Contra

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Przekierowano z Contra (gra))
Menu początkowe, nikt nie przechodzi obok niego obojętnie

Contra… to były czasy

Typowy ex-gracz Contry

Dotykasz, przegrywasz

Główna zasada Contry

Contra – gra stworzona przez Japończyków z firmy Konami na automaty oraz konsolę Pegasus, której podróbką było japońskie Nintendo. Sprytny zabieg ukazania świata z ukosa dawał marną namiastkę trójwymiarowej grafiki.

Fabuła[edytuj • edytuj kod]

Dwóch komandosów pokroju Arnolda S. wyruszyło na bazę wroga, aby (prawdopodobnie) ocalić świat przez tymi złymi. Ich zadaniem było przedostanie się przez dżungle, bazy obcych, wodospady i lodowe krainy aż do jaskini obcych, aby pokonać statek-matkę obcych. Niestety, nasi bohaterowie nie byli aż tak niezniszczalni jak gubernator Kalifornii. Komandosi nie mogli mianowicie dotknąć jakiegokolwiek przeciwnika, pocisku lub lasera, bo umierali. Podstawowo mieli 3 życia, ale na Pegasusie można było ustawić nawet 99 żyć. Stąd hasło Dotykasz, przegrywasz, które później znalazło się w kampanii przeciw pedofilii.

Rundy i bossy[edytuj • edytuj kod]

W wersji na Pegasusa było 8 rund. Każda runda kończyła się walką z odpowiednim bossem:

  • Dżungla – tę rundę można przebiec lub przepłynąć, a nasi komandosi pokazują, że pod wodą można nie oddychać nawet godzinę, a woda odbija kule z dział.
    • boss: Automat z Colą – tego bossa można było załatwić w możliwie najprostszy sposób, czyli biec w miejscu, opierając się o niego i strzelać w działka.
  • Baza 1 – w tej rundzie widzimy naszych avatarów zza pleców. To jak gra w Hogan's Alley. Z lewa na prawo latają ludziki, które do nas strzelają. Ze ściany wyjeżdżają wałki, które trzeba omijać. Jeśli zniszczymy oczy na ścianie, elektryczna ściana, która normalnie nas łaskocze nie pozwalając przejść, znika.
    • boss: Jeżdżące Oko – w tej rundzie trzeba się było zmierzyć z okiem jeżdżącym wte i wewte i strzelającym takim czymś przypominającym pierścień wrzucony do beczki z farbą, co zabijało za dotknięciem (jak większość rzeczy w grze).
  • Wodospad – niezwykle interesująca runda. Komandosi skaczą z jednej półki skalnej na drugą w górę wodospadu. W tej rundzie można było zginąć gdy drugi gracz dotarł za wysoko (dół ekranu zabijał tego, który się ociągał…)
    • boss: Mordziak – ten boss był integralnie połączony z kolejną bazą. Miał dużą gębę i giętkie łapy. Trzeba było rozwalić najpierw jedną, potem drugą łapę, a na koniec strzelać do rozdziawionej mordy. Hardkorowcy strzelali od razu do mordy, oszczędzając sobie męczarni z łapami.
  • Baza 2 – kopia Bazy 1 z inną obramówką ekranu i innym końcowym bossem.
    • boss: Dwie Jeżdżące Gęby – dwie twarze jeżdżące wte i wewte jak w rundzie Baza 1, z tym, że strzelają samonacelowującymi pigułkami.
  • Śniegowa Kraina – nasi bohaterowie, wciąż półnadzy, udają się na biegun, gdzie nie przeszkadza im ujemna temperatura.
    • boss: Statek Kosmiczny z pajączkami – na koniec rundy trzeba pokonać statek kosmiczny, który strzela w nas pajączkami. W przypadku posiadania odpowiedniej broni, można go było pokonać w czasie krótszym niż 5 sekund.
  • Elektrownia – w kółko strzelają do nas szerokie lasery, które oczywiście zabijają za dotknięciem.
    • boss: Tańczący Sumita w Obcisłym Fioletowym Stroju Strzelający Resorakami – jak sama nazwa wskazuje, ten boss był grubym skaczącym kolesiem, który strzelał do nas resorakami.
  • Hangar – równie wkurzająca runda jak poprzednia, tyle że zamiast laserów, miażdżą nas rzędy metalowych łapek i ściany z kolcami, na które można wskoczyć.
    • o tym bossie nawet nie warto wspominać, bo jest głupi i łatwy.
  • Jaskinia kosmitów – fajna runda. W podłodze są oczy, które do nas strzelają. W dołkach pływa tęczowa cola. Żeby zaakcentować ważność tej rundy, są w niej aż dwa bossy!
    • boss: Mordziak 2 lub Długa Szyja – ten boss to zwisająca ze sklepienia jaskini szyja z ustami, która strzela. Wystarczy napieprzać w nią ile wlezie i wybucha.
    • boss: Trzęsące się jaja – ten boss to trzęsące się jaja połączone żyłami z jaskinią. Strzela do nas pajączkami. Gdy się go zabije, wygrywa się, odlatuje helikopterem, a wyspa wybucha.

