Konstal 105NWr
Konstal 105NWr (potocznie zwany stopiątką enwuer, Protram 105NWrrrrrrrrrrr! lub kartoflem) – tramwaj powstały ze współpracy Protramu z Konstalem, jeździ tylko we Wrocławiu.
Historia
Konstal, dawno temu, produkował stopiątki. Około 2003 wrocławskie MPK postanowiło dać kasę Protramowi, żeby przerobił on te stopiątki na coś fajniejszego. Chęci może i były dobre, ale wyszło jak zwykle.
Walory zewnętrzne
Tramwaj robiony w stylu protramowskim (tak samo jak inne ich twory) i oczywiście w barwach Wrocka. Niestety, wyświetlacz jest robiony przez krótkowzrocznych z dużą wadą wzroku. I dzięki temu nikt nie widzi linii ani pętli, gdzie jedzie 105NWr. Na szczęście MPK zmieniło je na Pixelowskie.
Wnętrze
Okna
Na pierwszy rzut oka widać okna, dzięki którym na usta cisną się słowa „ale gówno”, bo oczywiście względem zwyczajnych stopiątek nie różnią się niczym. Protram dał dupy. W niektórych 105NWr zastosowano malutkie, czarne okienka do kabiny motorniczego, a montowanie wygląda jak zrobione w jednym z krajów powstałych po upadku ZSRR.
Miejsca siedzące
To, jakie są siedzenia, zależy od nawet-nikt-nie-wie-czego. Niektóre są takie lipne, jak w zwykłych 105Na, niektóre już lepsze, jak w 205WrAs, a nieraz się trafiają dobre, miejscami nawet miękkie (tylko te zazwyczaj walą szczochami). Względem 105Na mamy więcej miejsc siedzących w drugim wagonie – kabina motorniczego została usunięta.
Drzwi
Drzwi nie są otwierane do środka, a rozsuwane na zewnątrz. Byłoby fajnie, gdyby nie blokowały one ludzi, którzy stoją przy krawędzi drzwi, aż do następnego przystanku.
Reszta
Tam, gdzie był metal, teraz jest plastik. No i dobrze. Poza tym zostały dodane wyświetlacze firmy Pixel, współpracujące z komputerem pokładowym (MKMowie nazywają go KPP-2). Niestety, napęd pozostał bez zmian (tramwaj wciąż robi pam-ta-ta-tam), wskutek czego komfort jazdy względem 105Na nie poprawił się ani trochę.
Popularność
W mieście są one porównywalnie popularne ze sto-piątkami (już nikt nie liczy których jest więcej). Sprawiają dobre wrażenie, gdy podjeżdża na przystanek, przytrzymują to wrażenie, gdy się wejdzie do środka, tracą poważanie wśród pasażerów gdy ruszają.