Jarosław Kaczyński: Różnice pomiędzy wersjami
(Wersja ocenzurowana;]) |
|||
Linia 44: | Linia 44: | ||
'''M''': Spieprzaj dziadu!<br> |
'''M''': Spieprzaj dziadu!<br> |
||
'''J''': Zresztą żona [[Lech Kaczyński|Lecha]] to i tak homo sapiens sapiens. A poza tym, mamo, boję się utraty nazwiska, mogę zostać zwykłym Jarosławem K.! |
'''J''': Zresztą żona [[Lech Kaczyński|Lecha]] to i tak homo sapiens sapiens. A poza tym, mamo, boję się utraty nazwiska, mogę zostać zwykłym Jarosławem K.! |
||
== Biografia Jarosława == |
|||
(ogłoszona PO wyborach) |
|||
PO wyborach ja Kaczyński<br> |
|||
Ja, nie brzydki i nie niski<br> |
|||
Z racji wielkiej rozpierduchy<br> |
|||
Że wygrały wykształciuchy<br> |
|||
Wszystko wam opowiem szczerze<br> |
|||
Mą biografię w dobrej wierze<br> |
|||
By ten drugi Don – Kaczorek<br> |
|||
Założył na głowę worek<br> |
|||
I wyjechał do Dublina<br> |
|||
Tam gdzie czeka już rodzina<br> |
|||
A wy wszyscy dobrzy ludzie<br> |
|||
Nie uwierzcie tej obłudzie<br> |
|||
I wywalcie Tuska z rządu<br> |
|||
Dosyć tego już nierządu!<br> |
|||
Ja tymczasem rozpoczynam<br> |
|||
Mą historię kaczysyna<br> |
|||
Urodziłem się w niedzielę<br> |
|||
I ksiądz mówił wtem w kościele<br> |
|||
Że co piękne to jest prawe<br> |
|||
Ale powiem, co ciekawe<br> |
|||
Że mój brat Lech – Leszek, Lechu<br> |
|||
Tak jak ja w tym samym miechu<br> |
|||
Dniu tygodnia i godzinie(!)<br> |
|||
Przyszedł na świat w mej rodzinie<br> |
|||
Ciekawostka niemożliwa<br> |
|||
Romantyczna, urokliwa<br> |
|||
Zawsze nad tym też myślałem<br> |
|||
Jak możliwe? Się pytałem<br> |
|||
No nieważne, w każdym razie<br> |
|||
W drugiej życia mego fazie<br> |
|||
Byłem z lechem na safari<br> |
|||
Gdzie krzyczeli i biegali<br> |
|||
Jacyś goście z kamerami<br> |
|||
I kartkami z napisami<br> |
|||
My ich jednak olaliśmy<br> |
|||
Bo księżyca szukaliśmy<br> |
|||
„O gdzież jesteś srebrny globie?<br> |
|||
Chcę się lepiej przyjrzeć Tobie!”<br> |
|||
Tak więc rzekłem jak najgłośniej<br> |
|||
A Lech zakrzyknął donośnie<br> |
|||
(darł się wtedy wniebogłosy)<br> |
|||
„Mój księżycu srebrnowłosy<br> |
|||
Pokaż wreszcie się nam drogi<br> |
|||
Nasz kolego, nie bądź srogi<br> |
|||
Zejdź tu do nas, a ja z bratem<br> |
|||
Cię powitam miło zatem”<br> |
|||
Nagle patrzę; księżyc leci!<br> |
|||
A my chociaż jeszcze dzieci<br> |
|||
Mieli linę, sieci, worek<br> |
|||
I by gębę zatkać – korek<br> |
|||
„Jaruś, trzymaj sku***syna!”<br> |
|||
A sku***syn się wygina<br> |
|||
Jęczy, krzyczy, ryczy, płacze<br> |
|||
I szamota się i skacze<br> |
|||
W końcu księżyc choć wkurwiony<br> |
|||
Stał się ciut uspokojony<br> |
|||
I się ozwał tymi słowy:<br> |
|||
„Sku***synu pie***lony<br> |
|||
Puść mnie zaraz bo jak Ciebie<br> |
|||
Wyp***olę to na niebie<br> |
|||
Miast księżyca będzie kaczka<br> |
|||
Pop***olona dziwaczka”<br> |
|||
„Kij ci w dupę mój srebrniutki<br> |
|||
Powyrywam ja ci sutki<br> |
|||
Jeśli się nie zamkniesz zaraz<br> |
|||
Podziurawię ciebie zaraz!”<br> |
|||
„Dobra, dobra wodza spoko<br> |
|||
Pójdźmy więc ku innym krokom<br> |
|||
Politycznie pertraktujmy<br> |
|||
Trochę się policytujmy<br> |
|||
Mogę wam dać trzy mieszkania<br> |
|||
Cztery Ziobra, Wassermana<br> |
|||
Joaninę i gazociąg<br> |
|||
No i wielki GROM-u pociąg<br> |
|||
Władzę w Polsce zdobędziecie<br> |
|||
Gdy mnie zaraz odpleciecie”<br> |
|||
Mi się pomysł ten podoba<br> |
|||
Tylko kto? Ja, Lech czy obaj?<br> |
|||
„Nie pytajcie się mnie jak<br> |
|||
Poczujecie władzy smak<br> |
|||
Tylko o jedno was proszę<br> |
|||
(pierw mnie jednak wypuścicie)<br> |
