Język niderlandzki
Język niderlandzki (holenderski, flamandzki, hol. nederlands) – krótko mówiąc, zlepek wszystkich germańskich języków, posiadający nawet słówka z francuskiego. Język holenderski brzmi, jakbyśmy mówili na zmianę po angielsku i po niemiecku, przy czym potrząsalibyśmy z całej siły pudełkiem z gwoździami, a także gdy upoimy Niemca do powyżej 2 promili. Na tych gwoździach Holendrzy niegdyś zbudowali okręty i wyrżnęli kilka cepelii na Oceanie Indyjskim lub Atlantyckim (np. Surinam).
Wymowa
Wymowa literek:
- a – krótko, lub w przypadku „aa” – długo. Nie wiemy, jak to się dzieje w przypadku sypialni lub ogłoszeń drobnych;
- b – tak jak po naszemu wersja foniczna przebiegu ataku padaczki;
- c – jak „k” i jak „s”. Zależy jak leży;
- d – jak w słowie drzazga;
- e – krótko. Tak, jakbyśmy kogoś zaczepiali mówiąc „e, chodź tu!”. W przypadku „ee” – jak „ej”;
- f – jak w słowie fiut;
- g – wizytówka Holandii. Twarde, charczące, warczące „ch”. Przykładowo, były bramkarz holenderskiej reprezentacji w piłce nożnej Ed de Goey to po naszemu Ed de Chuj i nie ma w tym krztyny żartu;
- h – prawie niesłyszalne „ch”. W Monarchii niedostępne dla drugiej grupy inwalidztwa słuchowego;
- i – krótko, między I a Y. W Polsce symbolem podobnym jest wybałuszenie oczu;
- j, k, l, m, n – normalnie jak u nas;
- o – jak o, w przypadku „oo” – oł;
- p, r, s, t – normalnie;
- u – jak niemieckie ü;
- w – jak polskie w;
- v – jak f;
- x – jak ks, rzadko spotykane. Zwłaszcza, że tu z przecinkiem;
- y – nie ma! Tylko Dirk Kuyt może sobie pozwolić na posiadanie tak luksusowego nazwiska.
Następnie:
- oe – jak u;
- ij/ ei – prawie jak aj, z tym że holenderskie „ai/aai” jest jednak trochę inne.
- ui/uij, ew. uy (stara pisownia ij to y) – coś jak A, Ü i Ł.
Zapożyczenia
Tego tu jest pełno. Szacuje się nawet, że połowa języka jest zapożyczona. Bardzo często zdarza się, że w holenderskim brakuje jakiegoś słówka i używane jest to z angielskiego. Na przykład „Als je zo speelt, scooren we nooit”, gdzie słowo scooren czyta się po angielsku + końcówka „en”. Zdanie znaczy: jeśli tak sobie poczynasz, nigdy nie zdobędziemy nawet zafajdanej Niemki. Nieszczęsną końcówkę en można dodać do każdego słowa tworząc czasownik, np. Aikido – Aikidoen, Judo – Judoen, Voetbal – Voetballen itp. Zagadką pozostaję typowe imię holenderskich topielców – Jeroen. Jeżeli chodzi o wymowę, to „u” zawsze wypowiadają po swojemu, niezależnie, z jakiego języka słowo to jest zapożyczone, np. make up jest wymawiane „mejk üp”.
Podstawowe zwroty
- Dzień dobry – Goeie morgen (huje morgen). Najbardziej lubiane przez Polaków.
- Dzień dobry (po południu) – Goeie middag (huje midach, zdarza się wymowa na chuj mi dach).
- Cześć – Hoi.
- Jak się nazywasz? – Hoe heet je? (wym. huhejcie).
- Miłego dnia – Fijne dag (wym. fajny dach).
- groby – graven.
- hrabia – graaf.
- hrabiowie – graven.
- hrabiowie w miejscowości Graven-Graven – graven in Graven-Graven.
- hrabiowskie groby w miejscowości Graven – gravengraven in Graven.
Ciekawostki
Najbrzydszym słowem w Holandii jest „kanker” oznaczające raka (chorobę) i przewyższa nawet takie słowa, jak hoer (prostytutka), rot (gówno) czy kut (pizda).