Fotoradar

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Jacek Rostowski reklamuje swoje usługi fotograficzne

Fotoradar (ewentualnie vincent[1]) – zminiaturyzowana wersja urzędu skarbowego. Obiekt, przed którym każdy uczciwy i rzetelny zmotoryzowany podatnik powinien przekroczyć prędkość, tudzież przejechać na czerwonym świetle. Po zaprezentowaniu obywatelskiej postawy należy z uśmiechem na ustach stawić się na pocztę celem uiszczenia patriotycznego mandatu. Fotoradary przenośne rozstawiane przez Straż Miejską są natomiast bardzo przebiegle ukrywane pod stertą liści, w kubłach lub w atrapie rozjechanego jeża, czy pijaka leżącego na uboczu.

Wygląd

Fotoradar jak łatwo się domyślić, składa się z aparatu, radaru oraz obudowy (zazwyczaj jest to śmietnik), a czasem również z samej obudowy. O jego obecności może świadczyć fakt, że maksymalna prędkość zmniejsza się wraz ze wzrostem jakości drogi, jak również gąszcz znaków drogowych.

Inne zastosowania

Oprócz funkcji finansowej fotoradary mają także za zadanie zwiększać bezpieczeństwo na drogach. Zapewnia o tym minister Sławomir Nowak, który ściga piratów drogowych z prędkością ponad 120 km/h. Z niewiadomych przyczyn najmniej fotoradarów znajduje się przy szkołach, najwięcej zaś przy autostradach.

Przypisy