Toruń
Toruń – miasteczko na prawach powiatu w województwie kujawsko-pomorskim, nad rzekami: Wisłą, Drwęcą i Strugą Toruńską, prawie na Pomorzu, prawie na Kujawach. Stolica moherowych beretów i religii toruńskokatolickiej. Toruń jest jednym z większych wrogów Bydgoszczy (i vice versa).
Toruń stał się obiektem żartów ze względu na lokalizację siedziby pewnego radia. Przyczyn tak częstego wyśmiewania miasta Kopernika można szukać w żalu reszty Polski, że dotacje z całego kraju spływają właśnie do Torunia, gdzie są one inwestowane przez znanego zakonnika-biznesmena.
Gwara
Gwara toruńska różni się od języka polskiego przede wszystkim niezwykle częstym występowaniem wyrazu „jo” w różnych formach intonacyjnych. Wyrażają one odpowiednio:
- aprobatę – Jo!
- zdziwienie – Jooo?
- prośbę o potwierdzenie faktu – Jo?
- potwierdzenie faktu – No jo.
- przypływ pożądania – Niech no jo...
- olśnienie – A jooo!
- rozczarowanie – No jooo...
- niedowierzanie – Jo...jo...
- ekstra zabawkę na sznurku – jojo.
Ważne miejsca i obiekty
- Radio Maryja – czasem można wejść, za to zawsze można rzucić pieniądz i się pomodlić. Jest również szansa na obejrzenie samochodu Rydzyka. I nie jest to żaden Maybach, tylko Mercedes klasy S. Naprawdę.
- Pomnik Mikołaja Kopernika – niby wykonany z brązu, ale ma zielony kolor. Kopernik przebiera się tylko raz do roku, przy okazji Juwenaliów.
- Pomnik Flisaka – wmawia się dzieciom, że flisak, grając na skrzypcach, wyprowadził z miasta plagę żab. Gówno prawda, flisak sobie stoi na cokole i wcale nie gra na skrzypcach, bo jego smyczek często jest kradziony i sprzedawany w skupach złomu. A żaby dalej są i w dodatku bez przerwy na niego plują.
- Zamek krzyżacki – w czeluściach czają się podstępni menele i gwałciciele gotowi wykorzystać każdego, kto odważy się wkroczyć na teren potomków Ulricha von Jungingena.
- Targowisko przy Szosie Chełmińskiej – Stadion Dziesięciolecia się chowa. Można tu kupić wszystko, od agrafek, przez papierosy Sport, po głowice jądrowe i szaliki TŻ Łódź, z którymi kłopot jest nawet w rzeczonej Łodzi.
- Zespół Szkół Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Gimnazjum i Liceum Akademickie w Toruniu – ciężko spamiętać nazwę, jeszcze ciężej się dostać. Szkoła dla kujonów, którzy w wieku 13 lat jeżdżą na wykłady i jako jedyni nie są tam wstawieni.
Sport
W mieście tym dwie ekipy kiboli nieustannie walczą ze sobą w imię klubów, wykrzykując, a także zapisując na zabytkowych budynkach Starówki ich nieaktualne już nazwy. Przy tym – walczą ze sobą klub piłkarski i żużlowy, które wspólne mają tylko miasto i nawet ze sobą nie rywalizują w lidze. Pytanie Apator czy Elana? jest już tak popularne, że zadają je sobie nawet toruńskie przedszkolaki, prawdopodobnie nie wiedząc nawet, który klub jest tym „właściwym”.
Dzielnice
Pierniki
Są w Toruniu wszechobecne. Turyści z Niemiec, Czech i innych pobliskich państw rzucają się na nie jak wygłodniałe psy, chociaż w całym kraju pierniki są takie same. No chyba, że chcecie zjeść piernika w kształcie tańczącego nago Kopernika, bo taki dostaniecie tylko w Toruniu. Po mieście chodzą jednak pogłoski, że pojawiły się już chińskie podróbki pierników w kształcie muru chińskiego i skośnego oka.
Uniwersytet
Wszyscy mieszkańcy chwalą się wspaniałym Uniwersytetem Mikołaja Kopernika. Toruń słynie z tego, że w okresie roku akademickiego liczba 200000 mieszkańców zwiększa się o 40000 studentów. Jest jednak i drugie dno. Liczba osób pijanych codziennie zwiększa się z 4000 do 44000.
Astronomia
Profesorowie i studenci są dumni ze swojego wydziału astronomii na UMK. Twierdzą, że skoro to tutaj urodził się Mikołaj Kopernik, tutaj pracował Aleksander Wolszczan, tutaj jest planetarium i obserwatorium, to tutaj muszą być największe astronomiczne talenty. Prawda jest jednak taka, że kiedy na innych wydziałach brakuje miejsc, na astronomię nie zgłosiła się nawet taka liczba osób, żeby zająć połowę przeznaczonych miejsc, a połowa z tych chętnych i tak idzie na inny wydział, a to była rezerwa na wszelki wypadek.
Komunikacja miejska i infrastruktura
Części miasta położone po obu stronach Wisły łączy jeden most (drugi jest zaledwie 20 kilometrów dalej, w sąsiedniej wiosce...), co powoduje każdego dnia megakorki. Jeśli więc ktoś wpadł na świetny pomysł, żeby mieć szkołę lub pracę po drugiej stronie rzeki, musi teraz wstawać o trzeciej nad ranem, żeby zdążyć ustawić się w kolejce do przeprawy. Na moście często ktoś wpada na pomysł, żeby popływać w Wiśle, ale niestety często już nie wraca za życia na ląd.
W Toruniu są aktualnie dwie galerie handlowe. Pierwsza jest nie dla idiotów (w końcu znajduje się tam Media Markt!), natomiast druga... Na kilkadziesiąt sklepów ledwie jeden czy dwa przynoszą zyski, ale i tak niewielkie. Poza tym, miasto przecinają linie autobusowe z numerkami od 10 do 52, liczby od 1 do 9 są zarezerwowane dla tramwajów i linii nocnych. O ile autobusy nadal poszerzają swą dobroczynną działalność, o tyle tramwajami jeżdżą tylko staruszki. Najczęściej przejeżdżają tylko jeden przystanek do najbliższego supermarketu, z którego to przystanku mają do celu dalej niż z domu. Na granicy z Łysomicami jest przystanek specjalny, gdzie zbierają się ludzie i studenci z kartonami po wódce opatrzonymi nazwą miasta docelowego. Przypuszczalnie w końcu tam docierają. Chyba.