U.D.O.: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
 
(Nie pokazano 167 wersji utworzonych przez 12 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
[[Plik:Udo Dirkschneider.jpg|200px|thumb|Jedyny i niepodzielny wódz]]
[[Plik:Hansen.jpg|thumb|right|250px|Lider zespołu. Uwagę zwraca niedogolona broda, na ktorą Kai wyrywa [[dziewczyna|lachony]].]]
'''U.D.O.''' (także '''Udo Dirkschneider's Orgy<ref>[[język polski|pol]]. Orgia Udo Dirkschneidera</ref>''') – [[Niemcy|niemiecki]] zespół założony przez <del>Piszczel</del> <del>Kolano</del> [[Udo Dirkschneider]]a po tym jak członkom [[Accept]]u znudził się jego głos przypominający pracującą wiertarkę.


== Historia ==
'''David „Rock” Feinstein''' (...) – amerykański gitarzysta i wokalista [[metal]]owy i [[Hard rock|hardrockowy]], wzorzec wszelkich [[Emo]], znany głównie z bycia kuzynem [[Ronnie James Dio|Ronniego Jamesa Dio]]. Jego ulubionym hobby jest usuwanie z internetu wszelkich informacji o sobie, więc nie wiadomo kiedy ani gdzie facet przyszedł na świat.
Początek zespołu datuje się na moment wydania pierwszego albumu. To makabryczne wydarzenie miało miejsce w 1987. Choć na albumie grają już muzycy U.D.O., to cały materiał napisany został przez członków Accept, co przejawia się w jej brzmieniu.


Już od samego początku zespół posiadał tendencje do ustawicznych zmian składu, skutkiem czego każdy następny album był nagrywany w innym składzie. Po pewnym czasie sam Dirkschneider doszedł do wniosku, że taka zabawa jest bez sensu i w 1992 wrócił do Acceptu.
==Wczesna Twórczość==


Wydawać by się mogło, że to już definitywny koniec zespołu, ale zaledwie pięć lat później Dirkschneider ponownie opuścił Accept. Tym razem zaprosił do U.D.O. także perkusistę Stefana Kaufmanna, któremu powierzył dość awangardowo rolę gitarzysty. Duet gitarowy stworzył z nim [[Szwajcaria|Szwajcar]] Igor Gianola, a rolę basisty przejął znany już z wcześniejszego składu Fitty Weinhold. Perkusista, co prawda, dalej był zmieniany systematycznie, ale można mówić o jakiejś stabilizacji składu. Tak nagrywali kolejne albumy, odchodząc powoli od klasycznego brzmienia Acceptu w stronę czegoś nowocześniejszego. Zaskoczenie przyszło w 2010, gdy Accept zaprezentował [[Blood of the Nations|nowy album]], który miał zbliżone brzmienie. Rozgoryczony tym Dirkschneider wywalił gitarzystów i przygotował nowy album o znacznie miększym brzmieniu, przywodzącym na myśl [[Gamma Ray]].
Swój debiut jako gitarzysta zaliczył w 1967 roku w zespole Elf, którego w owym czasie członkiem był jego kuzyn. Z Elfem wydał kilka albumów po czym nad zespołem zawisły czarne chmury. Elfem zainteresował się bowiem [[Ritchie Blackmore]], który szukał muzyków do swojego zespołu. Nie potrzebował jednak drugiego gitarzysty więc bez skrupułów wyrzucił Feinsteina, wpędzając go w ciężką depresję tymi oto słowami:
{{cytat2|Sorry, you're fucking idiot if you believe that I could tolerate other guitarist in MY OWN BAND! Gehe aus! <ref> Przepraszam, ale jesteś p[[Plik:Cenzura.png]]m idiotą, jeśli wierzysz, że mógłbym tolerować innego gitarzystę w swoim własnym zespole! Wy[[Plik:Cenzura.png]]aj! </ref> }}


