Nonźródła:Familiada
Jak widzieliśmy, nasi znowu zawiedli, ale już za chwilę, humor z pewnością się państwu poprawi po obejrzeniu kolejnego odcinka teleturnieju Familiada, który jak zawsze poprowadzi znany wszystkim Hamburger.
Początek[edytuj • edytuj kod]
Gra melodyjka z Familiady, obie rodziny klaszczą, pojawia się Karol Strasburger w swoim popielatym garniturze.
Karol Strasburger: Witam państwa pięknie w kolejnym odcinku teleturnieju Familiada. Odcinek ten jest emitowany tuż po meczu naszych futbolistów i mam nadzieję, że humory państwu dopisują po planowym, mam nadzieję, zwycięstwie nad Macedonią. À propos naszych, co prawda Leo Beenhakker nie jest już trenerem naszych, ale słyszałem taki żart: Dlaczego PZPN zwolnił Beenhakkera mailem?… Bo to Ben Haker! Hehehe.
<śmieszki z pierwszego rzędu…>
Karol Strasburger: No to powitajmy obie rodziny. Dziś zmierzą się ze sobą rodziny… Fiutowskich z Torunia
Kamera najeżdża na rodzinę Fiutowskich, która macha do kamery.
Karol Strasburger: Oraz rodzina Wątrobów z Makowa Podhalańskiego
Kamera najeżdża na wesołą rodzinę Wątrobów, która cieszy się, ale nie macha do kamery.
Karol Strasburger: (szeptem) Mieliście machać!
Rodzina Wątrobów zaczyna machać.
Pierwsze pytanie[edytuj • edytuj kod]
Karol Strasburger: No to zaczynamy grę, na początek głowy rodzin. Pani Genowefa z rodziny Fiutowskich i Gerard z rodziny Wątrób… Wątróbek…
Gerard Wątroba: (z podhalańskim akcentem) Wontrobów.
Karol Strasburger: Tak, tak jest właśnie. Podajcie sobie dłonie, proszę.
Gerard: A kaz by to babinie grabe podować?
Genowefa (Fiutowska): No wie pan? Temu dzikusowi? Niemyty jakiś!
Gerard: Jaki niemyty? Żem tszy niedziele temu sie w potoku pluskoł!
Karol Strasburger: Tak… No to czytam pierwsze pytanie, ręce na przyciskach… Gdzie idziemy, gdy jest nam źle?
Pani Genowefa przyciska szybciej.
Karol Strasburger: Pani Genowefa.
Genowefa: Oczywiście do kościoła.
Karol Strasburger: Zobaczmy czy jest taki wynik na tablicy…
Puuuuuł.
Karol Strasburger: No niestety nie ma. Szansa dla rodziny Wątrobów.
Gerard: No do pijalki przecie sie lezie…
Karol Strasburger: Hm, no to chyba prędzej będzie… Zobaczmy…
Na tablicy pojawia się odpowiedź "bar" na drugim miejscu, 25 punktów.
Karol Strasburger: No to państwo Wątrobowie przejmują pytanie.
Karol i Gerard idą do stanowiska państwa Wątrobów. Karol podchodzi do młodego górala imieniem Jan.
Karol Strasburger: Jan. Jesteś piekarzem. Przedstaw się nam i powiedz gdzie pracujesz.
Jan (Wątroba): A żem Jasiek jest. I w piekorni pracuje.
Karol Strasburger: Tak, piekarz, ciekawy zawód, prawda?
Jan: Ano taki se sobie. No fajno jest, gdy se plujemy do kadzi z ciastem na ilość. Żem takiego chara dziś rano wycharkał, że aż se Waldek rzygnął.
Karol Strasburger: Ale nie rozprowadzacie pieczywa do Warszawy?
Jan: A gdzie by to woził taki kawał?
Karol Strasburger: Tak… Gdzie idziemy jak jest nam niedobrze?
Jan: No do sraca sie leci, nie?
Karol Strasburger: Sracz… No tak. Zobaczmy czy jest?
Na tablicy na czwartym miejscu pojawia się "Do toalety".
Karol Strasburger: Sracza nie ma, ale jest kibel. 17 punktów.
Karol podchodzi do grubej kobiety w średnim wieku.
Karol Strasburger: Maria, z zawodu bezrobotna. Opiekujesz się domem.
Maria: A gdzie tu robote znaleźć? I kto to widzioł by baba pracowała? W domu piątka bachorów lata, ja to łogarniać muszę. A Gerard ino chleje tylko, nierób jeden, a ja w polu gupia zaiwaniać muszę. Uż ty, dobrze że Jaśko stoi między nami, bo byś tak tera po ryju dostał, że byś już tego syfu do mordy nie wzioł!
Karol Strasburger: (Po chwili) Gdzie idziemy, gdy jest nam niedobrze?
Maria: Jak to gdzie, na ploty do sąsiadek.
Karol Strasburger: Zobaczmy…
Na tablicy, na ostatniej pozycji pojawia się odpowiedź "Porozmawiać z przyjacielem", 8 punktów
Karol Strasburger: No jest.
