Szablon:Artykuł na medal: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (zaraz ktoś zginie.)
Linia 1: Linia 1:
{{anm-nawigacja}}
<br clear="all">
----
<!-- MAKSYMALNA SZEROKOŚĆ GRAFIKI: 150px -->
<!-- MAKSYMALNA SZEROKOŚĆ GRAFIKI: 150px -->
<onlyinclude>[[Plik:Polish T-72 TW 6-91.jpg|right|150px]]
<onlyinclude>[[Plik:Polish T-72 TW 6-91.jpg|right|150px]]
Linia 7: Linia 10:


Historia miast ''Schivelbein'' ([[Język polski|pol]]. ''Świdwin'') i ''Belgardt'' (''Białogard'') nie była za ciekawa. Obydwa miasta były do siebie wrogo nastawione od zarania dziejów. Nie rozpisując się jednak za bardzo wszystko zaczęło się mroźną zimą roku pańskiego [[1468]]. Otóż wtedy jeden z mieszkańców malutkiej osady ''Nemmin'' ([[Język polski|pol]]. ''Niemierzyno'') miał problem z przezimowaniem swojej ukochanej krasuli. Postanowił więc on w zamian za opiekę przekazać ją swojemu przyjacielowi z Białogardu. Ten karmił zwierzę i dbał o nie jak o swoje własne, a przy tym czerpał korzyści w postaci świeżego [[mleko|mleka]]. Do mlecznego napoju przyzwyczaił się jednak zbyt mocno i gdy wiosną następnego roku prawowity właściciel krowy wrócił po swoja pociechę – spotkał się ze stanowczą odmową. Na nic zdały się prośby i błagania. Chciwy Białogardzianin ani myślał o zwróceniu zwierzęcia. Przyjaźń między mężczyznami skończyła się, a do głosu doszły dawne szwabsko-pomorskie zatargi.
Historia miast ''Schivelbein'' ([[Język polski|pol]]. ''Świdwin'') i ''Belgardt'' (''Białogard'') nie była za ciekawa. Obydwa miasta były do siebie wrogo nastawione od zarania dziejów. Nie rozpisując się jednak za bardzo wszystko zaczęło się mroźną zimą roku pańskiego [[1468]]. Otóż wtedy jeden z mieszkańców malutkiej osady ''Nemmin'' ([[Język polski|pol]]. ''Niemierzyno'') miał problem z przezimowaniem swojej ukochanej krasuli. Postanowił więc on w zamian za opiekę przekazać ją swojemu przyjacielowi z Białogardu. Ten karmił zwierzę i dbał o nie jak o swoje własne, a przy tym czerpał korzyści w postaci świeżego [[mleko|mleka]]. Do mlecznego napoju przyzwyczaił się jednak zbyt mocno i gdy wiosną następnego roku prawowity właściciel krowy wrócił po swoja pociechę – spotkał się ze stanowczą odmową. Na nic zdały się prośby i błagania. Chciwy Białogardzianin ani myślał o zwróceniu zwierzęcia. Przyjaźń między mężczyznami skończyła się, a do głosu doszły dawne szwabsko-pomorskie zatargi.
<div class="linklista" style="text-align: right;">'''[[Artykuł na medal|Czytaj całość]][[Nonsensopedia:Artykuły na medal/Archiwum|Archiwum]]'''</div></onlyinclude>
[[Kategoria:Szablony strony głównej]]

Wersja z 18:27, 3 lut 2018

Artykuły na medal



Polish T-72 TW 6-91.jpg

Ach, szkoda kCenzura2.svga gadać, szkoda strzępić ryja, naprawdę…

Zbigniew Stonoga wyrażający swą opinię na temat wojny o krowę

Wojna o krowę – jedna z najkrwawszych wojen ukazująca i potwierdzająca nonsens wojny, stawiana na równi z konfliktami jej pokroju, zaliczana do zbrodni przeciwko ludzkości i wszelakiego bydła. Wydarzenie to było jednym z głównych powodów, dla których ustanowiono m. in. Konwencje Genewskie, Konwencje Haskie, a nawet Protokół Montrealski. Konflikt mógł być nadawany poprzez radio i telewizję na całym świecie dzięki wynalazkom Nikoli Tesli. Historycy dostrzegają w tym konflikcie inspiracje dla wojny dwóch róż, a nawet samej rewolucji francuskiej, październikowej oraz powstania tambowskiego.

Prolog

Historia miast Schivelbein (pol. Świdwin) i Belgardt (Białogard) nie była za ciekawa. Obydwa miasta były do siebie wrogo nastawione od zarania dziejów. Nie rozpisując się jednak za bardzo wszystko zaczęło się mroźną zimą roku pańskiego 1468. Otóż wtedy jeden z mieszkańców malutkiej osady Nemmin (pol. Niemierzyno) miał problem z przezimowaniem swojej ukochanej krasuli. Postanowił więc on w zamian za opiekę przekazać ją swojemu przyjacielowi z Białogardu. Ten karmił zwierzę i dbał o nie jak o swoje własne, a przy tym czerpał korzyści w postaci świeżego mleka. Do mlecznego napoju przyzwyczaił się jednak zbyt mocno i gdy wiosną następnego roku prawowity właściciel krowy wrócił po swoja pociechę – spotkał się ze stanowczą odmową. Na nic zdały się prośby i błagania. Chciwy Białogardzianin ani myślał o zwróceniu zwierzęcia. Przyjaźń między mężczyznami skończyła się, a do głosu doszły dawne szwabsko-pomorskie zatargi.