MAZ 203
MAZ 203 – 12-metrowy wyrób autobusopodobny zza Wschodu. Dość nowoczesny, choć produkowany aż 15 lat! Został najgorszym autobusem roku 2011 i od tego czasu nikt nie potrafi go zrzucić z tronu.
Od zewnątrz
Od zewnątrz wygląda bardzo przyzwoicie. Z przodu krótki MAZak szpanuje światłami układającymi się w zarys miejsca siedzącego w autobusie (wraz z podporą). Z tyłu – światła w formie trzech kropek, tworzących krzywą linię oraz klapa silnika, która w połowie przypadków jest otwarta w czasie jazdy. Kołpaki w MAZakrze znajdziesz tylko przez pierwsze 5000 km przebiegu. Z boku, w zależności od modelu 203-ki, dwie lub trzy pary drzwi trzaskających jak syberyjskie mrozy.
W środku
Podłoga jest niska, więc należy szykować się na szturm przez babcie autobusowe. Ma bardzo niewygodne, plastikowe siedzenia, fabrycznie obite pomarańczową tapicerą w szaro-brązowe esy-floresy, najczęściej wymienianą na niebieską w kropki, kreski i inne takie. Silnik pracuje jak w tartaku i wyje niczym wilk do księżyca, więc gdy czekasz na przystanku i jeszcze nie widzisz autobusu, ale już go słyszysz, to jedzie po ciebie MAZ 203. Lepiej poczekaj więc na następny.
Występowanie
Ponieważ nikt o zdrowych zmysłach nie skusił się na to cudo białoruskiej techniki, zobaczyć je można w Lublinie, który zakłada kijki na autobusy i udaje, że ma tramwaje, oraz GOP i Kielce, w których komunikacja miejska jest żartem mniej śmiesznym nawet od tego artykułu.