Karol podchodzi do kolejnego młodego górala o imieniu Łukasz.
Karol Strasburger: Łukasz… Napisałeś w ankiecie w sekcji praca, że robisz co się da. Rozwiniesz?
Łukasz: A to łoczywiste przecie. Ide se na ten przykład drogą, widzę ubitego jelenia, co go to ciągnik Józkowy przejechał. No to se biore sikierke, podchodze, odrąbuje skórę i proszę cię panocku, dywanik jak cie sie patrzy. A to inny przykład to se ide pare dni temu na ten przykład z popijawy na chałupę, widzę ja cię proszę panocku, dziewka nieprzytomna w rowie leży. A dawno już owiecki w zagrodzie nie było. No to ja hyc, pasa zdejmuje, portki na ziemie, a że se slipek nie noszę, co to prawdziwy góral, to hyc, zdzieram rajtki i spódnice z dupiny dziewkowej, a kraśna ci ja mówię była, a kraśna! No i wtedy jom wyruchoł!
Karol Strasburger: GDZIE IDZIEMY JAK JEST NAM NIEDOBRZE!?!?!?!
Łukasz: No to chyba wyruchać se idziemy, nie?
Karol Strasburger: No nie wiem, czy taka odpowiedź przejdzie… Zobaczmy…
Na tablicy na trzecim miejscu pojawia się odpowiedź "Do ukochanej osoby" za 22 punkty.
Karol Strasburger: No jest. Jest… Dobrze…
Karol podchodzi do kolejnego zawodnika, jest to staruszek w wieku około 80 lat.
Karol Strasburger: Nestor… ciekawe imię. Skąd pochodzi?
Nestor (Wątroba): A a ci mówię, jak w czasie wojny Niemcy przyjechały, to wszystkiego chopa brały na roboty. To łojciec se wtedy hop do gnojówki wlazł i całe dwa dni tam przeleżoł.
Karol Strasburger: Tak… Gdzie idziemy jak jest nam niedobrze?
Nestor: Na Niemca krzyczeli, a ja, że broni nie ma to gdzie ja walczył bede!?
Karol Strasburger: Na Niemca… Pierwsza odpowiedź się liczy… Zobaczmy…
Na tablicy na miejscu siódmym pojawia się odpowiedź "Gramy w Call of Duty 2", 9 punktów.
Karol Strasburger: W sumie ankietujemy wszystkie grupy wiekowe… Dobrze…
Karol podchodzi ponownie do Gerarda.
Karol Strasburger: Nie rozmawialiśmy jeszcze Gerard… Gdzie pracujesz?
Gerard: No górnikiem byłem ino mi kopalnie zamkli, to tera emeryt jestem.
Karol Strasburger: Górnictwo… Ale nie jesteście ze Śląska tylko z Podhala.
Gerard: To sie jeździło o czwartej rano chuj wi gdzie, co i rusz nas tam przenosili z kopalni do kopalni aż zamkli ostatnio i wypierdolili mnie i dwustu innych chopów.
Karol Strasburger: Proszę się wyrażać.
Gerard: To się wyrażę, że w tym rządzie to chuje ino i cepy i kurwa co nic nie robiom! A bym ich ta pizgnął przez te łby to by kopalni nie zamykali co ja tera na emeryturze jestem jeno poza chlaniem to czasu na nic nie mam!
Maria: Cóżeś ty znowu chloł przed programem!? A mówiła ci ja byś choć roz na trzeźwo gdzieś poszedł!
Gerard: A milcz babo!
Karol Strasburger: Gdzie idziemy gdy jest nam niedobrze?
Gerard: No jok mi jest nidobrze to se rzygać ide to mi lepiej od razu.
Karol Strasburger: Rzygać… Zobaczmy…
Na tablicy pojawia się na miejscu piątym odpowiedź "Wymiotować", za 16 punktów.
Karol Strasburger: Ankietowani się idealnie z wami dziś zgadzają… Jan, teraz znowu ty. Gdzie idziemy gdy jest nam niedobrze?
Jan: No… To pić idziemy, nie?
Karol Strasburger: Było już, że do baru, więc chyba nie będzie…
Na tablicy na pierwszym miejscu pojawia się odpowiedź "Pić" za 32 punkty.
Karol Strasburger: No tak, w sumie pić można też w domu… Maria, co ty na to? Ostatnia odpowiedź.
Maria: A wpierdzielić chopu, bo ino darmozjad w domu taki siedzi! Uch, gdyby Jasiek nie stał między nami to bym go tak pizgła w ten gupi łeb, co by mu zęby w dupe wpadły!
Karol Strasburger: Zobaczmy, czy jest taka odpowiedź…
Na tablicy pojawia się ostatnia odpowiedź "Wpieprzyć komuś" za 13 punktów.
Karol Strasburger: No tak, ankietowani byli dziś bardzo dosłowni… Brawo, rodzina Wątrobów zdobywa wszystkie punkty z tej rundy. Za chwilę kolejne pytanie.
