Dzieci Neostrady

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 15:01, 8 gru 2009 autorstwa Kasumi san (dyskusja • edycje) (Przywrócono przedostatnią wersję autorstwa Ełek. Autor wycofanej wersji to 80.48.126.122)
Medal.svg
Ujawnieni członkowie organizacji podczas sesji nagraniowej. Za pieniądze z singla zakupione zostaną nożyczki – do rychłego przecięcia kabla od Internetu
Plik:Frajer.gif
Kandydat na dziecko NEO!
Plik:Frajer2.gif
Dziecko neo z bronią.
Plik:Dziecko neo2.jpg
Niewyspane dziecko NEO.
Plik:Dziecko neostrady bez neostrady.jpg
Zachowania adaptacyjne ssaków: dziecko Neostrady pozbawione dostępu do Neostrady...
Dorosłe dziecko Neostrady i jego sprzęt...
Plik:Pytanie dziecka neostrady.jpg
Dziecko Neostrady strikes back - czy ty tez płaciłeś za Google?

Dzieci Neostrady – twój świat, cały świat.

Hasło promujące

Dwie rzeczy są nieograniczone – wszechświat i ludzka głupota. Co do tego pierwszego nie mam jednak pewności.

Albert Einstein o zachowaniu dzieci Neostrady

Dzieci Neostrady (łamany ang. Neo-kids) – nieformalna organizacja mająca na celu uprzykrzanie życia wprawnym użytkownikom Internetu, którzy znają słowo netykieta i się tym za każdym możliwym razem chwalą.

Nazwa

Plik:Karmic.svg.png
Hola, hola! Nie karm trolla!

Jest metaforą (dla niektórych[1] może być to trudne słowo). Możesz mieć zarówno 10 (zdarza się częściej), 20 (zdarza się rzadziej), jak i 70 (zdarza się?) lat, by być dzieckiem Neostrady. Jedyne, co będzie ci potrzebne, to stałe podłączenie do Internetu, trochę chęci i spora dawka odmóżdżenia. A głupim można być w każdym wieku. Nazwa „dzieci” świetnie jednak odzwierciedla zachowanie grupy – zwykle zachowują się jak rozpieszczone bachory, którym zabrano lizaka i, na ich oczach, głośno schrupano.

Neostrada” też jest metaforą. Choćbyś miał(a) Internet UPC lub Netii, to i tak, jeśli zamiast mózgu masz kisiel, jesteś dzieckiem Neostrady. Tak, choć brzmi to paradoksalnie (kolejne trudne słowo), dzieci Neostrady nie muszą być ani „dziećmi”, ani korzystać z „Neostrady”.

Blogi i fora dyskusyjne

Plik:Neo zdrada.jpeg
Podstawowy błąd który zrozumieją dzieci neostrady

To główne siedliska dzieci Neostrady. Tam, jedynie za pomocą klawiatury[2], mogą podzielić się z innymi: swoją radosną twórczością (zwykle – nazwijmy to umownie – „poetycką”), przemyśleniami (!), nowoodkrytymi rodzajami pisma pokemoniastego, masą spamu i floodu. Spam i flood mogą też przewijać przez radosną twórczość i przemyślenia. Na blogach panuje anarchia. Na forach wandalizm nie przejdzie – w mgnieniu oka zły admin, który „nie zrozumiał intencji” nakarmi głodne dzieci Neostrady bananami. Dzieci Neo bardzo lubią banany.

Gry

Są drugą (e tam drugą, trzecią!) po blogach i forach dyskusyjnych siedzibą dzieci Neo. Mowa o grach MMORPG, gdzie Neo-kidy występują pod pseudonimem „noob”. W grach, po nieudanym dniu w szkole, żebrzą o „golda” i „itemsy”, spamują czaty i wyzywają game masterów. Tak zwani amerykańscy naukowcy udowodnili, że około 50% czynności wykonanych po wykrzyczeniu: „hura, mam Internet!” to instalacja Metina bądź Tibii [3].

Nonsensopedia

Większość dzieci Neostrady nie korzysta z Nonsensopedii: tak przecież antyreligijnej, antypolskiej i żydomasońskiej (tak, blankujmy wszystkie strony kulturowe i religijne[4]!). Ale, w przypadku, gdy Ździsiek z „trzeciej be” czy Anka z „drugiej ce” zajdą pod skórę, staną się potencjalnymi kandydatami do uzupełnienia encyklopedii o choćby jeden bluzg[5] (administratorzy nazywają to prywatą).

