Jedlina-Zdrój
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „19:29, 16 maj 2021” przez „Ostrzyciel (dyskusja • edycje)”.
Jedlina-Zdrój (dawniej Bad Charlottenbrunn) – mała, spokojna wiocha niedaleko Wałbrzycha, zapomniana przez prawie wszystkich (niestety nie przez Niemców). Największą jej atrakcją jest całoroczny tor saneczkowy, nieczynny zimą i w dni deszczowe. Jest to uzdrowiskowa wioseczka, wsadzona w jakąś kotlinę na wysokości 500–600m npm. Posiada leczniczą wodę Charlotte o subtelnym metalicznym smaku i zapachu (smakuje jak zgniłe jajko), delikatnie nasyconą dwutlenkiem węgla no i może trochę Uranem.
W Jedlinie-Zdroju są dwa przedszkola, jedna szkoła podstawowa i jedno gimnazjum, co w zupełności starcza dla 5000 mieszkańców.
Dzielnice Jedliny[edytuj • edytuj kod]
- Glinica – dzielnica podobna do Sobiecina, w której 90% mieszkańców stanowią żule. Tamtejsza młodzież używa bardzo wyszukanego słownictwa, na przeróżne litery alfabetu. Już małych chłopców (ok. 4 lata) starsze osobniki uczą języka „glinicznego”, jak być zawodowym dresiarzem i jak bawić się w chowanego na ulicy. Jeśli zapuszczasz się w boczne uliczki, musisz zaopatrzyć się jak mieszkańcy w nóż, pistolet i piwo lub dobrą wódkę.
- Kamieńsk – znajduje się z brzegu Jedliny. Nie wiedzieć czemu zawsze w tym samym miejscu śmierdzi tam gazami wydobywającymi się z głębi ziemi (wie to tylko mieszkaniec). Jako że jest tam jeden z trzech kościołów, ludność tamtejsza jest bardzo pobożna i chodzi raz w miesiącu do kościoła.
- Suliszów – jest tam gimnazjum. Są też tam nieczynne tory kolejowe, coś w sam raz dla emo i innych, którzy myślą o samobójstwie. Odbywają się tam nieprofesjonalne sesje zdjęciowe, z których zdjęcia trafiają na portal Nasza-Klasa.
- Jedlinka – najspokojniejsza z dzielnic, nigdy się tam nic ciekawego nie dzieje. Po prostu wiocha zabita deseczkami.
- Centrum – znajduje się tam część uzdrowiskowa miasta (sanatorium i pijalnia wód Charlotta), pizzeria Charlotta i coś, bez czego nie da się obejść – Biedronka. Mieszkańcy Centrum to z natury osobniki rozleniwione i normalne. Nigdzie się nie trzeba śpieszyć, i tak cię pogonią. Jest tam podstawówka z kortem tenisowym i tor saneczkowy.