Gdzie idziemy, gdy jest nam niedobrze? | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Nr | Odpowiedź | Punkty | ||||
1 | Pić | 32 | ||||
2 | Do baru | 25 | ||||
3 | Do ukochanej osoby | 22 | ||||
4 | Do toalety | 17 | ||||
5 | Wymiotować | 16 | ||||
6 | Wpieprzyć komuś | 13 | ||||
7 | Gramy w Call of Duty 2 | 9 | ||||
8 | Porozmawiać z przyjacielem | 8 |
Karol Strasburger: Tak więc 120 punktów na koncie rodziny Wątrobów, a teraz kolejne pytanie, Jędrzej kontra Jan.
Drugie pytanie[edytuj • edytuj kod]
Jan i Jędrzej podchodzą do pulpitu, Jan wydmuchuje sobie nos w rękę, po czym podaje ją Jędrzejowi, który z obrzydzeniem, ale jednak ściska ją na powitanie.
Jan: Ale kozy w nosie miołem! Łuuuch!
Karol Strasburger: Tym razem siedem odpowiedzi. Pytanie brzmi: Podaj najbardziej obciachową polską gwiazdę showbiznesu.
Najszybszy był Jan.
Jan: A to jo wim! To taka dziewka co to ma krasne licka, ale to jo kumple mówili co to jej nie lubiom bo taka gupia jest, że hej! No ta, jak owoc była… Kurwa…
Karol Strasburger: Zobaczmy czy jest taka odpowiedź…
Na trzecim miejscu pojawia się odpowiedź Mandaryna, za 22 punkty.
Karol Strasburger: A jednak jest. No jak wiemy, uznajemy synonimy… Szansa jednak dla Jędrzeja.
Jędrzej (Fiutowski): A ja bym powiedział, że to Andrzej Piaseczny.
Karol Strasburger: Zobaczmy…
Na drugim miejscu pojawia się odpowiedź „Piasek”, 23 punkty
Karol Strasburger: Pytanie przejmuje rodzina Fiutowskich.
Karol podchodzi do młodego chłopca w okularach.
Karol Strasburger: Bartłomiej. Jesteś uczniem liceum.
Bartłomiej (Fiutowski): No, wiadomo.
Genowefa: BARTEK! Zachowuj się!
Karol Strasburger: No, mama, ostra jest jak widzimy. Jak tam przygotowania do matury.
Bartłomiej: A jakoś tam leci…
Genowefa: BARTEK! Wstydu nam narobisz takiego! Zachowuj się jak pan do ciebie mówi.
Bartłomiej: Tak, matko…
Karol Strasburger: Podaj najbardziej obciachową gwiazdę polskiego showbiznesu.
Bartłomiej: Ibisz to ostatnia ciota…
Karol Strasburger: Zobaczmy…
Na czwartym miejscu pojawia się Krzysztof Ibisz, 21 punktów.
Karol Strasburger: No tak, Krzysiu się ostatnio kompromitował.
Karol podchodzi do starszej kobiety.
Karol Strasburger: Zenona. Matka Genowefy, babcia Bartka… Jesteś na emeryturze?
Zenona: Tak.
Karol Strasburger: Gdzie pracowałaś?
Zenona: Byłam gosposią u księdza w parafii w jednej z mazurskich wsi.
Karol Strasburger: Ciekawa praca, prawda?
Zenona: Obiecałam nigdy nic o tym nie mówić.
Karol Strasburger: Przyjechałaś tu bez męża…
Zenona: Powiedziałam, że nic nigdy nie powiem!
Karol Strasburger: Podaj najbardziej obciachową gwiazdę polskiego showbiznesu.
Zenona: A skąd ja to mam wiedzieć? Ja tylko Radio Maryja słucham, nie oglądam telewizji w ogóle.
Karol Strasburger: Czas minął. Pierwsza utrata szansy.
Karol podchodzi do młodego mężczyzny z zawadiackim uśmiechem.
Karol Strasburger: Maciej, zięć Genowefy i Jędrzeja. Przyjechałeś tu bez swojej wybranki.
Maciej (Fiutowski): Tak się złożyło.
Jędrzej: Bo pokalałeś naszą córkę!
Genowefa: Dziecko jej przed ślubem zrobił! Za to do nieba nie pójdzie, nasza kruszynka!
Bartek: Nie taka kruszynka teraz. Julka przytyła już 30 kilo w ostatnie trzy miesiące…
Genowefa: BARTEK! Zachowuj się!!! Na litość boską! Nie męcz już naszej Julci! Tyle wycierpiała przez tego drania!
Jędrzej: Wzięliśmy go tylko dlatego, że jest studentem, a każda mądra głowa się przyda.
Genowefa: Nie dostaniesz tych pieniędzy, zboczeńcu!
Maciej: Zboczeńcu? Robiliśmy to po bożemu!
Genowefa: Bój się Boga! Oby Bóg ci to wybaczył, zbereźniku!