== Skład zespołu ==
Przez następne trzy lata Feinstein zajmował się więc głównie spożywaniem [[alkohol|napojów procentowych]]. W tychże procentach znalazł, niczym [[Lemmy]], oświecenie i założył, razem z Garrym Bordonaro i Carlem Canedym, zespół The Rods. Grali coś pomiędzy [[Rock and Roll (państwo)|rock'n'rollem]] i [[heavy metal|heavy metalem]], tak jak tysiąc pięćset sto dziewięćset podobnych zespołów wczesnych lat osiemdziesiątych i tak jak większość z nich nie odnieśli większego sukcesu. W 1986 roku Feinstein doszedł do wniosku, że to [[Bezsens|bez sęsu]] i rozwiązał zespół. Miał już bowiem inny pomysł na zrobienie kariery. Pożyczył trochę pieniędzy od kuzyna i założył restaurację, po czym na czternaście lat zaszył się na pustyni w [[Teksas|Teksasie]], gdzie nalewał whiskey grzechotnikom.
Wymienienie wszystkich członków zespołu zeżarłoby całe zasoby serwera Nonsensopedii, dlatego nie ujawni się ich tutaj. Zresztą, dla większości fanów i tak liczy się tylko Dirkschneider.


== Dyskografia ==
==Późna Kariera==
* '''Animal House''' (''Dom dla zwierząt'', 1987) – niejaki [[Lordi]] twierdzi, e ta płyta zmieniła jego życie i sprawiła, że zaczął ubierać się w skóry i grać heavy metal. Utwory takie same jak Acceptu, bo pisane przez jego członków.
{{cytat|A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł (...) «Na pewno nie umrzecie! Ale (...) otworzą się wam oczy i (...) będziecie znali dobro i zło».|Biblia Tysiąclecia. Księga Rodzaju 3.1-3.5}}
* '''Mean Machine''' (''Machina znaczeń'', 1988) – tutaj, co prawda, nie ma już śladu po Accepcie, ale mimo to cała płyta brzmi tak samo jak poprzednia.
* '''Faceless World''' (''Świat bez twarzy'', 1990) – również ''nihil novi''. Płytka taka jak jej tytuł – bez twarzy.
* '''Timebomb''' (''Bomba zegarowa'', 1991) – a tu Accept powoli się wlewa z powrotem. Deaffy, pisząca teksty dla nich, objawiła się i tutaj. Mimo to album odchodzi od poprzedniej stylistyki. Jest znacznie bardziej [[mrok|mroczny]].
* '''Solid''' (''Lity'', 1997) – pierwszy album Dirkschneidera po opuszczeniu Acceptu. W zasadzie to samo.
* '''No Limits''' (''Bez limitów'', 1998) – tu dalej kisi się klasyczny Accept. Udo proponuje nam też wspólne polowanie na ludzi.
* '''Holy''' (Święty, 1999) – to samo, co wcześniej.
* '''Man and Machine''' (''Człowiek i maszyna'', 2002) – a tu już znacznie ciężej, choć bez przesady. Płyta przesycona kryzysem wieku średniego.
* '''Thunderball''' (''Piorun kulisty'', 2004) – a tu jest już zupełnie inaczej niż jeszcze dwie płyty temu. Ciężko i mrocznie, a do tego Udo coraz bardziej charczy<ref>Tak, to możliwe!</ref>.
* '''Mission No. X''' (''Misja nr X'', 2005) – tu z kolei miało być mrocznie, ale przez takie, a nie inne teksty, wyszło jak zwykle.
* '''Mastercutor''' (''Mistrzowski kastrator'', 2007) – ciężko, mrocznie, gdzie nie spojrzeć tam piekło i szatany. A także coraz bardziej chrypnący wokalista.
* '''Dominator''' (''[[Mariusz Pudzianowski|Pudzian]]'', 2009) – a tutaj ciężkość osiąga apogeum. Nawet ballady mają gitarę w stylu [[Candlemass]].
* '''Rev-raptor''' (''[[Reptilianie|Reptilianin]]'', 2011) – a tutaj do tego Dirkschneider zaczyna opiewać [[Josef Mengele|doktora Mengele]], kolegę taty z wojska.
* '''Steelhammer''' (''Stalowy młotek'', 2013) – a tu dla odmiany power metal w stylu Gamma Ray. Co prawda, Udo nie zaśpiewał nagle słowiczym trelem, ale nie można mieć przecież wszystkiego.
* '''Decadent''' (''Dekadencki'', 2015) – a tutaj jakby mniej wiertarki a więcej popisów nowych gitarzystów. Tytuł adekwatny do treści albumu.


