Statek jest bez najmniejszego uszczerbku.
- …a jeśli na pełnym morzu napotka potwory morskie, to tym razem to Bezi je pożera.
Przypisy
- ↑ Tak, „Gothika”. Nie „Gothic'a” lub „Gothica”. Śmieszny ten język polski.
- ↑ To nie te papieroski, panowie… papieroski od których świat staje się powolniejszy jak w Matriksie są robione z najwyższej jakości holenderskiego siana
- ↑ A kto by nie spieprzał?
- ↑ oraz pięćdziesiąt ton jedzenia i 50 litrów mikstur leczniczych.