Moria: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(lok'tar ogar!)
 
M (rekat.)
Linia 15: Linia 15:
* Ilość komnat i korytarzy zapewniająca tysiącom [[ork]]ów możliwość bezszelestnego pomieszczenia się, poruszania i ucieczki.
* Ilość komnat i korytarzy zapewniająca tysiącom [[ork]]ów możliwość bezszelestnego pomieszczenia się, poruszania i ucieczki.
* Dość kruche, wąskie i kamienne schody bez wymaganych przez prawo poręczy, przez co niespełniające wymogów [[BHP]]. Można się domyślać, że to [[Sanepid]], a nie [[Sauron]] wytłukł za ten szczegół wszystkich mieszkańców miasta.
* Dość kruche, wąskie i kamienne schody bez wymaganych przez prawo poręczy, przez co niespełniające wymogów [[BHP]]. Można się domyślać, że to [[Sanepid]], a nie [[Sauron]] wytłukł za ten szczegół wszystkich mieszkańców miasta.
<br clear=all>
<br clear="all" />
{{Władca Pierścieni}}
{{Władca Pierścieni}}
[[Kategoria:Władca Pierścieni]]
[[Kategoria:Tolkien]]

Wersja z 15:31, 28 sie 2011

Szablon:Tmiasto-kopalnia, a raczej kopalnia-miasto położona nieopodal gór w Śródziemiu. Lokacja ta wzięta została pod uwagę przez Drużynę Pierścienia, a dokładniej przez najmniejszy jej element jako droga do morderczego Mordoru. Dzięki temu mogliśmy podziwiać owy zakątek w filmie, choć nie wszyscy go dobrze wspominają.

Droga przez Morię

Jeszcze wtedy szaremu Gandalfowi nie spodobała się wizja przechodzenia przez wspomnianą krainę, gdzie tematem każdego kolejnego dnia jest 1000 i 1 sposobów na kucie żelaza, kobiety noszą brody, nie można ich odróżnić od mężczyzn, a średnia wzrostu wynosi z metr trzydzieści. Zmienił jednak zdanie, gdy jego ex druh Saruman poczęstował ich odrobiną zimowej rekreacji, z której ledwo uszli z życiem. Droga przez góry zasrana została przez nadmierną uprzejmość Sarumana, nie mieli więc wyboru i udali się do miejsca, w których czekała na nich krasnoludzka gościnność.

Krasnoludzka gościnność

Kiedy doszli w końcu na miejsce, szybko się okazało na czym tak naprawdę polega owa krasnoludzka gościnność. Przy drzwiach dajemy zagadkę, którą goście muszą sami sobie rozwiązać. O dodatkowe emocje dba przerośnięta ośmiornica delikatnie ponaglająca skupionych myślicieli. Następnie, układamy w holu mnóstwo gruzu oraz zwłok... albo nie tylko w holu, w całym pomieszczeniu. Nasyłamy na nich stado orków, dość upartego jaskiniowego trolla, na drodze ustawiamy ruchome schody, a na końcu największą z atrakcji – przerośniętego, ognistego koziołka z biczem. Najlepsza zabawa gwarantowana.

Cechy charakterystyczne

  • Strzegący ukrytej i dość zmyślnie zabezpieczonej bramy kuzyn Cthulhu.
  • Głęboka na kilka kilometrów studnia, która kończy się jeziorem.
  • Brak kilkukilometrowej liny przy owej studni. Można więc mniemać, że była ona atrapą bądź dość hardkorową windą dla dość hardkorowych mieszkańców miasta.
  • Krasnoludy, dużo krasnoludów. Gwoli ścisłości, to kiedyś było dużo... Obecnie niby też, ale to już w nieco innym stanie i się do końca nie liczy.
  • Mieszkający przez ścianę archaiczny demonBarłóg.
  • Ilość komnat i korytarzy zapewniająca tysiącom orków możliwość bezszelestnego pomieszczenia się, poruszania i ucieczki.
  • Dość kruche, wąskie i kamienne schody bez wymaganych przez prawo poręczy, przez co niespełniające wymogów BHP. Można się domyślać, że to Sanepid, a nie Sauron wytłukł za ten szczegół wszystkich mieszkańców miasta.