Tramwaje w Szczecinie: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
Linia 23: | Linia 23: | ||
'''- originalne kanarki''' - nie zmieniane, przegubowe, żółte tramwaje Tatry ([[KT6Dt]]) (nie mylić z berlińskimi tramwajami o tym samym malowaniu, bo ZDiTM nie chce ich przemalować). Bez żadnej modernizacji, jedynie nowsze wyświetlacze. Słyną z brudnych, jeszcze niemieckich tapicerek oraz z nienagannego stanu wagonu, przyozdobionego markerem i żyletką. |
'''- originalne kanarki''' - nie zmieniane, przegubowe, żółte tramwaje Tatry ([[KT6Dt]]) (nie mylić z berlińskimi tramwajami o tym samym malowaniu, bo ZDiTM nie chce ich przemalować). Bez żadnej modernizacji, jedynie nowsze wyświetlacze. Słyną z brudnych, jeszcze niemieckich tapicerek oraz z nienagannego stanu wagonu, przyozdobionego markerem i żyletką. |
||
[[Plik:tatrywszczecinie.jpg|250px|thumb|dla nas nowe, dla Berlina stare]] |
|||
'''- przycięte kanarki''' - jednoczłonowe Tatry (T6A2D), skrócone o dużą część przegubowca, nie modernizowane, oblepianie reklamami, jeżdżące tylko w dwu składach. Często spotykane na 5, 6 i 11. Prędzej trafią na złom, niż doczekają się lepszej odsłony. |
'''- przycięte kanarki''' - jednoczłonowe Tatry (T6A2D), skrócone o dużą część przegubowca, nie modernizowane, oblepianie reklamami, jeżdżące tylko w dwu składach. Często spotykane na 5, 6 i 11. Prędzej trafią na złom, niż doczekają się lepszej odsłony. |
Wersja z 08:02, 24 lis 2020
Tramwaje w Szczecinie – chluba Szczecina, dzięki której jest on największą wiochą z tramwajami. Można tu spotkać stare, dobre Konstale, poniemieckie Tatry oraz całkiem nówka sztuka nieśmigane Słingi. Tramwaje są obsługiwane przez Zajezdnię Pochmurno i Zajezdnię Cielęcin.
Linie tramwajowe
- 1 – toczy się z Potulickiej na Głębokie. Jedna z najmniej obleganych linii w Szczecinie. Ciekawostka rozkładowa na kółkach – w weekendy i święta rano i wieczorem kursuje co 20 minut, a w środku dnia jest… rozrzedzana do 24 minut. Warto napomknąć, że linia ta chodzi do przychodni na Buczka, a jednym z jej głównych przystanków jest ten zlokalizowany przy placu lenina (pisownia celowa).
- 2 – z Turkusowej do Dworca Niebuszewo. Od niedawna po cholerę jeżdżą same Słingi. Na początku trasy tramwaj tańczy w rytmie słinga, dalej jak pociąg dalekobieżny, ale nagle hamuje przed zakrętem, bo chj wie, po co on jest taki ostry.
- 3 – z Pomorzan na
Las VegasLas Arkoński, czyli od zadupia do zadupia. Każdy tramwaj, który był tam chociaż raz, najdalej po roku był skasowany. Jeżeli planujesz jechać „trójką” weź leki uspokajające, stoper i oczekuj. - 4 – z Krzekowa na Pomorzany. Kursuje tylko w dni dowozu dziatwy do szkół do 18:00.
- 5 – jedzie z Krzekowa do stoczni, jak można się domyślić, ostatnio ma duże wzięcie.
- 6 – z Pomorzan do dzielnicy cudów Gocław[1]. To właśnie na tej dzielnicy funkcjonują tramwajowe przystanki na żądanie (niecni przedstawiciele gocławian wykazują to żądanie przez zaciągnięcie hamulca awaryjnego, bądź kilka subtelnych słów skierowanych do prowadzącego skład). Dodatkową atrakcją są owoce defekacji jakie można znaleźć w stojących na pętli tramwajach opisywanej linii.