Jędrzej: Genowefo, przestań, bo się zaczynam podniecać.
Genowefa: Dobrze już, dobrze.
Jędrzej: A kazałaś się zaszyć po porodzie Bartka, abyśmy nie mogli tego robić. Suka!
Genowefa: Bo nie chcę mieć już dzieci.
Jędrzej: Są prezerwatywy.
Genowefa: To nie po bożemu! Jędrzej! Bój się Boga!
Karol Strasburger: Maciek, podaj najbardziej obciachową gwiazdę polskiego showbiznesu.
Maciej: Bo ja wiem… Może Małgorzata Foremniak?
Karol Strasburger: Zobaczmy…
Na tablicy na szóstym miejscu pojawia się odpowiedź "Doktor Zosia", 8 punktów.
Karol przechodzi do Genowefy.
Karol Strasburger: Dobra odpowiedź, a teraz Genia…
Genowefa: Genowefa.
Karol Strasburger: Ty, podobnie jak matka, jesteś gospodynią u księdza w parafii.
Zenona: Pewnie, że jest! I się puściła, przecież widać, że Bartek nie jest Jędrka! Żebym ja taką córkę miała, co się puszcza na lewo i prawo!
Genowefa: Tak, to może powiesz wszystkim, mamo, kto był moim tatą, skoro twój mąż umarł dwa lata przed moimi narodzinami!?
Zenona: Miałam problemy hormonalne, córciu! To byłą prolongowana ciąża! Oczywiście, że Józuś jest twoim tatusiem!
Genowefa: Akurat!
Karol Strasburger: Podaj najbardziej obciachową gwiazdę showbiznesu.
Genowefa: Nie znam żadnych. Oglądam Telewizję Trwam, tam nie ma żadnych dziwek.
Karol Strasburger: Druga utrata szansy, państwo Wątrobowie się naradzają.
Łukasz: A możemy przy tym chlać?
Karol nie odpowiedział.
Karol Strasburger: Jędrzej, opowiedz o sobie.
Jędrzej: Uczęszczałem do seminarium duchownego. Miałem być księdzem. Mam tytuł magistra z teologii stosowanej uzyskany na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Nie uzyskałem święceń i wyjechałem do Torunia pracować w Radiu Maryja, gdzie podczas jednej z pielgrzymek do Częstochowy poznałem Genowefę. Potem popełniłem największy błąd w moim życiu, większy nawet niż rozpoczęcie studiów na KUL-u, pobrałem się z Genowefą. Uprawialiśmy seks dwa razy. Po pierwszym narodziła się Julka, a po drugim ponoć Bartek, ale teściowa mówiła, że Genowefa puszczała się z księdzem. Kiedy Genia była w ciąży, nie chciała się ze mną kochać. A gdy urodził się Bartek, rozerwało jej pochwę i kazała się chirurgowi zaszyć tak ciasno, że już nie możemy tego robić. Nienawidzę swojego życia. Czterokrotnie próbowałem się zabić, ale Bartek lub Julka zawsze mnie ratowali.
Karol Strasburger: A co robisz obecnie?
Jędrzej: Robię z siebie kretyna w żenującym teleturnieju. A jeśli chodzi o pełną panoramę, to również oddycham, mówię i stoję.
Karol Strasburger: Pysznie, podaj najbardziej obciachową gwiazdę polskiego showbiznesu.
Jędrzej: Tadeusz Rydzyk, oby zdechł i pożałował, że mnie zwolnił!
Karol Strasburger: Zobaczmy… Nie ma. Trzecia utrata szansy, pytanie przechodzi do państwa Wątrobów.
Karol przechodzi do państwa Wątrobów.
Karol Strasburger: Podaj najbardziej obciachową gwiazdę polskiego showbiznesu.
Nestor: A Adolf Hitler to był skurwysyn!
Łukasz: A kto by to ta teleozor oglądał. Ja to se chodze po okolicy i patrze czy ta czego do roboty ni ma, a jak se już co znajde, to se pójde wypije i zapomne to mi sie od razu roboty odniechciewa. Ale czasem jak sie kasiurka kończy, to trza sie przebiec do tartaka i troche porżnąć.
Maria: A Panie przebacz, Łukasz, co ty, w telewizji jesteśmy, wstyd taki robisz! Dzieci oglądają.
Łukasz: Przecie łojciec mnie uświadomił, gdy tzy lotka mioł. I jeno mi na dobre wyszło.
Maria: I na syfa tyż!
Łukasz: Nie syfa ino trypra. A Kasiny sie potem pytoł czy jej co tam nie swedzi, to mówiła że nie.
Jan: I co?
Łukasz: To żem ją stołkiem przez łeb ajak już pewien był ze lezy nieprzytomna, to żem hyc, zdjął pasek, portki na glebe rzucił, to żem z niej spódnice zerwoł, a nową widoć było kupiła, to żem jej potem, a takie miała majtaski fajne, żem sie je jej zdjął, to schował za pazuchę, a potem żem postawił łogiera do roboty a tak żem zasuwał potem, że sie aż łokna trzynsły, co akwarium z takom rybkom aż spadło. Łuch! Kasina ma kraśne licka ci mówie. A kraśy tyłecek, ino taka płaściutrka z przodu, ale z tyłu nie widoć!
