Tramwaje w Krakowie

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Takie tramwaje po Krakowie jeżdżą
Nowy Bieżanów składa hołd Hegemonowi

Tramwaje w Krakowie – sieć lokomotyw, kursujących w Grodzie Kraka.

Charakterystyka ogólna

Ogólnie rzecz biorąc, MPK pod względem taboru autobusowego postarało się i w Grodzie Kraka nie kursuje żaden autobus wysokopodłogowy. Sieć tramwajowa zaś to (oprócz Łodzi, Warszawy, Wrocławia, GOP-u, Poznania i Szczecina…) najgorszy system tramwajów w Polsce.

Jak rozpoznać model tramwaju?

  • Jeśli tramwaj nie przyjechał, to znaczy, że to nowoczesna Pesa Krakowiak.
  • Jeśli jednak żałujesz, że tramwaj przyjechał, to znaczy, że to stary dobry wiedeńczyk z austriackiego szrotu.
  • Jeśli tramwaj jest zbyt nowy na nowohuckie torowiska, to znaczy, że to dwudziestoletni Bombardier pierwszej serii, a jeśli nim nie jest to oznacza, że ktoś puścił "Lajkonika" dla żartów.
  • Jeśli tramwaj ma opony, to znaczy, że to ZATRAMWAJ za padniętego Krakowiaka.
  • Jeżeli latem w tramwaju jest gorąco, a zimą zimno oznacza to, że jest to akwarium.
  • Jeżeli tramwaj przyjechał oznacza to, że jest to najnowszy Lajkonik.

Spis linii

Zwykłe

  • 3 – tasiemiec, przemierzający 3/4 miasta (Nowy Bieżanów – Krowodrza) zbierając po drodze typowych mieszkańców Krakowa. Tabor kierowany na tę linię jest jak Kinder Niespodzianka – nigdy nie wiesz co podjedzie. Dało tam się spotkać złomy z Niemiec, a teraz czasami występują tam elitarne wagony Bombardier NGT8. Smród idzie wytrzymać.
  • 4 – kursuje na trasie Bronowice Małe – Wzgórza Krzesławickie przez Nową Hutę. Jedna z najbardziej wyróżnionych nowohuckich linii. Przez wiele lat jeździły tam trójskłady stopiątek. Teraz, z niewyjaśnionych przyczyn miasto zlitowało się nad mieszkańcami tego regionu dając im najnowocześniejsze tramwaje w krakowie – „Krakowiaki”, zwane „Sepsami” z powodu codziennych awarii tych wagonów. Rano oblegana przez bezrobotnych jadących do Urzędu Pracy. Wieczorem zaś można nań spotkać hordy dzikich meneli ze Stoków i Wzgórz.
  • 8 – jest bezkonkurencyjną, kolejną długą, reprezentacyjną linią kursująca z Borku Fałęckiego do Bronowic Małych (czasem Cichego Kącika – zależy od humoru panów z ZIKiT-u), obsługiwana przez Bombki NGT6. Czasem nie śmierdzi. Jej istnienie zawdzięczamy żonie Prezydenta Jacka Majchrowskiego, która to potrzebowała połączenia z Borku (dom) do Bronowic (praca).
  • 9 – jeśli nie masz ochoty przemierzać całego miasta i tłuc się 80 minut przez 35 przystanków (20 kilometrów) to dobrze radzimy – omijaj tą linię. Jedynym plusem jest wysoka podłoga, przez co babcie komunikacyjne mają doń utrudniony dostęp. Tabor kierowany na tę linię to stare szroty sprowadzone z Niemiec i Austrii – Lohner E1, a także stopiątki, można też spotkać Bombki lub EU8N (ale tylko w weekendy). Istnieje legenda, w której na niej pojawił się zagubiony Lajkonik z Podgórza. Kursuje na trasie Nowy Bieżanów – Mistrzejowice. Przy remarszrutyzacji oczywiście nie zapomniano pominąć linię przy zmienianiu trasy, dzięki czemu nadal jeździ, jak jeździ.
  • 10 - jeśli jadłeś obiad nie jedź nią, bo na ulicy Ptaszyckiego zabrudzisz tramwaj i ludzie z zadupia zwanego Pleszowem nie będą mogli pojechać/ wrócić do domu na czas. Obsługują je „niezawodne” wiedeńczyki. Podczas Strajku Kobiet tramwaj tej linii zsolidaryzował się z protestującymi stając na środku Ronda Mogilskiego na 5 minut, w momencie skierowanie innych linii na objazdy, tramwaj ruszył.
  • 12 – to jest już przykład najprawdziwszej lini widmo, tzw. linia z nikąd do nikąd. Łączyła ostatnio pętle Łagiewniki z pętlą na Wieczystej - była to jej piąta reinkarnacja od czasu reaktywacji. Jeżeli spotkałeś kiedyś tam więcej niż 30 pasażerów, to powinieneś czuć się zaszczycony. To nie tak że wogóle teraz kursuj. Tak sobie tylko jest na znakach. Czasami przyjedzie raz na kilka godzin.
  • 16 – specyficznie nowohucka linia kursująca z Mistrzejowic do Kopca Wandy. Kursują na niej Wiedeńczyki (Lohnery E1) bez doczepek lub bardzo rzadko podwójne składy 105Na. Z reguły poruszają się nią menele i uczniowie nowohuckich liceów w strojach ludowych. Twarde, drewniane siedzenia powodują, że pasażerowie po powstaniu trzymają się za dupy. Wraz z linią "21" należy do tzw. Nowohuckiej Kolei Dojazdowej
  • 18 – kursuje na trasie Czerwone Maki – Krowodrza. Tramwaj wyczekiwany przez lokatorów DS nr 3 'Akropol' MS AGH będących studentami UJ. Wyczekiwany bo już nie muszą chodzić na nogach pół dnia. Obsługują ją Bombardiery NGT8. Okupywana przez starsze panie z Ruczaju żądające ustąpienia im miejsca oraz nowobogackich z Osiedla Europejskiego. Przynajmniej raz dziennie tramwaj tego numeru musi zatrzymać się na ulicy Długiej z powodu źle zaparkowanego auta.
  • 21 – kolejna nowohucka linia, zabierająca różne ciekawe osobistości z Osiedla Piastów do Pleszowa i – co gorsza – z powrotem. Brudno. Obsługują ją wagony E1 i uwaga, uwaga, niskopodłogowce!!! i co jeszcze ciekawsze są one zwykle najnowszymi tramwajami w mieście Tak, na linii jeżdżącej tylko po Nowej Hucie! Linia wraz z "16" należy do tzw. Nowohuckiej Kolei Dojazdowej.
  • 22 – ostatnia linia, na której jeździły Norymbergi z doczepami B4, co gwarantowało twarde drewniane siedzenia i brud. Tłucze się z Borku Fałęckiego do Walcowni Kopca Wandy, ma najwięcej przystanków na trasie ale w tym dwa na żądanie. Komfort jazdy fabrycznie obniżony, pomijając kilkanaście wagonów SGP/Lohner E1 z doczepkami C3, które wprawdzie nie są komfortowe, ale są w stanie zabrać połowę potencjalnych pasażerów. Na początku 2015 roku przeprowadzono na niej cięcia i kursy szczytowe kierowane są z Borku do Dąbia jako linia 12, która została zlikwidowana jako strata za wzmocnienie jednym kursem na godzinę linii 22. Obecnie linia kursuje co 15 min.
  • 24 – reprezentacyjna, doskonała, wspaniała i nieskalana brudasami linia jadąca z reprezentacyjnego, doskonałego, wspaniałego i nieskalanego brudasami Kurdwanowa na równie reprezentacyjne, doskonałe, wspaniałe (ale jednak skalane brudasami) Bronowice. Wysokopodłogowy tabor (szrot z Wiednia). Rzadko śmierdzi bez przyczyny (tyle, że przyczyna zawsze się znajdzie…). W weekendy full lux – EU8N i Bombki.