- 7 – z
os. Słonecznego(patrz: Szczeciński Szybki Tramwaj)Basenu GórniczegoTurkusowej do Krzekowa. „Reprezentacyjna” linia Szczecina, bo jedzie przez Pochmurno, China Town i Kreckow. Mimo tego, że linia 8 miała dostać Słingi jako pierwsza, ludzie jeżdżący na Krzekowoprzejechalipobujali się pierwsi. Od prawie dwóch lat kursuje z tymczasowo standardową częstotliwością w godzinach szczytu, co powoduje, że do siódemek niekiedy ciężko wsiąść. - 8 – pływa pomiędzy
os. Słonecznym(znowu patrz: Szczeciński Szybki Tramwaj) Turkusową a Gumieńcami. Tak! Nareszcie! Na ósemce, po tylko kilku tygodniach opóźnienia jeżdżą supertramwaje Słingi. Linia nr 8 jedzie koło Cmentarza Centralnego – w związku z tym jest dużo różnych dziwnych pasażerów. Obecnie to na niej najczęściej można spotkać pływające tramwaje. Przy trasie 8 zbudowany został niesamowity, jedyny w swoim rodzaju, wyjątkowy, oryginalny przystanek, którego powstanie (zaskakująco skomplikowane) przypominało powstawanie stacji kosmicznej MIR. - 9 – z Potulickiej na Głębokie. O dziwo ma inną trasę niż jedynka, a ludzi jeździ 300% więcej. Chyba tylko dlatego, że jedzie przez Bohaterów Stolycy.
- 10 – linia widmo. W latach 90. zlikwidowana. Toczyła się z Gocławia na Potulicką. I tak nikt nią nie jeździł. Od września 2012 z wielkim hukiem wśród mediów wraca na zmienioną trasę. Nieważne, że pokrywa się z trójką i ósemką i jest zupełnie niepotrzebna. Ważne, że w Szczecinie powstała nowa linia tramwajowa od przeszło 25 lat! Teraz jeździ z Lasu Arkońskiego na Gumieńce, aby pacjenci Wojewódzkiego Szpitalu
UrojonegoZespolonego mogli wybrać się w podróż do przyszłej kwatery przy ul. Ku Słońcu bez przesiadek. - 11 – z Pomorzan na Ludową (do stoczni). Mimo że właściwa Stocznia już dawno, dawno temu się rozpadła, można jeszcze znaleźć tam stoczniowców jadących do pracy.
- 12 – z Pomorzan do Dworca Niebuszewo. Na całej długości ma zawsze przynajmniej dwie inne linie, ale i tak cieszy się dużym powodzeniem. Przebiegając koło prestiżowych szczecińskich
wylęgarni lemingówuczelni, stanowi wymarzone miejsce podrywu zachodniopomorskich piękności, którym sponsorzy nie zafundowali auta. - 16 – podobnie jak szóstka jeździ z Pomorzan na Gocław, bo jest uruchamiana wtedy, kiedy Wały Chrobrego są zamknięte, a 6 nie kursuje. Mimo że jest linią tymczasową, jest uruchamiana tak często, że rozkłady jazdy na jej trasie wiszą cały czas.
Tabor tramwajowy
- Tatry - żółte tramwaje sprowadzone z Berlina. Nie są zbyt lubiane, ponieważ słychać je zanim się jeszcze pojawią. Skomplikowany układ hamulcowy wywołuje przeciągłe piszczenie. Spotykamy je na wszystkich liniach, ponieważ są w miarę szybkie (zawrotna prędkość 30 km/dzień) i odporne na krzywe torowiska, gdzie rozleciał by się pierwszy lepszy tramwaj. Można je podzielić na kilka rodzajów:
- originalne kanarki - nie zmieniane, przegubowe, żółte tramwaje Tatry (KT6Dt) (nie mylić z berlińskimi tramwajami o tym samym malowaniu, bo ZDiTM nie chce ich przemalować). Bez żadnej modernizacji, jedynie nowsze wyświetlacze. Słyną z brudnych, jeszcze niemieckich tapicerek oraz z nienagannego stanu wagonu, przyozdobionego markerem i żyletką.
