Ikarus 284

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 23:06, 3 mar 2018 autorstwa Inferno82 (dyskusja • edycje) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
A cóż to za dziwadło?

A to nie jest 280?

Niedoświadczony MKM na widok 284

Tak czy siak, nie jest niskopodłogowy!

Standardowy komentarz babci autobusowej na widok 284

Ikarus 284 – bardzo dziwny pojazd wykorzystywany dawniej w komunikacji miejskiej, produkowany w latach 1984-1986 przez znaną do dziś firmę Ikarus. Następca modelu 280, będący jednocześnie protoplastą modelu 435.

Wygląd

Ikarus 284 swój charakterystyczny wygląd zawdzięcza budowie nadwodzia. Został modelem średniopodłogowy za sprawą zjedzenia części podwozia modelu 280 przez rdze, okazało się, że w resztkach można wstawić silnik a kratownica i tak wytrzyma. Swój kiczowaty wygląd i łudzące podobieństwo do swojego ojca sprawiły, że na jego widok lokalnym miłośnikom komunikacji miejskiej opadały szczęki. Jednostką dzięki której ten potwór mógł się poruszać, okazał się znany i lubiany na całym świecie silnik Raba-Man, znany głównie ludziom chorym na nadwrażliwość uszną. Autobus w przeciwieństwie do poprzednika przedłużono o blisko półtora metra, co zwiększyło bardzo mocno maksymalną liczbę pasażerów. Maszyna ta najpewniej podobnie jak reszta produktów tego producenta, nie dostała zabezpieczeń antykorozyjnych, ale problem ten załatwiono bardzo grubą blachą. Jest tak mocna, że nawet zderzenie z lokomotywą, nie musi oznaczać kasacji wozu. Przeguba wyposażono w automatyczną Czechosłowacką 2-biegową skrzynią biegów Praga 2M70 lub automatycznymi przekładniami Voith D851.2 (3 biegi) albo ZF 4HP600 (4 biegi).

Wnętrze

Dostrzegasz te różnice?

Tak naprawdę mania na obniżanie podłogi nie zaczęła się od modelu 411. Ten pojazd czterech władców apokalipsy został obniżony do minimum. Wydłużenie go dało możliwość wsadzenia do środka jeszcze większej ilości miejsc siedzących do doskonale sprawdzało się na zatłoczonych liniach. Fotele jak na prawdziwy luksus są wykonane ze skóry z małpich napletków. Jedną z najdziwniejszych rzeczy w tym urokliwym modelu są ostatnie drzwi, są pojedyńcze a nie podwójne co utrudnia wsiadanie. Okna są wręcz stworzone na lato, są duże i rozsuwane co pozwala nawet na ucieczkę przez nie, kiedy akurat przyjdzie czas na kontrole biletów. Zima dla pasażerów w tym wozie to niestety jedna wielka mina. Ogrzewanie praktycznie nie istnieje, a jedynym miejscem gdzie może być ciepło, jest blacha która grzeje się od silnika.

Miejsce użytkowania

Model ten był produkowany zaledwie przez dwa lata co spowodowało praktycznie zerowy eksport. Do naszej wspaniałej ojczyzny praktycznie na pewno, nie sprowadzono ani jednej sztuki. Jedynym miejsce gdzie na pewno można było je spotkać, był niezawodny pod tym względem Budapeszt na Węgrzech. Najpewniej z powodu wieku do dziś udało się pozbyć wszystkich liniowych 284, ale jednocześnie na pewno kilka legendarnych sztuk, jest zabytkami cieszącymi oko miłośników komunikacji miejskiej.

Ciekawostki

  • Będąc kierowcą, z autobusy wychodzi się głuchym.
  • Autobus umarł śmiercią nagłą, spowodowaną wejściem do produkcji modelu 435.
  • Nikt nie wie dlaczego w ogóle, takie coś przyszło na światło dzienne.