Krakowski Szybki Tramwaj

  • 50 – pierwsza linia puszczona przez tunel KST i najnowszą estakadę, jeżdżąca z reprezentacyjnego Kurdwanowa na opisywaną tą samą formułką Krowodrzę. Oczywiście obsługiwana przez Bombki i najnowsze Krakowiaki i jeszcze nowsze Lajkoniki.
  • 52 – wypierająca linię 51 trzecia linia KST, która nie przejeżdża przez Dworzec Główny Tunel. Kursuje pomiędzy Czerwonymi Makami a Osiedlem Piastów równie szybko jak babcia o kulach na skrzyżowaniu. Obsługiwana tak jak wiele innych krakowskich linii, przez możliwie najbardziej awaryjne tramwaje Lohner E1 z doczepkami C3 oraz czasami wagony Pesa Krakowiak, od niedawna przez zmartwychstałe składy 3x105Na. Chodzą słuchy że na kilku brygadach jeżdżą Bombardiery NGT8, ale to w weekendy.

Zastępcze

  • 70 – zastępowała dziesiątkę, ponieważ ZTP uznało, że na Rondzie Matecznym pękł jeden podkład pod szyny i trzeba remontować całe skrzyżowanie doprowadzając do gigantycznych korków. Okazało się, że był to tylko pretekst do całkowitego zawieszenia linii. W wakacje wyłącznie jeździ na wiedeńczykach, choć chodzą słuchy, że na jednej brygadzie jest niska podłoga.
  • 78 – kursuje między Płaszowem Krowodzą a Borkiem Salwatorem. Średni postój na przystanku wynosi pięć minut z powodu ilości ludzi pchających się tylko przednimi drzwiami.

Zobacz też