Mirosław Hermaszewski: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (drobne)
(śmierć)
 
(Nie pokazano 42 wersji utworzonych przez 26 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{sur|polskiego kosmonauty|imię|Mirosław}}
[[Plik:Miroslaw Hermaszewski.jpg|150px|right|thumb|Mirek w ładnym wdzianku]]
[[Plik:Miroslaw H.jpg|thumb|200px|Mirek w ładnym wdzianku]]
'''Mirosław Hermaszewski''' (ur. [[15 września]] [[1941]]) – pierwszy i jedyny jak na razie Polak, którego Ruscy wywieźli w kosmos, pilot i żołnierz, generał brygady. Honorowy Obywatel Radomia i Wrocławia.
'''Mirosław Hermaszewski''' (ur. [[15 września]] [[1941]], zm. [[12 grudnia]] [[2022]]) – [[Pilot (lotnictwo)|pilot]] i [[żołnierz]], generał brygady. Drugi po Twardowskim [[Polak]], który przebywał w [[kosmos]]ie. Jednak pierwszy, który dostał się tam rakietą, oficjalnie i bez kombinowania. Czasem nazywany „pierwszym Polakiem, który poleciał w kosmos”, ale częściej „chociaż jednym Polakiem, który poleciał w kosmos”.


== Kariera ==
== Kariera ==
Karierę rozpoczął w [[1960]] roku, jako pilot szybowców bojowych. Rok później wstąpił do Szkoły Orląt, gdzie na egzaminie wstępnym dali mu pióra i w [[dziób]], i kazali fruwać. Hermaszewski zebrał się w sobie i postanowił jakoś to przetrwać. Opłaciło się, bo piętnaście lat później [[Rosjanie]] uznali, że Hermaszewski to wyjątkowy twardziel, więc wysłali go w kosmos rakietą Sojuz 30 (którą sami bali się latać).
Hermaszewski rozpoczął karierę pilota w 1960 roku. Rok później wstąpił do ''szkoły Orląt'', gdzie dali mu pióra i dziób i kazali fruwać. Mirek był cienki i nie dawał rady, więc wsadzili go do sekcji dla słabeuszy, którzy latali szybowcami. Zdał tam kurs na [[pilot]]a myśliwskiego III klasy. W 1964 roku przeszedł pomyślnie test na pilota I klasy. Został pr0 H4X0rem. Szpanował tym przez 14 lat. W 1978 roku [[ZSRR]] rozkazało mu stawić się na selekcji kandydatów do lotu w kosmos. Został wybrany do misji. Pilnie ćwiczył chodzenie w niewygodnym wdzianku astronautów i rozpłaszczanie się w fotelu podczas startu.


[[4 grudnia]] [[1976]] roku, radzieccy Towarzysze Piloci zabrali go do <del>Wesołego</del> Gwiezdnego Miasteczka pod [[Moskwa|Moskwą]], gdzie już oficjalnie rozpoczął przygotowania do wylotu na orbitę. Na jednym z wieczorków szkoleniowych, po wypiciu z Towarzyszami Pilotami kilku głębszych, zaczął wypytywać, czy tą rakietą nie dałoby się tak wylądować w [[Kanada|Kanadzie]]? Na szczęście towarzysze też byli wstawieni i nikt nie rozumiał, o co Hermaszewskiemu chodzi. Szczęśliwie więc dalsze szkolenie Hermaszewskiego przebiegło na wolności. Dwa lata później, [[27 czerwca]] [[1978]] roku, wsiadł do rakiety Sojuz 30 <del>i tyle go widzieli</del>.
W dniu 27 czerwca [[1978]] wraz z jakimś Ruskiem Hermaszewski wystartował na pokładzie statku kosmicznego Sojuz 30. Przez kilka dni latał po orbicie na stacji Salut 6 z innymi Ruskami, aż w końcu 5 lipca uciekł i wrócił na [[Ziemia|Ziemię]].


W czasie 8-dniowej misji Sojuza 30, Hermaszewski ustanowił swoją obecnością na orbicie kilka rekordów Polski związanych z kosmosem, m.in.:
Za to, że Ruscy wywieźli go na orbitę, otrzymał mnóstwo odznaczeń. Po dziś dzień pierwszy polski astronauta robi dobrą minę, gdy ktoś mu przypomina przymusową wywózkę do kupy złomu latającej w kosmosie...
* Najwyższy Polak w kosmosie,
* Najprzystojniejszy Polak w kosmosie,
* Najszybciej zjedzona puszka paprykarza szczecińskiego w kosmosie,
* A także najbogatszy Polak w kosmosie.
Trzeci z tych rekordów do dziś nie został pobity.


