Kolzam RegioVan: Różnice pomiędzy wersjami
(Skorygowanie pliku) |
Krecik2137 (dyskusja • edycje) |
||
(Nie pokazano 24 wersji utworzonych przez 16 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik: |
[[Plik:SA109-004.jpg|thumb|200px|Kolzłom w Legnicy]] |
||
'''Kolzam RegioVan''' – seria <del>szynobusów</del> szrotobusów produkowanych w dwóch wersjach (planowano trzy) dawno, dawno temu przez raciborską fabrykę <del>Kolzam</del> Kolzłom. Dwie jednoczłonowe sztuki znane jako SA107 blokują tory postojowe w okolicy Lublina, dwuczłony (SA109) udają że jeżdżą w kilku miejscach. Były plany zrobienia trójczłona<ref>Bogu dzięki Kolzam szybciej upadł, bo powstałby jeszcze większy potworek</ref>. Nie wiedzieć czemu nazwali to RegioVAN. |
|||
==Cechy charakterystyczne== |
== Cechy charakterystyczne == |
||
Ogromna ilość rozrywek dodatkowych, jakich doświadczał maszynista próbując uruchamiać <del>tą kupę złomu</del>ten cud techniki powodował, że samo zobaczenie pod peronem tego szrotobusa było cudem. <del>Kupiony na Węgrzech</del> Wyjęty z jakiegoś starego [[Ikarus 280|Ikarusa 280]] silnik okazał się za słaby i mało kiedy był w stanie pociągnąć pusty skład, jak jeszcze wsiedli pasażerowie to kurs kończył się kilka metrów za peronem. Maszynista musiał wyłączać silnik, bo płyn chłodniczy osiągał temperaturę pozwalającą ogrzać Warszawę przez dwie zimy. Obniżenie masy przez zastosowanie jednej osi na wózek paradoksalnie zaszkodziło, bo podwójny wóz mający napędzane skrajne osie zbierał się jak żółw na zakręcie. Pojedyncza wersja miała napędzaną tylko jedną oś, co sprawiało, że rozpędzała się jeszcze wolniej. |
Ogromna ilość rozrywek dodatkowych, jakich doświadczał maszynista próbując uruchamiać <del>tą kupę złomu</del >ten cud techniki powodował, że samo zobaczenie pod peronem tego szrotobusa było cudem. <del>Kupiony na Węgrzech</del> Wyjęty z jakiegoś starego [[Ikarus 280|Ikarusa 280]] silnik okazał się za słaby i mało kiedy był w stanie pociągnąć pusty skład, jak jeszcze wsiedli pasażerowie to kurs kończył się kilka metrów za peronem. Maszynista musiał wyłączać silnik, bo płyn chłodniczy osiągał temperaturę pozwalającą ogrzać Warszawę przez dwie zimy. Obniżenie masy przez zastosowanie jednej osi na wózek paradoksalnie zaszkodziło, bo podwójny wóz mający napędzane skrajne osie zbierał się jak żółw na zakręcie. Pojedyncza wersja miała napędzaną tylko jedną oś, co sprawiało, że rozpędzała się jeszcze wolniej. |
||
W środku jedynym plusem była niska podłoga |
W środku jedynym plusem była niska podłoga<ref>Choć nie zawsze – [[Rodzaje babć autobusowych|wiecznie malkontencące babcie]] miały łatwy dostęp</ref>. Siedzenia mimo że czymś obite były twarde jak plastiki z EN57. Na dłuższych trasach prze{{cenzura}}ne jak w ruskim czołgu. Toaleta miała zamknięty obieg, co nie miało znaczenia, bo i tak była wiecznie zapchana, co przy dodatkowo jedynie kilku ledwo uchylanych oknach skutkowało tym, że pasażerowie musieli załatwiać się podczas postoju przy peronie, bo tylko wtedy dało się otworzyć drzwi. |
||
==Występowanie== |
== Występowanie == |
||
⚫ | |||