Te „dzieci”, które nie piszą prywatek, lubią pośmiać się z głupot, napisać coś o Howardzie „Ej, mieliście mnie zabić” Webbie lub twojej starej. Zwykle po około 2-3 edycjach dostają kilku(tygo)dniowy zapas bananów.

Przeciwnicy

Bannery i userbary starych wyjadaczy aż zdają się mówić „znałem netykietę zanim powstał Internet i będę się śmiał z każdego błędu nowego”

Nigdy nie polemizuj z idiotą – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem.

Trzy słowa do zagorzałych przeciwników

Dzieci Neostrady doczekały się bandy przeciwników, nie gorszej, niż same dzieci Neostrady. By zatrzymać naturalne zjawisko „uinformatycznienia” świata (tak, ty też kiedyś zaczynałeś przygodę z internetem, pamiętasz?) zakładają setki[6] stron o groźnych tytułach „Stop dzieciom Neostrady”, „Powiedz: nie dzieciom Neo!” lub „dzieci Neo to Cenzura2.svg som!”. Na tych (i innych) stronach starzy internetowi wyjadacze z brodą do kolan, czipsami na podbródku i wielką koszulką z pingwinem wyśmiewają to, że nowi użytkownicy Internetu nie mają, między innymi, AQQ („ej, dzieciak, Gadu-Gadu jest dla lamusów”) i Firefoksa („ej, dzieciak, IE jest dla lamusów”). Ale, powiedzmy sobie szczerze, zielona herbata, relaksacyjna muzyka, zimny okład i trochę świeżego powietrza („ej, dzieciak, świeże powietrze jest dla lamusów”) dobrze robią znerwicowanym umysłom.

Ciekawostki

  • Dzieci Neo cechują: chamstwo, głupota, prostactwo, wysoka odporność na pouczenia i upomnienia.
  • Szanujące się dziecko Neostrady to poliglota: zna język pokemoniasty i podstawy lamerskiego (bo do hakerskiego daleka droga). Trudności sprawia polski, chociaż piszą na swoich opisach JP (język polski) na 100%.
  • Ulubioną postacią fantastyczną Dzieci Neostrady jest troll.
  • Wieczne Neo-dzieci po roku użytkowania Internetu potrafią zapytać: „a do czego służy to całe Google?”.
  • Ulubionym windowsowym narzędziem neo-dzieci jest tablica znaków.
  • Dzieci Neo zakochane są w syntezatorze mowy IVONA, za pomocą którego okupują YouTube masą filmików otagowanych „śmieszne” i z tagiem tym, niestety, niezwiązanych.
  • Ulubionym i bardzo popularnym określeniem używanym przez dzieci neostrady jest słowo "żal", po jego użyciu czują się spełnione i dowartościowane.
  • Dzieci Neo są przekonane, iż umiejętność gry w Metina jest równoznaczna z przyszłą karierą informatyka.
  • Najbardziej niezawodny sposób na stwierdzenie, czy dany osobnik jest dzieckiem Neo, to próba zalogowania się na jego konto wpisując hasło identyczne, jak jego nick. Praktyczne okazuje się również hasło "pokemon" lub "pokemon tazo".
  • Dzieci Neo często czują się dumne z bycia dziećmi Neo, bo myślą wtedy, że Neo z Matriksa jest ich ojcem. Jednak zapewniamy wszystkich, że jest to nieprawdą, bo żaden człowiek na ziemi nie jest w stanie zapłodnić tak ogromnej liczby komórek jajowych.
  • "My KoFFaMy sFoI3 bLoGaSSkI <3 ^^ " - (w tłumaczeniu na polski) Dzieci Neo uwielbiają swoje blogi.

Zobacz też

NonNews
Zobacz w NonNews temat:

Linki zewnętrzne

Przypisy

  1. Na przykład dla samych dzieci Neostrady.
  2. Czasem nawet bez pomocy mózgu!
  3. 25% to instalacja Gadu-Gadu, pozostałe 25% – założenie bloga na Onecie.
  4. I wszystkie inne zresztą też!
  5. Na czas zwykle około 5 minut, do czasu interwencji jednego z niezawodnych sysopów.
  6. Ba, setki tysięcy!