Karol Strasburger: Chyba nie wypada takich rzeczy mówić w telewizji…
Maria: No, jak już synek opowiada, to niechże mu pozwoli dokończyć.
Gerard: No właśnie, moja krew. Zuch chłopak. A żeś posprzątał choć po sobie?
Łukasz: Nie no, gupiego robota.
Gerard: Zuch chłopak. Jak ja twoją mamuśkę spotkoł, to też żem ją wziął, co krzyczoła, piszczoła, ale potem cała w skuwronkach była.
Łukasz: I co?
Maria: I nic. Urodziła cię, dziwka jedna. Jako ja gupia była, że tego dziada wtedy nie rzuciła! „To ostatni roz” łgał. Dziad jeden. Uch, żeby cię tak! Ciesz się, że Jasiek stoi między nami, bo bym ci tak trzepła w ten gupi ryj!
Gerard: No przecie ostatni roz był!
Maria: A Maryśka od Józka? A Józka od Władka? A córa Władka od Jurków? Przegrzmociłeś całą wieś! Dzięki ci, Panie, że mi jakiego syfa do domu nie przywiózł, jak Łukasz!
Gerard: Przecie ci źle ze mną nie jest. Nigdy nie narzekasz…
Maria: I chyba tylko to mnie trzyma przy tobie… Dziad.
Karol Strasburger: Podaj najbardziej obciachową…
Gerard: Milcz jak się kłóci mąż z żoną.!
Karol Strasburger: Ale…
Gerard: Ty! Ty jesteś najbardziej łobciachową gwiazdą!
Karol Strasburger: Hm, zobaczmy…
Na tablicy na pierwszym miejscu pojawia się odpowiedź Karol Strasburger, 33 punkty.
Karol Strasburger: No, ale jednak gwiazdą… Zobaczmy jakie odpowiedzi kryją się.. pod numerem 7… Szymon Majewski, a pod numerem 5… Gracjan Roztocki.
Podaj najbardziej obciachową gwiazdę showbiznesu | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Nr | Odpowiedź | Punkty | ||||
1 | Karol Strasburger | 33 | ||||
2 | Piasek | 23 | ||||
3 | Mandaryna | 22 | ||||
4 | Krzysztof Ibisz | 21 | ||||
5 | Gracjan Roztocki | 16 | ||||
6 | Doktor Zosia | 8 | ||||
7 | Szymon Majewski | 7 |
Karol Strasburger: Tak więc… 107 punktów dla państwa Wątrobów i mają już 227, państwo Fiutowscy nie mają nic. A teraz Maria i Bartek.
Pytanie trzecie[edytuj • edytuj kod]
Karol Strasburger: Tak więc pojedynek młodzieży ze starością… Maria i Bartek.
Maria: Wypraszam sobie. Jaka ja starsza?! To jakby pan moją matulę nazwał? A Nestor? Łojciec Gerarda, pacz pan ta na niego! To dziad, jeno pijak, jaki ojciec taki syn.
Gerard: Jaka kurwa taka mać!
Maria: Uch! Gdyby ja nie była tu przy panu Karolu, to bym ci ino tak w łeb pizgła, co byś więcej już tak nie godoł!
Gerard: Akurat!
Maria: Jaśko! Pizgnij no ta łojcu łode mnie!
Jan: Matka, no jakby to ta łojca po ryju tłuc? Przecie mi rynka obeschnie!
Karol Strasburger: Ykhm… Tak więc trzecie pytanie. 7 odpowiedzi. Wymień… stolicę.
Bartek był pierwszy.
Bartek: No, Warszawa.
Na tablicy na siódmym miejscu pojawia się odpowiedź Warszawa, 7 punktów.
Karol Strasburger: Szansa dla Marii.
Maria: Ło Jezusicku. A jakazby to stolica być mogła… Moskwa?
Płuuuuu…
Karol Strasburger: Nie ma takiej odpowiedzi. Pytanie przejmują państwo Fiutowscy.
Karol podchodzi do Zenony.
Karol Strasburger: Zenona, wymień stolicę.
Zenona: Stolica Piotrowa.
Karol Strasburger: Zobaczmy… Nie ma takiej odpowiedzi na tablicy.
Zenona: Jak to!? Negujecie istnienie WATYKANU!?!? BEZBOŻNICY!
Karol Strasburger Nie my, tylko ankietowani.
Zenona: Och.
Karol Strasburger: Pierwsza utrata szansy, Maciej…
Genowefa: BEZBOŻNIK!
Karol Strasburger: Wymień stolicę.
Maciej: Może Bairiki, stolica Kiribati?