⚫ | Wersja pojedyncza w liczbie całych dwóch sztuk do niedawna straszyła w [[województwo lubelskie|województwie lubelskim]], ale jednego skasowała ciężarówka, a drugi sam się skasował. Podwójne miały więcej szczęścia i po wymianie silników na jakieś mniej awaryjne<ref>Choć i tak sypiące się częściej niż tirówka na autostradzie</ref> jeszcze się kulają w okolicach [[Kraków|Krakowa]]<ref>Zdarzało się, że śmigały na połączeniu Balice Express – dlatego lotnisko Kraków Balice miało tak kiepskie wyniki finansowe</ref>, coś takiego mają też [[Koleje Dolnośląskie|Kuleje Durne]]<ref>Choć to więcej stoi w bazie w Miłkowicach niż jeździ</ref>, a latem takie składy straszą też turystów w rejonie [[Mielno|Mielna]], [[Darłowo|Darłowa]] i [[Łeba|Łeby]], przez co ci wolą jeździć nabitymi po sufit i wiecznie stojącymi w korkach busami. |
||
{{Przypisy}} |
|||
⚫ | |||
{{Kolej}} |
|||
[[Kategoria:Spalinowe zespoły trakcyjne]] |
|||
⚫ | Wersja pojedyncza w liczbie całych dwóch sztuk do niedawna straszyła w województwie lubelskim, ale jednego skasowała ciężarówka, a drugi sam się skasował. Podwójne miały więcej szczęścia i po wymianie silników na jakieś mniej awaryjne |
||
[[Kategoria:Lokomotywy]] |
Aktualna wersja na dzień 15:48, 17 sie 2022
Kolzam RegioVan – seria szynobusów szrotobusów produkowanych w dwóch wersjach (planowano trzy) dawno, dawno temu przez raciborską fabrykę Kolzam Kolzłom. Dwie jednoczłonowe sztuki znane jako SA107 blokują tory postojowe w okolicy Lublina, dwuczłony (SA109) udają że jeżdżą w kilku miejscach. Były plany zrobienia trójczłona[1]. Nie wiedzieć czemu nazwali to RegioVAN.
Cechy charakterystyczne[edytuj • edytuj kod]
Ogromna ilość rozrywek dodatkowych, jakich doświadczał maszynista próbując uruchamiać tą kupę złomuten cud techniki powodował, że samo zobaczenie pod peronem tego szrotobusa było cudem. Kupiony na Węgrzech Wyjęty z jakiegoś starego Ikarusa 280 silnik okazał się za słaby i mało kiedy był w stanie pociągnąć pusty skład, jak jeszcze wsiedli pasażerowie to kurs kończył się kilka metrów za peronem. Maszynista musiał wyłączać silnik, bo płyn chłodniczy osiągał temperaturę pozwalającą ogrzać Warszawę przez dwie zimy. Obniżenie masy przez zastosowanie jednej osi na wózek paradoksalnie zaszkodziło, bo podwójny wóz mający napędzane skrajne osie zbierał się jak żółw na zakręcie. Pojedyncza wersja miała napędzaną tylko jedną oś, co sprawiało, że rozpędzała się jeszcze wolniej.
W środku jedynym plusem była niska podłoga[2]. Siedzenia mimo że czymś obite były twarde jak plastiki z EN57. Na dłuższych trasach przene jak w ruskim czołgu. Toaleta miała zamknięty obieg, co nie miało znaczenia, bo i tak była wiecznie zapchana, co przy dodatkowo jedynie kilku ledwo uchylanych oknach skutkowało tym, że pasażerowie musieli załatwiać się podczas postoju przy peronie, bo tylko wtedy dało się otworzyć drzwi.
Występowanie[edytuj • edytuj kod]
Wersja pojedyncza w liczbie całych dwóch sztuk do niedawna straszyła w województwie lubelskim, ale jednego skasowała ciężarówka, a drugi sam się skasował. Podwójne miały więcej szczęścia i po wymianie silników na jakieś mniej awaryjne[3] jeszcze się kulają w okolicach Krakowa[4], coś takiego mają też Kuleje Durne[5], a latem takie składy straszą też turystów w rejonie Mielna, Darłowa i Łeby, przez co ci wolą jeździć nabitymi po sufit i wiecznie stojącymi w korkach busami.
Przypisy
- ↑ Bogu dzięki Kolzam szybciej upadł, bo powstałby jeszcze większy potworek
- ↑ Choć nie zawsze – wiecznie malkontencące babcie miały łatwy dostęp
- ↑ Choć i tak sypiące się częściej niż tirówka na autostradzie
- ↑ Zdarzało się, że śmigały na połączeniu Balice Express – dlatego lotnisko Kraków Balice miało tak kiepskie wyniki finansowe
- ↑ Choć to więcej stoi w bazie w Miłkowicach niż jeździ