Autobusy w konurbacji górnośląskiej: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Dodano treść.)
Znaczniki: mobilna mobilna www
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 93.176.194.169, powód: nieśmieszne)
Znacznik: rewert
Linia 13: Linia 13:
[[Plik:Opuszczony autobus.jpg|thumb|350px|Jeden z autobusów przemierzających miasta]]
[[Plik:Opuszczony autobus.jpg|thumb|350px|Jeden z autobusów przemierzających miasta]]
* '''Jelcz M125M Vecto''' – nieprodukowane od ponad dekady koszmarki straszące głównie w okolicach Katowic. Aż połowa wyprodukowanych modeli trafiła tutaj, a reszta budzi grozę głównie w Poznaniu.
* '''Jelcz M125M Vecto''' – nieprodukowane od ponad dekady koszmarki straszące głównie w okolicach Katowic. Aż połowa wyprodukowanych modeli trafiła tutaj, a reszta budzi grozę głównie w Poznaniu.
* '''Jelcz M181MB''' – przegubowa wersja poprzednika zwana żartobliwie [[odkurzacz]]em, co miało podobno określać jego słaby i wyjący jak opętany silnik. Katowicki PKM w 2006 roku zakupił zawrotną ilość dwóch sztuk odkurzaczy, ale trafiły do zajezdni na Mickiewicza, było więc pewne, że żaden nie przeżyje 20 lat. No i nie dożyły dwudziestki, bo w tym roku mądrzy ludzie z PKM-u wycofali obydwa egzemplarze.
* '''Jelcz M181''' – przegubowa wersja poprzednika zwana żartobliwie [[odkurzacz]]em, co miało podobno określać jego słaby i wyjący jak opętany silnik.
* '''[[Mercedes-Benz Citaro]]''' – dawniej namiętnie woziły emigrantów na lotnisko w Pyrzowicach, a dziś grzeją głównie wąskie uliczki i linie, na których przewozi się głównie powietrze. Bardzo lubią ocieplać atmosferę w trakcie przejazdu, do tego stopnia, że kilka się już spaliło.
* '''[[Mercedes-Benz Citaro]]''' – dawniej namiętnie woziły emigrantów na lotnisko w Pyrzowicach, a dziś grzeją głównie wąskie uliczki i linie, na których przewozi się głównie powietrze. Bardzo lubią ocieplać atmosferę w trakcie przejazdu, do tego stopnia, że kilka się już spaliło.
* '''[[Solaris Urbino]] ''' – pojazd, który jest jak roztocze: każdy żyje z nim w symbiozie, jest takich pełno, a większość nie wie o ich istnieniu.
* '''[[Solaris Urbino]] ''' – pojazd, który jest jak roztocze: każdy żyje z nim w symbiozie, jest takich pełno, a większość nie wie o ich istnieniu.
* '''MAZ 203''' - bialoruski szmelc, podobny do [[Solaris Urbino|Urbino]] tylko w tym, że mnoży się jak króliki. Jeśli nie chcecie spotkać tego złomu, wyjedźcie z Polski, a najlepiej - z Europy.


== Linie dzienne ==
== Linie dzienne ==

Wersja z 16:24, 12 maj 2021

Już chyba lepiej byłoby jechać taczkami

Autobusy w konurbacji górnośląskiej – jeden z największych i najbardziej przestarzałych systemów komunikacji w Polsce[1]. Znajduje się w największej aglomeracji Polski, w rejonie gdzie psy szczekają du… tym czymś pod ogonem. Zasadniczo składa się z większości poniemieckich miast Górnego Śląska zaczynając na Bytomiu kończąc na Zabrzu.

