Powerwolf

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Alleluja i do przodu!

Przesłanie Powerwolfa

Szablon:Tniemiecki zespół grający power metal oraz metal symfoniczny. Wyróżnia się tym, że jako jedyny zespół powermetalowy osiągnął sukces w Polsce, choć o niej nie śpiewa w przeciwieństwie do pewnych Szwedów.

Historia

Zespół rozpoczął działalność w 2003 z inicjatywy dwóch gitarzystów, Benjamina Bussa i Davida Vogta, którzy przybrali bardziej medialne i angielsko brzmiące nazwisko Greywolf. We dwóch jednak grać się nie dało, więc przyjęli do zespołu klawiszowca Falka Marię Schlegla, rumuńskiego śpiewaka operowego Karstena Brilla, znanego też jako Attila Dorn oraz francuskiego perkusistę Stéfane'a Funèbre'a.

Tak se grali do 2010, gdy gitarzyści postanowili wywalić perkusistę. Dlaczego? Bo nadmierne spożywanie żabich udek spowodowało u niego zmiany w kościach lewego śródstopia, przez co nie mógł grać na tzw. podwójnej stopie. A co to za zespół powermetalowy bez podwójnej stopy?

Miejsce Francuza zajął niejaki Tom Diener, który był typowym niemieckim perkusistą. Jak na typowego Niemca przystało, domagał się niezwykle wysokich pensji, więc wyleciał po niespełna roku. Jego miejsce zajął Roel van Helden z Holandii. Niby nie chce kasy, ale za to ubiera się w kolorowe ciuszki i chodzi wiecznie naćpany.

Skład

  • Szablon:Tdarcie ryja. Posługuje się wszelakim typem wokalu od growlu po śpiew operowy (baryton). Został wyrzucony z Królewskiej Akademii Muzycznej w Bukareszcie (to Rumunia ma króla?) za pijaństwo. Jak sam przyznaje, o tym, że śpiewa metal dowiedział się już po dołączeniu do zespołu. Corpse paint zaś brał za przebranie pandy.
  • Szablon:Tgitara. Co prawda taki z niego gitarzysta, jak z twojej babci satanista, ale i tak go nie słychać, gdyż jest zagłuszany przez klawisze i wokal.
  • Szablon:Tklawiszowiec, który wprost ubóstwia dźwięk organów.
  • Szablon:Tgitara basowa, której podobnie jak i tej zwykłej nie słychać. Plotka głosi, że w kilku utworach grał też na gitarze rytmicznej, ale to niepotwierdzone informacje, za których rozpowszechnianie grozi śmierć poprzez wypchanie.
  • Szablon:Tperkusista, który wszystkich kocha i chciałby wyściskać.

Twórczość

Twórczość zespołu przesiąknięta jest sowiecką mentalnością za sprawą wokalisty, który ma wylączność na pisanie tekstów, a któremu rządy Nicolae Ceauşescu zniszczyły psychikę. Tak więc znajdziemy tam uwielbienie dla Lenia czy wujka Joe, a z bardziej swojskich akcentów – wódki.

Ponadto znajdziemy tam odniesienia do typowych elementów rumuńskiego folkloru – wilkołków i wąpierzy, jak również wychwalanie chrześcijaństwa (w takich utworah jak Alleluja & Attack czy Catholic in the Morning... Satanist in the Night). Co ciekawe o tym wszystkim wokalista śpiewa po angielsku, niemiecku, łacinie, rosyjsku oraz rumuńsku, żeby było prościej zrozumieć, często naraz.

Dyskografia

  • Szablon:Tani to powrót ani krwista czerwień. Z uwagi na brak funduszy brak klasycznego śpiewu i chórków. Za to są organy... dużo organów.
  • Szablon:Ttutaj już pojawiają się pierwsze chórki i nieśmiałe śpiewy operowe. Zanika za to słyszalność gitary.
  • Szablon:Ttutaj z kolei mamy już aranżacje wokalne pełną gębą. Gitara ginie gdzieś pod stosem chórów i organów, ale i tak jest fajnie, bo Lenin wciąż żyje!
  • Szablon:Ttu oprócz aranżacji wokalnych pojawiają się także orkiestracje. Gitara ginie gdzieś w tłumie.
  • Szablon:Tkrotka EP-ka, na której zespół zdradza swoje inspiracje – Black Sabbath, ale oryginalnie, bo z Tonym Martinem i, już mniej oryginalnie, klasyczne Judas Priest z pedałkiem. Wreszcie słychać gitarę i błedy, które jej operator popełnia podczas męczenia się z inkryminowanymi utworami.
  • Szablon:Tostatnia płyta zespołu, na której mamy zarówno utwory z pełną orkiestracją, jak również te z ostrzejszym brzmieniem i wreszcie słyszalną gitarą.