Karol Strasburger: Dosyć egzotyczny kraj Kiribati, tam linia zmiany daty przechodzi. Taki żart słyszałem, że w Kiribati można cofać się w czasie, hehe, no zobaczmy…
Na tablicy na szóstym miejscu pojawia się odpowiedź Bairiki, 8 punktów.
Karol Strasburger: No jest! Proszę bardzo.
Karol podchodzi do Genowefy.
Karol Strasburger: Genowefa, podaj stolicę.
Genowefa: Warszawa.
Karol Strasburger: Oj było już…
Płuuu
Karol Strasburger: Druga utrata szansy, państwo Wątrobowie się naradzają.
Genowefa: Och, nie zauważyłam.
Karol Strasburger: Jędrzej, podaj stolicę.
Jędrzej: To może Toruń, stolica Imperium Tadeusza Rydzyka?
Karol Strasburger: Ciekawe podejście, to byście mieszkali w stolicy…
Płuuu.
Karol Strasburger: Ale nie mieszkacie, przynajmniej według ankietowanych. Trzecia utrata szansy, pytanie przechodzi na rodzinę Wątrobów.
Karol podchodzi do stanowiska rodziny Wątrobów.
Karol Strasburger: Wymień stolicę.
Nestor: Berlin!
Łukasz: Pejchoł ja kiedy do Prahi! A dziewki tam krasne licka mają, jeno mniej nieco od naszych dziewek bo ino tak śmisznie godoją. Ale jak sie łogierem gada to z kazdom sie dogoda. To ja takom Martinke spotkał, a ślicznuisa była taka dziewusia, to się jej tak łocka śmiały, że jo ino jedno mógł zrobić!
Maria: Łukasz, Bój się Boga! Jak cie kiedy z alimentami złapiom to bydziesz potem w pirdlu siedzioł ino ja ci mówie!
Karol Strasburger: Wymień stolicę.
Jan: Wiedeń!
Maria: Raubicze!
Łukasz: Donieck!
Maria: Bonn!
Jan: Wiedeń!
Karol Strasburger: Decyzja należy do głowy rodziny, Gerard, co wybierasz?
Gerard: Eee… Ummm…
Maria: No dziadu wybierajta! Co to kurwa nie dość że dziada takiego z siebie robisz to jeszcze debila!
Karol Strasburger: Gerard, co wybierasz?
Gerard: Płock!
Karol Strasburger: Płock?
Gerard: Płock.
Maria: No, Panie Boże, co to za łutrapienie z tym dziadem!
Karol Strasburger: Zobaczmy czy jest Płock…
Na tablicy pod numerem pięć pojawia się odpowiedź "Płock" 10 punktów.
Karol Strasburger: No, proszę…
Bartek: A co to za odpowiedzi są!? Płock!? Czego to stolica!?
Karol Strasburger: To nie my wymyślamy odpowiedzi, ale ankietowani.
Bartek: Kogo wy ankietujecie?
Karol Strasburger: Na to pytanie odpowiadały dzieci ze Szkoły Specjalnej w Płocku oraz losowo wybrani mieszkańcy Małopolski.
Bartek: To jakieś downy wybierają odpowiedzi?
Karol Strasburger: Tak czy siak, 25 punktów dla państwa Wątrobów. Razem mają już 252 punkty. Państwo Fiutowscy wciąż nic. Zobaczmy, jakie były inne odpowiedzi. Pod numerem czwartym mamy… Berlin, pod numerem trzecim… Lądek-Zdrój… Pod numerem drugim mamy Stolicę Apostolską. Nie wiem czemu nie zaliczono ci tej odpowiedzi, Zenona. A na miejscu pierwszym mamy… Kraków. A to ciekawe. No, w sumie ankietowaliśmy Małopolan. 252 do zera, a za chwilę czwarte pytanie, Zenona i Łukasz.
Podaj stolicę | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Nr | Odpowiedź | Punkty | ||||
1 | Kraków | 35 | ||||
2 | Stolica Apostolska | 28 | ||||
3 | Lądek-Zdrój | 24 | ||||
4 | Berlin | 18 | ||||
5 | Płock | 10 | ||||
6 | Bairiki | 8 | ||||
7 | Warszawa | 7 |
Pytanie czwarte[edytuj • edytuj kod]
Karol Strasburger: Od tej rundy przemnażamy punkty przez dwa, Zenona kontra Łukasz.
Zenona: Witam pana.
Łukasz: Łoj, krasna jest z ciebie dziewecka, juz ja by cie w łobroty wzioł!
Zenona: No wie pan…
Łukasz: No komplimentuje jo cie przecie.
Zenona: Dlatego się nie unoszę. Proszę przestać, to nie przystoi.
Karol Strasburger: Ciekawe pytanie… 5 odpowiedzi na tablicy… Wymień sławną osobę, która zmarła na skutek autoerotycznej asfiksji.
Zenona przycisnęła pierwsza.
Zenona: No co pan!? Pan mi tu coś implikuje?!
Karol Strasburger: Takie jest pytanie.
Zenona: Ach, nie wiem, nie rozumiem w ogóle pytania! Pan bluźni!