Najważniejsze przystanki

  • Katowice Dworzec – to właśnie tutaj przyjeżdżają Ukraińcy szukający pracy, bądź Polacy odjeżdżający do Niemiec zbierać szparagi. Jeszcze niedawno autobusy zatrzymywały się na świeżym powietrzu, a teraz pchają się do parkingu podziemnego. Z tego powodu ryzyko zaczadzenia się jest bardzo wysokie, ale najwyraźniej nikomu to nie przeszkadza.
  • Bytom Dworzec – przystanek, na którym zatrzymują się autobusy łączące Bytom z cywilizacją. Można się stąd udać do Zabrza, czy autonomii Bobrek, która najpierw odzieli się od Bytomia, a później zapewne oddzieli się od Macierzy.
  • Zabrze Zaborze Lompy – centrum przesiadkowe najbardziej podłej dzielnicy Zabrza. Zatoka przystankowa jest dziurawa jak reszta polskich dróg, a tory tramwajowe są krzywe jak odczyty z EKG serca. Zabrzanie mogą wsiąść w autobus i wybrać się na kolejną bitwę z Gliwicami, czy Bobrkiem.
  • Tarnowskie Góry Dworzec PKP – centrum przesiadkowe, w którym nieważne, gdzie pojedziesz, i tak masz przewalone: z jednej strony To Miasto i inne na wschód od niego, z drugiej zaś Bytom i Zabrze, czyli między młotem, a kowadłem.
  • Mikołów Dworzec PKP – z tego miejsca można dostać się praktycznie wszędzie. Żona kolegi poszła tam kiedyś z jednym Hiszpanem i do dziś nie wróciła.

Szrot wożący pasażerów, czyli tabor

Jeden z autobusów przemierzających miasta
  • Jelcz M125M Vecto – nieprodukowane od ponad dekady koszmarki straszące głównie w okolicach Katowic. Aż połowa wyprodukowanych modeli trafiła tutaj, a reszta budzi grozę głównie w Poznaniu.
  • Jelcz M181 – przegubowa wersja poprzednika zwana żartobliwie odkurzaczem, co miało podobno określać jego słaby i wyjący jak opętany silnik.
  • Mercedes-Benz Citaro – dawniej namiętnie woziły emigrantów na lotnisko w Pyrzowicach, a dziś grzeją głównie wąskie uliczki i linie, na których przewozi się głównie powietrze. Bardzo lubią ocieplać atmosferę w trakcie przejazdu, do tego stopnia, że kilka się już spaliło.
  • Solaris Urbino – pojazd, który jest jak roztocze: każdy żyje z nim w symbiozie, jest takich pełno, a większość nie wie o ich istnieniu.

