Bierutów: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Rose rock. Autor wycofanej wersji to 109.199.24.3.) |
M (dr.) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{cytat|Generalnie to burdel jest, |
{{cytat|Generalnie to burdel jest, no… no burdel.|Jeden z mieszkańców po kilku głębszych}} |
||
{{cytat|A teraz po 50 groszy za kilo złomu tam na Towarowej.|Młody człowiek o '''Bierutowie'''}} |
{{cytat|A teraz po 50 groszy za kilo złomu tam na Towarowej.|Młody człowiek o '''Bierutowie'''}} |
||
'''Bierutów''' – wiocha z prawami miejskimi położona gdzieś na [[województwo dolnośląskie|dolnym Ślunsku]] na samej granicy z [[województwo opolskie|województwem opolskim]], dlatego nikt nie wie, że istnieje, bo linia granicy województwa na [[mapa|mapie]] zasłania tę śmieszną kropkę z podpisem ''Zbirutów''. |
|||
== Historia == |
== Historia == |
||
711 lat temu dziwnym zbiegiem okoliczności otrzymała prawa miejskie, a libacja z tej okazji trwa do dzisiaj. W sumie, to od tej pory nic godnego uwagi się tam nie wydarzyło. No, chyba że zuchwała kradzież trunku procentowego przez dwóch panów, którzy wyrwali kraty w monopolowym za pomocą legendy polskiej motoryzacji – Ursusa c360 oraz próbowali uciekać przed policją obniżając prędkość radiowozu o 10 atakiem specjalnym: rzut bananem. Niestety |
711 lat temu dziwnym zbiegiem okoliczności otrzymała prawa miejskie, a libacja z tej okazji trwa do dzisiaj. W sumie, to od tej pory nic godnego uwagi się tam nie wydarzyło. No, chyba, że zuchwała kradzież trunku procentowego przez dwóch panów, którzy wyrwali kraty w monopolowym za pomocą legendy polskiej motoryzacji – Ursusa c360 oraz próbowali uciekać przed policją obniżając prędkość radiowozu o 10 atakiem specjalnym: rzut bananem. Niestety bezskutecznie… |
||
== Gospodarka == |
== Gospodarka == |
Wersja z 17:25, 4 sty 2015
Generalnie to burdel jest, no… no burdel.
- Jeden z mieszkańców po kilku głębszych
A teraz po 50 groszy za kilo złomu tam na Towarowej.
- Młody człowiek o Bierutowie
Bierutów – wiocha z prawami miejskimi położona gdzieś na dolnym Ślunsku na samej granicy z województwem opolskim, dlatego nikt nie wie, że istnieje, bo linia granicy województwa na mapie zasłania tę śmieszną kropkę z podpisem Zbirutów.
Historia
711 lat temu dziwnym zbiegiem okoliczności otrzymała prawa miejskie, a libacja z tej okazji trwa do dzisiaj. W sumie, to od tej pory nic godnego uwagi się tam nie wydarzyło. No, chyba, że zuchwała kradzież trunku procentowego przez dwóch panów, którzy wyrwali kraty w monopolowym za pomocą legendy polskiej motoryzacji – Ursusa c360 oraz próbowali uciekać przed policją obniżając prędkość radiowozu o 10 atakiem specjalnym: rzut bananem. Niestety bezskutecznie…
Gospodarka
Bierutów przyciąga wielu inwestorów mogących cieszyć się zyskami z wielkich zakładów recyklingu surowca wtórnego (czyt. złomowisko). Swego czasu istniała tu też cukrownia, póki nie przylazły ruskie i nie sprzedały maszyn na złom. Istniała tu też fabryka leków ale przylazły ruskie z automatami i rozpindrzyli wszystek w drobny mak. Tak naprawdę to wszystko, co kiedyś tu funkcjonowało zostało sprzedane na złom. Obecność złomowiska nie wróży także dobrze i nowym inwestycjom, więc całokształt wskazuje na to, że miasto to zatrzyma się w obecnym stanie kolejne 700 lat.
Ten artykuł dotyczy jakiejś pipidówy, sądząc po jego rozmiarze. Jeśli sprzeciwiasz się zaniżaniu znaczenia tej metropolii – rozbuduj go.