Wincenty Witos: Różnice pomiędzy wersjami
(Dodanie Pawlaka) |
|||
Linia 25: | Linia 25: | ||
* [[Stanisław Wojciechowski]] |
* [[Stanisław Wojciechowski]] |
||
* [[Felicjan Sławoj Składkowski]] |
* [[Felicjan Sławoj Składkowski]] |
||
* [[Waldemar Pawlak]] |
|||
{{Premierzy Polski}} |
{{Premierzy Polski}} |
Wersja z 20:49, 30 gru 2020
Wincenty Witos (ur. 21 stycznia 1874 w Wierzchosławicach, zm. 31 października 1945 w Krakowie) – austriacki chłop, który trzykrotnie został premierem Polski. Jeden z niewielu polityków II RP, który nie rozpoczynał jako legionista w wojskach Józefa Piłsudskiego. Po dojściu do władzy sanacji, Witos stał się wrogiem publicznym numer jeden całego kraju. Pod koniec życia jako tako dogadał się z ówcześnie rządzącą w Polsce opcją polityczną, dzięki czemu zmarł jako bohater narodowy.
Życiorys
Młody Wincenty urodził się w biednej chałupie krytej strzechą, w zapadłej wiosce o nazwie Wierzchosławice. W czasach, gdy 95% elity przyszłego państwa biła ochoczo Rosjan, Wincenty orał pole i pasł krówki na modrej polanie. Od młodych lat przejawiał tendencje polityczne, m. in. rozpowszechniał po wsi czasopisma o tematyce ludowej. Wówczas to po raz pierwszy spotkał się z krytyką medialną, mianowicie miejscowy proboszcz zakazał z ambony czytania rzeczowych pisemek, a Witosowi na złość nie dawał rozgrzeszenia. Pomimo tego, w przerwach pomiędzy prowadzeniem gospodarstwa, Witos nadal czynnie uprawiał politykę. Kiedy akurat miał wolne od zwalania zboża, był posłem w Parlamencie Austriackim oraz założył PSL „Piast” (nie mylić z PSL).
Ze względu na wielkie zasługi w gospodarstwie rolnym rozszerzaniu wśród chłopów idei niepodległościowych, Witos objął kilka posad w różnego rodzaju tworach państwowych, które wkrótce przerodziły się w II Rzeczpospolitą. Wówczas to Witos zaprzyjaźnił się z marszałkiem Piłsudskim, który to w 1920 roku podczas walki z bolszewikami obdarował Witosa urzędem premiera, cedując na niego w zasadzie wszystkie obowiązki w walczącym państwie. Wincenty byłby i sobie nie poradził, gdyby nie odezwa do dawnych znajomych – chłopów, którzy na wezwanie starego roznosiciela ulotek w Wierzchosławicach stanęli do walki przeciw Rosjanom i zwyciężyli ostatecznie.
Korzystając z krótkiej chwili stabilności politycznej w Polsce, Wincenty wszedł do Sejmu jako lider PSL „Piast” i jeszcze dwa razy zabawił się w premiera: raz w koalicji z Hieną CHhJN, a drugi raz w momencie decydującego przewrotu w Polsce, kiedy to Piłsudski nieoczekiwanie zrobił zamach stanu pociągnął za wąs Wojciechowskiego i za spust. Warto odnotować, że nawet pomimo fotelu premiera, pan Wincenty nadal jeździł na wieś i nawet nie zakładał krawata.
Po drugiej stronie barykady
Niczym rasowy bohater tragiczny, Wincenty Witos po przewrocie majowym z dobrodusznego premiera, żnącego sierpem zboże w wolnym czasie, stał się wrogiem narodu. Witosa oskarżono o propagowanie komunizmu, a za dowód posłużył ów sierp na zboże… Początkowo emerytowany premier powrócił do Wierzchosławic, tam zdał sobie jednak sprawę, że z samego rolnictwa się za bardzo nie utrzyma. W ramach sprzeciwu wobec poczynań Marszałka, Witos zebrał grupkę znajomych o lewicowych poglądach i utworzył tzw. Centrolew, który niczym podziemny ruch oporu walczył ze złowieszczą sanacją.
Wiecowanie długo nie potrwało, gdyż Wincenty został wytropiony przez policję i doprowadzony do aresztu w Twierdzy brzeskiej. Następnie skazano go na rok więzienia, kary tej jednak Witos nie odbył, bowiem wyemigrował do Czechosłowacji i siedział tam na tyłku stamtąd kierował ruchem ludowym w Polsce.
Po wojnie emerytowany premier nie bardzo miał nerwy kłócić się z komunistami, dzięki czemu w 1945 roku zasłużył na pogrzeb z honorami.
Ciekawostki
- Nie ukończył nawet całej podstawówki, a był w austriackim parlamencie, trzykrotnie został premierem, założył partię (i był jej liderem), podróżował po Europie. Lech Wałęsa po zawodówce i Aleksander Kwaśniewski z jego wyższym wykształceniem są przy nim leszczami.
- Jego matka nie chciała zbytnio, aby młody Wincenty brał się do polityki, bowiem krowa zostałaby bez opieki.
- Przed śmiercią objawił mu się jego następca, który także trzy razy będzie premierem. Przepowiednię zdementował Władysław Kosiniak-Kamysz mówiąc, że szybciej doprowadzi do upadku PSL niż da Pawlakowi szansę bycia premierem po raz trzeci.