Części gry[edytuj • edytuj kod]

  • Contra – część zacna, i najzacniejsza z zacnych. W niej wcielamy się w postać Billa Rizera i Lance'a Beana.
  • Super C – druga po zacnej z najzacniejszych części gry. Podobnie jak w części pierwszej wcielamy się w Billa R. oraz Lance'a B., którzy rozwalają twory Japończyków.
  • Contra III: The Alien Wars – trzecia część, pierwsza wydana na Super NESa. Składa się z 6 poziomów, charakteryzuje się niesamowitą trudnością.
  • Contra Advance: The Alien Wars EX – mniej więcej to, co powyżej. Jedyne różnice to takie, że dwie plansze (#2 i #5) są inne, można trzymać tylko jedną pukawkę i sama gra została wypuszczona tylko na GameBoya Advance.
  • Contra 4 – czwarta część (no a jak!), wydana na Nintendo DSa tylko w północnej Ameryce.
  • Contra: Shattered Soldier – najsmutniejsza ze wszystkich, bowiem okazuje się że Lance Bean, nasz były bohater współpracował z kosmitami. Zabijamy go na końcu po emocjonującej walce i wielu romantycznych wyznaniach.
  • Neo Contra – kolejna część wydana na Playstation, bardzo różni się od oryginału (a co mówić gdy idziemy dalej…).
  • Contra: (The) Hard Corps – tym razem wcielamy się w RejaGeja Raya Powarda, bijącego się po akcji Contry III. Jedyna Contra na segowskiego Mega Drive'a i Genesisa.
  • Hard Corps: Uprising – sequel do Contra: HC wydany na PS3.

Oczywiście mamy również do czynienia z innymi grami, które wpisują się w kanon Contry w nieco inny sposób:

  • Contra Force – ta część opowiada o czterech ludziach z oddziału specjalnego, którzy ratują swojego szefa. Gra nieziemsko ścina, ponieważ przy pracach nad nią Leonardo Da Vinci położył kanapkę z serem na procesorze komputera. Nie ma związku z poprzednimi częściami Contry, mimo tytułu; sama gra jest oficjalna, chociaż wydaje się przypominać jakiś marny homebrew w wykonaniu Chińczyków.
  • Contra: Legacy of War – Znowu gramy Rayem Powardem, tym razem musimy powstrzymać pewnego azjatyckiego dyktatora (i to nie jest Kim Dzong Un).
  • C – The Contra Adventure – Atak kosmitów w Ameryce Południowej!
  • Operation C – mała gierka wydana na Game Boya, wcielasz się w Lance'a Beana powstrzymującego atak kosmitów w 5 plansz. Gra przypomina oryginalną Contrę oraz Super C, jednakże jest pozbawiona jakichkolwiek kolorów.

Bootlegi[edytuj • edytuj kod]

Contra okazała się hitem na japońskim rynku, ale ponieważ Japonia jako jedyna na świecie lubi konkurencję, Chiny się wielokrotnie odezwały. Wyprodukowali kilka jakże „cudownych” sequeli do Contry, myśląc że zrobią na tym wielką kasę.

  • Super Contra II – legenda głosi że pewien Chińczyk rozebrał dyskietkę Contry na części pierwsze, napluł do środka i skleił ją z powrotem, bowiem design plansz w tym bootlegu jest porównywalny do tego co buduje trzylatek z klocków Lego.
  • Contra Spirits/Super Contra 3 – port Contry III na Pegazusa. Gra słynie z „cudownej” oprawy dźwiękowej oraz z tego, że informatycy spierdzielili kolejność leveli i podmieniono piąty na kopię drugiego. Koniec gry wieńczy cudowny napis THEND.

Dziwnym trafem zabrakło czwórki.

  • Super Contra 5 – graficzny hack G.I. Joe: The Atlantis Factor. Bardzo kreatywny.
  • Super Contra 6 – graficzny hack Contra Force, powrót Billa Rizera! Ponadto, o dziwo, gra przestaje ciąć.
  • Super Contra 7 (1996) – bootleg ten stworzyła firma Waixing, jest to nic innego jak mocno zhackowana wersja Super C. Posiada 5 leveli, z uszoCenzura2.svg cudowną muzyką wzorowaną na chińskiej muzyce tradycyjnej. Grawitacja jest niczym na Marsie, wrogowie latają po całym levelu, wszystko zdaje się szybsze, a do tego wszystkiego w pierwszym levelu pojawiają się hotele o nazwie "Ootototel". Anarchia. Bossami są różni kosmici, w tym chiński Wampir-Gargulec przypominający Cthulhu, dziwaczny robot-modliszka oraz Mordziak #1 z pierwszej Contry (tym razem w kolorze mniej więcej fioletowym!).
  • Super Contra 8 (1999?) – ostatnią cyfrę roku wydania tej gry zmienili w edytorze HEX, ale cała reszta została bez zmian.
  • Super Contra X – gra wyprodukowana przez Tai Dżi Da Dong Dung Deng Tai Jing Da Dong, kompletnie napisana od zera. Grafika została zerżnięta z oryginalnej Contry, jednak nieco odmalowana dla niepoznaki. Bootleg ten jest szczególnie znany z powodu okropnego sterowania, dziwacznej kolizji podłoża oraz ciągłych crashów podczas próby pokonania jakiegokolwiek z bossów (którzy ponownie są głównie kosmitami bądź maszynami).
  • Desert Storm – bardziej kreatywna wersja Super Contry 7. Muzyka nie brzmi już jakby była na LSD, grafika została całkowicie zmieniona. Gra posiada 4 nietuzinkowe poziomy i wprowadza kilka nowych elementów gameplayu (jakoby np. trzymanie się rury ręką aby nie spaść do dziury ku niechybnej śmierci). Warto wspomnieć, że w tej grze kilkakrotnie walczysz z czaszkami bądź innymi szkieletami.

To były czasy…![edytuj • edytuj kod]

Contra jest grą niosącą niesamowity ładunek emocjonalny. Przeciętny gracz Pegasusa słysząc tę nazwę natychmiast opowiada o niej w samych superlatywach dodając na koniec zdanie Contra… to były czasy… bądź podobnie. Istnieje duża możliwość, że zacznie opowiadać jakieś historie związane z nią i graniem wspólnie z kumplami bądź rodzeństwem, aż do spalenia zasilacza z Pegasusem włącznie…

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]