Linie dzienne

  • 2A Siewierz Zamek – Myszków Dworzec PKP – mogłaby być jedną z najważniejszych linii w GOP-ie[2] gdyby nie fakt, że ma zaledwie dwa kursy dziennie, o których prawie nikt nie wie. W ramach promocji podjeżdża pod Żelisławice, gdzie głównie stoi w niekończących się korkach.
  • 3 Stare Tarnowice Pętla – Osada Jana Pawulona Pawilon – dawniej służyła starym piernikom z Manhattanu do dotarcia do miejscowego zakładu odnawiania punktów życia. Po kopnięciu w kalendarz większości dotychczasowych pasażerów, zapewnia dostęp żulom mieszkającym w Parku Piny do szpitala w pobliżu Doliny Dramy[3].
  • A4 Gliwice Teatr – Gliwice Zajezdnia – kursuje pomiędzy zajezdnią, a Teatrem Muzycznym. Powstała w miejsce dawnego tramwaju, więc jest jedynym na świecie autobusem jeżdżącym na torach[4]. W centrum zapchana przez emerytów, a na ulicach Chorzowskiej i Dolnej Wsi zwykły muchowóz.
  • 6 Katowice Mickiewicza – Gliwice Robotnicza (niektóre kursy do przystanku Gliwice Plac Piastów) – jeden z trzech mordorów jeżdżących z Gleiwitz do Kato przez Świętochłowice i Chorzów, od innych[5] różni się tym, że nie jedzie przez Piaśniki albo DTŚ-kę, tylko krąży po połowie Rudy Śląskiej, a następnie przez Zgodę. Ulubiona linia uczniów Technikum Salezjańskiego na Zgodzie, odradza się zatem jazdy 6-stką w okolicach godzin 7, 8, 13 i 14 (istnieje ryzyko wypadnięcia przez okno), w reszcie kursów mało zapełniony. Jedyne, czym możesz pojechać na tej linii, to długi Jamnik.
  • 7 Zabrze Goethego – Katowice Plac Wolności – trasa siódemki na pierwszy rzut oka przypomina położoną na bok ósemkę, ale to nie prawda (bo przypomina Czechosłowację). Krąży toto po Rudzie Śląskiej, robi kółko po Zgodzie, następnie przez Batory i Tauzen dociera do pętli na rondzie.
  • 18 Tworzeń Huta Katowice – Zawodzie Pętla p. Sosnowiec – prosta, niezbyt skomplikowana linia dla roboli z Katowic i Sosnowca. Jest takie mądre powiedzenie, że jedyną dobrą rzeczą, którą można znaleźć w Sosnowcu to… autobus powrotny do Katowic. Autor najwyraźniej miał racje.
  • 22 Siemianowice Rurownia – Chorzów Batory Pętla – mimo iż trasa nie jest jakoś wybitnie długa, to i tak autobus jeździ wyjątkowo długo. Wszystko z powodu ograniczeń prędkości tworzonych pod osiemnastolatka prowadzącego malucha zimą na łysych oponach.
  • 32 Zabrze Goethego – Łabędy Huta (wybrane kursy przez Łabędy Partyzantów i Łabędy Wolności pomijając Łabędy Osiedle) (Wybrane kursy do przystanku Gliwice Dworzec PKP) (Wybrane kursy do przystanku Gliwice Plac Piastów) – jedna z najgorszych gliwickich linii. Zapchana już na pierwszym przystanku w Łabędach, a na Toszeckiej jest już taki tłok, że ludzie wypadają z okien. W dodatku często obsługiwana przez stare graty. Ma bardzo ciekawą drogę, ponieważ przejeżdża przez dzielnice o bardzo różnych upodobaniach sportowych. Otóż zaczyna kurs w Łabędach, które mimo że należą do Gliwic są za Górnikiem, podobnie jak Osiedle Kopernika będące następne na trasie. Później wjeżdża w bastiony Piasta, czyli Szobiszowice i Śródmieście. To się jednak kończy, bo zaraz później jest Ligota Zabrska i Sośnica, która w granicach Gliwic znalazła się zupełnie przypadkowo i zdecydowanie bardziej jest związana z Zabrzem i z wiadomym klubem. Potem wjeżdża do Zabrza i kursuje tuż obok stadionu Górnika. Kończy trasę na Goethego. W związku z takim a nie innym przebiegiem tej linii, nietrudno zgadnąć, dlaczego trzydzieści dwa jest znana na całym Śląsku i dlaczego tak często dochodzi w niej do ustawek.
MAZ – niby białoruski grat, w którym wszystko trzeszczy, ale jednak coraz tego więcej……
  • 40 Będzin Kościuszki – Katowice Piotra Skargi – jej trasa jest tak porąbana, że nawet nazwanie tego chujnią byłoby obrażaniem starej, dobrej, zasłużonej chujni.
  • 53 Sączów Kościół – Osiedle Wieczorka Dworzec – rozkład jazdy tej linii tak beznadziejnie zredagowano i sformatowano, że nawet najbardziej cierpliwa osoba na świecie dostanie nagłego, ciężkiego ataku kurwicy i padaczki na sam widok tego chłamu. Nie wiadomo dokąd i skąd kursuje, bo ktoś mądry postanowił wrzucić do rozkładu informacje o kursach zjazdowych, które totalnie niszczą całość.
