Ron Weasley

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ron prywatnie, czyli Rupert Grint, odpowiada na pytanie, czy podoba mu się ciągłe strzelanie fochów. Ron zaprzecza i wyśmiewa reportera
Ron za młodu.
Tam nie ma pająków, prawda?
Ron próbujący różdżkę sklejoną butaprenem
Rupert bierze sobie do serca rolę amanta Hermiony w szóstej części

Ron Weasley – jeden z wielu piegowatych Weasleyów, amator odzieży second hand, szachów i miłośnik pająków.

Wygląd

Ron przejął w spadku po rodzicach nie pieniądze, a wygląd. Chudy, duże ręce, rude włosy i tona piegów na twarzy. Posiada niebieskie oczy (więc byłby jednak blondynem?) i teleskopowy nos, który jednak nie wysuwał się jak u Pinokia.

W filmie Ronowi zmniejsza się znacznie nos, a piegi zostają ukryte pod toną hollywoodzkiego makijażu.

Charakter

Ma talent, chłop. Talent do buractwa, czym niejednokrotnie doprowadził swoich przyjaciół do szewskiej pasji euforii. Amator kwaśnego i kąśliwego dowcipu – lubi zażartować zawsze wtedy, gdy ma na to czas i miejsce. Dotknięty miłą uwagą swojej siostry Ginny stał się typowym amantem, podążającym za męskimi instynktami żwawo, ochoczo i częstokroć na ślepo.

Życiorys

Rodzina Rona była wielodzietna i biedna jak wiejska familia ze wsi pod Suwałkami. Ron otrzymywał ubrania, szaty wyjściowe, różdżkę i podręczniki po swoich braciach i może powinien się cieszyć, bo co by było, jakby musiał chodzić w ubraniach po siostrach?

Z powodu permanentnej biedy zaprzyjaźnił się z Harrym, który zasponsorował mu snickersa i żelki Haribo kryptoreklama!. Ron odwdzięczył się podczas zabójczej partii szachów, kiedy myślał, że wroga figura go przebije, a tymczasem przebiła glinianego konia, na którym siedział. To już Hermiona i Harry byli prędzej żywymi celami, a nie on.

Na drugim roku autor pomysłu polećmy samochodem mojego ojca do Hogwartu. Samochód pierdolnął o takie drzewko co macha gałązkami tak żwawo że o mało co nie wykuło ślicznych zielonych oczek Harrrusia, w wyniku czego Ronowi złamała się różdżka. Uznał, że najlepiej będzie skleić ją butaprenem, ale w sklepiku ogrodowym Hogwart znalazł tylko taśmę klejącą. Naturalnie, że tak naprawiona różdżka wyprawiała cuda, a jedno z zaklęć – ślimakus rzygatus – odpaliło Ronowi prosto w rudy pysk.

W trzecim roku Ron przeżył szok. Otóż – nie był zoofilem, tylko zwykłym gejem! Jego zwierzątko domowe, szczur Parszywek, okazał się być animagiem. Każdego na miejscu Rona trafiłaby wieść, że przez 12 lat spał z facetem w jednym łóżku.

Czwarty rok był dla Rona nudny. Hermiona puszczała się z Wiktorem Krumem, a do Turnieju Trójmagicznego wybrano Harry`ego. Ron oczywiście strzelił focha.

W piątej części został prefektem i obrońcą drużyny Gryffindoru w quidditcha. Dopingowany przez Ślizgonów plakietkami i transparentami Ron rozegrał mecz życia ze Slytherinem. Brał udział w ochoczej wyprawie do Ministerstwa Magii, zorganizowanej przez fanatyczną zbieraninę adeptów jasnej strony mocy Gwardię Dumbledore'a. Walczył dzielnie (nową różdżką) zadając aż dwa ała losowemu śmierciożercy. W zamian dostał klątwą śmiechus padaczkus.

Szósta część to okres burzy hormonów i kłótni z siostrą. Oboje wypominali sobie to i owo. Ron, że siostra się puszcza, Ginny, że... Ron był prawiczkiem. Uwagi młodszej siostry podziałały na rudzielca mobilizująco. W tej części stał się amatorem podejrzanych trunków (eliksir miłosny w czekoladkach, miód pitny pijaka Dumbledore'a). Uratowany bezo... beo... bao... jakiśtam magicznym kamyczkiem przez Harry`ego.

W siódmej części przechowywał taki medalik. Medalik wysyłał złe fluidy, wobec tego Ron stał się asteriksowymi złymi falami. Z wdzięczności do przyjaciół strzelił focha i poszedł w cholerę, ale wrócił, bo akurat pisarka nie miała pomysłu, jak z beznadziejnej sytuacji uratować Harry`ego. Po comebacku Ron dojrzał (Dariusz Szpakowski mówił tak o Ebim Smolarku) i już nigdy, przenigdy się nie obrażał.

Hajtnął się z Hermioną i, co jest dowodem (chociaż wiadomo, jak z tym jest) na to, że nie został prawiczkiem do końca życia, miał z nią dzieci. Tak, dzieci. Nieuk, nie skończył szkoły, ale i tak został aurorem.

Przyjaźń

Ron nie miał za wielu umiejętności w posługiwaniu się zaklęciami (nieraz jego własne trafiały rykoszetem w niego), jego eliksiry nie nadawałyby się na zupę cebulową, także i talent do opieki nad magicznymi stworzeniami posiadał siermiężny. W związku z tym jedyne what he got było poświęcanie się w imię przyjaźni. Najczęściej niepomny zasad BPH rzucał się pod koła pociągu do rozpaczliwej, acz skutecznej obrony.

Miłość

Sam zazdrosny jak diabli o bobra, który zna tysiąc bitów Hermionę spotykał się z Lavender Brown, aby wzbudzić ową zazdrość. Spirala nienawiści pomiędzy tą dwójką kończy się ślubem, gdyż wiadomo, że kto się czubi, ten się lubi.