- przycięte kanarki - jednoczłonowe Tatry (T6A2D), skrócone o dużą część przegubowca, nie modernizowane, oblepianie reklamami, jeżdżące tylko w dwu składach. Często spotykane na 5, 6 i 11. Prędzej trafią na złom, niż doczekają się lepszej odsłony.
- zmodernizowane kanarki - ZDiTM modernizuje tylko przegubowce, nalepiając na nie kolorowe nalepki [2] i okazjonalnie wymieniając tapicerkę i szyby. Krótsze wersję zostały pominięte i zamiast na nowe malowanie mogą liczyć na reklamy, którymi są całe oblepione.
- Konstal 105Na - a raczej jego późniejsze wersję. Dzielimy je na kilka lepszych i gorszych. Wszystkie oparte są ta pudle tego legendarnego tramwaju, z dodatkami.
-Konstal 105Ng - nowsza wersja sto piątki, z nową tapicerka, malowaniem pływających tramwai oraz odświeżonym wnętrzem. Niestety, znając życie, te poczciwe tramwaje i tak zostaną wydalone na złom a zastąpi je jakiś niemiecki złom. Widywana tylko w podwójnych składach.
-Konstal 105N/S/HF10A - nowiutka sto piątka produkowana przez Modertrans, z szklanymi drzwiami, i wnętrzem podobnym do 105Ng. Jeżdżą w składach dwu wagonowych na linii 6 i 11. Stacjanują w zajezdni Cielęcin. Oczywiście, nadal brak niskiej podłogi.
-Konstal 105N2k/2000 - inaczej bulwy. Brzydka przeróbka sto piątki, czyli połączenie, czegoś na wzór nowego designu i starego elementu. Kursują w parach, w momencie pojawienia się w Szczecinie, uznawane były na cud inżynierii.
- Pesa Słing (120NS2) - jeżdżą w dwóch rodzajach. ponieważ miasto przyszpanowało z pierwszymi 6 dłuższymi i ponadawało im imionka. Jednak kolejne już zostały skrócone, bo wtedy są tańsze. Jeżdżą tylko na 2, 7, 8 i 10, bo tylko tam są normalne tory.
- Moderus Modertransu - Szczecin zamówił sobie u Moderstransa z Poznania "częściowo niskopodłogowe tramwaje", które niską podłogę mają tylko w środkowym członie przy drzwiach. Reszta wnętrza opiera się na sto piątce. Aktualnie najnowszy szczeciński złom.
Pętle
- Głębokie - pętla w zachodniej części, służy jako często pomijany dojazd do pobliskiego kąpieliska i jedynego w Szczecinie parku linowego. Aktualnie w fazie remontu, jak cały Szczecin, przez co cała okolica z samochodami stoi, tylko po to aby wożące powietrze tramwaje miały nowiutkie perony. Dodatkowo nie wiadomo dlaczego węzeł przesiadkowy na autobusy do pobliskiej aglomeracji Police. Upchana w środku lasu, obok brudnego jeziora i osiedla szczecińskich szejków. Obsługuje zatłoczone linie 1 i 9.
