Esperanto: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 9: | Linia 9: | ||
== Czy twój dziadek jest esperantystą? == |
== Czy twój dziadek jest esperantystą? == |
||
Jeśli już upewniłeś się, że twoje dziecko nie jest [[emo]], nie myśl, że możesz być bezpieczny. Możliwe , że twój dziadek lub ojciec też ma jakąś "pasję". Esperancja u seniorów ma wiele przeróżnych objawów, m. in. |
Jeśli już upewniłeś się, że twoje dziecko nie jest [[emo]], nie myśl, że możesz być bezpieczny. Możliwe , że twój dziadek lub ojciec też ma jakąś "pasję". Esperancja u seniorów ma wiele przeróżnych objawów, m. in.: |
||
* Dziadek zaczyna korzystać z [[Internet|Internetu]]. Zaczyna dopytywać się, gdzie jest "enter", bo chce sobie wejść na [[Tego hasła nie ma|jakąś esperancką stronę]]. Zbulwersowany interwencją układu Busha, hegemonią angielskiego i "nikczemną polityką językową" otwiera sobie[http://lernu.net lernu!], [http://eventeo.net eventeo] i śmiejąc się w głos mówi ci, że ten język wciąż żyje! |
|||
* Dziadek zaczyna mieć kolegów. I to nie byle jakich kolegów! Kolegów z całego świata - z Rumunii, Korei, Węgier, Portugalii i Watykanu! "Niach niach, to wszystko dzięki esperanto", śmieje się w głos. Prowadzi z nimi zażartą korespondencję, dzięki wynalazkowi [[Snikers|Snikersa]]. |
|||
* Lubi kolor zielony. Wywiesza gdzieś charakterystyczną flagę, żeby [[sąsiedzi]] wiedzieli. |
|||
* Znikają ci wszędzie książki do angielskiego, [[język fiński|fińskiego]] i niemieckiego. Zwłaszcza tego pierwszego. |
|||
* Od dziadka dowiadujesz się, że "ta hegemonia angielskiego, te świadome pójście na rzeź, dobrowolny powrót do czasów zaborców to na dobre nikomu jeszcze na dobre nie wyszło! A tobie to już napewno nie wyjdzie!". Jeśli palicie w domu gazem, dowiadujesz się też, że dziadek potrzebował rozpałki. |
|||
* Odkrywa w sobie dar pedagogiczny - zawzięcie próbuje uczyć swoich najmłodszych wnuków i prawnuków pierwszych morfemów, śmiejąc się do nich charakterystycznym, starczym śmieszkiem i pochylając się nisko nad kołyską, w nadziei, że eo jest tak łatwe, że nawet półroczniak może się go nauczyć. |
|||
* Zmienia intonację swojego śmiechu. Zamiast "Cha, cha!" zaczyna wzorem [[Święty Mikołaj|Mikołaja]] wołać "Ĥo, ĥo!". To bardziej po esperancku. |
|||
* Na pytania typu "która godzina?", "Jak się masz?", "Zadowolony z emerytury?", "Dużo ludzi było w kościele?" odpowiada po esperancku, po czym próbuje ci wyperswadować, jak doskonale go rozumiesz, bo przecież esperanto jest takie naturalne! |
|||
* Jeśli uczęszcza na uniwersytet trzeciego wieku, w zeszytaĉ sponaniĉnie stawja daŝki, ĵebi poĉviĉic pjękną pisovnję. |
|||
* Wyraża spontaniczną chęć przeprowadzenia się na najbliższą ulicę Zamenhofa (w każdym mieście jest przynajmniej jedna). Jeśli takiej nie ma, chce się przeprowadzić do sąsiedniego miasta, żeby ziemi obiecanej szukać dalej. |
|||
{{języki}} |
{{języki}} |
||
Wersja z 11:04, 10 mar 2009
Esperanto – pierwszy i do tej pory jedyny powszechnie znany język sztuczny, stworzony w XIX wieku przez białostoczanina Ludwika Zamenhofa. Znany tylko z nazwy, gdyż tak naprawdę nikt nim nie mówi. Choć łatwy do opanowania, nikt nie kwapi się do jego nauki, gdyż zdecydowawszy się na poznanie języka obcego, każdy wybiera taki, w którym gdziekolwiek się dogada. Wynik – językiem tym nie mówi się już półtora wieku, a jeszcze istnieje.