Karol Strasburger: Łukasz?
Łukasz: No jo na erotyce to sie znom. Ale nie wiem.
Karol Strasburger: Zenona zgłosiła się pierwsza, więc szansa dla rodziny Fiutowskich, Maciej, wymień sławną osobę, która zmarła na skutek autoeroytcznej asfiksji.
Maciej: Michael Hutchence.
Karol Strasburger: Zobaczmy…
Na tablicy na miejscu czwartym pojawia się odpowiedź Michael Hutchence 12 punktów.
Karol Strasburger: Jest, ale szansa dla Nestora. Nestor?
Nestor: Adolf Hitler!
Karol Strasburger: Zobaczmy…
Na tablicy na miejscu piątym pojawia się odpowiedź Adolf Hitler, 9 punktów.
Karol Strasburger: Czyli jednak odkryli, jak zginął. Ale pytanie przejmuje rodzina Fiutowskich.
Karol podchodzi do Genowefy.
Karol Strasburger: Genowefa.
Genowefa: Nie wiem.
Karol Strasburger: Dobrze, pierwsza utrata szansy.
Genowefa: Wiem.
Karol Strasburger: Jędrzej?
Jędrzej: A jakie jest pytanie?
Karol Strasburger: Wymień sławną osobę, która zmarła na skutek autoerotycznej asfiksji.
Jędrzej: A, to nie wiem.
Karol Strasburger: Druga utrata, państwo Wątrobowie się naradzają. Bartek?
Bartek: Stephen Milligan.
Karol Strasburger: Nie wiem, kto to, ale zobaczmy…
Na tablicy, pod numerem trzecim pojawia się odpowiedź Stephen Milligan, 13 punktów.
Karol Strasburger: Jest, proszę bardzo. Ale że taki młody chłopiec interesuje się takimi rzeczami…
Bartek: Nie taki młody, mam już 18 lat…
Jędrzej: Właśnie, Barłomiej! Nie uświadomiliśmy cię jeszcze, a ty wiesz takie rzeczy!?
Bartek: Tato, chyba nie myślałeś, że…
Jędrzej: Porozmawiamy w domu.
Karol Strasburger: Zenona. Podaj sławną osobę, która zmarłą na skutek autoerotycznej asfiksji.
Zenona: Na litość boską! Pan znowu!?
Karol Strasburger: Trzecia utrata szansy… Pytanie przechodzi na rodzinę Wątrobów.
Karol podchodzi do rodziny Wątrobów.
Karol Strasburger: Słucham was.
Nestor: Adolf Hitler!
Łukasz: A jo nie wiem!
Maria: Ło Jezusicku, ja wiem ino, że Marek Perepeczko nie żyje, bidok, ale czemu to jo nie wiem!
Jan: Karol Wojtyła?
Karol Strasburger: Gerard, co wybierasz, jesteś głową rodziny.
Gerard: Niech będzie Marek Perepeczko.
Karol Strasburger: Zobaczmy…
Na tablicy pod numerem pierwszym pojawia się odpowiedź Marek Perepeczko, 22 punkty.
Karol Strasburger: Jesteście w finale!
Rodzina Wątrobów się cieszy, Fiutowscy rozpaczają.
Karol Strasburger: Zobaczmy jeszcze tylko, co było pod numerem drugim…
Pod numerem drugim… Paweł Małaszyński, 17 punktów.
Wymień sławną osobę, która zmarła na skutek autoerotycznej asfiksji | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Nr | Odpowiedź | Punkty | ||||
1 | Marek Perepeczko | 22 | ||||
2 | Paweł Małaszyński | 17 | ||||
3 | Stephen Milligan | 13 | ||||
4 | Michael Hutchence | 12 | ||||
5 | Adolf Hitler | 9 |
Karol Strasburger: No tak, ankietowani… 112, mnożymy przez 2, to 224 punkty dla rodziny Wątrobów, co razem daje wam 476 punktów. Natomiast rodzina Fiutowskich niestety wraca do domu bez pieniędzy, ale na pocieszenie…
Karol podchodzi do Genowefy.
Karol Strasburger: Na pocieszenie mam dla was zdjęcie pamiątkowe i kuferki pełne słodyczy. Życzę wam miłej podróży do Torunia.
Genowefa: Szczęść Boże się mówi.
Karol Strasburger: Tak… Więc finał dla państwa Wątrobów…
Karol podchodzi do Gerarda.
Karol Strasburger: Kto w finale?
Gerard: No to może młode umysły bystre som… Jaśko i Łukasz.
Jan: Tatko, ja nie chce.
Gerard: No to może jo i Łukasz.
Maria: A o mnie to zapomniałeś baranie! A bym ci tak pizgła przez łeb…
Finał[edytuj • edytuj kod]
Karol, Łukasz i Gerard idą przy dźwiękach muzyki na środek.
Karol Strasburger: Tak więc, Łukasz, idź posłuchać muzyki. A Gerard odpowiada jako pierwszy. 15 sekund, 5 pytań, czas rusza, gdy skończę czytać pierwsze pytanie. Gotowy?