== Zobacz też ==
W ciągu kilku następnych lat David nauczył się porozumiewać z otaczającymi go grzechotnikami, a czasem przygrywał im na gitarze któryś ze starych metalowych kawałków z czasów The Rods. I stwierdził wtedy jeden z węży<ref>Wąż to w końcu jedno z wcieleń [[Szatan]]a, więc nic w tym dziwnego.</ref>, że to było dobre. Feinsteinowi otworzyły się oczy i wznowił działalność, tym razem solową. Jako wokalistę zatrudnił jednak Johna Westa, który sądząc po stylu śpiewania cierpi na astmę, czego węże nie mogły przewidzieć. Razem nagrali dwa albumy i zagrali nawet parę koncertów, ale cała ich działalność przeszła bez echa, więc David na kolejnych parę lat powrócił do swoich węży. Zniesmaczony nieudolnością swojego sługi [[Szatan]] objawił się w końcu Feinsteinowi osobiście i wytłumaczył co ma dalej robić. „Rock” pokornie wysłuchał jego poleceń i ponownie przystąpił do działania. W środku mroźnej zimy roku 2008, w mrocznej karczmie na północy [[Szwecja|Szwecji]]<ref>A miała być [[Norwegia]] (przyp. Szatan).</ref> reaktywował The Rods. Od końca 2009 roku panowie męczą się z nagraniem własnego albumu. W międzyczasie Feinstein zdążył wydać własny album solowy, tym razem śpiewał sam, co wpłynęło na odbiór albumu. Wspólną cechą obu wydawnictw jest to, że na jednej z piosenek śpiewa Ronnie James Dio, co miało mieć niebagatelny wpływ na ich sprzedaż. Wystarczy tu przytoczyć słowa Carla Canedy'ego:
* [[Accept]]

* [[Gamma Ray]]
{{cytat2|Zdajemy sobie sprawę z tego, że to było totalne sk[[Plik:Cenzura.png]]stwo wyciągać Ronniego ze szpitala, ale David się uparł, że to świetny chwyt marketingowy, który miał napędzić nam rzesze jego nawiedzonych fanów. A mamy z tego tyle, że Wendy<ref>Żona Dio, wydawca albumu.</ref> kazała przesunąć premierę ''Vengeance'' o ponad rok.}}
* [[Udo Dirkschneider]]

==Dyskografia==
===Albumy Studyjne===
'''Elf'''
*''Elf''(1972) – gitara została maksymalnie wyciszona, jedynym momentem, gdzie ją słychać jest kaleczenie coveru ''[[Led Zeppelin]]''.

'''The Rods'''
*''Rock Hard''(1980) – teksty na tym albumie dotyczą głównie snów o potędze Feinsteina i seksu. Beznadziejna jakość.
*''Full Throttle''(1981) – to samo co wyżej, tyle że w skróconej wersji.
*''The Rods''(1981) – kolejna wersja pierwszego albumu, z tylko trzema nowymi piosenkami, ale przynajmniej w lepszej jakości.
*''Wild Dogs''(1982) – nowy materiał, znacznie ciekawszy niż pierwszy.
*''In The Raw''(1983) – zawiera szczytowe osiągnięcie gitarowe i wokalne Feinsteina wczesnego okresu – ''Hurricane''.
*''Let Them Eat Metal!''(1984) – jedynym na co warto zwrócić uwagę na tym albumie jest [[goła baba]] na okładce.
*''Heavier Than You''(1986) – tu z kolei łaskawie oszczędzono słuchaczom wycia Feinsteina, ale zastąpiono je gorszym.
*''Vengeance''(2011) – wielki, rodzący się w bólach powrót zespołu, w którym sprzęt doskonale maskuje niedostatki techniczne gry Feinsteina. Niestety przez dwadzieścia pięć lat nie wymyślono czegoś na poprawę głosu.