- Las Arkoński - pętla znajdująca się tylko 2 km od Głębokiego. Straci niedługo na znaczeniu, ponieważ miasto (nie wiadomo po co) stawia kolejną pętlę w obrębie tych 2 kilometrów. Pętla jest na kompletnym zadupiu, obok
Las Vegas. Niegdyś oblegana przez 3 i 10, której pasażerowie i tak wysiadali wcześniej koło osiedla. Teraz 3 jedzie dalej, nowym fragmentem ulicy, który służy kierowcom za autostradę. Mija kąpielisko w lasku i wali dalej na Zajezdnię Pochmurno. - Krzekowo - w cholerę mała pętla, która obsługuje 3 linie. Tramwaje nie mieszczą się na niej, a oprócz tego, ZDiTM upchał tam jeszcze pętlę autobusową, brzydki, niedziałający budynek kas i odbicie na warsztaty, które dobijają nawet najbardziej wytrzymałe Tatry. Miasto planuje ją zburzyć i poprowadzić dalej tory w kierunku Głębokiego, ale aktualnie trwa spór z wojskiem o tereny za drutem kolczastym i z menelami o ławeczki w parku na trasie.
- Dworzec Niebuszewo - pętla o bardzo ograniczonej przepustowości i nędznym kawałkiem chodnika z wiatą, uznawanym za przystanek, na którym zatrzymuje się dużo autobusów. Pętla znajduje się obok brzydkiego dworca Niebuszewo, który ma w
28362022 stać się częścią SKM. - Gumieńce-
gumowaprzelotowa pętla, umieszczona zamiast przy, to 1 kilometr od centrum handlowego. Obsługuje linię 10, która służy za pośpieszny, bezpośredni kurs ze szpitala na cmentarz i 8, która jedzie na Turkusową. Droga na pętlę prowadzi wydzielonym, zielonym torowiskiem, a powrotna krzywymi torami w jezdni. Przecięcie torami drogi wyjazdowej, powoduje okazjonalne korki. - Pomorzany- najbrzydsza i największa szczecińska pętla. Mimo swoich rozmiarów, znaczenia i obsługi 5 linii, jest najmniej ucywilizowaną pętlą w wiosce. Krzywe tory i ostre zakręty, wywalają tramwaje, a stare, dziurawe płyty poprowadzone między torami w jezdni, pochłaniają koła samochodów. Komunikacja autobusowa z pętlą jest tragiczna, ponieważ dojeżdża tam tylko linia 53. Zniszczone perony z chodnikiem na poziomie 5 centymetrów nad poziomem ziemi. Pętla nie była najwyraźniej budowana z dużą przepustowością, ponieważ często tramwaje nie mieszczą się na 3 stanowiskach.
- Potulicka- nie wiadomo dlaczego. miasto remontuje pętlę dla dwóch wożących powietrze linii 1 i 9, a największa pętla na Pomorzanach nadal wygląda na taką z poprzedniej epoki (tak naprawdę jest z poprzedniej epoki).
- Stocznia Szczecińska- niech nikt nie myśli, że zatłoczone tramwaje, dowożą zapalonych pracowników do pracy w stoczni. Służy jako miejsce końcowe, bo przecież gdzieś tramwaj musi zawrócić, a że walnięto ją obok widoku na stocznię, to tak ją nazwano.
- Ludowa- kolejna pętla, która miała być pięknym węzłem przesiadkowym, a są to zniszczone przystanki, menelowskie wiaty, krzywe tory i dziurawa jezdnia. Na pętli swoją drogę przez mękę po szczecińskich torowiskach kończy 11 a dalej na północ, jedzie na odstrzał 6. Znacznie więcej linii autobusowych.
- Gocław- pętla na -100% bezpiecznym osiedlu, służąca za przesadkę na autobusy do Polic i miejsce spotkań lokalnej meliniarni. Stąd już niedaleko na Stołczyn. Pętla ta kończy niebezpieczną podróż, przez dresowską i menelowską północ.
- Turkusowa- Pętla końcowa linii Szczeciński Szybki Tramwaj, czyli 2,7 i 8. Znajduje się w pustym polu, daleko od osiedli. wjeżdża się na nią przez szary rów. Obok znajdują się tory kolejowe, na których hałasują składy TLK ruszające w Polskę.