O Mirosławie Hermaszewskim nakręcono liczne [[film]]y dokumentalne. Opublikowano też dziesiątki reportaży i wywiadów, w których dziennikarze po raz n-ty pytają go o lot w kosmos, zupełnie nie interesując się resztą jego życiorysu, jak i nim samym. Nasz kosmonauta nie chce już tych filmów oglądać.
[[Kategoria:Astronauci|Hermaszewski, Mirosław]]

Nie wiedzieć czemu, poczta wietnamska postanowiła w [[1983]] r. wypuścić znaczek na jego cześć. Niestety pomylili się i błędnie wpisali nazwisko HEPMAZEPSKI, przez co Hermaszewski zebrał żołnierzy i chciał ruszyć na Wietnam. Na szczęście Poczta Polska wypuściła własny, trochę ładniejszy znaczek, co przyczyniło się do załagodzenia napiętej sytuacji i ocieplenia stosunków hermaszewsko-wietnamskich.

Jednak służba wojskowa i misja kosmiczna odbiły się na jego życiu rodzinnym. [[Żona]] do dziś nie może mu wybaczyć, że nie przywiózł jej gwiazdki z [[Niebo|nieba]], chociaż był tak blisko.

[[Plik:Little Shop of Horrors (15431374453).jpg|250px|thumb|Hermaszewski w przestrzeni kosmicznej (inscenizacja)]]
== Początki Polskiego Programu Kosmicznego ==
Podwaliny Polskiego Programu Kosmicznego (PPK) nieoficjalnie stworzyła Wanda Rutkiewicz, gdy stojąc na szczycie Mount Everestu powiedziała „Nogami stoję na ziemi, a głową już w kosmosie”. Została pierwszą Polką, której głowa była w kosmosie.

Historia polskiego podboju kosmosu była pełna oczekiwań. Mianowicie, od czasu pobytu w kosmosie Mirosława Hermaszewskiego, musieliśmy niemal czterdzieści lat oczekiwać na kolejny krok Polaków w tym kierunku. I wreszcie (gdy tacy Chińczycy budują już własną stację), polscy naukowcy wystrzelili w roku [[2012]], pierwszego sztucznego satelitę PW-Sat, o rozmiarach [[Kostka Rubika|kostki Rubika]], który wszedł na orbitę i się zepsuł.

Do [[2014]] roku wystrzelono na orbitę okołoziemską dwie kolejne satelity „[[Stanisław Lem|Lem]]” i „Heweliusz”, określane jako „w dużej mierze dzieło polskich [[inżynier]]ów”. Te mają już wymiary garnka do Fondue (czyt. ''fądi''), ale są od niego droższe. Po wejściu na orbitę nie zepsuły się, co było już samo w sobie sukcesem. Polscy naukowcy podkreślają, że o ile poprzednie satelity zostały zbudowane z komponentów zachodnich, to „Heweliusz” jest już prawie w całości polski.

W dramatycznej historii polskiego podboju kosmosu, niechlubną kartę zapisali [[Bracia Kaczyńscy|dwaj bracia]], którzy opracowali skomplikowany logistycznie plan kradzieży [[Księżyc]]a. Nie wiedzieli, że na mocy Traktatu o przestrzeni kosmicznej, według założeń którego Księżyc podlega takiej samej jurysdykcji jak wody międzynarodowe (res communis), czyli nie może należeć do nikogo, nawet do Polaków.

Hermaszewski, pytany, dlaczego po jego spektakularnym sukcesie, Polski Program Kosmiczny gdzieś ugrzązł, macha ręką mówiąc „Dajcie mi święty spokój” po czym wzdycha i patrzy w [[okno]]. Co prawda, po jego locie, powołano do życia Centrum Badań Kosmicznych PAN, ale co oni tam badali przez te wszystkie lata? W każdym razie dziś możemy się pochwalić trzema sztucznymi satelitami, wystrzelonymi w kosmos w latach 2012 – [[2014]]. Od teraz może być tylko lepiej, bo z dna droga prowadzi już tylko w górę (oby nie pod górkę).

== Zobacz też ==
* [[Jurij Gagarin]]
* [[Neil Armstrong]]

{{kosmos}}
{{DEFAULTSORT:Hermaszewski, Mirosław}}
[[Kategoria:Astronauci]]
[[Kategoria:Polscy wojskowi]]

Aktualna wersja na dzień 12:06, 14 gru 2022

Mirek w ładnym wdzianku

Mirosław Hermaszewski (ur. 15 września 1941, zm. 12 grudnia 2022) – pilot i żołnierz, generał brygady. Drugi po Twardowskim Polak, który przebywał w kosmosie. Jednak pierwszy, który dostał się tam rakietą, oficjalnie i bez kombinowania. Czasem nazywany „pierwszym Polakiem, który poleciał w kosmos”, ale częściej „chociaż jednym Polakiem, który poleciał w kosmos”.

Kariera[edytuj • edytuj kod]

Karierę rozpoczął w 1960 roku, jako pilot szybowców bojowych. Rok później wstąpił do Szkoły Orląt, gdzie na egzaminie wstępnym dali mu pióra i w dziób, i kazali fruwać. Hermaszewski zebrał się w sobie i postanowił jakoś to przetrwać. Opłaciło się, bo piętnaście lat później Rosjanie uznali, że Hermaszewski to wyjątkowy twardziel, więc wysłali go w kosmos rakietą Sojuz 30 (którą sami bali się latać).