'''Solowe'''
*''One Night in the Jungle''(2000) – pierwsza solowa płyta zawiera próbę odreagowania depresji spowodowanej oświadczeniem Blackmora – utwory brzmią bliźniaczo do [[Deep Purple]].
*''Third Wish''(2003) – znacznie lepsza płyta, w cięższym, heavymetalowym stylu. Wokalista nie dawał rady.
*''Bitten by the Beast''(2010) – niezwykle rozbudowany gitarowo album, na którym Feinstein śpiewa i gra też na basie. W piosence ''Metal Will Never <s>Dio</s>Die'' zaśpiewał Ronnie James Dio, i umarł.
===Albumy koncertowe===
'''Elf'''
*''Live At The Beacon''(1971, jako The Elves)([[bootleg]]) – jak w przypadku pozostałych dość kijowa jakość, jak na bootlegi przystało, więc nie wiadomo nawet do końca jakie piosenki grają.
*''Live At The Bank'' (1972)(bootleg)
*''Live! And My Soul Shall Be Lifted''(1973) (bootleg)

'''The Rods'''
*''Live''(1983) – album zawiera dwunastominutowy medley piosenek Led Zeppelin.

===Single===
'''Elf'''
*''Hey, Look Me Over / It Pays To Advertise 7” (1967, jako The Elecctric Elves) – coverujemy Zeppelinów.
*''Walking In Different Circles / She's Not The Same 7''(1969, jako The Elves) – jak wyżej.
*''Amber Velvet / West Virginia 7”''(1970, jako The Elves) – a tu dla odmiany Black Sabbath - ''War Pigs''. Nic dziwnego, że Ronnie śpiewał potem czasem tę piosenkę na koncertach.

'''The Rods'''
*''You'd Better Run''(1980)
*''Nothing Going in the City''(1981)
*''Too hot to stop''(1982)
*''Power Lover''(1982)
*''You Keep Me Hanging On''(1982)
'''Inne'''
*''Midnight Lady''(1978, z Joeyem DeMaio ([[Manowar]]))


{{Przypisy}}
{{Przypisy}}


{{Power Metal}}
[[Kategoria:Gitarzyści|{{PAGENAME}}]]






[[Kategoria:Zespoły metalowe|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:Zespoły metalowe]]
[[Kategoria:Szwedzkie zespoły|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:Niemieckie zespoły]]

Aktualna wersja na dzień 11:24, 5 wrz 2021

Jedyny i niepodzielny wódz

U.D.O. (także Udo Dirkschneider's Orgy[1]) – niemiecki zespół założony przez Piszczel Kolano Udo Dirkschneidera po tym jak członkom Acceptu znudził się jego głos przypominający pracującą wiertarkę.

Historia[edytuj • edytuj kod]

Początek zespołu datuje się na moment wydania pierwszego albumu. To makabryczne wydarzenie miało miejsce w 1987. Choć na albumie grają już muzycy U.D.O., to cały materiał napisany został przez członków Accept, co przejawia się w jej brzmieniu.

Już od samego początku zespół posiadał tendencje do ustawicznych zmian składu, skutkiem czego każdy następny album był nagrywany w innym składzie. Po pewnym czasie sam Dirkschneider doszedł do wniosku, że taka zabawa jest bez sensu i w 1992 wrócił do Acceptu.