Jako że esperanto pozbawione jest native speakerów, nie ma warunków naturalnego rozwoju, a o języku decyduje samozwańcze kolegium – Światowa Rada Esperanto. Najwidoczniejszym skutkiem takiej polityki jest brak przekleństw i bluzgów. A po co komu taki język? Jak porządnie wbić gwóźdź w ścianę czy oglądać wiadomości?
Innym następstwem jest opóźniona reakcja na postęp techniczny. Niektóre wynalazki nie zostały nazwane, zanim przestały być modne, stąd na próżno szukać w esperanto pagera czy mini dysku.
Mimo tego, wbrew pozorom esperantyści istnieją. Co roku o lasce przychodzą na przeróżne zjazdy, m. in. esperantystów kolejarzy, esperantystów anarchistów, esperantystów emerytów, esperantystów rencistów, esperantystów bezrobotnych, esperantystów (sam se coś dopisz). Z okazji 150. urodzin Ludwika Łazarza Zamenhofa, w roku 2009 w Białymstoku odbędzie się 94. Światowy Kongres Esperanto - sprawdzian dla komunikacji miejskiej i jej miłośników.
Czy twój dziadek jest esperantystą?
Jeśli już upewniłeś się, że twoje dziecko nie jest emo, nie myśl, że możesz być bezpieczny. Możliwe , że twój dziadek lub ojciec też ma jakąś "pasję". Esperancja u seniorów ma wiele przeróżnych objawów, m. in.:
- Dziadek zaczyna korzystać z Internetu. Zaczyna dopytywać się, gdzie jest "enter", bo chce sobie wejść na jakąś esperancką stronę. Zbulwersowany interwencją układu Busha, hegemonią angielskiego i "nikczemną polityką językową" otwiera sobielernu!, eventeo i śmiejąc się w głos mówi ci, że ten język wciąż żyje!
- Dziadek zaczyna mieć kolegów. I to nie byle jakich kolegów! Kolegów z całego świata - z Rumunii, Korei, Węgier, Portugalii i Watykanu! "Niach niach, to wszystko dzięki esperanto", śmieje się w głos. Prowadzi z nimi zażartą korespondencję, dzięki wynalazkowi Snikersa.
- Lubi kolor zielony. Wywiesza gdzieś charakterystyczną flagę, żeby sąsiedzi wiedzieli.
- Znikają ci wszędzie książki do angielskiego, fińskiego i niemieckiego. Zwłaszcza tego pierwszego.
- Od dziadka dowiadujesz się, że "ta hegemonia angielskiego, te świadome pójście na rzeź, dobrowolny powrót do czasów zaborców to na dobre nikomu jeszcze na dobre nie wyszło! A tobie to już napewno nie wyjdzie!". Jeśli palicie w domu gazem, dowiadujesz się też, że dziadek potrzebował rozpałki.
- Odkrywa w sobie dar pedagogiczny - zawzięcie próbuje uczyć swoich najmłodszych wnuków i prawnuków pierwszych morfemów, śmiejąc się do nich charakterystycznym, starczym śmieszkiem i pochylając się nisko nad kołyską, w nadziei, że eo jest tak łatwe, że nawet półroczniak może się go nauczyć.
- Zmienia intonację swojego śmiechu. Zamiast "Cha, cha!" zaczyna wzorem Mikołaja wołać "Ĥo, ĥo!". To bardziej po esperancku.
- Na pytania typu "która godzina?", "Jak się masz?", "Zadowolony z emerytury?", "Dużo ludzi było w kościele?" odpowiada po esperancku, po czym próbuje ci wyperswadować, jak doskonale go rozumiesz, bo przecież esperanto jest takie naturalne!
- Jeśli uczęszcza na uniwersytet trzeciego wieku, w zeszytaĉ sponaniĉnie stawja daŝki, ĵebi poĉviĉic pjękną pisovnję.
- Wyraża spontaniczną chęć przeprowadzenia się na najbliższą ulicę Zamenhofa (w każdym mieście jest przynajmniej jedna). Jeśli takiej nie ma, chce się przeprowadzić do sąsiedniego miasta, żeby ziemi obiecanej szukać dalej.