4 grudnia 1976 roku, radzieccy Towarzysze Piloci zabrali go do Wesołego Gwiezdnego Miasteczka pod Moskwą, gdzie już oficjalnie rozpoczął przygotowania do wylotu na orbitę. Na jednym z wieczorków szkoleniowych, po wypiciu z Towarzyszami Pilotami kilku głębszych, zaczął wypytywać, czy tą rakietą nie dałoby się tak wylądować w Kanadzie? Na szczęście towarzysze też byli wstawieni i nikt nie rozumiał, o co Hermaszewskiemu chodzi. Szczęśliwie więc dalsze szkolenie Hermaszewskiego przebiegło na wolności. Dwa lata później, 27 czerwca 1978 roku, wsiadł do rakiety Sojuz 30 i tyle go widzieli.

W czasie 8-dniowej misji Sojuza 30, Hermaszewski ustanowił swoją obecnością na orbicie kilka rekordów Polski związanych z kosmosem, m.in.:

  • Najwyższy Polak w kosmosie,
  • Najprzystojniejszy Polak w kosmosie,
  • Najszybciej zjedzona puszka paprykarza szczecińskiego w kosmosie,
  • A także najbogatszy Polak w kosmosie.

Trzeci z tych rekordów do dziś nie został pobity.

O Mirosławie Hermaszewskim nakręcono liczne filmy dokumentalne. Opublikowano też dziesiątki reportaży i wywiadów, w których dziennikarze po raz n-ty pytają go o lot w kosmos, zupełnie nie interesując się resztą jego życiorysu, jak i nim samym. Nasz kosmonauta nie chce już tych filmów oglądać.

Nie wiedzieć czemu, poczta wietnamska postanowiła w 1983 r. wypuścić znaczek na jego cześć. Niestety pomylili się i błędnie wpisali nazwisko HEPMAZEPSKI, przez co Hermaszewski zebrał żołnierzy i chciał ruszyć na Wietnam. Na szczęście Poczta Polska wypuściła własny, trochę ładniejszy znaczek, co przyczyniło się do załagodzenia napiętej sytuacji i ocieplenia stosunków hermaszewsko-wietnamskich.

Jednak służba wojskowa i misja kosmiczna odbiły się na jego życiu rodzinnym. Żona do dziś nie może mu wybaczyć, że nie przywiózł jej gwiazdki z nieba, chociaż był tak blisko.

Hermaszewski w przestrzeni kosmicznej (inscenizacja)

Początki Polskiego Programu Kosmicznego[edytuj • edytuj kod]

Podwaliny Polskiego Programu Kosmicznego (PPK) nieoficjalnie stworzyła Wanda Rutkiewicz, gdy stojąc na szczycie Mount Everestu powiedziała „Nogami stoję na ziemi, a głową już w kosmosie”. Została pierwszą Polką, której głowa była w kosmosie.

Historia polskiego podboju kosmosu była pełna oczekiwań. Mianowicie, od czasu pobytu w kosmosie Mirosława Hermaszewskiego, musieliśmy niemal czterdzieści lat oczekiwać na kolejny krok Polaków w tym kierunku. I wreszcie (gdy tacy Chińczycy budują już własną stację), polscy naukowcy wystrzelili w roku 2012, pierwszego sztucznego satelitę PW-Sat, o rozmiarach kostki Rubika, który wszedł na orbitę i się zepsuł.

Do 2014 roku wystrzelono na orbitę okołoziemską dwie kolejne satelity „Lem” i „Heweliusz”, określane jako „w dużej mierze dzieło polskich inżynierów”. Te mają już wymiary garnka do Fondue (czyt. fądi), ale są od niego droższe. Po wejściu na orbitę nie zepsuły się, co było już samo w sobie sukcesem. Polscy naukowcy podkreślają, że o ile poprzednie satelity zostały zbudowane z komponentów zachodnich, to „Heweliusz” jest już prawie w całości polski.

W dramatycznej historii polskiego podboju kosmosu, niechlubną kartę zapisali dwaj bracia, którzy opracowali skomplikowany logistycznie plan kradzieży Księżyca. Nie wiedzieli, że na mocy Traktatu o przestrzeni kosmicznej, według założeń którego Księżyc podlega takiej samej jurysdykcji jak wody międzynarodowe (res communis), czyli nie może należeć do nikogo, nawet do Polaków.

Hermaszewski, pytany, dlaczego po jego spektakularnym sukcesie, Polski Program Kosmiczny gdzieś ugrzązł, macha ręką mówiąc „Dajcie mi święty spokój” po czym wzdycha i patrzy w okno. Co prawda, po jego locie, powołano do życia Centrum Badań Kosmicznych PAN, ale co oni tam badali przez te wszystkie lata? W każdym razie dziś możemy się pochwalić trzema sztucznymi satelitami, wystrzelonymi w kosmos w latach 2012 – 2014. Od teraz może być tylko lepiej, bo z dna droga prowadzi już tylko w górę (oby nie pod górkę).

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]