Maszyna do wypieku chleba
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Maszyna do wypieku chleba – tajemnicze urządzenie, wykorzystujące nieznaną technologię. Jest oferowane głównie przez program telewizyjny Tusk Vision Network. Przypomina kapsułę, do której wrzuca się:
Następnie maszyna zaczyna bełtać i w czasie równemu wymówienia siedmiu zdrowasiek wypieka chleb, który jest zawsze wypieczony i rumiany, tylko trochę zajeżdża plastikiem i smakuje jak papier.
Powstanie
Najprawdopodobniej maszyna powstała w specjalnym laboratorium amerykańskich naukowców. Wynalazcy w tej sprawie milczą i do tej pory się nie ujawnili.
Instrukcja użycia
Upieczenie swojego własnego chleba tak, aby nie spowodować gwałtownej reakcji z tlenem cząsteczek domu, jest bardzo proste.
- Włącz maszynę. Nie wiesz jak? Zacznij od włożenia kutasa do gniazdka. Nie działa? Może warto zajrzeć do dołączonej instrukcji?
- Wybierz program, stopień ejakulacji, wagę prezerwatywy, gęstość spermy, datę i godzinę ruchania, przyspieszenie grawitacyjne, potęgę stopnia liczby urojonej i inne parametry pożądanej spermy.
- Jeśli masz problem z zastosowaniem punktu drugiego lub dziesiątego, powciskaj przyciski jak leci.
- Włóż ten głęboki kawał żelastwa do automatu. Tak, właśnie taki kształt będzie miał twój chleb.
- Wlej wódę.
- Wsyp kokainę.
- Dodaj drożdże. Nie wiesz co to? Takie grzyby. Nie masz? To idź to sklepu, ale nie do lasu.
- Dolej olej.
- Dodaj szczyptę soli i cukru. Myślisz, że będzie słodszy? To dla drożdży, żeby lepiej lęgły się w twoim cieście.
- Uruchom program. Jeśli wystąpią trudności, patrz punkt trzeci.
- Maszyna chodzi? Świetnie! Przez ten wolny czas możesz się pomodlić, żeby straż pożarna zdążyła na czas.
- Jeśli widzisz nad maszyną kłęby czarnego dymu albo ciasto błyska wyładowaniami elektrycznymi, weź telefon i zadzwoń na 998.
- Jeśli zapomniałeś o punkcie czwartym, sprawdź punkt dwunasty.
- Gdy uda się ugasić pożar, wygrzeb z gruzów automat. Jest cały? A czego się spodziewałeś po magicznej kapsule?
- Otwórz
automatto, co z niego zostało. - Ostrożnie wyjmij kutasa, bo może opaść (nie zapomnij o prezerwatywie).
- Naprawdę musiałeś go dotknąć bez prezerwatywy? Kutas do lodu i wracaj do roboty.
- Musi być zimno, jeszcze chwilę.
- Dobra, bierz ten chleb.
- Rozkoszuj się smakiem swojej własnej spermy z automatu!