  • 78 Tarnowskie Góry Dworzec – Miedary Posesja 17 – zapychaczka udająca się na przedmieścia Tarnowskich Gór. Pracownicy ZTM byli takimi wielkimi żartownisiami, że musieli podać dokładny adres pętli w Miedarach. Google do dziś nie może odnaleźć tej pętli jak i przystanków w jej okolicy, więc o odwzorowywaniu tras można zapomnieć.
  • 88 Wojkowice Park – Sosnowiec Urząd Miasta (Wybrane kursy do przystanku Zagórze Zajezdnia) – ciekawostka statystyczna, większość zjazdów do zajezdni opiera się na tym, że w pewnym momencie autobus skręca w wybranym miejscu trasy w stronę zajezdni już bez pasażerów. Tutaj jest jednak inaczej, dla osiemdziesiątki ósemki kurs zjazdowy oznacza przedłużenie trasy, jednak na „przedłużeniach” mało kto jeździ, gdyż większość pasażerów obawia się, że kurs taki już nie dojedzie do końca.
  • 97 Będzin Kościuszki – Będzin Kościuszki przez Bobrownik – bardzo trudno stwierdzić, który kurs jest najważniejszy, bo każdy jedzie w inną stronę. Jest tak rozstrzelana, że nawet najlepsi pasjonaci komunikacji miejskiej mogą nie ogarnąć rozkładu jazdy.
  • 104 Będzin Kościuszki – Bytom Dworzec (Wybrane kursy Wojkowice Krzyżówka pomijając Wojkowice Giełda) – to jakiś nudny, ponury żart prawda? Oczywiście![6] Kolejny szmelc z rozkładem jazdy tworzonym przez siedmiolatka wciągającego nosem vibovit i opijającym się przeterminowanym kubusiem z dopalaczem.
  • 118 Bytom Dworzec – Chebzie Dworzec PKP – wieczny zatramwaj utworzony w miejsce bardzo klimatycznej tramwajowej osiemnastki[7]. Jeździ od dworca w Bytomiu do dworca-biblioteki. Na tej linii możesz doświadczyć biedy luksusu w postaci MAZ–a z klimą[8] i tureckie cuda, okazjonalnie też z klimą.
A Jaworzno jak zawszę postanowiło być samodzielne i sami sobie organizują transport
  • 126 Trynek Toruńska – Łabędy Huta – do Placu Piastów ma taką samą trasą co trzydzieści dwa i choć nie jest aż tak zapchana, to też ciężko do niej wsiąść. Nasuwa się myśl, czy mieszkańcy Łabęd mają samochody.
  • 145 Bibiela Pętla – Tarnowskie Góry Dworzec – kursuje w miejsca, gdzie nie ma czegoś takiego jak cywilizacja. Żyją tam smoki i trolle, a ludzie zjadają się nawzajem. Mimo to ZTM udało wstawić w nią jakieś chore wariantowe kursy, którymi i tak nikt w świecie nie jeździ. Chyba, że turyści, którzy zgubili się w betonowej dżungli.
  • 164 Osiedle Wieczorka Dworzec – Dołki Kaplica (Wybrane kursy przez Szarlej Kaufland) – dowozi ciężko schorowanych mieszkańców Osiedla Wieczorka do kaplicy w okolicach Dołków, aby mogli być szybko i bez zbędnych komplikacji pochowani. Może jest krótka jak na warunki GOPu, ale z uwagi na poprzednie ma jakieś tam ważne zadanie.
  • 167 Miechowice Pętla – Szombierki Osiedle – jeździ po niczym, pustka, dziura. Jest krótka, ale nie ma ku temu żadnego powodu. W okolicach jej trasy przejazdu nie ma żadnego miasta czy nawet żadnego ciekawego obiektu. Najpewniej istnieje tylko dla osób chcący odwiedzić przyjaciół po drugiej stronie pętli.
  • 179 Tarnowskie Góry Dworzec – Mierzęcice Magazyny (Wybrane kursy do przystanku Nowa Wieś Szkoła) – posiada tyle wariantów tras ile chińczyków jest na świecie. Dziesięć rodzajów tras to wystarczająco dużo, ale znając życie będzie ich jeszcze więcej. Główny prom łączący zarzeczne wioski z miastem Tarnowskie Góry, które często stanowi dla tamtejszych mieszkańców pierwszy kontakt (kiedy idą do liceum) z cywilizacją.
  • 235 Sosnowiec Szpital Wojewódzki – Czeladź Szpital – nie robi nic innego tylko przywozi ludzi z szpitala do szpitala i vice versa. Tak zwana linia „bólu i rozpaczy”. Często jest to ostatnia linia jaką mają okazje przejechać się babcie autobusowe. Następnym pojazdem jakim jadą jest już tylko karawan.
  • 264 Dołki Kaplica – Osiedle Wieczorka Dworzec – dowozi zwłoki mieszkańców Osiedla Wieczorka do kapliczek w Dołkach. Wynajęcie karawanów w dzisiejszych czasach to spory koszt, więc nie dziwota, że wiele babć autobusowych woli przejechać swoją ostatnią podróż w swoim ulubionym pojeździe jakim jest autobus.
