Płyta główna

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Płyta główna jednego z najnowocześniejszych pecetów w całej okazałości
Wzorowo wyczyszczona płyta główna

Płyta g(ł)ówna (ang. motherboard – matkopłyta) – dość duże elektroniczne ustrojstwo, występuje szeroko w komputerach osobistych oraz innych żywionych krzemem urządzeniach. Na[1] płycie głównej umieszcza się wszelakie komponenty, takie jak procesor, karta graficzna czy kotlet schabowy[2].

Budowa

Przeciętna płyta główna peceta składa się z kilku części:

  • Procesor – najważniejszy element, to on jest odpowiedzialny za ogrzewanie pokoju. W celu zapewnienia jak najwydajniejszego ogrzewania należy zainwestować w odpowiednio drogi procesor, najlepsze pod tym względem są procki firmy AMD. Na niektórych płytach głównych jest do niej bezpośrednio przylutowany coby zaoszczędzić na stykach.
  • Mostek północny – czyli kontroler pamięci i szybkich interfejsów. Wyręcza toto procesor w komunikowaniu się z RAMem i grafiką przy okazji wszystko spowalniając. Wszystko było pięknie, dopóki Intel i AMD nie wkurzyli się na producentów mostków południowych. Zintegrowali wtedy ten północny z procem, a sami zaczęli produkować mostki południowe pod nazwą chipset.
  • Mostek południowy – chip od babrania się z przestarzałymi i chCenzura2.svgmi interfejsami, takimi jak SATA czy (o dziwo) SPI. Zawiera w sobie takie cuda techniki jak zegar czy kontroler Ethernet. Niektóre ultrawypasione modele mogą się poszczycić zintegrowaną grafiką a nawet kontrolerem dźwięku (sic!).
  • Złącza pamięci – to takie bardzo długie rowki w które można wepchnąć RAM. Charakteryzują się cudowną zdolnością zbierania kurzu oraz tym, że nigdy nie pasują do kości, które właśnie kupiłeś za ciężko zarobione pieniądze.
  • Gniazdo procesora – miejsce stałego gniazdowania procesora, to tutaj składa on jaja i wychowuje młode. Stare gniazda miały dziurki, które świetnie zbierały okruszki i wszelki inny syf. Nowsze, innowacyjne gniazda z wystającymi nóżkami mają za to tendencję do wyginania się owych nóżek.
  • Gniazda PCI – w nowszych kompach występują nawet w wersji Express, służą do wsadzania weń wszelakich kart rozszerzeń. Co ciekawe, do za długich złącz PCIe można wsadzać krótsze karty. W drugą stronę też się da, wystarczy odpiłować kawałek złącza.
  • Te złącza z tyłu – przez litość dla czytelnika nie wymienimy ich wszystkich. Podłącza się do nich najróżniejsze myszy, klawiatury, monitory i kamerki do striptizu.
  • Pamięć ROM – wbrew pozorom jedna z najważniejszych części. Na ROMie zapisany jest BIOS, który jest bezużyteczny odpowiada za rozruch i bootowanie systemu operacyjnego.
  • Lampki RGB – bardzo ważna i notorycznie niedoceniana część. To właśnie one decydują w dużej mierze o tym, jak bardzo pr0 jest użytkownik komputera. Mają też ogromny wpływ na ogólną wydajność, liczbę klatek na sekundę oraz długość przyrodzenia właściciela.

Formaty płyt głównych

Żeby użytkownicy kompów mieli dodatkową rozrywkę, producenci nawymyślali całą masę różnych formatów płyt głównych. W większości różnią się tylko rozmiarem i ilością badziewia, jaką można na nich upchnąć.

  • AT – najstarszy format. Został on stworzony dla antyterrorystów, tak jak wskazuje nazwa. Ktoś kiedyś sprzedał jednak płytę w formacie AT, Intel ukradł podłapał pomysł i tak został on spopularyzowany. Jakiś jełop jednak chciał nowy rodzaj, czego efektem jest poniższy ATX.
  • ATX (Awaryjny Turbozłom eXtra) – najpopularniejszy rodzaj, można go spotkać w większości zwykłych pecetów. Wchodzi do niego jeden proc, ze cztery kości RAM i dwie karty graficzne.
  • E-ATX (Ekstrawagancki ATX) – format na tyle duży, że można na nim upchnąć dwa procki, parę kart graficznych i całą masę RAMu. Zazwyczaj występuje w serwerach.
  • Micro ATX – czyli ATX w biedniejszej wersji bez kilku slotów PCIe. Dosyć sensownie to zaprojektowali, biorąc pod uwagę że przeciętny użytkownik nie spina czterech ultrawypasionych grafik w SLI i z pozostałych slotów i tak nie korzysta.
  • Mini ITX (Inteligentna Terakota eXtra) – śmieszny, kwadratowy formacik. Ze względu na swoje wymiary świetnie się nadaje do celów glazurniczych, trzeba tylko uważać żeby nie pokaleczyć stóp o wystające złącza.
  • Nano ITX – jeszcze mniejszy kwadracik. Jest to tak małe, że nie mieści się na nim nawet złącze PCIe, a proc jest przylutowany na amen.
  • Mobile ITX – biorąc pod uwagę skromne wymiary (4,5 na 7,5 cm), ciężko to w ogóle nazwać płytą główną. Dla użytkowników tego formatu sporym problem jest waga kabli, która potrafi ściągnąć nasz ukochany mikrokomputerek z biurka.

Do tego dochodzi jeszcze cały orszak niestandardowych formatów, stosowanych z upodobaniem przez producentów mikrokomputerów, serwerów i laptopów.

Przypisy

  1. Pod, obok, wewnątrz, jak wolisz
  2. Celem usmażenia, rzecz jasna

Szablon:Informatyka