Wydawać by się mogło, że to już definitywny koniec zespołu, ale zaledwie pięć lat później Dirkschneider ponownie opuścił Accept. Tym razem zaprosił do U.D.O. także perkusistę Stefana Kaufmanna, któremu powierzył dość awangardowo rolę gitarzysty. Duet gitarowy stworzył z nim Szwajcar Igor Gianola, a rolę basisty przejął znany już z wcześniejszego składu Fitty Weinhold. Perkusista, co prawda, dalej był zmieniany systematycznie, ale można mówić o jakiejś stabilizacji składu. Tak nagrywali kolejne albumy, odchodząc powoli od klasycznego brzmienia Acceptu w stronę czegoś nowocześniejszego. Zaskoczenie przyszło w 2010, gdy Accept zaprezentował nowy album, który miał zbliżone brzmienie. Rozgoryczony tym Dirkschneider wywalił gitarzystów i przygotował nowy album o znacznie miększym brzmieniu, przywodzącym na myśl Gamma Ray.

Skład zespołu[edytuj • edytuj kod]

Wymienienie wszystkich członków zespołu zeżarłoby całe zasoby serwera Nonsensopedii, dlatego nie ujawni się ich tutaj. Zresztą, dla większości fanów i tak liczy się tylko Dirkschneider.

Dyskografia[edytuj • edytuj kod]

  • Animal House (Dom dla zwierząt, 1987) – niejaki Lordi twierdzi, e ta płyta zmieniła jego życie i sprawiła, że zaczął ubierać się w skóry i grać heavy metal. Utwory takie same jak Acceptu, bo pisane przez jego członków.
  • Mean Machine (Machina znaczeń, 1988) – tutaj, co prawda, nie ma już śladu po Accepcie, ale mimo to cała płyta brzmi tak samo jak poprzednia.
  • Faceless World (Świat bez twarzy, 1990) – również nihil novi. Płytka taka jak jej tytuł – bez twarzy.
  • Timebomb (Bomba zegarowa, 1991) – a tu Accept powoli się wlewa z powrotem. Deaffy, pisząca teksty dla nich, objawiła się i tutaj. Mimo to album odchodzi od poprzedniej stylistyki. Jest znacznie bardziej mroczny.
  • Solid (Lity, 1997) – pierwszy album Dirkschneidera po opuszczeniu Acceptu. W zasadzie to samo.
  • No Limits (Bez limitów, 1998) – tu dalej kisi się klasyczny Accept. Udo proponuje nam też wspólne polowanie na ludzi.
  • Holy (Święty, 1999) – to samo, co wcześniej.
  • Man and Machine (Człowiek i maszyna, 2002) – a tu już znacznie ciężej, choć bez przesady. Płyta przesycona kryzysem wieku średniego.
  • Thunderball (Piorun kulisty, 2004) – a tu jest już zupełnie inaczej niż jeszcze dwie płyty temu. Ciężko i mrocznie, a do tego Udo coraz bardziej charczy[2].
  • Mission No. X (Misja nr X, 2005) – tu z kolei miało być mrocznie, ale przez takie, a nie inne teksty, wyszło jak zwykle.
  • Mastercutor (Mistrzowski kastrator, 2007) – ciężko, mrocznie, gdzie nie spojrzeć tam piekło i szatany. A także coraz bardziej chrypnący wokalista.
  • Dominator (Pudzian, 2009) – a tutaj ciężkość osiąga apogeum. Nawet ballady mają gitarę w stylu Candlemass.
  • Rev-raptor (Reptilianin, 2011) – a tutaj do tego Dirkschneider zaczyna opiewać doktora Mengele, kolegę taty z wojska.
  • Steelhammer (Stalowy młotek, 2013) – a tu dla odmiany power metal w stylu Gamma Ray. Co prawda, Udo nie zaśpiewał nagle słowiczym trelem, ale nie można mieć przecież wszystkiego.
  • Decadent (Dekadencki, 2015) – a tutaj jakby mniej wiertarki a więcej popisów nowych gitarzystów. Tytuł adekwatny do treści albumu.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. pol. Orgia Udo Dirkschneidera
  2. Tak, to możliwe!