Gerard: Jo!
Karol Strasburger: Co kupujemy komuś w prezencie?
Gerard: Wódkę!
Karol Strasburger: Więcej niż jedno zwierzę to?
Gerard: Dwa zwierzęta.
Karol Strasburger: Czego możemy użyć do pielęgnacji paznokci?
Gerard: Zębów.
Karol Strasburger: Przykład zwierzęcia gospodarczego.
Gerard: Cap.
Karol Strasburger: Co robimy, gdy się nam nudzi?
Gerard: Pijemy.
Karol Strasburger: Dobrze, 2 sekundy zostały. Zobaczmy teraz odpowiedzi. Pierwsze pytanie… Co kupujemy komuś w prezencie… Wódkę… 34 punkty, najwyżej punktowana odpowiedź. Dobrze.
Gerard: Noo.
Karol Strasburger: Drugie pytanie, więcej niż jedno zwierzę to… Chyba nie chodziło o to… Dwa zwierzęta… Ale są punkty, nawet 22… No proszę… Dalej, czego możemy użyć do pielęgnacji paznokci… Zębów, no w ostateczności… Ale proszę… Co? No, 39 punktów. Świetnie, no, najwyżej punktowana odpowiedź… Przykład zwierzęcia gospodarczego… Cap… 2 punkty. I ostatnie. Co robimy gdy się nam nudzi. Pijemy. 33 punkty, najwięcej. Dobrze. Dobrze. 130 punktów, dobry wynik, a teraz Łukasz. Łukasz! O, jesteś, widzę, że się zasłuchałeś muzyki.
Łukasz: Ano, fajna muzycka. Ładnie dzieweczka śpiewała!
Karol Strasburger: Druga runda trochę trudniejsza. 20 sekund, 5 pytań, a kiedy usłyszysz dźwięk…
Bdoink!
Karol Strasburger: … to oznacza, że taka odpowiedź już była. Gotowy?
Łukasz: Zawsze i wszędzie, i z każdą!
Karol Strasburger: Czas zaczyna płynąć, gdy skończę czytać pierwsze pytanie.
Karol Strasburger: Co kupujemy komuś w prezencie?
Łukasz: Wódkę!
Bdoink!
Łukasz: Alkohol!
Karol Strasburger: Więcej niż jedno zwierzę to?
Łukasz: Dwa zwierzęta.
Bdoink!
Łukasz: Trzy zwierzęta!
Karol Strasburger: Czego możemy użyć do pielęgnacji paznokci?
Łukasz: Zębów.
Bdoink!
Łukasz: Siekierki!
Karol Strasburger: Przykład zwierzęcia gospodarczego.
Łukasz: Knur.
Karol Strasburger: Co robimy gdy się nam nudzi?
Łukasz: Masturbujemy się.
Konsternacja. 3, 2, 1…
Karol Strasburger: Tak… Zobaczmy odpowiedzi. Co kupujemy komuś w prezencie… Alkohol, ale była wódka, ale są punkty. 17 nawet. W końcu może być łiski, brendi czy koniak. Więcej niż jedno zwierzę to… No 3 zwierzęta to chyba już nie… 10 punktów jednak. No kto by pomyślał. Chodziło o stado. Po prostu. Czego możemy użyć do pielęgnacji paznokci… Siekiery… 2 punkty. A jednak. Przykład zwierzęcia gospodarczego… Knur… 9 punktów. Mało trochę… O krowę chodziło. No i ostatnie pytanie, dosyć bezpruderyjna odpowiedź. Masturbujemy się… No, ja tego nie robię, ale zobaczmy. Pijemy to była najwyżej punktowana odpowiedź. Musiałyby być 32 punkty… I SĄ!!! 32 punkty! WYGRYWACIE FINAŁ!!!
Rodzina Wątrobów z radością rzuca się sobie w objęcia.
Finał | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Nr | Odpowiedź 1 | Punkty 1 | Odpowiedź 2 | Punkty 2 | ||
1 | Wódkę | 34 | Alkohol | 17 | ||
2 | Dwa zwierzęta | 22 | Trzy zwierzęta | 10 | ||
3 | Zębów | 39 | Siekiera | 2 | ||
4 | Cap | 2 | Knur | 9 | ||
5 | Pijemy | 33 | Masturbujemy się | 32 |
Rodzina Wątrobów staje na środku i macha do publiczności. Pani Maria jeszcze tylko pizgła męża w łeb, ale i tak wszyscy się śmieją.
Karol Strasburger: Wasza wygrana to dzisiaj 16 428 złotych. A ja zapraszam państwa do oglądania kolejnych odcinków Familiady. Zapraszam też wszystkich do zgłaszania się, proszę przysyłać zgłoszenia na kartkach pocztowych na adres podany na ekranie. To wszystko na dzisiaj, do zobaczenia.
Karol schodzi osłupiały ze sceny, rodzina Wątrobów macha jak głupia do kamery.