DPNI DOLKOM

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 14:31, 29 sty 2017 autorstwa DasBott (dyskusja • edycje) (bot wprowadza drobne poprawki)
DOLKOM w akcji na Ślunsku

DPNI DOLKOM – wrocławska i nie tylko zbieranina roboli udających specjalistów do spraw utrzymania i napraw infrastruktury kolejowej. Znani z psucia wszelkich swoich napraw. Mają siedzibę w: Breslau, Waldenburg am Schlesien oraz w Gottschalkburg, Namslau i Gleiwitz.

Historia

Firma (a raczej warsztacik) powstała na skutek komercjalizacji Popsujemy Każdy Pociąg w 2000 roku. Od tego czasu modernizują co popadnie i jak popadnie na Dolnym Śląsku i nie tylko. Efektem ich prac polegających głównie na „śtukowaniu” szyn oraz dokładaniu podkładów drewnianych do obecnych zgniłych, (najczęściej dokładane są jeszcze bardziej zgniłe) są „naprawione” szlaki kolejowe na Dolnym Śląsku, po których jeździ się wolniej niż przed remontem. Mimo świetnej jakości wykonania robót, nie są doceniani u siebie, więc uciekają na Górny Śląsk remontować dawną węglówkę.

Ciekawostki

Mają mnóstwo nowoczesnego sprzętu oraz bazę materiałową. Najczęściej jednak używają białoruśki Zdzicha oraz kraza od Zbycha. W ten sposób prowadzi się większość remontów, chyba że Komisja Kontroli Gier i Zakładów doczepi się do prowadzenia remontów kopareczką i spychareczką. Wtedy wyciągają z garaży w okolicach Dworca Świebodzkiego jakieś stare plassery z 1979 roku i podbijarki torowe z dawnego szwabskiego raju. Dopiero wtedy ma się do czynienia z modernizacją linii na Dolnym Śląsku.

Naprawy

DOLKOM tak dobrze naprawił linię kolejową do Jeleniej Dziury, że do dziś jest modernizowana, zapewniając dodatkowe wrażenia dla pasażerów jadących po „skaczących torach” jednostkami toaletowymi, co chwilę zwalniającymi do 20 km/h i turlających się 40 km/h z powodu częstego podawania sygnałów zastępczych. Wspomnianymi plasserami i bardzo nowoczesnym sprzętem naprawili także linię kolejową do Opola. Po modernizacji mimo wprowadzeniu magicznych 160 km/h pod Lipkami pędzi się 80 km/h 100 km/h aż na 2 km (nie licząc pozostałych zwolnień na 1/3 szlaku). To, że dziś jeździmy tam 100km/h zawdzięczamy przede wszystkim zaś Galaktycznemu Wędrowcy, bo specjaliści z DOLKOM-u „naprawili” szlak na 50 km/h, którymi jeżdżono prawie 10 lat. Przed remontem szlaku w 2007 roku przez Lipki pruło się 100 km/h. To się nazywa jakość 1. klasa. Dzięki jakże profesjonalnej robocie przywrócono prędkość sprzed 7 lat. Na pozostałych liniach modernizowanych przez DOLKOM a także ZRK DOM (często łączą się dla wygrania przetargu) mamy wielki festiwal zwolnień punktowych lub szlakowych.

Pociągi

O dziwo nasz ulubieniec z Dolnego Śląska jakimś cudem dostał bumagę na prowadzenie pociągów. Możemy więc bardzo często spotkać przeładowane i podkute szutrówki, prowadzone zdezelowanym smrodem gdzieś w głąb kraju.