|||
Nazwę kraju też zmienicie”<br> |
|||
„Nazwę kraju? Jak tak można?<br> |
|||
Polska – nazwa to wielmożna!”<br> |
|||
„To nie będzie duża zmiana<br> |
|||
Na Wolskę przemianowana<br> |
|||
Będzie Polska… w sumie P<br> |
|||
Tylko różni tę i tę<br> |
|||
Nazwę starą no i nową<br> |
|||
Co jest sprawą ideową”<br> |
|||
„Jestem za!” odrzekłem jemu<br> |
|||
Było to już dawno temu<br> |
|||
Ale nie było to picem<br> |
|||
Księżyc spełnił obietnice<br> |
|||
Wszystko było więc w porządku<br> |
|||
Chociaż wspomnę o wyjątku:<br> |
|||
Nam się rypło z mieszkaniami<br> |
|||
Trzy z aż trzema milionami<br> |
|||
Lecz pomyłka była mała<br> |
|||
Więc się szybko mitem stała<br> |
|||
Ja wam powiem moi mili<br> |
|||
Byście nigdy się nie bili<br> |
|||
Z księżycami czy słońcami<br> |
|||
Czy innymi rypańcami<br> |
|||
Lecz z nimi weszli w układy<br> |
|||
(ucząc przy tym się ogłady)<br> |
|||
Wtedy nawet kaczor mały<br> |
|||
Może dumnie nieść sztandary<br> |
|||
==Zobacz też== |
==Zobacz też== |
Wersja z 05:55, 29 paź 2007
Nie zobaczycie państwo tam niczego, poza ewidentnymi dowodami fałszerstwa.
Jarosław Kaczyński o swojej teczce
Kaczor tu, kaczor tam, kaczor zawsze rządzi sam.
Adam Mickiewicz o I Kaczorze RP
Jarosław Kaczyński (ur. 18 czerwca 1949 w Warszawie) – polski polityk, brat prezydenta, marzy o przejęciu władzy nad światem, co oczywiście mu się nie uda ze względu na to, że podczas podróży na księżyc i próbie jego kradzieży został napromieniowany szkodliwymi promieniami moherowych beretów. Jaruś w wolnym czasie lubi malować paznokcie i prowadzić intymne rozmowy z niejakim Tadeuszem R..
Życie intymne
Warto dodać że Jarosław jest kawalerem, robi pod siebie i nie ma żadnej partnerki, nie posiada również samochodu, prawa jazdy i konta w banku. Nie wiadomo w jaki sposób zaspokaja swoje instynkty. Wtajemniczeni twierdzą, że widzieli u niego włosy między palcami. Inna teoria głosi. że Placek gustuje, ale nie w paniach. Nie znajduje ona jednak potwierdzenia w jego poglądach. Jest wielkim miłośnikiem zwierząt - samotnie mieszka z kotem i mamusią.
Dolegliwość
Jarosław Kaczyński cierpi na straszną chorobę - otóż na strunach głosowych wyrosły mu małe pióra, przez co nie może normalnie mówić. Do komunikacji z innymi ludźmi używa ruskiego syntezatora mowy, co wyraźnie słychać podczas jego przemówień.
Dowody na to, że Jarosław nie jest gejem
- Jarosław ma 58 lat i mieszka z matką.
- Koledzy z podwórka nie przychodzą do niego do domu.
- Jarosław posiada kota o imieniu „Alik”.
- Jarosław często głaszcze swoją pycię.
- Jarosław siedział w więzieniu. Pod celą zyskał ksywę „Gardło”.
- Hitler też powtarzał, że nie chce wojny wcale.
- Jest przyjacielem ojca Dyrektora.
Zamiłowania
Śpiew, śpiew i jeszcze raz śpiew wy kaczki ;-). [[opowiadanie doskonałych i bardzo śmiesznych dowcipów jeden z nich [[http://www.youtube.com/watch?v=PcNwpP3q2p8
Histeryczny dialog Jarka z Mamusią
(w dniu zaprzysiężenia Lecha K. na Prezia Wszystkich PiSiorków)
Mama: A mówiłam Ci Jarusiu, ożeń się, kurczę, wreszcie, no i widzisz, trzeba było starej matki słuchać, dziś byś był już prezydentem jak twój brat. Ale ty mnie ignorujesz, i tylko przynieś, podaj, pozamiataj...
Jarek: Ależ mamusiu, ja nadal nie dostałem brytyjskiego obywatelstwa, a taki Elton John je ma, szczęściarz... (śmiech i oklaski z offu) Mamusiu, jak dorosnę, to wygram wybory na prezydenta!
M: Spieprzaj dziadu!
J: Zresztą żona Lecha to i tak homo sapiens sapiens. A poza tym, mamo, boję się utraty nazwiska, mogę zostać zwykłym Jarosławem K.!
Zobacz też