  • 296 Węzłowiec Pętla – Brynów Kościuszki (Wybrane kursy do przystanku Ochojec Szpital) – dowozi chorych mieszkańców Węzłowca do szpitala w okolicach polskiego lasu samobójców. Niby jest to kurs wydłużony, ale tak naprawdę robi za kurs główny, bo na krótszej wersji nie ma prawie nikogo, a na wydłużonej ludzie muszą jeździć na dachu autobusu.
  • 606 Błędów Zagórze – Będzin Kościuszki (Wybrane kursy do przystanku Sosnowiec Szpital Wojewódzki) – kursuje aż pod granicę z województwem Małopolskim. W okolicach pętli w Błędowie nie ma życia, nie ma tam kompletnie niczego, okazjonalni ludzie zjadają się tam nawzajem. Ktoś tam wsiada i wysiada dwa razy do roku, a szansa, że spotkasz tam kanara wynosi około 1,61624 × 10 −35.
  • 609 Tworzeń Huta Katowice – Grabowa Pętla – kolejny złom kursujący pod granicę z Małopolską, gdzie ludzie zwijają asfalt na noc, a ludzie w kościele kładą się na podłogę, bo ksiądz mówi niskim głosem.
  • 655 Mikołów Dworzec PKP – Orzesze Zgoń Pętla – przejeżdża przez pola, łąki, lasy i Mikołów. Frekwencja oczywiście jest ogromna.
  • 677 Trynek Toruńska – Pyskowice Szpitalna – i oto ona. Najgorsza, najbardziej znienawidzona i zapchana linia w Gliwicach, przebijająca nawet takie koszmary jak trzydzieści dwa czy pięćdziesiąt siedem. Ludzie z Pyskowic wsiadają w nią, bo szybciej dojeżdża do Gliwic niż siedemdziesiąt jeden. Jest też jedyną linią jeżdżącą przez Osiedle Zubrzyckiego. Swoją drogą co za porąbany pomysł, żeby na tak duże osiedle puszczać tylko jedną linię. Zdaniem ZTM jednak, więcej autobusów jest potrzebnych na ulicach Bardowskiego i Kilińskiego mimo, że zabudowa jest tam raczej niska. To wszystko się nakłada, przez co 677 jest o każdej porze dnia i na każdym przystanku jest przepełniona.
  • 747 Wielowieś Centrum Przesiadkowe – Wielowieś Centrum Przesiadkowe przez Świbie (Wybrane kursy przez Czarków) – linia okrężna jadąca po pustkowiach? Naprawdę? Szkoda, że to nie żart… Istnieje, chodź praktycznie nikt nią nie jeździ. Razem z 748 jest już czwartą parą bliźniaczych linii okrężnych kursujących w przeciwnych kierunkach.
Pięć najlepszych rzeczy w Sosnowcu? Pięć losowych autobusów do Katowic!
  • 820 Katowice Piotra Skargi – Tarnowskie Góry Dworzec – studencka limuzyna, wiecznie zapchana, która każdorazowo wypełnia się w 130% na bytomskim dworcu.
  • 850 Bytom Dworzec – Gliwice Plac Piastów – kolejny przyspieszony, ale tym razem do Bytomia. Wozi mieszkańców tej poniemieckiej ruiny do M1, a ci, którzy się zagapili (tudzież zapili), docierają do Gleiwitz. Na trasie jeżdżą same cuda inżynierii i techniki, które na przemian psują się i płoną.
  • 870 Gliwice Plac Piastów – Katowice Mickiewicza – najszybsza linia autobusowa do Katowic[9]. Gdy na Placu Piastów otwierają się drzwi, zaczyna się bieg do foteli, bo autobus momentalnie się zapycha. To samo zresztą jest gdy kurs zaczyna się w Katowicach na Mickiewicza. Warto dodać, że spora ilość ludzi ładuje się do tej linii na Goethego[10]. Niby najszybsza, ale coraz dłuższa i wolniejsza, w dodatku w soboty ma zaledwie 4 kursy. Największe atrakcje na trasie 870-tki to m.in. zawracanie na rondzie czy ściganie po DTŚ.

Linie nocne

  • A4N Gliwice Zajezdnia – Trynek Toruńska – jest to absolutny ewenement na skale światową. Nie jest to tylko linia autobusowa jadąca po szynach, to najpewniej jedyna na świecie linia autobusowa nocna kursująca po dawnych szynach tramwajowych. Poza tym jest to dokładnie to samo co A4.
  • 830N Katowice Dworzec – Bytom Dworzec (Wybrane kursy przez Chropaczów pomijając Chorzów Metalowców) – trudno powiedzieć po co istnieje, skoro pociągiem można pokonać jej trasę w znacznie szybszy sposób, nawet jeżeli przypomnimy sobie, że w nocy nie korków.

Zobacz też

Przypisy

  1. A może nawet w Europie!
  2. No właśnie, mogłaby
  3. Nie, nie chodzi tu o polską scenę Youtubową
  4. Jest się czym pochwalić przed sąsiadami!
  5. czyli 840 i 870
  6. Że nie…
  7. Antytramwajowa Ruda Śląska
  8. Chyba, że akurat się popsuje
  9. Ale i tak pociągiem jest szybciej
  10. w obu kierunkach